Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Postby Laura_ » Wed Apr 11, 2007 12:57 pm

wiesz, w zyciu nieczesto spotykamy wdowe, ktora po stracie meza glodzi sie na smierc - mamy za to caly wachlarz reakcji. z reszta obie panie, o ktorych mowie, zrezygnowaly ze swoch samobojczych zamiarow po kilku dretwych tekstach, ze warto zyc i ich mily nie pragnalby dla nich takiego konca :lol:
Gap
Posts: 111
Joined: Sun Dec 03, 2006 3:35 pm
Location: Warszawa, PL

Postby Gap » Wed Apr 11, 2007 1:19 pm

Zgadzam się z Laurą. Kobieta powinna poszukać sobie nowego partnera natychmiast, jak sie tylko zorientuje, że poprzedni umarł. *mruga* A tak na poważnie to cukierkowość tych cantryjskich związków jest trochę nudna. Gdzie kłótnie kochanków, gdzie zdrady? Łatwość podjęcia decyzji "już cię nie kocham, odchodzę brukowaną drogą w kierunku północnym" sprawia, że związki te przypominają pierwsze miłości nastolatków. Jedna z moich postaci podejrzewa co prawda swoją partnerkę o romans "na boku", ale to kropla w morzu potrzeb.
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Wed Apr 11, 2007 2:13 pm

Nie zawsze, nie zawsze... czasami zdarzają się związki dojrzałe. Ale nie myśleć że małżeństwo = taki związek. Pewna szczęśliwa mężatka przed zawarciem swojego związku podrywała wszystko co się rusza... :lol: Widać gracz sobie założył...
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
User avatar
Leming
Posts: 657
Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm

Postby Leming » Wed Apr 11, 2007 4:14 pm

Ja tam jakoś nie widzę ani problemu mdłych związków, ani takich wdów (czy wdowców), co by się natychmiast spieszyli na tamten świat po śmierci małżonków. Na nudę w tym kontekście też nie narzekam.
Naprawdę dużo bardziej wkurza mnie niepiśmienność niektórych graczy i drastyczna niestaranność ich wypowiedzi. Ale to akurat mało oryginalne - zdaje się, że sporo jest takich, co ich to wkurza.
User avatar
2rf
Posts: 95
Joined: Tue Mar 20, 2007 4:27 pm
Location: Poland/Lublin/BialaPodlaska

Postby 2rf » Wed Apr 11, 2007 4:43 pm

Oj, mnie też straszliwie wkurza rzeczona niepiśmienność. :x
"We're alone inside - that'll never change" / Riverside
Sasza
Posts: 1536
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland

Postby Sasza » Wed Apr 11, 2007 5:25 pm

mnie się ostatnio spodobało to gdy piszą niechlujnie. Właściwie także zaczynam tak pisać
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Wed Apr 11, 2007 6:25 pm

Swoją drogą trudno żęby postać prostego rzemieślnika, drwala czy kopacza mówiła epopejami :)

Pozdrawiam.
User avatar
Leming
Posts: 657
Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm

Postby Leming » Wed Apr 11, 2007 6:49 pm

Ale to bynajmniej nie chodzi o epopeje - kwestia dostosowania stylu wypowiedzi do odgrywanej postaci to zupełnie inna historia i chylę czoła przed każdym, kto prowadzi postać w ogóle próbującą mieć jakiś styl.

Chodzi o braki spacji tam, gdzie być powinny, spacje tam, gdzie ich być nie powinno, czyli na przykład w środku wyrazu, którego kawałek dla urozmaicenia chyba łączy się z kawałkiem innego wyrazu, mnóstwo literówek (podkreślam: mnóstwo, o pojedyncze mi nie chodzi), poprzestawiany szyk, że o braku znaków przestankowych w ogóle nie wspomnę. O te wszystkie wypowiedzi, co trzeba dwa razy przeczytać, zanim się człowiek domyśli, o co delikwentowi może chodzić. ZGROZA. Mnie to po prostu BOLI! I tyle.
Avx
Posts: 515
Joined: Mon Oct 23, 2006 12:11 pm

Postby Avx » Wed Apr 11, 2007 7:01 pm

Takie wypowiedzi moje postacie traktują, jakby kolega/koleżanka miał/a wadę wymowy 8) Słyszałem, że niektóre inne osoby też mają takie podejście.
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Wed Apr 11, 2007 7:07 pm

A ja w takich wypadkach myślę sobie:

" he he! Gość wypił dzisiaj więcej browarów niż ja!" ;)

I staram się kierować zasadą, że słowa czy palce nie wyrażą tego co chce powiedzieć dusza :D

Pozdrawiam.
Echo
Posts: 724
Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
Location: poland

Postby Echo » Wed Apr 11, 2007 8:52 pm

Sama robię czasami mnóstwo błędów i to takie, które nie wiem skąd się biorą i dlaczego właśnie wtedy, kiedy w żadnym wypadku nie powinnam na nie sobie pozwolić. :roll:

Może to i źle, że przestałam być wymagająca w stosunku do siebie i tym samym do innych. Jednak styl wymowy, bogactwo słownika dają nam jakiś obraz rozmówcy. Traktuję błędy jako pewną „ułomność” osoby, z którą rozmawiam, bądź moją własną.
Przynajmniej jedna, dodatkowa wskazówka dla wyobraźni. :wink:

Eresan, a Twoje podejście bardzo mi się podoba :D
User avatar
Averus Wolfmaster
Posts: 473
Joined: Mon Jul 11, 2005 8:23 pm
Location: Torun (Thorn)

Postby Averus Wolfmaster » Wed Apr 11, 2007 8:54 pm

Wszelkie zboczenia na tle ortograficznym - bolą.

Co do stylu wypowiedzi...
Zawsze denerwował mnie nawet brak kropki w trzykropku, lub ich nadmiar, to samo ze znakami zapytania - albo jeden albo trzy, dwa to jakies zboczenie z gadu-gadu. Jest wiele rzeczy za które mozna mi podpasc i stracic czesc szacunku postaci. Oczywiscie sa osoby, ktore pisza jak piszą ( tj. nie idealnie, ale nie tragicznie ) i odgrywaja swietnie, ale to zawsze jakaś kropla, a nawet kilka w misce ( miseczce własciwie, nawet szklance, tak powiedzmy filiżance, jakieś... bo, ja wiem, nie -wlasciwie to w łyżeczce, ehe - kropla w łyżeczce, znaczy sie kilka kropel ).

Tak czy owak kończąc przydługi wywód, u mnie sporą wartość ma styl wypowiedzi, tymbardziej szanuje tych którzy ten styl mają i staram się sam nie 'popelniac' zadnych literówek.
User avatar
Mattan
Posts: 1081
Joined: Wed Jul 26, 2006 9:09 am
Location: Poznan

Postby Mattan » Wed Apr 11, 2007 10:10 pm

Averus Wolfmaster wrote:Wszelkie zboczenia na tle ortograficznym - bolą.

Co do stylu wypowiedzi...
Zawsze denerwował mnie nawet brak kropki w trzykropku, lub ich nadmiar, to samo ze znakami zapytania - albo jeden albo trzy, dwa to jakies zboczenie z gadu-gadu. Jest wiele rzeczy za które mozna mi podpasc i stracic czesc szacunku postaci. Oczywiscie sa osoby, ktore pisza jak piszą ( tj. nie idealnie, ale nie tragicznie ) i odgrywaja swietnie, ale to zawsze jakaś kropla, a nawet kilka w misce ( miseczce własciwie, nawet szklance, tak powiedzmy filiżance, jakieś... bo, ja wiem, nie -wlasciwie to w łyżeczce, ehe - kropla w łyżeczce, znaczy sie kilka kropel ).

Tak czy owak kończąc przydługi wywód, u mnie sporą wartość ma styl wypowiedzi, tymbardziej szanuje tych którzy ten styl mają i staram się sam nie 'popelniac' zadnych literówek.
User avatar
bast
Posts: 342
Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm

Postby bast » Wed Apr 11, 2007 10:24 pm

a teraz Averus straci część szacunku do siebie :lol:

Mattan jeszcze "trzykropka" nie podkreśliłeś :twisted:

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
User avatar
2rf
Posts: 95
Joined: Tue Mar 20, 2007 4:27 pm
Location: Poland/Lublin/BialaPodlaska

Postby 2rf » Wed Apr 11, 2007 10:41 pm

fiu fiu! ale mu pojechaliście! :lol:
Miejcie trochę litości, brak polskich znaków to jeszcze nic aż tak strasznego (choć przydałaby się konsekwencja w ich używaniu).
"We're alone inside - that'll never change" / Riverside

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest