Wiara, tolerancja, wolnosc

Ogólne pogawędki, ogłoszenia innych serwisów i inne niezwiązane z Cantr tematy.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
NiKnight
Posts: 791
Joined: Thu Jun 23, 2005 8:32 pm

Postby NiKnight » Wed Aug 23, 2006 1:54 pm

Racja, w poscie Nemo też coś jest. Ale czy istota ta byłaby w stanie łamać prawa (fizyczne), które istnieją w jej świecie? To trochę już nie na temat :wink:

Może warto odwrócić pomysł Pascala? Jeśli nie można dowieść, że bóg istnieje to lepiej założyć, że go nie ma. Dzięki temu możemy dokonać więcej. Tak kiedyś już było, wielkie odkrycia w astronomii też były przeciw religii - bogu.

Z dzisiejszych problemów to dałbym klonowanie poszczególnych organów do przeszczepu, lub ogólnie badania nad klonowaniem.

Poza tym w wielu religiach nawet myślenie o czymś innym niż nakazuje święta księga można uznać za grzech.

Czy więc zatem: "uwolnić się od boga to uwolnić umysł od ograniczeń"?
Ni Ni Ni Ni!
User avatar
Agent 0007
Posts: 1043
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Wed Aug 23, 2006 2:48 pm

Uwazam, ze nie. Ograniczenia zawsze pozostana, nabiera jednak innego charakteru. Bioraz za przyklad badania genetyczne - istnieja ograniczenia religijne, by sie tym nie zajmowac, gdyz tylko Bog jest zdolny do tworzenia nowych bytow. Przypomina sie "klatwa Frankensteina", ktory stworzony przez czlowieka wymknal sie spod kontroli. Jednak usunawszy w cien motywacje religijne ich miejsce zastepują motywacje etyczne. Czy naruszajac ustalony porzadek rzeczy mozemy go zniszczyc? Czy, gdy stworzymy byt o wolnej woli bedziemy w stanie go zaakceptowac? AI - Sztuczna Inteligencja, czy tez Lowca Androidow sie przypominaja. Te ograniczenia takze determinuja ludzi do podejmowania, albo nie podejmowania jakiegos dzialania. Weźmy pod uwage takze spoleczna presje. To takze jest pewien rodzaj ograniczenia. Tak wiec religia nie jest tak istotna jak nam sie zdaje. Bo przeciez takze ludzie wierzacy grzesza. Wiec lamanie kodeksu etycznego takze mozna uznac za grzech. Z tym, ze posiadanie owego kodeksu akcpetowalnego spolecznie (to jest bardzo istotne) jest znacznie trudniejsze niz kierowanie sie nakazami swietych mezow religii. Sa to wlasciwie nakazy... nie trzeba przemysliwac zawiklan etyki przy podejmowaniu decyzji, bo ktos je podejmuje za nas. Tak wiec, czy ow kodeks etyczny jest warty wiecej niz kodeks nakazow religijnych?

EDIT: Chodzilo mi bardziej o to, ze jedynie to, co Bog stworzyl to dzieci Boga, reszta to gorsze "dzieci czlowieka" w sensie bez duszy i bez mozliwosci zbawienia. Boska istota moze byc wedlug religii chrzescijanskiej stworzona jedynie przez Boga. Tak mi sie przynajmniej wydaje. Jednak z etycznego punktu widzenia... nietolerancja wyrzucilyby istoty stworzone przez ludzi na nasze podobienstwo na margines spoleczenstwa.
Last edited by Agent 0007 on Wed Aug 23, 2006 4:14 pm, edited 1 time in total.
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Wed Aug 23, 2006 3:31 pm

Zgadzam sie z pierwszym zdaniem Agenta, bo nawet czlowiek po godzinnych medytacjach, kilkudniowym cpaniu i filozofowaniu dojdzie do przerazajacego wniosku, ze jest ograniczony! Co do argumentu, ze tylko Bog moze tworzyc to jest to wierutna bzdura (pomijajac fakt, ze zaden Bog nie istnieje) co pokazalo zklonowanie owieczki... Jesli "Bog" zarezerwowalby se wylacznosc to ludzie nie byliby w stanie tego zrobic... Jesli chodzi o klonowanie ludzi i akceptacje klonow, to na pewno stana sie oni zdesperowanymi wyrzutkami jesli w ludzkich umyslach siedziec bedzie to ograniczenie uznajace innosc za cos gorszego. i nie mowie tu tylko o religijnym przeswiadczeniu o wyzszosci stworzen boskich, co rowniez o poronionej mentalnosci kafara z bramy...

A tak swoja droga to zastanawia mnie czemu nasi forumowi katolicy nie reaguja na wypisywane tu herezje...? :shock:
All my friends are dead.
You got dragged outta bed,
Now they're buried and they're dead.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Wed Aug 23, 2006 4:39 pm

ActionMutante wrote:A tak swoja droga to zastanawia mnie czemu nasi forumowi katolicy nie reaguja na wypisywane tu herezje...? :shock:
Hmm... są ponad to?
(SRVPRC)
Image
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Wed Aug 23, 2006 5:14 pm

No nie... zle katoliki! Ogniem i mieczem heretykow! :twisted:
Ze tak powiem...: Make my day!!!
All my friends are dead.

You got dragged outta bed,

Now they're buried and they're dead.
User avatar
CzerwonyMag
Posts: 508
Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
Location: Kraków/Cracow

Postby CzerwonyMag » Wed Aug 23, 2006 5:20 pm

Uważam się, że katolika (byłem w tym roku po raz kolejny na pielgrzymce na Jasną G. - pieszej oczywiście ;) ) ale nie uważam się że jestem "ponad to" (czyli de facto "ponad Wami"). Ja nie zabieram głosu bo nie chcę mi się zagłębiać w teologiczno-filozoficzno-egzystencjalne dyskusje bo mimo iż jest to ciekawe to jednak zbyt czasochłonne. Poza tym nie jestem radykałem - jeżeli macie inne poglądy na temat moralności czy wiary nie spalę Wam samochodu, nie zabiję Waszych postaci w Cantr (łamiąc przy okazji NZ) ani nie wywołam świętej wojny. Powiem więcej Wasze poglądy muszę uszanować ;) Póki wy bedziecie szanować moje.

A tak BTW jak będę miał czas to może się wypowiem. A teraz wracam do Cantr bo mam do napisania bardzo długą notatkę. Miałem ją skończoną (pisałem z 30 minut) ale zanim wkleiłem w Cantr wspaniały komp się zawiesił i muszę ją pisać od nowa... Ech... Dobrze że jestem cierpliwy...
User avatar
drmartin
Posts: 190
Joined: Sat Mar 25, 2006 8:33 pm
Location: P O L A N D

Postby drmartin » Thu Oct 05, 2006 10:48 am

[quote="ActionMutante"]... nawet czlowiek po godzinnych medytacjach, kilkudniowym cpaniu i filozofowaniu dojdzie do przerazajacego wniosku, ze jest ograniczony! Co do argumentu, ze tylko Bog moze tworzyc to jest to wierutna bzdura (pomijajac fakt, ze zaden Bog nie istnieje) co pokazalo zklonowanie owieczki... Jesli "Bog" zarezerwowalby se wylacznosc to ludzie nie byliby w stanie tego zrobic... Jesli chodzi o klonowanie ludzi i akceptacje klonow, to na pewno stana sie oni zdesperowanymi wyrzutkami jesli w ludzkich umyslach siedziec bedzie to ograniczenie uznajace innosc za cos gorszego...[quote]

Nawet człowiek po godzinach klęczenia w kościele przed „świętym” obrazkiem, po medytacji w klasztorze, i filozofowaniu (bez użycia wspomagaczy) dojdzie do wniosku ze jest NIE ograniczony! Tak że jest wolny! A to co go ograniczało to był jego ciasny umysł i strach przed tą wolnością. Bo nic nie ma straszniejszego jak odrobina wolności – zwykły szary człowiek ze strachu przed odpowiedzialnością za swoje życie i życie jego bliskich. I cóż robi ten wolny człowiek? Idzie do baru i pije aż zapomni o tym że jest wolny. Szuka wszystkimi siłami drogi do samoograniczenia… bo przecież są miejsca na ziemi gdzie można żyć i nie pracować zarobkowo, nie gonić za bogactwem, tylko żyć i być wolnym… To my sami wybieramy drogę naszego życia przecież bezdomny ma mniej ograniczeń od milionera a na początku obaj byli małymi różowymi bobaskami.. I tylko ich wybory (na początku wybory rodziców – ale te można odkręcić) spowodowały że są tam gdzie są.

Co do argumentu że tylko Bóg może tworzyć to chyba żartujesz… przecież zrobienie koła to był akt przekształcenia, tak samo jak zaprogramowanie gry Cantr… naukowiec który klonował owieczkę nie stworzył czegoś od podstaw tylko użył istniejących materiałów tak samo jak twórca koła… wszystkie zabiegi jakie robi człowiek to tylko zmiana formy surowców które stworzył Bóg a nie kreowanie nowych.

Nigdy nie będą po tej Ziemi chodzić klony nie ma potrzeby tworzyć kopi czegoś co można uzyskać w bardziej romantycznych warunkach i tym bardziej że za każdym razem powstaje w takim akcie niepowtarzalna jednostka ludzka…
"Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić" Albert Einstein
Zapraszam:
http://tmbg.fizyka.umk.pl/
http://www.lorki.pl
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Tue Oct 10, 2006 9:38 am

drmartin wrote:
Co do argumentu że tylko Bóg może tworzyć to chyba żartujesz… przecież zrobienie koła to był akt przekształcenia, tak samo jak zaprogramowanie gry Cantr… naukowiec który klonował owieczkę nie stworzył czegoś od podstaw tylko użył istniejących materiałów tak samo jak twórca koła… wszystkie zabiegi jakie robi człowiek to tylko zmiana formy surowców które stworzył Bóg a nie kreowanie nowych.


To powiedz to szefie swoim kato-kolegom, ktorzy piluja sie jak tylko moga na genetykow... To nie ze mna teraz polemizujesz, ale wlasnie z nimi... W ich mysli powinnismy zyc na drzewach- postep to wrog religii!

A co do wolnosci ludzkiej... bzdura! Czlowiek jest ograniczany przez setki czynnikow, na czele ze swoja wlasna osoba...
All my friends are dead.

You got dragged outta bed,

Now they're buried and they're dead.
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Sun Nov 12, 2006 12:03 pm

Tutaj kontynuuje polemike z Rydygierem Oi! :P
Rydygier wrote:Chiromację? Ilu chodzi do wróżek? Ilu stosuje tzw. Homeopatię? Ilu bawi się wahadełkami? A okultyzm? Tarot? Kabała?

Bzdury!
Rydygier wrote:Rzeczywisty ateizm wymaga tak naprawdę wielkiego heroizmu i ciągłej walki z własną naturą domagającą się, by w "coś wierzyć".

Nie mam najmniejszych problemow, zeby nie wierzyc w jakiegokolwiek boga/ karme /duchy /przepowiednie. (SERIO!) Walczylbym ze soba starajac sie wierzyc w horoskop...
Rydygier wrote:obiektu kultu wierząc jej bezkrytycznie jakby była nieomylna...

Ja z nauki tego nie robie, zato Ty robisz to z jakis swoich mrzonek i opowiesci nawiedzonych typkow w czarnych strojach...(czyt. boga)
All my friends are dead.

You got dragged outta bed,

Now they're buried and they're dead.
User avatar
Rydygier
Posts: 168
Joined: Thu Jun 08, 2006 9:41 am

Postby Rydygier » Sun Nov 12, 2006 12:18 pm

ActionMutante wrote:Tutaj kontynuuje polemike z Rydygierem Oi! :P
Rydygier wrote:Chiromację? Ilu chodzi do wróżek? Ilu stosuje tzw. Homeopatię? Ilu bawi się wahadełkami? A okultyzm? Tarot? Kabała?

Bzdury!


Co jest bzdurą? To, co wymieniłem z pewnością. Ale nie jest bzdurą stwierdzenie, że wielu ludzi dzisiaj w nie wierzy, a ich liczba ponoć wciąż rośnie.

Rydygier wrote:obiektu kultu wierząc jej bezkrytycznie jakby była nieomylna...

Ja z nauki tego nie robie, zato Ty robisz to z jakis swoich mrzonek i opowiesci nawiedzonych typkow w czarnych strojach...(czyt. boga)[/quote]

Boga z wielkiej litery, bo to imię. Jak dotąd słyszę tylko zarzuty, że to mrzonki. Nawet cienia sensownego uzasadnienia. Mamy rozmawiać na poziomie epitetów? Znam paru księży osobiście. Dla każdego z nich Twoje kąśliwe określenia są bardzo krzywdzące.

ActionMutante wrote:Zle sie wyrazilem... Chodzi mi o wszystkie rytualy/sakramenty, dogmaty, zakazy i nakazy... Czemu niby ksiadz nie moze miec zony? Co jest zlego w antykoncepcji? itd. itp...

Jak sie tak zastanowie, to wychodzi, ze ten wasz caly bog to sadysta jakich malo... Skazuje miliardy ludzi na wieczne cierpienie w ogniu piekielnym... Milosierny -nie ma co!


Kościół mówiąc, co dobre i co złe wyjaśnia też dlaczego. Możesz poszukać, znaleźć, poczytać. Wszystko jest w sieci. Dla chcącego nic trudnego. Na piekło to się skazują sami ludzie odrzucając Boga. Bóg nikogo nie zbawia na siłę. Jak ktoś nie chce, to cóż...
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Sun Nov 12, 2006 12:32 pm

Rydygier wrote: Co jest bzdurą? To, co wymieniłem z pewnością.

O to mi chodzi.
Rydygier wrote:Na piekło to się skazują sami ludzie odrzucając Boga. Bóg nikogo nie zbawia na siłę. Jak ktoś nie chce, to cóż...

No tak, ale jakby se pomyslec, to jako istota wszechwiedzaca, wiedzial od poczatku, ze dajac ludziom wolna wole skazuje jednoczesnie miliardy na potepienie ("potepienie"?- juz samo to slowo pokazuje, ze wcale on taki superdobry nie jest). A co z dzikusami, ktorzy nigdy w niego nie wierzyli (bo i skad)- nieochrzczeni, nie znajacy jego zasad? Do piekla? Czemu? Z niewiedzy?
Rydygier wrote:Znam paru księży osobiście. Dla każdego z nich Twoje kąśliwe określenia są bardzo krzywdzące.

No to masz stary szczescie. Ja na swojej drodze natykalem sie na ksiezy idiotow, sadystow(wyszukane kary za krecenie sie na mszy), nawiedzonych (fanatykow wyrzucajacych z kosciola za przyznanie sie na spowiedzi do seksu), kompletnych kutasow (wykrzykiwali z konfesjonalu grzechy ktore czlowiek im wlasnie wyznawal), dziwkarzy (piate dziecko z trzecia kobieta), pijakow (czwart samochod skasowany po pijaku). Fakt, ze znam ich niewielu, ale wcale nie zaluje, ze nie znam wiecej...
All my friends are dead.

You got dragged outta bed,

Now they're buried and they're dead.
User avatar
Sztywna
Posts: 1091
Joined: Sun Aug 20, 2006 1:51 pm
Location: Costerina/ Wolne Miasto Gdańsk

Postby Sztywna » Sun Nov 12, 2006 1:17 pm

ActionMutante wrote:
Rydygier wrote:Na piekło to się skazują sami ludzie odrzucając Boga. Bóg nikogo nie zbawia na siłę. Jak ktoś nie chce, to cóż...

No tak, ale jakby se pomyslec, to jako istota wszechwiedzaca, wiedzial od poczatku, ze dajac ludziom wolna wole skazuje jednoczesnie miliardy na potepienie ("potepienie"?- juz samo to slowo pokazuje, ze wcale on taki superdobry nie jest). A co z dzikusami, ktorzy nigdy w niego nie wierzyli (bo i skad)- nieochrzczeni, nie znajacy jego zasad? Do piekla? Czemu? Z niewiedzy?

Twoja wypowiedź oznacza, ze nie zaznajomiłeś się ze sprawami, których dotykasz(albo przynajmniej nie zaznajomiłeś się do końca). Zostało tu użyte stwierdzenie "odrzucając Boga". Nie da się przecież odrzucić kogoś, kogo się nie zna. Zatem wymienieni przez Ciebie "dzikusy" (choć moim zdaniem nie jest to do końca adekwatne określenie) nie mogą Boga odrzucać nie znając Go. To samo jest z ludźmi od małego wychowywanymi
w środowiskach ateistycznych. To, czego uczą Cię rodzice, w to najszybciej uwierzysz - przynajmniej zazwyczaj tak jest. Mi zawsze powtarzano, że zbawiony może zostać absolutnie każdy. Grunt to być dobrym i uczciwym. A potępienie człowiek wybiera sobie sam. Przecież chyba logiczne jest, że jeżeli ktoś za życia nie chce przyjąć Boga, nie będzie chciał z Nim przebywać i po śmierci.

ActionMutante wrote:No to masz stary szczescie. Ja na swojej drodze natykalem sie na ksiezy idiotow, sadystow(wyszukane kary za krecenie sie na mszy), nawiedzonych (fanatykow wyrzucajacych z kosciola za przyznanie sie na spowiedzi do seksu), kompletnych kutasow (wykrzykiwali z konfesjonalu grzechy ktore czlowiek im wlasnie wyznawal), dziwkarzy (piate dziecko z trzecia kobieta), pijakow (czwart samochod skasowany po pijaku). Fakt, ze znam ich niewielu, ale wcale nie zaluje, ze nie znam wiecej...


Wymienione przez Ciebie przypadki są faktycznie zatrważające. Sam jednak zauważyłeś, że nie znasz zbyt wielu duchownych. Każda organizacja składa się z jednostek, tak samo Kościół. Więc głupio byłoby oceniać na podstawie kilku z nich całą resztę. Ja znam bardzo wielu księży, tak się jakoś złożyło. I są wśród nich i ci wykrzykujący na głos cudze grzechy i tacy, którzy nawet kiedy zrobisz niewiadomo co, przypominają, że Bóg cię kocha i nie zostawi samego. I na podstawie tego co obserwuję u tych pierwszych wcale nie mówię, że wszyscy księża są be. Ale także nie gloryfikuję ich pod niebiosa wnioskując z obserwacji drugiej wymienionej przeze mnie grupy. Jednych lubię, drugich nie i tyle. Jak całą resztę znajomych. Samo założenie duchowieństwa nie jest złe, bo księża mają za zadanie pomagać innym, więc jest ok. A jak który z nich wypełnia swoje zadania, to już kwestia sumienia pojedynczej osoby.

Miałam się tu nie wypowiadać, ale nie wyrobiłam. Postaram się więcej nic nie pisać w tym temacie.
Strzeż się! Cantr silnie uzależnia...

<autolans> [url=http://www.grapheine.com/bombaytv/movie-uk-f0063db4f171b228025e719ce414cee1.html]A co "góra" na drugi serwer? :P[/url] </autolans>
User avatar
Marcin24
Posts: 203
Joined: Mon Jun 26, 2006 4:43 pm

Postby Marcin24 » Sun Nov 12, 2006 2:33 pm

ActionMutante wrote:No to masz stary szczescie. Ja na swojej drodze natykalem sie na ksiezy idiotow, sadystow(wyszukane kary za krecenie sie na mszy), nawiedzonych (fanatykow wyrzucajacych z kosciola za przyznanie sie na spowiedzi do seksu), kompletnych kutasow (wykrzykiwali z konfesjonalu grzechy ktore czlowiek im wlasnie wyznawal), dziwkarzy (piate dziecko z trzecia kobieta), pijakow (czwart samochod skasowany po pijaku). Fakt, ze znam ich niewielu, ale wcale nie zaluje, ze nie znam wiecej...


Nie chce zagłebiać sie w tym temacie, nawet nie czytałem większości postów ale musze ci ActionMutante powiedzieć że ci nie wierze. Bzdury gadasz i tyle. A pozatym jak ci sie nie podoba spowiedz u jakiegoś księdza to mówisz dziekuje i idziesz do innego, czy nikt ci tego nie powiedział?
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Sun Nov 12, 2006 3:06 pm

Marcin24 wrote:
ActionMutante wrote:No to masz stary szczescie. Ja na swojej drodze natykalem sie na ksiezy idiotow, sadystow(wyszukane kary za krecenie sie na mszy), nawiedzonych (fanatykow wyrzucajacych z kosciola za przyznanie sie na spowiedzi do seksu), kompletnych kutasow (wykrzykiwali z konfesjonalu grzechy ktore czlowiek im wlasnie wyznawal), dziwkarzy (piate dziecko z trzecia kobieta), pijakow (czwart samochod skasowany po pijaku). Fakt, ze znam ich niewielu, ale wcale nie zaluje, ze nie znam wiecej...


Nie chce zagłebiać sie w tym temacie, nawet nie czytałem większości postów ale musze ci ActionMutante powiedzieć że ci nie wierze. Bzdury gadasz i tyle. A pozatym jak ci sie nie podoba spowiedz u jakiegoś księdza to mówisz dziekuje i idziesz do innego, czy nikt ci tego nie powiedział?


Marcin, Action mowi w wiekszosci prawde, ksieza w naszym miescie sa pojeb**i, proboszcz dzieci mial, i pamietam ze na ostatniej spowiedzi (z 7 lat temu) ksiadz skrzyczal mnie doslownie przy spowiedzi za "nieczyste mysli" :lol:
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Sun Nov 12, 2006 5:45 pm

Ksiądz to też człowiek, prawda? To że jest duchownym nie oznacza że jest 'święty za życia wniebowzięty" :P Trafiają się różni księża, ale wydaje mi sie Action że na pewno w swoim życiu zetknąłeś się również z innymi niż opisujesz. Przykłady tamtych wybrałeś bo pasują do twojego punktu widzenia. I nie wierzę, że nigdy nie miałeś styczności z normalnym księdzem.

A co do dzikusów. Stanowisko Kościoła jest takie, że wszyscy ludzie dobrej woli mogą dostąpić zbawienia, nawet jeśli nie wyznają tej jedynie słusznej religii.

P.S. Jakby co - nie jestem wierzący, tylko po prostu nie lubię fanatyzmu w żadnym wydaniu...
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!

Return to “Dyskusje niezwiązane z Cantr”

Who is online

Users browsing this forum: Google [Bot] and 1 guest