Pierwsza moja postać zaczęła od bicia zwierzątek na wyspie V* w czasach, gdy było to bardzo źle widziane - ale skarcona została dosyć uprzejmie więc przeprosiła i teraz spokojnie sobie pływa po morzach...
Za to jedna z kolejnych postaci wkrótce po dotarciu do jednej z leśnych osad na V* popadła w konflikt z tępawym strażnikiem kwestionując głupią jej zdaniem interpretację prawa, potem poszła szukać sprawiedliwości w stolicy, wkurzony strażnik pogonił za nią, trafiła do więzienia, potem została zwolnionma, wzięła się za naprawianie porządku społecznego, trafiła do lochu ponownie, doprowadziła pośrednio do kryzysu władzy i ogólnie wesoło było... A teraz smutna pracuje gdzieś na zesłaniu...
A jeszcze inna - tyle że w anglojęzycznej strefie - po tym jak trafiła do nieco zbyt niewolniczej jak na jej gust osady (czego do końca nie rozumiała) postanowiła założyć biednym angolom Związki Zawodowe. Oj, co się działo, jak się nadzorcy dowiedzieli

Pogonili moją postać precz (choc trzeba przyznać, że za dwa lata pracy zapłacili zgodnie z umową...