Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Mars
Posts: 852
Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
Location: Poland

Postby Mars » Sun Jun 21, 2009 9:56 am

Derek Reese - zamordowany we snie przez zamordkow, bo... mial topór. Szczegolow tez nie bede opisywal.


Sangwinusa szkoda... gdyby on nie zginal, moja postac i dalej zylaby :)
Echo
Posts: 724
Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
Location: poland

Postby Echo » Sat Jul 04, 2009 2:18 pm

Odeszła pewna Pani na P. Ale zanim więcej napiszę zastanawiam się, czy to pora i czas, żeby o tym wspominać. Ta pani P. powinna była żyć wiecznie, więc jej odejście bardzo moją postać zaskoczyło. Może i innych zaskoczyć to, że jej już nie ma, dlatego pomilczę jeszcze jakiś czas, ale graczowi, nie zwlekając, chcę już podziękować. Dziękuję za Panią P.
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Sat Jul 04, 2009 2:45 pm

Perykles - załatwiony gdzieś na nie całkiem dalekiej północy przez...a nie będę pisał przez kogo...
I have a cunning plan...
Avx
Posts: 515
Joined: Mon Oct 23, 2006 12:11 pm

Postby Avx » Sat Jul 04, 2009 3:14 pm

Mówienie o "pani na P" kojarzy się z Zatoką Urodzaju.

Wydaje mi się, że zgadłem. To naprawdę nie było trudne. Na przyszłość ambitniejsze zagadki. Chociaż, oczywiście, możliwe też, iż chwalę się porzedwcześnie i skojarzenie jest złe. ;p
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Postby Laura_ » Sun Jul 05, 2009 12:45 pm

szkoda peryklesa :-(
User avatar
Sopel_1
Posts: 770
Joined: Thu Nov 13, 2008 5:12 pm
Location: Kostrzyn nad Odrą / Kraków - Poland

Postby Sopel_1 » Sun Jul 05, 2009 9:31 pm

Matt,Valeriana,Ordoniusz - Nie zapomnę was przyjaciele !
topornik
Posts: 412
Joined: Fri Feb 23, 2007 3:30 pm

Postby topornik » Mon Jul 06, 2009 9:50 am

Natondir - naczelny architekt Tartaru. zmarł na atak serca.
FAJNA GRA:

Image
(podczas rejest racji w rubryce "sponsor" wpiszcie Milko2)

Image
User avatar
kamil1313
Posts: 456
Joined: Mon Apr 13, 2009 11:41 am

Postby kamil1313 » Mon Jul 06, 2009 10:11 am

topornik wrote:Natondir - naczelny architekt Tartaru. zmarł na atak serca.


Jak z Tartaru to Hurra! :lol:
User avatar
Mars
Posts: 852
Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
Location: Poland

Postby Mars » Tue Jul 07, 2009 11:19 am

Volgin - kamieniarz z kontynentu. Niestrudzony kruszyciel skaly. Przez jego rece przeszlo jej wiecej, jak setki kilogramow, samym kilofem. Cale zycie zwiazany z pewnym jednym miejscem, dla wszystkich przyjaciel, nie zabiegal o nic dla siebie. Ostatnie lata zycia prawie w spiaczce, odzywal sie juz rzadko i zdawkowo. Zmarl w wieku okolo piecdziesieciu lat. Serce. Jego odejscie moja postac bardzo ciezko przezyla...
User avatar
natene
Posts: 234
Joined: Sat May 17, 2008 11:42 pm
Location: GW/ Landsberg

Postby natene » Thu Jul 09, 2009 3:16 am

Mocny92... ja zaczekam... I jestem zła... :evil: :x
User avatar
lacki2000
Posts: 804
Joined: Tue Jun 12, 2007 12:57 am

Postby lacki2000 » Thu Jul 09, 2009 8:52 am

Tantal - jak dla mnie dość tajemnicza postać, znałem go tylko w ostatnich dniach jego życia. Utłuczono go w sposób barbarzyńsko-prowokacyjny i to w dodatku w cywilizowanym, zdawałoby się, mieście. Kodeksy prawne i postępowanie karne w Cantr czasem mnie zatrważają...
Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure. Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
User avatar
w.w.g.d.w
Posts: 1356
Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm

Postby w.w.g.d.w » Sat Jul 11, 2009 11:52 pm

Wyłuskane z tematu o Tantalu bo niektórzy próbowali zmienić temat na właściwy.
Chimaira_00 wrote:
Odeszli: pewna moja postać na wyspach zamorskich, której nie zdążyłem nadać imienia bo ją zaciukali tubylce. Zamordki są be


Odeszli: Amy, śpioch niesamowity. To, przyznaję, była zajebista wyprawa wojenna. Kto grał - ten wie. :D Zaciukali ją chyba jacyś Litwini (co z nocnej...) ;) Pewnie reszta załogi też nie żyje.

Mój komentarz:najżałośniejsza wyprawa wojenna w jakiej przyszło uczestniczyć moim postaciom. :oops:
Ale moja postać ją przeżyła - bo postanowiła kontynuować ją na własną rękę zanim doszło co do czego. :lol:
Z tym że wymiany ciosów jej nie oszczędzono.
Spotkała później łódź na której wyprawa wypłynęła.
To też przeżyła.
Pamięć o was prędko nie zginie a jak już to z głodu bo z ze złości nie myślała zabrać ze sobą niczego prócz tego co przy sobie miała... 8)

ps. najgorzej było oglądać to wszystko oczami aspiranta PD na żywo niemal a "fizycznie" i "psychicznie" być cały czas daleko :(
User avatar
natene
Posts: 234
Joined: Sat May 17, 2008 11:42 pm
Location: GW/ Landsberg

Postby natene » Sun Jul 12, 2009 8:57 am

Edward Żywopłot

Zwariowany kapitan Straży Kannabijskiej i jej tymczasowy naczelnik.
Przyjaciel, szalony, melancholijny, wciąż tęskniący za swoją Jagą..

Nikt tak skręcików nie palił..I nikt już nie będzie..
Przykro. Bardzo, bardzo...


Orion Żeglarz

Delikatny, troszkę nie z tego świata. Z iskrą zemsty za śmierć Mysza w sercu....Dobry duch i oparcie..Nawet gdy przyszła śpiączka mojej postaci łatwiej było się odnaleźć, bo po prostu był.
Brak...

:cry: :(
User avatar
cald dashew
Posts: 930
Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
Location: Idioglosia

Postby cald dashew » Sat Jul 18, 2009 7:06 pm

Fieger wrote:Perykles - załatwiony gdzieś na nie całkiem dalekiej północy przez...a nie będę pisał przez kogo...


ten od Greków? :P
Image
Image
Image
User avatar
mocny92
Posts: 207
Joined: Fri Sep 22, 2006 4:30 pm
Location: Warszawa - Wesola
Contact:

Postby mocny92 » Sun Jul 19, 2009 8:52 am

natene wrote:Edward Żywopłot

Zwariowany kapitan Straży Kannabijskiej i jej tymczasowy naczelnik.
Przyjaciel, szalony, melancholijny, wciąż tęskniący za swoją Jagą..

Nikt tak skręcików nie palił..I nikt już nie będzie..
Przykro. Bardzo, bardzo...



Brak czasu. I zginęła część mnie. Edward Żywopłot, Edzio, Eddie. Uwielbiałem go. Cóż mogę powiedzieć. Dziękuję.


natene wrote:Orion Żeglarz

Delikatny, troszkę nie z tego świata. Z iskrą zemsty za śmierć Mysza w sercu....Dobry duch i oparcie..Nawet gdy przyszła śpiączka mojej postaci łatwiej było się odnaleźć, bo po prostu był.
Brak...

:cry: :(



Nie potrafię grać na pół gwizdka. A nie mam możliwości grać na pełnym.
Źle że w pewien sposób prawdziwi ludzie giną. Bardzo źle.
Wszystko można co nie można - byle z lekka i z ostrożna!

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest