Tutaj ujawniamy swoje postacie

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
rem
Posts: 208
Joined: Fri Dec 01, 2006 9:27 pm
Location: Gdańsk

Postby rem » Tue Jul 01, 2008 11:08 am

*wzdycha* Okazało się, że 6 Twoich postaci Lemingu znałem dobrze lub bardzo dobrze, kilka wypłakało sobie oczy po Twym krzyżu..
Strasznie szkoda że jednak wcisnęłaś tą brzydką ikonkę...

Powodzenia w realu i do następnego spotkania w zielonym :P

REM
Somewhere over the rainbow, blue birds fly, and the dreams that you dreamed of dreams really do come true...
User avatar
Luke
Posts: 410
Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
Location: Wroclaw, Poland

Postby Luke » Tue Jul 01, 2008 4:03 pm

Banderra, Kalina, Jok, Mikel, Fala i - oczywiście - Mysz. A z młodego pokolenia jeszcze Jaga. Siedem postaci znałem, dwóch z nich będzie bardzo, bardzo brakować. Dziękuję.
[*]...
Shi
Posts: 32
Joined: Tue Jul 01, 2008 5:53 pm

Re: Moja lista

Postby Shi » Tue Jul 01, 2008 6:03 pm

Leming wrote:Kalina 1781 (Nowe Uroczysko, Fic) - 2299
Ashe, Aleksandra, Maja, Diarel, Jaksa, Misha, Jaaqob, Hana, Nona, Lea Oriani, Pozor, Beker, Nugel, Maryśka, Kasja... Dziękuję za wszystko. Za nerwy, rogale, ryby. Za wspólnie zrobioną furgonetkę. Za Przypiecek w miejsce wiecie czego. Byliście najważniejsi.
Pozdrawiam też w imieniu Kaliny jej ulubione utrapienie - Bojvingów. Szczególne wyrazy posyłam Islenn, jedynej osobie między nimi wszystkimi, z którą jeszcze jako tako szło się dogadać. Pozostałym - Jukkemu, Kormakowi, Hallfredowi, Ainikki, Einarowi, Mikkaelowi – mogę się przyznać, że Kalina i tak ich lubiła, a nie tylko tolerowała. Shen – wybacz. A Finntanowi w imieniu Kaliny dziękuję za najpiękniejszy komplement.


Zarejestrowałam się specjalnie po to, aby tu napisać.
Moja pierwsza postać obudziła się w Nowym Uroczysku... W jej imieniu dziękuję za pierwszą igłę, za kuszę, za zrzędzenie, za niecne plany owocowo-muzyczne, za wspólne wyprawy, a zwłaszcza za tę ostatnią, w oparach rybich zwłok... Za wcześnie nas opuściłaś, Kalino, tyle jeszcze było do zrobienia...
User avatar
natene
Posts: 234
Joined: Sat May 17, 2008 11:42 pm
Location: GW/ Landsberg

Re: Moja lista

Postby natene » Tue Jul 01, 2008 6:27 pm

Miałam nie pisać, ale jak nie pożegnać..?



Jaga 2146 (jakaś łąka, Bojrad) – 2299
I co tu napisać? Spotkała się z niezasłużoną sympatią, co ją bardzo złościło. Żałuję, że tak krótko. Xenie dziękuję za portret. Chichot zza grobu przesyłam Sędziwojowi, Borellemu, Kazikowi, Bryannie, Stelli, Kamelii, Holly i Nefri. Rayowi – oburzone fuknięcie. A Edward Żywopłot niech wypali skręta z płatkiem róży i niech śpi spokojnie.

( Edit: kto miał zobaczyć, już zobaczył )
Szkoda...Lecz dziękuję..

Igła 2155 (Sewilla, Bojrad) - 2299
Miał sobie po prostu pracować po cichutku, ale się nie dało. Nie tam. Nie dali mu spokojnie drzemać przy piecu lub krośnie: Rajmund Eker, Rapsodia, Anathema, Mortimer, Natasha, Jun Nyer, Inez, Darkon, Benwenutka, Dibbler, Amy, no i Azari - ruda kruszynka... Wszystko wyszło inaczej, niż miało wyjść, ale chociaż Igła umarł młodo, to miał piękne życie (i najładniejsze nogi w całej okolicy!).

Ach te piękne nogi :>
( Edit: kto miał zobaczyć, już zobaczył)
Szkoda.


Dziękuję

[/i]
Last edited by natene on Wed Jul 02, 2008 6:25 am, edited 2 times in total.
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Tue Jul 01, 2008 7:19 pm

Myślałam, że już nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć- a jednak :) natene, leming- udało Wam się. Leming, spaczysz psychikę moich postaci, zobaczysz :lol: a serio- całusek od moich znanych Ci 8)

To ja w takim razie proszę o przyznanie się czyja była Edytka, jedna z moich najulubieńszych ostatnio postaci.
Last edited by Elf on Tue Jul 01, 2008 8:48 pm, edited 1 time in total.
taca. wanna. łóżko
User avatar
mocny92
Posts: 207
Joined: Fri Sep 22, 2006 4:30 pm
Location: Warszawa - Wesola
Contact:

Re: Moja lista

Postby mocny92 » Tue Jul 01, 2008 8:12 pm

natene wrote:*Miejsce gdzie nie widać tego co było, bo oryginał został przez kogoś zniknięty*
Szkoda...Lecz dziękuję..


Ehehehehe, kolejna osoba pisząc zdradza się kogo prowadzi, choć nie pisze imienia. Czułem że to Ty :D
Last edited by mocny92 on Sat Jul 05, 2008 9:31 am, edited 1 time in total.
Wszystko można co nie można - byle z lekka i z ostrożna!
User avatar
natene
Posts: 234
Joined: Sat May 17, 2008 11:42 pm
Location: GW/ Landsberg

Re: Moja lista

Postby natene » Tue Jul 01, 2008 8:37 pm

mocny92 wrote:
natene wrote::P
Szkoda...Lecz dziękuję..


Ehehehehe, kolejna osoba pisząc zdradza się kogo prowadzi, choć nie pisze imienia. Czułem że to Ty :D


* z wdziękiem uskutecznia dygniecie połączone z bajeranckim przewrotem;staje i wzrusza ramionami* no co? temat taki :>
Last edited by natene on Thu Jul 24, 2008 6:48 am, edited 1 time in total.
matero
Posts: 52
Joined: Mon Oct 31, 2005 9:58 am

Postby matero » Tue Jul 01, 2008 10:08 pm

Leming - na każdego przychodzi czas, jak widać... *chrypi Mamut z zaświatów*

Milo - na każdego przychodzi czas, jak widać... *mruczy Voyt po swojemu, skądś tam*

Nie gram od roku (no, może kilku dni to tego roku jeszcze brakuje), ale Cantr czasami jeszcze wspomnę... I postacie, z którymi ta gra zawsze będzie mi się kojarzyć.

Za wspólną grę - dziękuję.
User avatar
areqeq
Posts: 51
Joined: Mon Apr 09, 2007 1:00 pm

Postby areqeq » Wed Jul 02, 2008 1:35 pm

Niestety - krzyżyk z braku czasu... Brutalnie dołączam do klubu jednej postaci...

Zgonlog:


Errandil z Tigany – Najstarsza pierwsza postać. Miałem do niej wciąż sentyment, pomimo braku pomysłu jako-takiego… Postacią, którą najmilej wspominam jest Nut, bez niej pewnie bym skończył grę już po paru dniach. To Errandilem poznawałem wszystkie zawiłości cantra. I to właśnie tą postacią cieszyłem się najbardziej grając. Przez pierwszy rok gry naprawdę się z nim zżyłem, to był najwspanialszy czas gry. Kolejne postacie były jedynie próbą powrotu do tamtych chwil, co jednak średni mi wychodziło. I to zdarzenie związanie z tą postacią sprawiło, że coraz mniej czasu zaczołem spędzać na zielonych stronach… Śmierć Nut, którą cała osada strasznie przeżywała. Potem było już tylko coraz gorzej.
Nie chce się rozpisywać, ino podziękuje: Imeriowi i Akirze – I oni mnie pomogli „wejść” do świata, Grecie – za opieke nad Tiganą, Czarkowi, Hugonowi, Shinowi, Edwardowi, i w ogóle wszystkim których pominąłem, a znałem (słabą jest pamięć ma…)

Angar,
chyba z bojholmu – Niemowa. Odrazy wyruszył w świat, wszystko zdobywał sam, zszedł z pół wyspy, aż Spotkał Entynemę, wraz z którą wyruszył w świat. Wpierw do Vlotryan – wyekwipować się na podróż. Poznał tam Gwyneth – jedyną osobę, która była skora do „rozmowy” z niemym. Strasznie ją polubił, obiecał jej wrócić jeszcze kiedyś. Wypłynęli wraz z Entynemą w nieznane, i po pięciu latach spędzonych na ich Gryfie, dopłynęli do wyspy, której mapy nie widziała dotąd żadna z moich postaci. Opłynęli ją, zawitując do niejednego portu, wzieli kilka map i postanowili wrócić, pokazać je i pochwalić się nimi we vlotryan. Jednakże, gdy wrócili na kontynent entynemie się zmarło. Po wielu trudach Zaciągnąłem jej ciało na statek i pochowałem we Vlotryan. Tam też umarł wycieńczony podróżami.
Podziękowanie : Entynemie, i Gwyneth… nie znał zbyt wiele więcej osób…

Siwy Lis – Złodziej, choć inny niż inni. Nie był on szalonym dwódziestalatkiem, który nacisnął przycisk „Atakuj wszystkich, podnieś wszystko i uciekaj losowa drogą”, lecz porządnym złodziejem – kradł bogatym ino (sam mówił, że pożyczał rzeczy od ludzi, którym i tak się nie przydadzą) i rozdawał w biednych osadach. Miał mnóstwo złodziejskich taktyk, wykorzystując w pełni mechanikę gry i łatwowierność innych graczy. Kradł nawet na środku wielkich miast między 20 osobami, i nikt się nie czepiał… Nieraz kłamał, że po coś przyszedł, ze zleceniem od zarządcy osady i takie tam. Podnosił więcej, niż „przez przypadek „ odłożył… Wchodził do pracowni „w poszukiwaniu pracy” i „wpadał” do piwnicy… itp długoby wymieniać. Z Osady pochodził, lecz długo tam nie został, zawędrował przez estragon i lothanel do Swobody, gdzie został przyjęty z otwartymi ramionami, pomimo swej profesji, którą tam wyjawił. Była to jego „baza wypadowa” . Trzy wypady, na zachód – do edenu na festiwal, na wschód i na północ… na więcej mu serce nie pozwoliło, gdy dowiedział się o wymordowaniu osady, z której pochodził. Zapchał łupami cały wózek i troche rikszy, pomimo iż większość rozdawał...
Gniewowi dziękuje bardzo. Za Styl

Suluk – Ten to był gość. Średnio rozwinięty, prawie, że dzikus. Pochodził z jezioranów, Gdzie zarobił na spodnie i brudzący kamyk do rysowania. Szukał całe życie „zielonych liści” i proszku z nich, żeby „porozmawiać z dziadkami” Poszedł na wschód – do Karoliny, gdzie został gorąco przyjęty, i tam ostał. Dostał nawet swój pokój w hotelu, gdzie kolekcjonował liście i kamienie… Wspaniale się tam grało, naprawdę. Głównie, dzięki Krestowi, Ashari, Lady, Gienkowi, Eranei, starej pani, co hotel buduje i innym, którym serdecznie dziękować chciałem.

Pat – postać z pomysłem – listonosz. Nie napisze dyżo – prawie załe życie w drodze… Zawsze pogodny i w ogóle. Jeśliby wymieniać komu dziękuje, na pewno kogoś pomine, więc tylko DUŻE podziękowania wymienie.
Banderra i Grang – za prace i motor. Cobra, za pomoc na początku i za prace. Premier i Ni – Za wsparcie. /ciach reszte/

Borelli – Jednoręki strażnik, któremu słonie zmiażdżyły ręke na polowaniu w młodości… Został najpierw kadetem, z braku rekrutów. Strażnikiem po śmierci Fantyonira. Żałuje, że nie miałem już czasu czytać tych strasznie długich logów i braż aktywnego udziału w życiu kannabii…
Fantyonirowi, Jadze, Edwardowi, Xanie, Kamelii… wszystkim – za gre…


Stary Joe - postać z pomysłem, lecz bez szczęścia... Po tym, jak zwiedzałem wyspy, i w do drugiej osadzie była "karczma, gospada", i inne, postanowiłem zrobić karczmarza. Oczywiście w gotowaniu był noga, zapisywał opowieści opowiadał komu sie dało... Obudził się w czarnogórze, gdzie spotkał mysza (dziękuje bardzo...) Który pomógł mu, i dał nadzieje na przyszłość. pozwolił mu pracować, i wysłał na plaże łez do gospody... tam jednak nie bardzo było... aktywnie. A jego fach tego wymagał (dlatego chciał karczme w porcie postawić, lecz nie dostał poswolenia, jako, że zbyt był młody). Władze niebardzo było skore przebudzić sie i podać drewno z magazynu... jakoś wybłagał klucze od rikszy i udał się za Orygielem - stolarzem tamtejszym - po drewno... długo długo go nie było, jak wrócił, orygiela nie było, wyprowadził sie... Sam nie umiał zrobić stolików i krzeseł, więc zaczoł rzeźbić kubki... zaciął sie nożem przy jakimś dziesiątym, i zmarł... na zawał.
Myszowi, Playingangel, Jadze, Banderze, Orygielowi... ale jednak nie wyszło...

Sanei - Nie bede pisał... Miał być fajny, ale brakło czasu. Nawet nie wiem, gdzie mieszkał.

Behemot (Znany jako Orwel, Drugi, Królu i kilka innych, bo imienia nie zdradzał...). Ten to był... Miała być zła, straszna, mroczna i wogóle postać , samotnik tworzący od podstaw swoją wioskę... Pustej opuszczonej wioski szukał 10 lat... Znalazł, jedynie jedna osoba - Norid sie tam przyłączyła. Razem zbudowali lepianke i riksze... Dołączyli do klanu księżyca, bardzo im pomocnemu. kolejne 10 ją rozwijał "Arkadię", kolejne 5 wegetował, aż mu sie zmarło...
Noridowi za pomoc. Sangwinusowi, Ghulowi i reszcie klanu za wsparcie i klimat. Adiemu(jakiś hiszpan, co dopłynoł na statku a 2 dni potem zmarł na brzegu zostawiając klucz i pełno fajnych rzeczy).


Hyarmen - Trafił chyba na największe zadupie w polskiej strefie... Dostał misje przejść sie po okolicy poszukać żywej dyszy... w obrębie 4 lokacji jedna osada żywych trupów, podobno dalej tak samo. Wrócił zawiedziony i przerażony , pojawiła sie nari, która miała jeszcze siłe i chęci rozwijać osade. wybrała sie po żelazo i jakoś je zdobyła, oboje wegetowali pracijąc i polując... zmarło mu sie...

Wszyscy śmierci w 2304...

Do tego Liliem - 2303 - myślałem, że dotrwa do krzyżyka, nie wyszło, głód ją zmożył dzień przed...) - kucharka. Nie wiem z kąd pochodziła, odiadła w Kalila trilan i gotowała, pomagała i wogóle...
Dzięki Spytkowi Milczkowi za utrzymywanie osady. Julittcie, za przyjęcie. Lucy za pomoc. I bardzo szczeremu panu (nie zmałem imienia), który jako jedyny miał odwage? krzyknąć w radio, żeby te bojmholskie **** w końcu przestały kłapać jadaczkami na publicznych częstotliwościach :)

Atwa - 2297 - ślepa starsza pani... obudziła sie gdzieś na wybrzeżu, gdzie było mnstwo ludzi na których wpadała (chyba z 20 naliczyła) ale tylko jedna sie odzywała... Lechisław, który gdzieś zniknoł... jeden z trupów powiedział jej, że popłynoł gdzieś. Gdy już była na skraju głodu(nikt nie chciał jej podać jedzenia z beczki) uratował ją od śmierci marian - Nieoszły żeglaż. Poszli dalej, do dużego miasta, gdzie ona po kilku latach zmarła z głodu... Dziękuje tym dwóm.

Diana - dawno temu. Eee... murarka? kobieta-murarz w każdym razie. I jeszcze nieźle gotowała. Fajnie było w gazporcie, ale imion nie spamiętam... wiem, ze była mysza, i był kamikaze... ale pamięć nie drużba, czy coś...


Kogoś za mało opisałem, to zażalenia zgłaszać... kogoś pominołem w podziękowaniach, to zażalenia zgłaszać...

Wszystkim jeszcze raz, za grę
DZIĘKUJE
Last edited by areqeq on Wed Jul 02, 2008 3:19 pm, edited 1 time in total.
Your brother's ten times better than you, Jesus loves him more!
GG - 9294048
#define TRUE = 1;
Liczba postaci = TRUE;
User avatar
Marcia
Posts: 2395
Joined: Sun Mar 19, 2006 4:46 pm
Location: Warszawa/Polska

Postby Marcia » Wed Jul 02, 2008 2:25 pm

Erra to Ci nie daruje! kto bedzie pocieszal moja postac w potrzebie, co?
dzieki za niego i za gre:)
User avatar
mocny92
Posts: 207
Joined: Fri Sep 22, 2006 4:30 pm
Location: Warszawa - Wesola
Contact:

Postby mocny92 » Wed Jul 02, 2008 4:23 pm

Znałem trzech z nich :D
Nieładnie tak Borelliego zabrać. Wstawać i strażnikować, a nie zostawiać co po niektórych samych i złośliwie umierać!
Dzięki za chwile przytomności :D
Wszystko można co nie można - byle z lekka i z ostrożna!
User avatar
Luke
Posts: 410
Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
Location: Wroclaw, Poland

Postby Luke » Wed Jul 02, 2008 4:58 pm

Angara i Pata poznałem we Vlo. Borellego w Kannabii. Wszystkich trzech dobrze wspominam. Dzięki za grę.
Moje postacie nie były związane z żadnym z nich, ale widziałem, że są takie, które przeżyły ich odejście.
Powodzenia w niezielonym życiu.
[*]...
User avatar
areqeq
Posts: 51
Joined: Mon Apr 09, 2007 1:00 pm

Postby areqeq » Wed Jul 02, 2008 6:06 pm

Ano, moje postacie nigdy nie goniły za zyskiem, czy coś. Odpuszczały sobie większe miasta, bo zazwyczaj strasznie tam gwarno, nikt nikogo nie interesuje... nie miałem postaci na ważnych pozycjach, urzędach... poprostu dobrze sie bawiłem.

Teraz jeszcze nie odchodze... Na jedna postać narazie powinienem mieć czas... może nawet na dwie w porywach do trzech w przyszłości..

ale błędu 10+ postaci już nie popełnie... chyba

Fajno było, szkoda mi kilku...
mówi sie trudno, śmierć nie wybiera.
Your brother's ten times better than you, Jesus loves him more!

GG - 9294048

#define TRUE = 1;

Liczba postaci = TRUE;
User avatar
gawi
Posts: 1045
Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
Location: Poland, Poznan

Postby gawi » Wed Jul 02, 2008 7:50 pm

Dzięki za Pata... miał dobry pomysł z tym listonoszem bardzo oryginalny , zresztą człowiek z niego też był dobry i porządny *widać jak pewien dobrze zbudowany męzczyzna w długim wojskowym płaszczu oraz z szerokim paem włosów przechodzącym przez środek jego głowy uderza parokrotnie mieczem o swą tarcze i wypowiada cicho pare słów w strone lasu* niechaj Pat teraz żyje z innymi wśród leśnych zagajników.. kiedyś wszyscy sie tam spotkamy .

i dzięki za Suluka był inny ale przez to ciekawy i lubiany nawet przez moją postac pomimo tego że był męzczyzną:)

a zeby było na temat:

Grang - człowiek prosty wychowany w lesie, na początku operator wiertła pare lat później strażnik królestwa Vlotryan. Poznał Agrias Balvadore w której sie zakochał niestety przed ślubem zmarła zmieniło to nieco jego życie zmieniło też wygląd od tamtego czasu ma na głowie irokeza. Przez całe swoje życie poznał wielu przyjaciół , wielu z nich juz pochował.. poznał wielu wrogów aczkolwiek większosc z nich nie żyje no i większosć jego wrogów to przestępcy. W tej chwili znowu szcześliwie zakochany i nadal na służbie póki co żyje i ma sie dobrze.. to na tyle i tylko po to by post był na temat
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]

http://gawi.posadzdrzewo.pl
User avatar
rem
Posts: 208
Joined: Fri Dec 01, 2006 9:27 pm
Location: Gdańsk

Postby rem » Wed Jul 02, 2008 8:04 pm

Areqeq - ciebie też znajdę i wypatroszę.... Następne 3 postacie poszły do krainy wiecznych łowów, jednej z nich bardzo będzie mi brakować....
Powodzenia..... i zostań chociaż z tą 1 postacią w zielonym

pozdrawiam
REM
Somewhere over the rainbow, blue birds fly, and the dreams that you dreamed of dreams really do come true...

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 0 guests