Postby Marcia » Fri Jan 07, 2011 11:27 am
Byc moze mam jeszcze za malo danych na temat nowego systemu, ale mnie on zwyczajnie nie przekonuje...
A co z takimi prozaicznymi sytuacjami jak nowy, ktory pojawia sie na placu, kradnie wszystkie notatki, pare narzedzi czy jakies akurat lezace na placu surowce, byc moze jeszcze komus dolozy w twarz i leci na droge? Obecnie taki poscig za nim i odzyskanie skradzionych rzeczy przy sprawnej organizacji trwa nawet kilka chwil [kilka osob rusza tuz przed tura ruchu, pare ciosow toporami, zawracaja, po kilku minutach sa w miescie i po sprawie]. A wedlug nowego systemu ciezko mi to sobie wyobrazic. Zalozmy, ze nowy jest z tych zlosliwych i calkowicie niewspolpracujacych, ktorych najwieksza rozrywka jest utrudnianie gry innym [a jest takich calkiem sporo]. Kradnie, ucieka, leci za nim pare osob, atakuja go. A on co? on zlosliwie nie akceptuje zadanych mu ciosow. I poscig, zamiast trwac pare chwil wokol tury ruchu trwa dwie doby [jedna doba, zanim zlodziejowi skonczy sie czas na zaakceptowanie ciosow, druga, zanim postaci wroca z miejsca do ktorego ich przenioslo]. Nie wydaje mi sie, by ktoras z moich postaci miala ochote brac udzial w takich poscigach. Postacie wielu innych graczy tez. Dwa dni latania po drodze, bez mozliwosci normalnego odgrywania. Postac jakby wycieta z gry. I po co? Dla jednego zlosliwego gracza. A za pare dni trafi sie kolejny i znow poscig? Obawiam sie, ze w ten drugi juz nikt nie ruszy, bo bedzie mu szkoda tego czasu. A co wtedy sie stanie?
Druga sprawa... Zakladamy, ze wpadaja bandyci do miasta i chca kogos zranic na przyklad ciosem topora. Ilu graczy przyjmie ten cios i odegra, ze zostalo zranionych? Podejrzewam, ze przewazajaca wiekszosc okaze sie tak czujnymi spiochami, ze przez sen wywina sie kazdej napasci. To juz widac w odgrywaniu przez wiele osob. Ale dlaczego moja slaba i krucha postac nie mialaby wyrwac sie trzymajacemu ja osilkowi? Dlaczego nie mialaby schwycic topora dwa razy wiekszego niz ona sama i poleciec z nim w pojedynke na bande piratow? I konsekwentnie... dlaczego ktos mialby zranic moja postac? To nic, ze spala, ze nie miala tarczy, ze ... ona nie moze byc ranna i juz. Nie akceptuje ataku.
Mysle, ze tu trzeba pokombinowac bardziej ze zmeczeniem i ograniczeniem liczby zadawanych ciosow. Moze cios zadany z maksymalna sila powinien powodowac wiecej zmeczenia? [obecnie bez odpoczynku mozna uderzyc 6 osob, moze zmniejszyc te liczbe na przyklad do czterech zwiekszajac zmeczenie do 25%] Wylaczenie dzialania herbaty bardzo utrudnilo zycie wszelkiej masci osobnikom lubiacym zbiorowe masakry. Juz nie wystarczy cztery osoby, by wybic cale Vlotryan. Teraz trzeba sie bardziej pomeczyc i zebrac wieksza bande. Ale z drugiej strony szkoda tej herbaty... moze trzeba ograniczyc jej dzienne spozycie? moze herbata moglaby uzalezniac? [potem pijesz coraz wiecej, przy slabszym efekcie] a moze w ogole dac sobie spokoj z jej pobudzajacymi wlasciwosciami i przerobic ja na zwykle leki?
Aha, od razu uprzedze krzyki pewnych graczy, ktorzy w kilka chwil stracili postac. JA TEZ STRACILAM POSTAC MIEDZY JEDNYM ODSWIEZENIEM A DRUGIM. Tak, bylam wtedy zalogowana, tak patrzylam na to i nie moglam nic zrobic. Dodam jeszcze, ze postac miala juz ponad 80 lat i byla calkowicie niewinna zeglarka, ktora po prostu miala pecha i na swej drodze spotkala ukrywajacych sie po masakrach Lowcow Piratow. A razem z moja postacia, rowniez w jednej chwili zginela jej zaloga.
Jak najbardziej jestem za zrobieniem czegos, co uniemozliwi zbiorowe masakry typu rewolucja we Vlo, Fortholm, Bojholm, gdzie trzy czy cztery postaci zabijaja kilkanascie. Ale nie w zaproponowany tutaj sposob. No i niestety zabicie jednej postaci przez bande piratow wydaje sie byc calkiem realne i mozliwe.