Mattan wrote:Fieger wrote:Zamia wrote:Doskonale rozumiem zdenerwowanie anglojęzycznego.
Szlag trafia jak w TWOJEJ osadzie pojawiają się tylko obcojęzyczni.
a widziałaś kiedyś wysyp holendrów w polskiej osadzie? xD o ile z anglikami prędzej czy później postać się dogada. Jakby nie patrzeć ooc będziesz wiedzieć o co im chodzi to z Holendrami nie sposób się dogadać...
Myślę że Zamia widzi wysyp olków.
Z holenderskimi czy jakimiś innymi postaciami da się dogadać,kwestia chęci,domyślności i gestykulacji.

Moja nanowsza postać należy do wysypu "Jestem newspawns" czy jakoś tak,to dopiero angole mają zagwozdkę.

Luke wrote:Pytanie (nie żebym kwestionował NZ, ale):
Gdzie to w końcu jest napisane w NZ, że moja postać ma znać jeden i tylko jeden język i nie wolno jej znać innego? Nigdy tego tekstu źródłowego nie znalazłem, a legendy chodzą po całym cantrze.
Szczególnie zaś proszę o podstawę "prawną" tego tu powyżej oświadczenia, że "dopiero gdzies po 10 latach zycia moglaby w miare "kumać" co mowia"
Skąd to wyliczenie? Że akurat gdzieś po 10, a nie gdzieś po 20 albo gdzieś po 3? Jeśli postać ma lat 20, to niby dlaczego potrzebuje jeszcze 10? Jeżeli miałaby się nauczyć obcego języka, to równie dobrze mogła to zrobić między 10 a 20 rokiem życia, jak każde średnio inteligentne dziecko. 20 latek potrafi wytapiać aluminium i budować statki żaglowe, prowadzić samochody i wznosić domy, a nie potrafi mówić w języku najbardziej rozpowszechnionej w cantrze nacji?
10 lat istotnie z dupy wzięte bo postać może pierwszego dnia dostać jakiś słownik i drugiego już dukać po angielsku.
Problem w tym że nikt nie wie co postać robi do 20 roku życia tak więc gdybyś powołał się na jakieś znajomości które zawiązałeś w 15 roku życia albo że od 10 lat uczyłeś się języka i wszystko wiesz to byłoby tak samo odebrane przez innych graczy - jako nagięcie zasad.
Nawet jak twoja postać pojawi się w pierwotnie angielskim mieście nie wiesz za sprawą kogo to się stało ani jak długo przebywa w mieście a trochę dziwne byłoby gdyby ktoś spędził kilka dni w danym miejscu a nagle pojawia się postać i twierdzi że żyje tu od urodzenia niczym tajny szpieg i w ogóle wszystko rozumie co mówią tubylcy (zwłaszcza że to opieranie sie na wiedzy gracza co chyba jest zabronione w NZ,wątpie żebyś tak samo szpanował w litewskiej wiosce
