Do widzenia Agnieszko

Ogólne pogawędki, ogłoszenia innych serwisów i inne niezwiązane z Cantr tematy.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Raist
Posts: 919
Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
Location: POLAND

Postby Raist » Tue May 16, 2006 8:00 am

Obcy wrote:Cały ten topic jest OT, przecież znajduje się w dziale Dyskusje niezwiązane z Cantr.

Jestem pewien, że tacy ludzie się znajdą. Poza tym, tak jak napisał lukaasz, jeśli już muszą grać to niech grają w innych strefach.


Nie znajda sie. Bo wstepujac do departamentu chcesz ulepszac gre, zeby przedewszystkim Tobie gralo sie dobrze, a potem innym. Chcesz cos zrobic i widziec rezultat.
Wariat...
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Tue May 16, 2006 8:08 am

Obcy, Lukasz, to nie o to chodzi...

W Cantr nie ma Mistrzów Gry - PD to tylko swoista policja, która na podstawie obiektywnych danych (zapisy w bazie danych są bezduszne) oraz informacji od innych graczy sprawdza, czy rzeczywiście doszło do naruszenia zasad.

Znaczna część doniesień okazuje się na szczęście pomyłką. Czasami jednak nie - i wtedy rolą PD jest nakłonienie gracza do pzrestrzegania zasad. Bardzo rzadko - w skrajnych przypadkach - może jest to 5% - stosuje się blokadę konta. Głównie wtedy, gdy zachodzi konieczność zastopowania pewnych działań. Takie decyzje podejmowane są kolektywnie - bierze w tym udział kilka osób - nigdy jedna.

Członkowie PD grają tak samo jak inni - muszą grać, gdyż byliby oderwani od rzeczywistości gry. I tak samo jak normalni gracze - są sprawdzani przez pozostałych członków PD. Czasami naruszają zasady - i wtedy musza się tłumaczyć. I nie może być tak, by w jakiś sposób ograniczyć ich wolność. Wyobraźcie sobie, że zabronimy policjantom wychodzić na ulicę, kontaktować się z ludźmi i każemy łapac przestępców li-tylko na podstawie raportów? Bzdura, czyż nie?

Jednak PD to tylko ludzie - każdy ma swoje symaptie i antypatie. Dlatego własnie w PD nie ma ma możliwości podejmowania decyzji jednoosobowo. Podkreslam stanowczo - tak jak w przypadku sprawy CyboRGka - załoga jest tak obiektywna i 'czysta' w działaniach jak to tylko możliwe. Sam już nie jestem w PD - ale kulisy pracy tam znam aż za dobrze. To harówka - niewdzięczna, męcząca i niestety generująca bez przerwy podejrzenia ze strony graczy.

Wyjaśnię jednak to najprościej jak umiem: w Cantr jest ok. 8.300 postaci - z tego ok 1,5% stanowią postaci członków PD. Każdy PD'ek jest szczególnie uczulony na łamanie zasad - wie, że jest podejrzany dla graczy, wie że jest sprawdzany przez innych członków załogi, niemal każde jego działanie jest logowane i musi zostać uzasadnione pisemnie. Oskarżanie więc załogi o nieobiektywność, czy czerpanie prywatnych korzyści z wiedzy jest sporym nadużyciem.

Poza tym, nad wszystkim stoi GAB - komórka, która ma oku każdego członka załogi. Struktura załogi, podział na departamenty, poważne ograniczenie kompetencji pomiędzy poszczególnymi członkami itd. mają właśnie na celu uniknięcie problemów poprzez uniemożliwienie zebrania w jednym ręku wiedzy i władzy absolutnej.

Apeluję więc do wszystkich, którzy maja zastrzeżenia do pracy PD czy załogi ogolnie - aby albo sami spróbowali pomóc, albo przynajmniej zrozumieli, że takie opinie nie pomagają w pracy - a tylko zniechęcają. Jeśli nie będzie PD - będziemy mieli w grze anarchię - 'sprytni' gracze obrzydzą grę tym, którzy chcę bawić się uczciwie. Więcej dystansu i szacunku.
==============
User avatar
Obcy
Posts: 347
Joined: Sun Apr 02, 2006 9:03 pm
Location: Poland, Zabrze

Postby Obcy » Tue May 16, 2006 10:17 am

Ta sprawa nie dotyczy mnie zupełnie, co jeszcze raz podkreślam.

Przekazałem jedynie moje doświadczenia z innych MMOGów.

Co ciekawe, a może nawet oczywiste, tłumaczenia załogi są zawsze identyczne, prawie co do słowa jak to co napisałeś WojDzie. Dokładnie to samo, prawie słowo w słowo.

Do marola:
Chodzi mi oczywiście o grę w innej strefie językowej, tak jak napisał lukaasz. Myślę, że dobrze zrozumiałeś o co mi chodzi... 8)

Wiem, wiem, że nie ma tu MG. Problem dotyczy nawet bardzie "policji" niż mistrzów gry. Bo rolą MG z definicji jest robienie frajdy (questów, eventów) graczom a nie nadzorowanie przestrzegania zasad.
To co tu mogło, powtarzam wyraźnie: MOGŁO mieć miejsce (tego dotyczą sugestie, powtarzam SUGESTIE), to nierówne egzekwowanie zasad w celu osiągnięcia korzyści dla własnych postaci.
NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA CZY TAK SIĘ STAŁO, ale właśnie, żeby być poza wszelkimi podejrzeniami członkowie PD nie powinni grać z graczami, których nadzorują. Tak jest w przypadku np. urzędników skarbowych - oni i ich najbliższa rodzina nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, celnik nie może zajmowac się importem, lekarz nie może leczyć najbliższych, policjant nie może mieć kontaktów ze światem przestępczym (sic!).
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Tue May 16, 2006 10:56 am

Obcy wrote:Co ciekawe, a może nawet oczywiste, tłumaczenia załogi są zawsze identyczne, prawie co do słowa jak to co napisałeś WojDzie. Dokładnie to samo, prawie słowo w słowo.
Być może są zawsze identyczne, gdyż po prostu to co napisał WojD jest prawdą i jest powszechnie stosowane?
Obcy wrote:Do marola:
Chodzi mi oczywiście o grę w innej strefie językowej, tak jak napisał lukaasz. Myślę, że dobrze zrozumiałeś o co mi chodzi... 8)
Jak ty sobie wyobrażasz grę w innej strefie językowej, jeśli w miarę sprawnie i płynnie umiem posługiwać się jedynie językiem polskim? Co mam zrobić z moimi dotychczasowymi polskimi postaciami?
Obcy wrote:To co tu mogło, powtarzam wyraźnie: MOGŁO mieć miejsce (tego dotyczą sugestie, powtarzam SUGESTIE), to nierówne egzekwowanie zasad w celu osiągnięcia korzyści dla własnych postaci.
NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA CZY TAK SIĘ STAŁO, ale właśnie, żeby być poza wszelkimi podejrzeniami członkowie PD nie powinni grać z graczami, których nadzorują.
A ty mogłeś okraść sąsiada. Nie jest w dobrym tonie przypisywanie komuś skłonności lub możliwości czynienia złych rzeczy, jeśli się nie ma ku temu podstaw lub dowodów. Mechanizmy i procedury obowiązujące w departamentach minimalizują takie ryzyko - wszyscy z załogi musieliby być w jakimś spisku. A o tobie nie świadczy najlepiej, że wypowiadasz się o czymś nie mając o tym bladego pojęcia. Nie wiem, w jakie gry grałeś, ale ta gra jest inna. Nie przenoś swoich uprzedzeń z innych gier na Cantr.
Obcy wrote:Tak jest w przypadku np. urzędników skarbowych - oni i ich najbliższa rodzina nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, celnik nie może zajmowac się importem, lekarz nie może leczyć najbliższych, policjant nie może mieć kontaktów ze światem przestępczym (sic!).
Czy któryś z podanych przez ciebie przykładów ma zastosowanie w rzeczywistości? Lekarze leczą swoje rodziny, celnicy częściej niż inni ludzie przywożą z zagranicy rzeczy, policjanci żyją w świecie, w którym pracują! Ty zaś sugerujesz, że policjant powinien pracować w innym kraju, niż mieszka (sic!).
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Tue May 16, 2006 11:01 am

Jassne ;) To znajdź wystarczająco dużo ludzi, którzy:

a) znają inny język na tyle dobrze, by móc bardzo dokładnie analizować logi i korespondować z graczami
b) mają motywację, odporność i umiejętności by być w załodze

Znajdzie się trochę Polaków z dobrym angielskim, niemieckim czy francuskim, ale skąd wziąć nie polskich PD ze znajomością polskiego?
==============
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Tue May 16, 2006 11:04 am

WojD, on sugeruje, że polscy PD powinni porzucić swoje polskie postacie i grać w innych strefach językowych.

Choć idąc tym tropem niech mi ten mądrala odpowie, w jakiej strefie mają grać angielscy członkowie PD, dla których język ten jest zwykle jedynym jaki znają.

lol
User avatar
KVZ
Players Dept. Member
Posts: 5318
Joined: Sun Sep 28, 2003 7:04 am
Location: NightCity.2088.EXE
Contact:

Postby KVZ » Tue May 16, 2006 12:44 pm

A ja wierzę w to, że Obce Ludziki rodem Inwazji Śmierci z Plutona opanowaly to forum :lol:

Tak poważnie, to dziwne masz poglądy, bo jakby było tak jak uważasz, to nawet jakby polski PD nie miał postaci w polskiej strefie nic nie stało by na przeszkodzie by był w jakiejś nielegalnej klice i wspierał ich od tyłu. Jeżeli nie wierzysz w Naszą uczciwość i przeszkadza Ci to tak bardzo to czemu jeszcze tu jesteś? Nie rozumię tego.

PS. Dzisiaj umrze mi polska postać jedna, więc tak z przekory zrobię sobie drugą postać angielską, co mi tam... Dawno nie grałem w angielskiej strefie tak na maksa. Tam przynajmniej nie ma takiego rzucania błotem w członków PD jak u nas. Tylko wiedz jedno, że nim mniej będę mieć postaci w polskiej strefie tym mniej będę zwracać uwagę na naruszenia z nią zwiazane, a bardziej na te w strefie w której gram. To chyba logiczne... Nie uważasz?
Corruption born inside. I'm part of dark side / A.F.K. / We'll steal your dreams and control your minds
https://x.com/MindKiLLERx2088
Image
User avatar
Obcy
Posts: 347
Joined: Sun Apr 02, 2006 9:03 pm
Location: Poland, Zabrze

Postby Obcy » Tue May 16, 2006 6:41 pm

To jest mój ostatni post w tym temacie.

Nie będę już kontynuował tej dyskusji, bo, jak zawsze (ehhh...) prowadzi do niczego, a raczej podąża wg tego samego scenariusza. Powtarza się on za każdym razem (jak już to wczesniej napisałem).
Pozwólcie, że go przedstawię w punktach:

1. Jeden z graczy, który został ukarany ma wrażenie (mniej lub bardziej uzasadnione), że któryś z GM, counselorów, supervisorów, PD czy jak to się akurat nazywa, osiągnie korzyści z ukarania go.

Agnieszka wrote:tak to wlasnie jest jak sie trzyma jedna strone i jedna strona moze wiecej od drugiej ..


2. Robi się mała aferka i rozpętuje się burza na forum. Vide ten topic.

3. Ekipa twierdzi, że jest niewinna, że nawzajem się kontrolują, nie ma szans na stronniczość i korupcję.

WojD wrote:PD to tylko swoista policja, która na podstawie obiektywnych danych (zapisy w bazie danych są bezduszne) oraz informacji od innych graczy sprawdza, czy rzeczywiście doszło do naruszenia zasad.
...
Takie decyzje podejmowane są kolektywnie - bierze w tym udział kilka osób - nigdy jedna.
...
Poza tym, nad wszystkim stoi GAB - komórka, która ma oku każdego członka załogi. Struktura załogi, podział na departamenty, poważne ograniczenie kompetencji pomiędzy poszczególnymi członkami itd. mają właśnie na celu uniknięcie problemów poprzez uniemożliwienie zebrania w jednym ręku wiedzy i władzy absolutnej.


marol wrote: Mechanizmy i procedury obowiązujące w departamentach minimalizują takie ryzyko - wszyscy z załogi musieliby być w jakimś spisku.


4. Padają też hasła w stylu: my dla was ciężko pracujemy i się poświęcamy, a wy - gracze nas jeszcze o cokolwiek oskarżacie.

WojD wrote:Apeluję więc do wszystkich, którzy maja zastrzeżenia do pracy PD czy załogi ogolnie - aby albo sami spróbowali pomóc, albo przynajmniej zrozumieli, że takie opinie nie pomagają w pracy - a tylko zniechęcają. Jeśli nie będzie PD - będziemy mieli w grze anarchię - 'sprytni' gracze obrzydzą grę tym, którzy chcę bawić się uczciwie. Więcej dystansu i szacunku.


5. Na koniec pojawia się ZAWSZE: Jak się nie podoba to won!

KeVes wrote:Jeżeli nie wierzysz w Naszą uczciwość i przeszkadza Ci to tak bardzo to czemu jeszcze tu jesteś? Nie rozumię tego.


Tak to ZAWSZE wygląda - ten sam scenariusz. Serio.

W drugiej części mego postu (może powinienem umieścić to na samym początku.. to w sumie jest najważniejsze) musze podkreslić jeszcze raz jedną rzecz:

JA NIC, ALE TO ABSOLUTNIE NIC NIE MAM DO CZŁONKÓW PD. NIC ZŁEGO MI NIE ZROBILI I ABSOLUTNIE NIE KWESTIONUJĘ ICH UCZCIWOŚCI.

Wypowiadam się, tylko aby wskazać, że Wasz udział w grze może doprowadzić i jak widać doprowadził do takich niesmacznych sytuacji. Nie chcę, aby to wałszywie zabrzmiało i było źle odebrane, ale piszę to dla Waszego dobra. Bo jak nie będziecie tu grać, to nie będzie żadnych podejrzeń.

