Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Pasztetowa
Posts: 42
Joined: Sat Feb 08, 2014 1:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Pasztetowa » Wed May 13, 2015 9:25 am

Z drugiej strony jakby ktoś tak całkiem technicznie odgrywał muzykę, wtedy tylko osoby, które umieją grać na danym instrumencie by wiedziały, o co chodzi. Pewnie, że można opisać, którym palcem postać przyciska którą strunę na którym progu. Tylko wtedy opis robi się strasznie rozwlekły, a dla osób które nie mają pojęcia o graniu na instrumentach (czyli zapewne dla większości graczy), jest właściwie nieczytelny. Zdecydowanie łatwiej jest mi wyobrazić sobie "średnie chwyty" niż taki poprawny technicznie opis.

I fajnie, że są gracze, którym się chce swoimi postaciami odgrywać muzykę. Nawet jeżeli nie robią tego idealnie, to chociaż się starają dać coś z siebie, zamiast pytać tylko "Przy jakim projekcie mam pracować?" W większości przypadków gracze nie znają się na tym, czym zajmują się ich postacie. Bo kto z graczy umie zbudować statek albo uszyć garnitur? Ja na przykład jak ognia unikam sytuacji, w których moja postać zajmowałaby się tym, co ja robię na co dzień, wolę być kim innym niż jestem w rzeczywistości.

Wkurza mnie natomiast, gdy ktoś przywiązuje zbytnią uwagę do mechaniki i mamy takie kwiatki, że postać która nie potrafi wystrugać kija, jest ekspertem w budowie statków.
User avatar
Masterpiece
Posts: 64
Joined: Wed Mar 27, 2013 10:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Masterpiece » Wed May 13, 2015 11:01 am

re4der wrote:Nie neguję istnienia takiego podziału dźwięków. Neguję używanie określenia którego nigdy nie widziałem użytego przy opisie muzyki gitarowej. A o ile średnie dźwięki brzmią zupełnie nie na miejscu, ale technicznie są poprawne, to średnie chwyty już brzmią głupio.

"*zaczyna od cichego wprowadzenia średnich dźwięków na dziewięć chwytów*"


*zmienia riff grając na średnich chwytach*


Cantr ma to do siebie, że każdy gracz wyobraża sobie czynności postaci inaczej. Bardzo mi przykro, że nie potrafię wystarczająco profesjonalnie opisać dźwięku który sobie wyobraziłem. Być może zapiszę się na jakiś kurs grania na gitarze, abym mógł opisywać dźwięki tak, aby profesjonaliści nie czuli się urażeni. Jak dla mnie dźwięk średni to taki pomiędzy dźwiękiem bassowym, a dźwiękiem piskliwym. Może żeby każdy wyobrażał sobie dane dźwięki tak samo, będziemy wstawiać w miejsce gwiazdek linki do youtuba? :roll:
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Raynus » Wed May 13, 2015 1:52 pm

Szczerze mówiąc nie znam się zupełnie na tworzeniu muzyki czy grze na jakimkolwiek instrumencie (wykluczając nerwy) i gdy widzę, że ktoś gra "średnie dźwięki", to potrafię je sobie wyobrazić i prawdopodobnie jest to właśnie ten dźwięk, który gracz chciał przekazać.
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Felixis » Wed May 13, 2015 3:33 pm

Ale burzę zaczęłam :D A mi tylko chodziło o moje osobiste odczucia, gdzie bycie muzykiem to tylko jeden z przykładów, w których nie czułabym się dobrze. Z podobnego powodu ciężko też byłoby mi być np. lekarzem (tym bardziej biorąc pod uwagę jak bardzo wymyślne choroby potrafią sobie ludzie przygotować. No, chyba że leczenie polegałoby na "boli? utnijmy" :D).
Co do samego odgrywania, wiadomo, że nie można też wszystkiego zbyt technicznie opisywać. W końcu to gra polegająca na wyobraźni, a nie konkurs na to kto zrobi dokładniej.
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
User avatar
gawi
Posts: 1045
Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
Location: Poland, Poznan

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby gawi » Wed May 13, 2015 6:14 pm

Ja miałem muzyczkę .. którą uczyła się gry na każdym z instrumentów na których grała od podstaw. Nie wiem jak mi wychodziło przedstawienie jej gry ale starałem się pokazać zarówno oprawę dźwiękowa bez jakiś wielkich technik jak i samo zaangażowanie postaci w grę . Jeśli już grała :P . A żebyście wiedzieli o kim mowie i mogli ocenić to była to Mimi.
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]

http://gawi.posadzdrzewo.pl
User avatar
Frankoniusz
Posts: 161
Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Frankoniusz » Fri May 15, 2015 12:35 pm

Masterpiece, widać, że nie grasz na gitarze, ale twoje gwiazdkowanie w większości przypadków mi nie przeszkadza (jakiś czas uczyłem się grać na gitarze basowej). Zdecydowanie bardziej mi przeszkadzało, gdy co gwiazdkowanie klikałeś przycisk "graj". Wtedy to cholery dostawałem, gdy widziałem na przemian gwiazdki i "widzisz jak X gra na instrumencie Y" ;-)

Co ostatnio mnie denerwuje to kilka postaci w stylu "jestem i żyję po to, by szeptać z ukochaną"

Szepczą zawzięcie nawet gdy "ukochana" ukochaną nie jest i gdy szeptać nie ma ochoty.
User avatar
Masterpiece
Posts: 64
Joined: Wed Mar 27, 2013 10:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Masterpiece » Fri May 15, 2015 1:22 pm

Frankoniusz wrote:Zdecydowanie bardziej mi przeszkadzało, gdy co gwiazdkowanie klikałeś przycisk "graj". Wtedy to cholery dostawałem, gdy widziałem na przemian gwiazdki i "widzisz jak X gra na instrumencie Y"


Faktycznie. To mogło wkurzać. Wezmę to pod uwagę :wink:
User avatar
Cara
Posts: 149
Joined: Sun Feb 01, 2015 8:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Cara » Fri May 15, 2015 1:23 pm

*płacze*
*płacze*
*krzyczy*
*płacze*

W 3 lokacjach. Wścieknę się.
"After all... it's just a trick. Yes, it's just a trick."
User avatar
Mariposa
Posts: 97
Joined: Fri Oct 26, 2012 8:43 pm
Location: Śląsk

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Mariposa » Fri May 15, 2015 2:22 pm

Mnie najbardziej wkurzają nieuzasadnione pretensje o sen.
Swego czasu jedna z moich postaci musiała wysłuchiwać tego codziennie po przebudzeniu, i to nie pół żartem, pół serio, ale jazdy miała z tego powodu robione. Nie mówiąc już o tym, że wtedy była moją najaktywniejszą postacią i budziłam ją zawsze jak byłam na cantrze. W końcu mi się znudziło i przestałam ją budzić, przynajmniej spokój jest :P
Chyba nie wszyscy rozumieją, że nie każdy może spędzać pół doby na kompie. A nawet jeśli to czasem na jednej postaci dzieje się tyle, że reszty się nie ogrania. A ja w danym momencie wolę się skupić na jednej niż zamulać na wszystkich.


Co ostatnio mnie denerwuje to kilka postaci w stylu "jestem i żyję po to, by szeptać z ukochaną"


A to to jest plaga ostatnich miesięcy. Czasem mam wrażenie, że grają w to jacyś desperaci, co to sobie dziewczyny w życiu znaleźć nie mogą i grają tylko po to, żeby mieć chociaż wirtualną.
User avatar
gawi
Posts: 1045
Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
Location: Poland, Poznan

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby gawi » Fri May 15, 2015 8:11 pm

Mariposa wrote:
A to to jest plaga ostatnich miesięcy. Czasem mam wrażenie, że grają w to jacyś desperaci, co to sobie dziewczyny w życiu znaleźć nie mogą i grają tylko po to, żeby mieć chociaż wirtualną.


Czemu uwzględnisz tylko dziewczyny .. może też chłopaka .. a może po prostu mają a nudzą ich .. . w Twojej bardzo wkurza ujednolicenie płci .. no i nie ukrywam cos takiego jest od jakiś 5 lat zauważalne i się z roku na rok powiększa..
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]

http://gawi.posadzdrzewo.pl
User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby psychowico » Fri May 15, 2015 10:02 pm

Co pół roku zaczynacie znowu narzekać na to, że ktoś odgrywania uczucia miłosne nie w taki sposób jak wam się podoba.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Felixis » Fri May 15, 2015 11:07 pm

Cara wrote:*płacze*
*płacze*
*krzyczy*
*płacze*

W 3 lokacjach. Wścieknę się.


To pewnie ta sama osoba która kiedyś zrobiła paru amatorów pięt, uważających się za królów i każących się całować po stopach. Albo minimum dwie postacie, które nagle wpadały twarzą w ognisko/coś sobie robiły. Jeszcze to mogłoby być śmieszne czy ciekawe, gdyby było w jednym miejscu, ale nie w paru naraz :)
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
User avatar
Berya
Posts: 173
Joined: Tue Apr 23, 2013 3:13 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Berya » Sat May 16, 2015 1:08 am

Nie, Płaczący to stary gracz, który wrócił jakiś czas temu do gry. Troll, którego postaci są przerastane przez możliwość wygwiazdkowania wpadnięcia twarzą w ognisko. Zazwyczaj jedyne, co są w stanie wygwiazdkować, to tenże płacz. Mówić lubią "Dajcie mi coś do jedzenia" i płakać, jak mu się wskaże beczkę. Lubią też chwalić Nelę z Vlotryan, a czasem potrafią składać wielokrotnie złożone zdania, przedstawiane z resztą w taki sposób, żeby były jak najbardziej irytujące. Taki typ.
Moja podpowiedź: Ignorowany nudzi się.
User avatar
anomalia
Posts: 13
Joined: Wed May 13, 2015 7:23 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby anomalia » Sat May 16, 2015 12:29 pm

Shanti i Karma. Gdy jedna śpi to tą drugą jeszcze jakoś znoszę, ale jak nie śpią obie to jak dla mnie masakra. Bezsensowny spam, krzyk, płacze bez powodu. Czasami mam ochotę uciec, ale z drugiej strony są w tym miejscu postacie, z którymi można pograć jakoś fajnie, tyle, że są przytłoczone przez te dwie i albo siedzą cicho, albo przystosowują się do nich. Jak w godzinach szczytu wejdę na pięć minut na inną postać, to po powrocie na tamtą ciężko jest ogarnąć co się w ogóle działo.
disorder!
User avatar
notized
Posts: 242
Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby notized » Sat May 16, 2015 3:38 pm

anomalia wrote:Shanti i Karma. Gdy jedna śpi to tą drugą jeszcze jakoś znoszę, ale jak nie śpią obie to jak dla mnie masakra. Bezsensowny spam, krzyk, płacze bez powodu. Czasami mam ochotę uciec, ale z drugiej strony są w tym miejscu postacie, z którymi można pograć jakoś fajnie, tyle, że są przytłoczone przez te dwie i albo siedzą cicho, albo przystosowują się do nich. Jak w godzinach szczytu wejdę na pięć minut na inną postać, to po powrocie na tamtą ciężko jest ogarnąć co się w ogóle działo.

Tak! Właśnie tak. Momentami można szału dostać. I oczywiście - jedna wypowiedź podzielona na dziesięć linijek. Depresje, fochy i radości - zmienne, co chwila się wpada na coś innego. A z drugiej strony obie tak po dziecinnemu serdeczne. Mam mieszane uczucia, ale ciężko mi się tam gra.
Last edited by notized on Sat May 16, 2015 5:04 pm, edited 1 time in total.
I'm an agent of Chaos.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: Google [Bot] and 1 guest