Milosc w Cantr = zdrada?

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Matix
Posts: 958
Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
Location: Poland, Wroclaw, localhost
Contact:

Postby Matix » Fri Jun 01, 2007 8:12 am

WojD wrote:1. Cantr symuluje życie. Jednym z najistotniejszych elementów życia są relacje erotyczne. I nie mam tu na myśli seksu - ale relacje pomiędzy ludźmi przeciwnej (lub tej samej) płci. Czasami prowadzą do seksu - czasami kończą się na flircie.

Jednak zdecydowana większość kontaktów w rzeczywistym świecie nie ma charakteru erotycznego. Z większością ludzi nie flirtujemy, nie chodzimy do łożka, poprzestajemy na relacjach zawodowych, rodzinnych, przyjacielskich. Zazwyczaj trzeba trochę poczekać, poszukać, trafić na tę 'właściwą' osobę.

2. Przez kilkanaście cantryjskich lat tylko trzy z 15 moich postaci miało jakieś romanse. W jednym przypadku postać poszła nieco dalej niż flirt, w drugim mieliśmy raczej spokojne małżeństwo, w trzecim obiektem westchnień była postać odgrywana przez mężczyznę [dzięki ... :)] - a romans miał podtekst polityczny... Dosyć brutalnej próby podrywu i gwałtu na mojej kobiecej postaci do romansów nie zaliczę ;)

Czy w ten sposób kogoś zdradzałem? Nie - bo to była tylko gra. Odgrywanie pewnej historii, o której obie strony wiedziały, że jest fabularnym tłem, zabawą, urozmaiceniem. Nie można tylko tępo pracować albo politykować - życie nie tylko z tego się składa. I jeśli takie romanse nie mają przełożenia na rzeczywiste życie, to wszystko - nawet nieco mocniejsza erotyka - jest OK.

3. A co jeśli jednak takie przełożenie jest? Jeśli romans w grze wykracza poza zabawę? Jeśli prowadzi do komplikacji w życiu?

To trochę tak, jak biurowy flirt, który w pewnym momencie niebezpiecznie zbliża się do granicy, za która jest zdrada. Małe flirty zdarzają się chyba wszystkim - ale to nie znaczy, że każdy kończy się w łóżku. To kwestia wyczucia, umiejętności zatrzymania się, pozostawienia pewnych rzeczy we własciwym dla nich miejscu. Wychodzimy z biura - zapominamy o flircie. Zamykamy okienko z Cantr - wracamy do rzeczywistości...

4. Czasami jednak romanse w Cantr przenoszą się do normalnego świata. Wiem o kilku takich sytuacjach. O co najmniej jednym związku, który przez Cantr się rozpadł i o co najmniej trzech, które w Cantr się zaczęły.

I nie ma w tym nic złego ani dziwnego. W Cantr można spotkać wspaniałych ludzi. Ale na ulicy też można. W sklepie można i w puibie można...

Więc traktujcie Cantr normalnie - to samo życie :)
http://www.matix.salon24.pl
Qwertuid
Posts: 13
Joined: Wed May 30, 2007 6:41 pm

Postby Qwertuid » Fri Jun 01, 2007 5:06 pm

Brawo, mądre słowa, nie będę się już wysilał politykowaniem tutaj czy tak czy siak :)
User avatar
koliberek
Posts: 237
Joined: Thu Mar 15, 2007 8:28 pm

Postby koliberek » Fri Jun 01, 2007 7:51 pm

No to nie wiem, co mam o tym myśleć... Yng był facetem i miał żonę, a ja jako żywo jestem kobietą i wolę chłopców...
User avatar
Sayuri
Posts: 224
Joined: Fri Mar 30, 2007 3:36 pm
Location: czarny domek

Postby Sayuri » Wed Jun 06, 2007 3:30 pm

To ja napiszę tak:

1. swoje miłości w Cantr traktuję jako możliwość ujścia swoich grafomańskich ciągot, pisząc słodkie słówka i robiąc maślane oczy (a co, też bym chciała napisać "Wichrowe wzgórza" :twisted:, ale w życiu takie teksty to nie przejdą)

2. swojemu mężczyźnie lubię opowiadać, że mój ukochany XX zrobił to, a powiedział tamto, a ja mu się wtedy rzuciłam na szyję :twisted: czasem sobie coś tam pomruczy, ale głównie dlatego, że nie może dopchać się do komputera i stoi mi za plecami, siłą rzeczy zaglądając mi przez ramię, więc nic przed nim nie ukrywam

3. poza tym ostatnio przyszedł mi do głowy pomysł, żeby założyć postać nimfomanki- właśnie po to, żeby ożywić Cantr i wprowadzić tam sceny zazdrości, kłótni kochanków i złamanych serc
User avatar
Arucard
Posts: 666
Joined: Sat Apr 07, 2007 10:07 pm
Location: Poland

Postby Arucard » Wed Jun 06, 2007 3:41 pm

Ja taką spotkałem :D Chyba nie twoja była co?
Kto chce stringi w cantr(walić na PM):
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
User avatar
Maxthon
Posts: 278
Joined: Sun Feb 19, 2006 10:19 am
Location: Polska

Postby Maxthon » Wed Jun 06, 2007 3:42 pm

Sayuri wrote:
3. poza tym ostatnio przyszedł mi do głowy pomysł, żeby założyć postać nimfomanki- właśnie po to, żeby ożywić Cantr i wprowadzić tam sceny zazdrości, kłótni kochanków i złamanych serc


No świetny pomysł. Tego w Cantr brakuje. Gdzie się nie pójdzie to wszyscy tacy grzeczni i ułożeni. Brakuje właśnie zazdrości, kłótni i złamanych serc.
Swoją drogą to spore wyznanie poprowadzić taką postać, także życzę wytrwałości :wink:
User avatar
NiKnight
Posts: 791
Joined: Thu Jun 23, 2005 8:32 pm

Postby NiKnight » Thu Jun 07, 2007 10:37 am

Po co ja zakładałem ten temat? :lol:

Co do zazdrości to raz się z nią spotkałem ale już ze złamanymi sercami parę razy, jedna z moich postaci też była temu winna...

Myślę, że furorę w grze zrobiłyby przesadzone postacie, takie gdzie jedna z cech jest silnie dominująca (Sayuri, pomysł z nimfomanką jest bardzo dobry, to taka postać właśnie :wink: ). W świecie rzeczywistym trudno spotkać tego typu osobę a więc tym bardziej w Cantrze wzbudzi zainteresowanie :wink:
Ni Ni Ni Ni!
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Thu Jun 07, 2007 9:27 pm

A ja już sama nie wiem-przez 2 lata żadna z moich sześciu postaci się nie zakochała ,w ogóle moje postacie nie miały żadnego partnera! Bywają nieocenionym pracownikiem, przyjacielem etc. ale nie kochankiem!

No, po prostu w Cantr nikt mnie nie kocha :roll:
taca. wanna. łóżko
User avatar
Midas
Posts: 54
Joined: Tue Jan 17, 2006 10:23 pm

Postby Midas » Thu Jun 07, 2007 10:30 pm

W Cantr jak w życiu, chcesz mieć kogoś, musisz dać siebie, nic samo z siebie się nie dzieje...
User avatar
Zamia
Posts: 790
Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm

Postby Zamia » Sun Sep 09, 2007 11:43 pm

Midas wrote:W Cantr jak w życiu, chcesz mieć kogoś, musisz dać siebie, nic samo z siebie się nie dzieje...


Samo z siebie to nie...ale czasem dawanie nic nie daje :wink:
Moja postać jest zakochana od lat. Miłość od pierwszego spojrzenia.
Niestety nieodwzajemniona *szlocha*.
Egil
Posts: 20
Joined: Sun Sep 30, 2007 2:37 pm
Location: Poland Lodz

Postby Egil » Fri Oct 19, 2007 12:43 pm

O bardzo ciekawy temat. Musze powiedzieć że każda moja postać, ma coś z mojego charakteru. To naturalna kolej rzeczy.
W grze można przekazać to co się czuje w rzeczywistości.
Ból, cierpienie, radość czy okazać komuś miłość.
To dodaje smaku grze, polecam wszystkim choć spróbować.
User avatar
natene
Posts: 234
Joined: Sat May 17, 2008 11:42 pm
Location: GW/ Landsberg

Postby natene » Fri Jun 06, 2008 10:49 am

Płeć płcią - nie ma dla mnie większego znaczenia, czy moja kobitka, która właśnie przeżywa ognisty romans przeżywa go z mężczyzną prowadzonym prze inna babkę...Bardziej zastanowiło mnie cos innego - a mianowicie wiek ewentualnej kobiety. Bo jeśli chodzi o seks - to do diaska, ma być to w końcu świat jak najżywszy, a cóż poza nienawiścią i miłością jest gorętszego i żywszego niż seks.
Mam kilka postaci, większość kobiety, dwie z nich są delikatnie rzecz biorąc...wyzwolone :> Ktoś ma coś przeciw ? Bo chyba na chwilę obecna nie ci panowie, którzy sie właśnie z nimi zabawiają ;)

A co do zdrady - śmieszy mnie to odrobinę. Czy mam rzucić mojego TŻ-ta bo własnie gra w Simsy i stworzył sobie nimfomankę?

Odrobina dystansu - tylko to nas może uratować
:twisted:
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Postby Laura_ » Fri Jun 06, 2008 10:57 am

grasz niedlugo, nie? wrocmy do tematu za rok :twisted:
User avatar
natene
Posts: 234
Joined: Sat May 17, 2008 11:42 pm
Location: GW/ Landsberg

Postby natene » Fri Jun 06, 2008 1:43 pm

Laura_ wrote:grasz niedlugo, nie? wrocmy do tematu za rok :twisted:


Wybacz, Lauro, ale nie widzę związku miedzy tym co napisałam a faktem, ile gram.
Mogłabyś to wyjaśnić?
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Postby Ula » Fri Jun 06, 2008 2:02 pm

natene wrote:Bardziej zastanowiło mnie cos innego - a mianowicie wiek ewentualnej kobiety.


Tutaj średnio rozumiem. Że niby za młoda? Bo innego materiału do przemyśleń nie widzę. :)
Najczęściej wiek gracza da się ocenić w trakcie gry, na podstawie zachowania postaci. Oczywiście, zdarzają się niespodzianki - wiek i dojrzałość to dwie różne sprawy. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, to zawsze można spytać pedeka czy osoba kryjąca się za postacią jest pełnoletnia.

Laurze chyba chodziło o to, że Cantr dość często okazuje się być niebezpieczną zabawką. Simsy przy nim to pikuś. :twisted:
Wiadomo, to "tylko" gra i dystans wydaje się być w takiej sytuacji czymś naturalnym. No ale zdarza się, że teoria mija się z praktyką. ;)
Image

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest