Kawał z brodą Gulczak.
Cantryjczyk wrote:Wykonałem test english translatora. Skopiowałem mu przykładowy tekst, z wątku o postaciach które odeszły. Potem wynik tłumaczenia przetłumaczyłem ponownie na polski tym samym translatorem.
Ku przestrodze.

Translate?Ja używam translatica.pwn.pl.Lepsze ale czasem nie działa.
A teraz kawały:
Wiesz dlaczego Hitler się zastrzelił?
- Bo mu przysłali rachunek za gaz.
Czy Ewa zdradzała Adama?
- Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają,
że człowiek pochodzi od małpy...
Czy wiecie co to jest łóżko?
- Przedmiot do rozładowania energii jądrowej.
Jakiego środka antykoncepcyjnego używa młoda dziewczyna?
- Jeśli może, zaciska nogi, jeśli nie może, zaciska kciuki.
Czym się rożni długopis od trumny?
- Wkładem.
Co zrobić żeby kobieta po stosunku krzyczała jeszcze bardzo długo?
-Wytrzeć swojego pankracego we firankę
Do przejścia granicznego podjeżdża chłop z beczką na wodę na wozie ciągniętym przez konia, na to granicznik pyta sie chłopa.
- Ej chłopie co tam wieziecie
- Sok z banana. Odpowiada chłop.
- To dajcie mi spróbować tego soku.
Chłop bierze szklanke i napełnia ja w beczce po czym podaje ją granicznikowi, ten wypija wszystko ze skrzywieniem na twarzy.
- Moge już jechać. Pyta się chłop.
- Nooo możesz. Odpowiada granicznik.
- Wio banan. Mówi chłop do konia.
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni
telefon:
- Słucham
- Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym.
- Kolejnego dnia zjawiaja się na podwórku u Przepustnicy rzadni sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rabiąc kazdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przygladającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
- Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniacy telefon, idzie odebrać:
- Słucham
- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin
Jest sobie koles, mial na imie Willy, co mial fiola na punkcie swojego malego ...
pewnego dnia postanowil wytatuowac sobie na Wacq swoje imie (Willy) i udac sie na
plaze nudystow... Wszedl do wody ale byla zimna woda ... wyszedl. zauwazyl ze mu sie
sqrczyl tak ze bylo widac zaledwie "W" i "y" ... przeszedl sie na spacerek po plazy
i widzi muzyna ktory tez ma na chuju "W" i "y" .. no i ten go zaczepia
-Ej ty tez wszedles do zimnej wody i Ci sie sqrczyl ?
-Tak.
- Ty tez masz na imie Willy?
-Nie.
- To czemu masz na swoim "W" i "y" ?
- tam jest napisane "Welcome to the Jamaica and have a nice day"
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
Północ. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon:
- Halo. Czy to kierownik sklepu monopolowego?
- Słucham?
- O której pan jutro otwiera sklep?
- Pan jest bezczelny! - kierownik rzuca słuchawkę na widełki.
Godzina druga w nocy. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon.
- Słucham? - mamrocze wyrwany ze snu kierownik.
- Czy to kierownik sklepu monopolowego?
- Tak.
- Panie kierowniczku kochany, o której pan jutro otwiera?
- Pan jest bezczelny i pijany! Pan już nie wie, co robi - denerwuje się kierownik i kładzie słuchawkę na widełki.
Godzina czwarta nad ranem. Kierownika sklepu monopolowego znów wyrywa ze snu telefon.
- Słucham?
- Panie kierowniczku najmilszy, ja się tylko chciałem dowiedzieć, o której pan jutro otwiera.
- Pan jest już kompletnie pijany - syczy kierownik. W takim stanie nawet wieczorem nie wpuszczę pana do sklepu!
- Ale mnie nie chodzi o to, żeby pan mnie wpuścił. Mnie chodzi o to, żeby pan mnie wypuścił.
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
-Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
-O tej porze to 20.
-A za 15 nie da rady?
-Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
-Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
-Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek
a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli
i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Siedzi facet w barze i chleje wóde. Po jakimś czasie usiłuje wstać.
-...UUUUuuuuuuUUUUAAAAAA BARMAAAAAN !!!! kawę, bo nie mogę wstać.
Barman przynosi, facet wypił , odczekał chwile i znów usiłuje wstać:
-...UUUUuuuuUUUUUUUAAAAA BAAAAARMAAAAAN!!! dwie kawy
Barman przynosi, facet wypija, czeka chwilkę, potrzšsa głowš i
usiłuje
wstać
-...UUUUuuuuAAAAAAAAAAAAAA BAAAAAAAAAAARMAAAN... cztery kawy !!!
Barman przynosi, facet wypija, czeka chwilkę i znów usiłuje wstać...
-..uuuUUUUAAAAAAAA... nie udało się BAAAAAARMAAAAN osiem kaw..
Barman przynosi, facet wypija i...
-...UUUuuuUUUUUAAAA UDALO SIEEEEEE ,... zapłacił i poszedł do domu.
W domu facet śpi ... dzwoni telefon:
- halo tu barman mówi, kiedy pan przyjdzie do baru ?
-nie wiem, a co ?
-nie wiem co zrobić z wózkiem inwalidzkim...
Polak ,ruski i anglik dostali kare smierci poprzez sciecie na gilotynie.
Gilotyna byla stara i zardzewiala.
Kat powiedzial - jezeli gilotyna zatnie sie bedzie on wolny i zostanie spelnione jegoi jedno zyczenie!
Pierwszy idzie anglik.
Gilotyna leci na dol i nad sama glowa zaciela sie.
Anglik jest wolny, zadowolony prosi o butelke szkockiej i odchodzi.
Nadchodzi kolej na Polaka.
Uklada glowe pod gilotyna.
Gilotyna leci na dol i nad sama glowa znow sie zacina.
Kat mowi "Jestes wolny a jakie jest Twoje zyczenie?"
"Dajcie mi klucz 19 i puszke tawotu,ta gilotyna musi dzialac"