W trzeciej części trochę riposty:

marol wrote:Być może są zawsze identyczne, gdyż po prostu to co napisał WojD jest prawdą i jest powszechnie stosowane?


Tak jest, ekipa zawsze tak twierdzi, co oczywiście powinno być prawdą.

marol wrote:Jak ty sobie wyobrażasz grę w innej strefie językowej, jeśli w miarę sprawnie i płynnie umiem posługiwać się jedynie językiem polskim? Co mam zrobić z moimi dotychczasowymi polskimi postaciami?


Tu jest kilka fragmentów Twoich postów z angielskiej części forum:

marol wrote:Your ID has been sent to you via PM.

And next time please post such request on General Support forum, or better - send email to players@cantr.net.

Edit: lol, 3 responses in a single minute.

...

Just quick idea to open discussion. People in RL feel happy when they have nice clothes, eat tasty food etc.

In cantr we have plenty of nice clothes and food like icecreams, pizza and so on. But in ...

...

Dear Hermi. Frankly, in my opinion whole staff actions are directed toward more reality, never against. All changes that happened or is happening are because we want Cantr more real. And I feel Can ...

...

Chris, you're right in the global point of view. But in particular cases this system isn't so fair. Let's say you need 10g of limestone to complete you smelting project. In current system you need 3 R ...


Więc, proszę nie bądź taki skromny z tym Twoim angielskim. Radzisz sobie całkiem dobrze ;). Polskie postacie powinny zginąć.


marol wrote:A ty mogłeś okraść sąsiada. Nie jest w dobrym tonie przypisywanie komuś skłonności lub możliwości czynienia złych rzeczy, jeśli się nie ma ku temu podstaw lub dowodów.


Przeinaczasz kompletnie to co napisałem. Swoją własną opinię podkreśliłem wyżej (po raz kolejny).

marol wrote: Lekarze leczą swoje rodziny, celnicy częściej niż inni ludzie przywożą z zagranicy rzeczy, policjanci żyją w świecie, w którym pracują! Ty zaś sugerujesz, że policjant powinien pracować w innym kraju, niż mieszka (sic!).


To akurat są patologie. Dobrzy i uczciwi lekarze i celnicy tak nie postępują. No chyba nie wzorujesz się na przestępcach. Co do policjantów to też przekręciłeś kompletnie to co napisałem. Żeby było kompletnie jasne co miałem na myśli: policjant nie powinien utrzymywać żadnych stosunków z przestępcami - przyjaźnić się, spotykać na przyjęciach, handlowac z nimi itp.

WojD wrote:Jassne ;) To znajdź wystarczająco dużo ludzi, którzy:

a) znają inny język na tyle dobrze, by móc bardzo dokładnie analizować logi i korespondować z graczami
b) mają motywację, odporność i umiejętności by być w załodze

Znajdzie się trochę Polaków z dobrym angielskim, niemieckim czy francuskim, ale skąd wziąć nie polskich PD ze znajomością polskiego?


Grałem przez kilka lat (chyba z 5) w Ultimę Online. Na różnych shardach - oficjalnych i nieoficjalnych. Żeby do czegoś dojść w tej grze, trzeba jej poświęcić naprawdę masę czasu. Nieporównanie więcej niż w Cantr. I wyobraź sobie, że celem prawie każdego gracza (na pewno nie wszystkich) było zostanie counselorem (mniej więcej jak PD), którego rolą było pomaganie i NADZOROWANIE graczy. Najlepsi counselorzy mogli zostać GM (nie dotyczy Cantr, a szkoda, można by o tym pomyśleć). Wszyscy po AWANSIE oczywiście rozstawali się ze swoimi postaciami, będącymi dorobkiem często kilku LAT grania. Postacie te były zawieszane, bo zdarzało się, że niektórzy wracali do grania.
W UO także pierwszy raz spotkałem się z GMem, który grał. Oczywiście skończyło się to tak jak wyżej.

marol wrote:WojD, on sugeruje, że polscy PD powinni porzucić swoje polskie postacie i grać w innych strefach językowych.

Choć idąc tym tropem niech mi ten mądrala odpowie, w jakiej strefie mają grać angielscy członkowie PD, dla których język ten jest zwykle jedynym jaki znają.

lol


Pomijajam sarkazm i nutę wrogości. Wystarczy trochę pokombinować. Na pewno znajdzie się wystarczająca ilość dwujęzycznych ochotników.

KeVes wrote:PS. Dzisiaj umrze mi polska postać jedna, więc tak z przekory zrobię sobie drugą postać angielską, co mi tam... Dawno nie grałem w angielskiej strefie tak na maksa. Tam przynajmniej nie ma takiego rzucania błotem w członków PD jak u nas. Tylko wiedz jedno, że nim mniej będę mieć postaci w polskiej strefie tym mniej będę zwracać uwagę na naruszenia z nią zwiazane, a bardziej na te w strefie w której gram. To chyba logiczne... Nie uważasz?


Pomijam sarkazm i nutę wrogości. To gracze powinni najbardziej zwracać uwagę na łamanie zasad. I myślę, że tak się dzieje.

Pozdrawiam całą ekipę PD.
Szacunek.
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Tue May 16, 2006 6:53 pm

o kurde, ty musiałeś sie dłuugo przygotowywać do tego posta :twisted:
moim skromnym zdaniem mamy tak: albo PD nie grające w cantr tylko ślęczące za darmoche nad logami, albo brak PD bo za takie posty sie wk****ą i sobie pójdą, a wtedy ja zagadam do paru kumpli na gg , zbierzemy sie na którejś wyspie naszymi postaciami i taką ze 60 osobową grupką wymordujemy wszystkie postacie na wyspie, fajnie co?, albo jeszcze jedna ewentualność, znaczy sie zostanie jak jest i sie skończą wszyscy czepiać, kusi mnie wymordowanie wszystkich w cantr, ale co ja wtedy będe robił swoimi postaciami :?: 8) jest jak jest, i czy sie komu podoba czy nie , nie zmieniajmy tego :twisted:
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Tue May 16, 2006 7:17 pm

Obcy - zwracam uwagę, że ja już nie jestem w Załodze. Między innymi z powodów, o których jest mowa w Waszych postach. Bronię obecnej koncepcji PD i Departamentów, gdyż jest to jeden z najdoskonalszych mechanizmów kontroli z jakimi się spotkałem.

Ma jedną wadę - powolność - ponieważ istotne decyzje podejmowane są kolegialnie, oraz mnóstwo zalet: obiektywizm, możliwość wypowiadania się przez wiele osób w jednej sprawie, prawie zawsze znajdzie się ktoś, kto zna sytuację z gry i jest w stanie przedstawić nie tylko suche fakty - ale również naświetlic problem od strony fabuły. Jeśli PD nie będzie grać - to co prawda zyska dystans - ale straci możliwość oceny sytuacji. A NNZ nie zawsze jest tak oczywiste jak podanie sobie surowców przez dwie postaci jednego gracza...

Czy jednoczesne granie i nadzorowanie jest korupcjogenne? Owszem - jest - ale na tym to między innymi polega, by nie poddać się. Jełśi jestes urzędnikiem jestes narażony na pokusę brania łapówek, pracujesz w banku - możesz ukraść pieniądze, jestes policjantem - mafia chętnie Cię kupi. Jak Cię złapią - to idziesz na parę lat siedzieć. Jak Cie złapią w Załodze - to wylatujesz z gry na zawsze. Prosta kalkulacja - czy to się opłaca?

Rzeczywiście zakończmy ten temat, bo się robi nieprzyjemnie :(
==============
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Tue May 16, 2006 7:26 pm

Obcy wrote:To jest mój ostatni post w tym temacie.
Tak się zwykle dzieje, jak się kończą argumenty. "Tak to ZAWSZE wygląda - ten sam scenariusz. Serio."
Obcy wrote:1. Jeden z graczy (...) ma wrażenie (...), że któryś z (...) PD (...) osiągnie korzyści z ukarania go.
2. Robi się mała aferka (...)
3. Ekipa twierdzi, że jest niewinna, że nawzajem się kontrolują, nie ma szans na stronniczość i korupcję.
4. Padają też hasła w stylu: my dla was ciężko pracujemy i się poświęcamy, a wy - gracze nas jeszcze o cokolwiek oskarżacie.
5. Na koniec pojawia się ZAWSZE: Jak się nie podoba to won!
W zasadzie wszystko się zgadza. Tylko, że jeszcze nikomu nie napisałem - jak się nie podoba to won. Żaden z polskich graczy nie został wyrzucony z gry. Ponadto trochę nagiąłeś ten schemat, bo zacząłeś od Agnieszki, a skończyłem na pkt. 5, który akurat tyczył się ciebie.
Obcy wrote:W trzeciej części trochę riposty:
marol wrote:Być może są zawsze identyczne, gdyż po prostu to co napisał WojD jest prawdą i jest powszechnie stosowane?
Tak jest, ekipa zawsze tak twierdzi, co oczywiście powinno być prawdą.
Przesadzasz. Zwróć uwagę na słowa "być może". Zacytowane zdanie miało na celu pokazanie Ci, iż jeśli jakaś opinia jest zawsze podzielana przez osoby (znające się na rzeczy), to prawdopodobieństwo, iż jest ona słuszna, jest duże.
Obcy wrote:Więc, proszę nie bądź taki skromny z tym Twoim angielskim. Radzisz sobie całkiem dobrze ;). Polskie postacie powinny zginąć.
Większość załogi jest wyłącznie anglojęzyczna. Oni nie mają możliwości grać w innych strefach. Twoja propozycja sprowadza się w takim wypadku do rozstania z graniem.

Cantr II nie ma tylu graczy, co Ultima Online. I wbrew pozorom bardzo ciężko o dobrych ludzi. Polityka Cantr jest taka, że nie będziemy karać ludzi za chęć pomocy i przyłączenia się do załogi. W Cantr głównym kapitałem graczy i ich postaci są powiązania społeczne. Tego nie da się zamrozić, tak jak w UO. Rozbudowane mechanizmy kontroli (działające! - paru członków już wyleciało!) załogi pozwalają na zachowanie uczciwości.
Obcy wrote:To akurat są patologie. Dobrzy i uczciwi lekarze i celnicy tak nie postępują.
LOL. Wybacz, ale większego nonsensu nie słyszałem. Jeśli lekarz pomaga chorej córce czy żonie, leczy ją, to jest nieuczciwy? Jeśli ja jako informatyk pomogę naprawię bratu czy żonie komputer, a nie wezmę innego informatyka, to jestem nieuczciwy i zły? Chyba straciłeś kontakt z rzeczywistością.
Obcy wrote:Co do policjantów to też przekręciłeś kompletnie to co napisałem. Żeby było kompletnie jasne co miałem na myśli: policjant nie powinien utrzymywać żadnych stosunków z przestępcami - przyjaźnić się, spotykać na przyjęciach, handlowac z nimi itp.
Nie, to ty przeinaczasz. Jeśli jesteśmy policjantami w Cantr, to wtedy nasze życie to Cantr. Tak jak policjanci mają prawo żyć w środowisku (miejscowość, miasto, itp), które kontrolują, tak my mamy prawo grać w grę, w którą kontrolujemy.

Policjanci nie mogą utrzymywać kontaktów z przestępcami (pomagać im). A my nie możemy tego samego robić z graczami, którzy oszukują. Lecz to nie wyklucza gry jako takiej w ogóle.
Obcy wrote:Wystarczy trochę pokombinować. Na pewno znajdzie się wystarczająca ilość dwujęzycznych ochotników.
To nieprawda i próba manipulacji opiniami innych. Zdecydowanie nie znajdzie się. Ba, nawet teraz nam ich brakuje.[/quote]

Cała dyskusja sprowadza się do tego, iż Obcy twierdzi, że gdyby załoga nie brała udziału w grze, to nie byłoby podejrzeń o stronniczość lub nieuczciwość.

Jest to prawda, ale tylko w niewielkim stopniu. Byłoby ich na pewno mniej. Ale nie znikłyby, jak zauważył KeVes, a Obcy pominął, zawsze zostają podejrzenia, że działamy od tyłu - lobbujemy czy osądzamy sprawy na korzyść innych graczy - znajomych czy rodziny. Ponadto ludzie mają skłonność do szukania usprawiedliwień dla siebie w innych - czy nadal zdarzałyby się osoby w poczuciu, że zostały pokrzywdzone czy niesprawiedliwie osądzone.
User avatar
Fiona
Posts: 536
Joined: Wed Mar 15, 2006 4:49 pm

Postby Fiona » Tue May 16, 2006 7:37 pm

Obcy wrote:Polskie postacie powinny zginąć.


Ja sie nie chcialam wtracac, bo nie moja to sprawa, ale, do diabla, jakie Ty masz prawo mowic marolowi czy komukolwiek innemu co ma robic ze swoimi postaciami?!
To twierdzenie to po prostu bezczelnosc i podziwiam marola ze tak Ci grzecznie odpowiedzial.
Ja bym nie zdzierzyla.
Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z Kościołem i zniszczenie Kościoła.
O. Tadeusz Rydzyk.
User avatar
Obcy
Posts: 347
Joined: Sun Apr 02, 2006 9:03 pm
Location: Poland, Zabrze

Postby Obcy » Wed May 17, 2006 6:30 am

No dobra, zostałem wywołany to jednak jeszcze zabiorę głos :) Widzę, że zaczynamy się rozumieć, a syskusja (spokojna) nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

Najpierw odpowiem Fionie, bo mimo, że nie chciała, to jednak zabrała głos i parszywie zmanipulowała moją wypowiedź. Prosiłem ją na PM, żeby czytała ze zrozumieniem i nie wyrywała moich wypowiedzi z kontekstu, ale widocznie nie potrafi... Potrafi za to podjudzać :?

Marol w trakcie dyskusji zadał pytanie:

Co mam zrobić z moimi dotychczasowymi polskimi postaciami?


Więc mu odpowiedziałem. Nieczego mu nie kazałem.

W odpowiedzi na post marola:

1. Co do UO, to proceder wyłaniania counselorów spośród graczy ma też miejsce na prywatnych shardach, na których gra czasami kilkuset graczy i jest to AWANS a nie kara jak to ująłeś.

2. Najwyraźniej jednak nie znasz środowiska lekarzy. Oczywiście lekarz będzie leczył swoją córkę lub żonę, jeżeli ta się przeziębi lecz ABSOLUTNIE nie ma on prawa leczyć ich, jeżeli one poważnie zachorują i np. trzeba je będzie operować. Nie jest on wtedy w stanie zachować odpowiedniego dystansu i obiektywizmu.
Co do informatyka, to zupełnie nie trafione. Nic nie wspominałem o tym zawodzie.

3. Co do policjantów... Powtarzam ponownie, że oskarżenia o stronniczość dotyczące Was, nawet w tym konkretnym przypadku będą występować, jeżeli będziecie STRONĄ w jakiejś sytuacji. Np.: konflikt pomiędzy dwoma osadami. Wpadasz jako gracz z ekipą i się naparzacie. Widzisz jak postaci obrońców przekazują sobie najmocniejszą broń. Sprawdzasz logi i widzisz, że 2 z nich należą do jednego gracza. NNZ! BAN! No i zaczyna się dyskusja j.w.

W przedostatnim akapicie dobrze ująłeś to o co mi chodzi. Dzięki. TAK dokładnie to mam na myśli.

Wypowiedź KeVesa i Twój ostatni akapit zachacza już jednak trochę o paranoję. Pewnie, że znaleźli by się tacy co by nadal oskarżali Was o stronniczość. Jednak te oskarżenia byłyby o stokroć mniej wiarygodne...

Jeszcze raz dzięki marolu za uspokojenie dyskusji.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Wed May 17, 2006 7:27 am

Obcy wrote:1. Co do UO, to proceder wyłaniania counselorów spośród graczy ma też miejsce na prywatnych shardach, na których gra czasami kilkuset graczy i jest to AWANS a nie kara jak to ująłeś.
Pisząc o karze miałem na myśli usuwanie postaci. Nie odnosiło się to do UO. Usuwanie postaci jest niedobre nie tylko dla ich właścicieli, ale i dla graczy.

Im bardziej zaangażowany w grę gracz, tym bardziej aktywne postacie ma, tym więcej postaci innych graczy jest z nimi powiązanych i tym bardziej kasowanie psuje grę innym. A ci, którzy decydują się dołączyć do załogi, zwykle należą do grupy aktywnych graczy.

Cantr to gra opierająca się na budowaniu społeczności. To nie OGame, w którym inni gracze stanowią magazyn surowców do zdobycia. W Cantr usunięcie postaci jest ze szkodą również dla samej gry, jak i innych postaci.

Tak więc usuwanie postaci to dla nas ostateczność. Zwykle gracze sami decydują się na ten krok. Agnieszka, o której tutaj mowa, żadnego bana nie dostała. Jedynie poproszono ją o odpoczęcie od gry przez pewnien krótki czas i przemyślenie niektórych zasad. Nikomu jeszcze nie skasowaliśmy konta za łamanie zasad. Co nie znaczy, że się tak nie zdarzy ;)
Obcy wrote:2. Najwyraźniej jednak nie znasz środowiska lekarzy. Oczywiście lekarz będzie leczył swoją córkę lub żonę, jeżeli ta się przeziębi lecz ABSOLUTNIE nie ma on prawa leczyć ich, jeżeli one poważnie zachorują i np. trzeba je będzie operować. Nie jest on wtedy w stanie zachować odpowiedniego dystansu i obiektywizmu.
Przyznaje, że nie znam. Wydawało mi się, że Przyrzeczenie Lekarskie nie odróżnia rodziny. W Kodeksie etyki lekarskiej również na ten temat nic nie znalazłem.
Obcy wrote:(...)oskarżenia o stronniczość dotyczące Was, nawet w tym konkretnym przypadku będą występować, jeżeli będziecie STRONĄ w jakiejś sytuacji. Np.: konflikt pomiędzy dwoma osadami. Wpadasz jako gracz z ekipą i się naparzacie. Widzisz jak postaci obrońców przekazują sobie najmocniejszą broń. Sprawdzasz logi i widzisz, że 2 z nich należą do jednego gracza. NNZ! BAN! No i zaczyna się dyskusja j.w.
Obcy wrote:Wypowiedź KeVesa i Twój ostatni akapit zachacza już jednak trochę o paranoję. Pewnie, że znaleźli by się tacy co by nadal oskarżali Was o stronniczość. Jednak te oskarżenia byłyby o stokroć mniej wiarygodne...
Tak, zgadza się (choć może nie o stokroć). Tyle, że... co z tego? Skargi są rozpatrywane. Jeśli są niesłusze, to są oddalane. I tyle, koniec sprawy. To, że się narzekania zdarzają, jest ceną, którą jesteśmy gotowi bez problemu płacić za utrzymywanie członków załogi w grze. Bo warto - i dla nas, i dla gry, i dla rzeszy uczciwych graczy.
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Wed May 17, 2006 8:51 am

Rzeczywiście robi się spokojniej, więc pozwolę sobie na próbę podsumowania oraz pewną refleksję.

W grze takiej jak Cantr - która nie do końca i nie dla wszystkich jest tylko grą - konieczne są nieco inne mechanizmy kontroli niż w typowych MMORPG. Tu istotą gry nie jest pogoń za surowcami, bogactwem czy pozycją społeczną. Najważniejsze są interakcje i relacje. Tych nie da się ocenić ani zweryfikować jeśli nie uczestniczy się w grze i nie zna jej mechanizmów.

Oczywiście nie da się też tego zrobić bez obiektywnego stosunku do postaci innych graczy i samych graczy. Zazwyczaj członkowie PD nie biorą udziału w śledztwach, które są w jakiś sposób powiązane z ich postaciami.

Sprawą Agnieszki zajmowałem się wcześniej ja. Moje postaci nie miały z Nią żadnych konfliktów, niewielką interakcję i niemal żadnych wspólnych interesów. Źle się stało, że Agnieszka naruszyła zasady w momencie, gdy ja już odszedłem z PD - a nie pojawili się jeszcze nowi członkowie. Być moze nie byłoby całej tej dyskusji. Uważam - i wyraziłem to w dyskusji w PD - że kara była uzasadniona, choć zbyt surowa. Jednak to nie marol decydował o tym jaka ta kara będzie - nie można mieć do Niego o to pretensji. Taką decyzję podjęło całe PD.

Blokada konta na 2 tygodnie jest poza usunięciem danego konta (co się nie zdarzyło) oraz całkowitym banem z gry (o ile wiem, to również nie...) - najostrzejszą karą. Ale nie jest to wyrok śmierci. Przez ten czas postaci zwykle nie umierają. Fabuła nie zmienia drastycznie biegu - a gracz ma nieco czasu na nabranie dystansu.

Malkontenci chyba nie rozumieją na czym polega praca PD. To nie jest zabawa w blokowanie kont. Przez kilka miesięcy w PD przeprowadziłem kilkadziesiąt śledztw i interweniowałem w kolejnych kilkudziesięciu incydentach. Blokady kont były dwie albo trzy - w przypadku podwójnych kont. W kazdym przypadku zakończone pozytywnie. Każda sprawa dotycząca NNZ była rozwiązywana na drodze dyskusji pomiędzy PD a graczem. To od postawy gracza, od jego chęci lub braku chęci, od zrozumienia sytuacji lub jego braku zależy jak szybko sprawa zostanie zakończona i w jaki sposób.

Zauważcie, że w ciągu pół roku, na kilkaset spraw - trzy zakończyły się 'głośnym' odejściem graczy - CyboRGka, Denisa_B oraz Agnieszki. W każdym z tych przypadków PD do końca próbowało rozmawiać z graczami, namawiało do podporządkowania się zasadom, tłumaczyło błędy i proponowało rozwiązanie. Zaręczam, że ze strony PD zawsze były to grzeczne i przemyślane sugestie. Nie zawsze ze strony graczy następowało to samo - albo nie było kontaktu, albo zrozumienia - albo wręcz postawa roszczeniowa i masa zarzutów personalnych.

Ludzie, zrozumcie - 'moderowanie' gry to ciężka praca. W życiu też nie zawsze jesteśmy w stanie dogadać się z innymi. Gdy tak jest często odpuszczamy. PD nie może - musi do końca słuchać próśb lub pretensji graczy i dążyć do kompromisu.

Agnieszka rozmawiała ze mną wielokrotnie - jakoś udawało się nam dochodzić do porozumienia. Niestety są pewne granice, gdy PD nie może ciągnąć pertraktacji i jedynym sposobem zmuszenia gracza do współpracy jest kara. Podobnie było z CyboRGkiem, który do końca zaprzeczał zarzutom - mimo ich oczywistości - i nie zechciał się podporządkować zaleceniom PD. Tak samo Denis_B.

Jeśli to czytacie - możecie potwierdzić moje słowa - wszycy wymienieni oraz Ci, którzy mieli ze mną czy z PD do czynienia w ostatnich miesiącach.

No i wreszcie refleksja :) Wiecie co sprawiło mi najwięcej satysfakcji? Poza przekonaniem kilku graczy do czystej gry i do nie rezygnowania z gry? Kilka postów w wątku, w którym pożegnałem się z PD i ProgD - jednak nie wszyscy maja tak złą opinię o naszej pracy...
==============

Return to “Dyskusje niezwiązane z Cantr”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest