Wiesci z frontu (ProgD & RD) - dyskusje i komentarze

[Mars]

Hmm... A pomyśl o newspawnach, którzy trafią do odludnych miejsc. Co taki ma zrobić? Do cywilizacji daleko. Całe swoje życie spędzi na zbieraniu na zmianę wody i pożywienia. Zwyczajnie nie będzie miał kiedy cokolwiek innego zrobić.

Mozna zmniejszyc wspolczynnik spozywania jedzenia, rownowazac go z potrzeba zdobywania wody, tak, zeby dzisiejsze np. "cztery dni pracy przy jedzeniu na 20 dni zapasow" obowiazywaly nadal, ale byly dodatkowo uzupelnione o potrzebe zdobycia wody w ciagu tych 4 dni.

[iuytr]

Tylko biedne postaci? Powiedziałbym, że biedne postaci stanowią zdecydowaną większość populacji cantr Więc nie powiedziałbym, że problem będą miał TYLKO biedne postaci, a większość społeczeństwa.

to tylko zmotywowaloby je do dalszego rozwoju..

Hmm... A pomyśl o newspawnach, którzy trafią do odludnych miejsc. Co taki ma zrobić? Do cywilizacji daleko. Całe swoje życie spędzi na zbieraniu na zmianę wody i pożywienia. Zwyczajnie nie będzie miał kiedy cokolwiek innego zrobić.

albo ruszyliby w strone miasta, albo zostaliby pustelnikami, ktorzy jak wiadomo w glownej mierze zajmuja sie zbieraniem korzonkow, szukaniem wody i rozmyslaniem nad ciezkim losem cantryjczyka

zreszta wprowadzenie pragnienia powinno sie wiazac ze zmodyfikowaniem spawningu, tak by ludzie rodzili sie tam gdzie zyja tez inni, ale to juz inna bajka

[Cantryjczyk]

Cantrianie na razie potrzebuja tylko tyle wilgoci do zycia ile znajduje sie w spozywanym przez nich jedzeniu, i ile moga zdobyc z otoczenia bez poswiecania na to czasu ani uwagi gracza. Mozecie sobie myslec ze pobiraja wode wprost z atmosfery przez skore, w ilosci potrzebnej do zycia. Nie jest planowane zmienianie tego, woda jest cennym surowcem przemyslowym, a nie wszechobecna substancja ktora sama spada z nieba i ktorej pelno w rzekach, strumieniach i jeziorach.

[iuytr]

Cantrianie na razie potrzebuja tylko tyle wilgoci do zycia ile znajduje sie w spozywanym przez nich jedzeniu, i ile moga zdobyc z otoczenia bez poswiecania na to czasu ani uwagi gracza. Mozecie sobie myslec ze pobiraja wode wprost z atmosfery przez skore, w ilosci potrzebnej do zycia. Nie jest planowane zmienianie tego, woda jest cennym surowcem przemyslowym, a nie wszechobecna substancja ktora sama spada z nieba i ktorej pelno w rzekach, strumieniach i jeziorach.

czyli pragnienia nie bedzie?

[Eresan]

A czy jest w planach desalnizator? Mógłby dość długo ale na masową skale produkować wodę pitną z morskiej? Oczywiście byłby lepszy od pompy czy studni ale odpowiednio bardziej kosztowny.

Pozdrawiam.

[suchy]

albo ruszyliby w strone miasta, albo zostaliby pustelnikami, ktorzy jak wiadomo w glownej mierze zajmuja sie zbieraniem korzonkow, szukaniem wody i rozmyslaniem nad ciezkim losem cantryjczyka

A to, jak już powiedziałem, doprowadziłoby do powstania kilku ogromnych miast. Oprócz nich byłby właśnie jedynie takie pustelnie. Prawdopodobnie małe i średnie miasteczka zniknęłyby prawie całkowicie...

zreszta wprowadzenie pragnienia powinno sie wiazac ze zmodyfikowaniem spawningu, tak by ludzie rodzili sie tam gdzie zyja tez inni, ale to juz inna bajka

Patrz wyżej

[Mars]

A czy jest w planach desalnizator? Mógłby dość długo ale na masową skale produkować wodę pitną z morskiej? Oczywiście byłby lepszy od pompy czy studni ale odpowiednio bardziej kosztowny.

Lokacje nadmorskie juz maja zbyt duza przewage - lepiej wprowadzic pompe na benzyne, ktora bedzie mozna zbudowac i wewnatrz ladu, a pompowac nia znacznie wiecej wody niz pompa normalna i studnia.

[iuytr]

A to, jak już powiedziałem, doprowadziłoby do powstania kilku ogromnych miast. Oprócz nich byłby właśnie jedynie takie pustelnie. Prawdopodobnie małe i średnie miasteczka zniknęłyby prawie całkowicie...

nie sadze, male osady z waznymi surowcami istnialyby dalej wspierane przez wieksze spolecznosci. podobnie srednie miasteczka ktore zdolalyby wybudowac chocby studnie zostalyby wzmocnione naplywem ludnosci z pustkowi.. zniknelyby tylko niewydolne gospodarczo miejscowosci, co jest chyba naturalnym procesem.

ale jesli jest tak jak stwierdzil cantryjczyk, ze pragnienia nie ma i nie bedzie to dyskusja jest troche bez sensu

[Matix]

Sprawa z utrudnieniem warunków życia małym i średnim miastom jest całkiem ciekawy. To skłoniłoby postacie do rozwoju fabuły i skupiania się w większych miastach. Drugą sprawą, że postacie-muły musiałyby wykazać się większą aktywnością. W tym momencie logowanie raz na tydzień odpada.
Naprawdę zaciekawił mnie ten pomysł. Ale... co mają zrobić inne strefy językowe, gdzie nie ma wielkich miast? Zostaną sami polacy i anglicy.

[iuytr]

Ale... co mają zrobić inne strefy językowe, gdzie nie ma wielkich miast? Zostaną sami polacy i anglicy.

masz racje nie zwrocilem uwagi na ten problem (mam tylka dwie polskie postaci) i nie wiem jak to wyglada w innych strefach jezykowych. czy naprawde nie zyja w grupach? tylko w pojedynke? bo wydaje mi sie, ze grupy piecio osobowe juz mialby szanse rozwijac sie przy takich ustawieniach.

jesli jednak stanowi to tak powazny problem, to trzeba bedzie zrezygnowac z tego pomyslu. ale nie mozna sie wtedy dziwic, ze ludzie zyja w pojedynke i rozlaza sie po swiecie nie tworzac struktur spolecznych

skoro nie bedzie istotnej potrzeby, by zyc w grupie, to spoleczenstwo nigdy nie powstanie (to co jest opiera sie przeciez tylko na rp). ludzie dlatego zebrali sie w stada i wytworzyli system spoleczny, bo inaczej by nie przetrwali. z cantryjczykami jest dokladnie tak samo.

mozemy zawsze symulowac spoleczenstwo samotnikow, ale skoro graczami sa ludzie to bedzie to troche nudne

[Matix]

Wydaje mi się, że problem leży w braku pewnej świadomości graczy. Wiele postaci chce zakładać od razu nowe osady. Wydaje mi się, że to bezpośredni spadek tego co nam pozostawiły czasy dwóch wysp. Nie było ciasno, ale niski rozwój umożliwiał szybki awans społeczny. Jak zakładałeś osadę to stawałeś się jej królem. Tu leży problem. Dlatego co się ktoś pojawi to musi koniecznie nową osadę zakładać.

[Mars]

Wiele postaci chce zakładać od razu nowe osady. [...] Dlatego co się ktoś pojawi to musi koniecznie nową osadę zakładać.

Niezupelnie tak jest, ponad 90% postaci albo wciaz wedruje pozostajac nomadami, albo postanawia zyc w miejscu narodzin, lub do ktorego trafili po pewnym czasie. Te pozostale 10% ma chec zalozenia osad, ale trudna rzeczywistosc znow wiekszosci z nich, wybija te plany z glowy.

Problem lezy w ogromnym terenie, na ktorym naradzaja sie nowi. Ten teren jest tak bardzo rozciagniety, ze wszelkie nowe osady jakie powstaja, licza od kilku do gora dziesieciu osob, dlatego, ze zaludnienie mimo iz stosunkowo nie male, jest bardzo rozciagniete, i nie ma kto mieszkac w takich osadach. Gdyby Polska Strefa byla przynajmniej o polowe mniejsza, sytuacja bylaby juz calkowicie inna i lepsza. Nie tylko miasta tetnilyby zyciem, ale tez malutkie dzisiaj osady w glebi "3 starych wysp", i ich okolic.

A dzisiaj? Te osady wymieraja, bo migracja nie dosc ze niewielka, to jest mniejsza od umieralnosci i naradzalnosci nowych, po odjeciu tych nowych, ktorzy zapadaja od razu na spiaczki.

[Matix]

Przeglądałem zmiany w wiki... i mam niepokojące wieści. Teraz do obsługi wierteł będzie potrzeba paliwa.
Powodzenia wszystkim wysoko zmotoryzowanym osadom.

Druga sprawa... jest też albatros:

Code: Select all

Travel chance : 15
Travel speed : 35
Reproduction chance : 2
Area types : sea,beach
Attack chance : 1
Attack force : 9
Strength : 110
Armour : 0
Resources : meat>325,feathers>100,small bones>150,eggs>30
Average age : 60

po morzu?

[Mars]

Przeglądałem zmiany w wiki... i mam niepokojące wieści. Teraz do obsługi wierteł będzie potrzeba paliwa.
Powodzenia wszystkim wysoko zmotoryzowanym osadom.

Mnie to cieszy osobiscie, bo na tym zyskam. Tylko, ze nie dosc, ze nie mozna znalezc do produkcji benzyny rak do pracy, to w dodatku zapotrzebowanie na nia jeszcze bardziej wzrosnie.

[Cantryjczyk]

Co wy tu za bzdury wypisujecie? Paliwo dla swidrow dziala juz od dluzszego czasu. Ale dzialanie na paliwo jest zrobione jako dodatkowy tryb. Bez paliwa swidry dzialaja tak jak zawsze, a z paliwem po prostu skuteczniej. Wybiera sie tryb kazdorazowo jak sie odpala maszynerie.