Cantr to piekna gra i wciaga jak narkotyk!

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Anthea :)
Posts: 69
Joined: Fri Jan 27, 2006 11:55 pm

Postby Anthea :) » Tue May 02, 2006 1:25 pm

Nie żartuj Yogi... Jak to możliwe że tylko 3 postacie skoro grasz od tak dawna już ??? :roll: I jak to możliwe że dopiero teraz na forum :D
User avatar
Yogi
Posts: 93
Joined: Sun Apr 23, 2006 6:07 pm
Location: Poland

Postby Yogi » Tue May 02, 2006 5:04 pm

Cóż...Gram już trzy miesiące. Wiem, wiem mogłem się wcześniej na forum wypowiadać ale teraz dopiero się zarejestrowałem. Tak jakoś wyszło. 3 postacie to jak dla mnie odpowiednia liczba. Ale w przyszłości dobije do 5. To trochę potrwa. Nie jestem narwany na 15 postaci. Wole mieć spokojne 3 do 5. Taki charakter :)
User avatar
Matix
Posts: 958
Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
Location: Poland, Wroclaw, localhost
Contact:

Postby Matix » Tue May 02, 2006 8:24 pm

Dobrze mówi... Ja ledwie się wyrabiam teraz z moimi siedmioma.
http://www.matix.salon24.pl
User avatar
dstankiewicz
Posts: 210
Joined: Sun Mar 19, 2006 6:57 pm

Postby dstankiewicz » Tue May 02, 2006 8:39 pm

Heh, ja niedawno mialem 6 postaci, ale po krotkim czasie stwierdzilem ze to mi nie wystarcza :P A wiec stworzylem nastepne 4 w polskiej strefie i 1 w angielskiej ;) Teraz mam 11 postaci i nie narzekam na brak zajec czy cos. Jak dla mnie to jest taka w miare optymalna liczba, choc zastanawiam sie czy by nie zrobic jeszcze 2 postaci ;)
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Tue May 02, 2006 8:46 pm

Nie rób więcej - chyba że w miejscach gdzie są dotychczasowe nie będzie się zupełnie nic działo przez długi czas. Bo jeśli się zacznie dziać, to pogubisz się i stracisz wiele z przyjemności jakie daje poznawanie świata ograniczoną liczba postaci... 15 to jednak zbyt wiele. Coś o tym wiem.
==============
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Tue May 02, 2006 9:05 pm

Zalezy. Ja tam mam z 9 aktywnych, jedna "do zabicia" i 5 warzywkowatych, takich co malo mowia ale robia co sie im kaze.
User avatar
Agent 0007
Posts: 1042
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Tue May 02, 2006 9:13 pm

gratuluje wszystkim graczom, ktorzy maja postacie "do zabicia". Jak dla mnie to jest debilizm, by robic postacie, a pozniej je zabijac, bo cos w grze nie pasuje. Świadczy to tylko o niezbyt duzym wkladzie gracza w postac, ze sie tak latwo jej pozbywa. "Do zabicia" Gratulacje, naprawde.

Ja mam 9 postaci i kazda z nich jest jakas osobowoscia, ma swoja historia i swoje zycie. Nawet jesli sie rodza na teranach nie nadajacych sie do niczego, to staram sie jakos nimi działac. A czasu ledwo mi starcza.
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Tue May 02, 2006 9:18 pm

Agent 0007 wrote:gratuluje wszystkim graczom, ktorzy maja postacie "do zabicia". Jak dla mnie to jest debilizm, by robic postacie, a pozniej je zabijac, bo cos w grze nie pasuje. Świadczy to tylko o niezbyt duzym wkladzie gracza w postac, ze sie tak latwo jej pozbywa. "Do zabicia" Gratulacje, naprawde.

Ja mam 9 postaci i kazda z nich jest jakas osobowoscia, ma swoja historia i swoje zycie. Nawet jesli sie rodza na teranach nie nadajacych sie do niczego, to staram sie jakos nimi działac. A czasu ledwo mi starcza.


Oho, odezwal sie wybitny gracz. Odpusc sobie ataki, i to w dodatku takie. I owszem, mam postacie do zabicia. Dlatego, ze mam kilka postaci, ktorymi naprawde GRAM. I robie tez postacie, ktore maja pomagac spolecznosciom. By polskie Cantr sie rozwijalo i roslo zdrowe. To jest wlasnie te piec warzywkowatych postaci, z ktorymi sie nie identyfikuje. A gdy taka posatc, na ktora czasu nie mam i robie warzywko z zalozenia, laduje na jakims totalnym zadupiu, gdzie nie ma komu pomagac, to ja zabijam. Ot i cala historia. I tyle. A jak kto smi to dzisiaj pare razy powiedzial, nie Twoje malpy co ja robie ze swoimi postaciami. Wiec radzilbym skupic sie na swoich i pomyslec nad RP i lepszym planowaniem akcji zaczepnych w Cantr. Rozumiemy sie?
User avatar
Agent 0007
Posts: 1042
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Tue May 02, 2006 9:38 pm

Bynajmniej nie uważam sie za wybitnego gracza. Nie jestem nim. Ale nigdy nie złamałem NZ. Nie wspołpracowałem postaciami i nie bawiłem sie we wpływanie na forum na sytuacje w grze i poglady innych postaci. Ani w grze.

Ja takze mam warzywka. Ale nigdy nie powiedziałbym o nich do zabicia! I nie atakuje Cie. Po prostu zdziwiło mnie, ze jeden z graczy, których uważam za dobrych i aktywnych pisze cos takiego i nie sklamie, jesli powiem, ze straciłes w moich oczach duzo.

Nie osmielisz sie chyba powiedziec, ze ja nie mam postaci, ktorymi GRAM? Hmm? To z kolei mnie oburzyło. Cóż. Tez dbam o rozwoj Cantra przez posiadanie kilku milczacych postaci, ale one sa po prostu w miejscu gdzie malo sie dzieje, wiec jestem usprawiedliwiony. A tymi co sa na zadupiu staram sie cos zbudowac. To jest dbanie o rozwoj, a nie iscie na łatwizne! I usmiercanie postaci. Wlasnie dazenie do znalezienia dobrego miejsca przez postac jest naturalne, pod warunkiem, ze dzieje sie to w grze.

Co do moich slow w innym temacie miałes racje. To byly brednie i dałem sie sprowokowac. Wiec nie mam pretensji do Ciebie o nic.

Co do tematu tego to: sam fakt , ze ta gra powoduje takie dyskusje udowadnia, ze jest ona wspaniala i uzalezniajaca.

PS. Tamten watek powinno sie skasowac, bo jak sie przekonalismy juz kilka razy jest on po prostu... prowokujacy i rozne osoby staraja sie tam wplywac na opinie o miejscach w grze. Szczesciem mamy dobrych moderatorow na tym forum, ktorzy sa tam gdzie byc powinni.
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Tue May 02, 2006 9:51 pm

Agent 0007 wrote:Bynajmniej nie uważam sie za wybitnego gracza. Nie jestem nim. Ale nigdy nie złamałem NZ. Nie wspołpracowałem postaciami i nie bawiłem sie we wpływanie na forum na sytuacje w grze i poglady innych postaci. Ani w grze.


Sugerujesz, ze ja to robie?

Agent 0007 wrote:Ja takze mam warzywka. Ale nigdy nie powiedziałbym o nich do zabicia! I nie atakuje Cie. Po prostu zdziwiło mnie, ze jeden z graczy, których uważam za dobrych i aktywnych pisze cos takiego i nie sklamie, jesli powiem, ze straciłes w moich oczach duzo.


A ja nie sklamie, jesli powiem, ze ta utrata mnie nei przejmuje. Wiesz czemu mam "do zabicia"? Bo idea moich warzywek jest to, ze maja pomagac spolecznosci. A jak nie ma komu pomagac, to je zabijam. Bo by zyly samodzielnie czasu nie mam. Wiec wole je zabic a potem stworzyc nowa (lub nie). Taka ktora bede gral na serio lub ktora trafi tam, gdzie sie przyda.

Agent 0007 wrote:Nie osmielisz sie chyba powiedziec, ze ja nie mam postaci, ktorymi GRAM? Hmm? To z kolei mnie oburzyło. Cóż. Tez dbam o rozwoj Cantra przez posiadanie kilku milczacych postaci, ale one sa po prostu w miejscu gdzie malo sie dzieje, wiec jestem usprawiedliwiony. A tymi co sa na zadupiu staram sie cos zbudowac. To jest dbanie o rozwoj, a nie iscie na łatwizne! I usmiercanie postaci. Wlasnie dazenie do znalezienia dobrego miejsca przez postac jest naturalne, pod warunkiem, ze dzieje sie to w grze.


Nie chodzi o to, ze sie nie osmiele. Osmielibym sie gdybym tak myslal. Ale nie powiem, bo tak nie mysle, choc Twoich postaci prawie nie znam. Ale to nie chodzi o pojscie na latwizne. Juz wyzej wytlumaczylem czemu czesc zabijam.

Agent 0007 wrote:Co do moich slow w innym temacie miałes racje. To byly brednie i dałem sie sprowokowac. Wiec nie mam pretensji do Ciebie o nic.


No tak, to sie zgadzamy. :)


Agent 0007 wrote:Co do tematu tego to: sam fakt , ze ta gra powoduje takie dyskusje udowadnia, ze jest ona wspaniala i uzalezniajaca.


Tak, z cala pewnoscia taka jest. Ale czy to dobrze, ze jest uzalezniajaca to juz inna sprawa. ;)


Agent 0007 wrote:PS. Tamten watek powinno sie skasowac, bo jak sie przekonalismy juz kilka razy jest on po prostu... prowokujacy i rozne osoby staraja sie tam wplywac na opinie o miejscach w grze. Szczesciem mamy dobrych moderatorow na tym forum, ktorzy sa tam gdzie byc powinni.


Co do moderatorow - zgadzam sie. :) W koncu dzien bez wazeliny.... :)
User avatar
Agent 0007
Posts: 1042
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Tue May 02, 2006 10:11 pm

Gnom wrote:
Agent 0007 wrote:Bynajmniej nie uważam sie za wybitnego gracza. Nie jestem nim. Ale nigdy nie złamałem NZ. Nie wspołpracowałem postaciami i nie bawiłem sie we wpływanie na forum na sytuacje w grze i poglady innych postaci. Ani w grze.


Sugerujesz, ze ja to robie?


Nie sugeruje. Ale czytajac niektóre teksty na forum mozna dojsc do wniosku, ze jest to spotykane dosyc czesto.

Agent 0007 wrote:Ja takze mam warzywka. Ale nigdy nie powiedziałbym o nich do zabicia! I nie atakuje Cie. Po prostu zdziwiło mnie, ze jeden z graczy, których uważam za dobrych i aktywnych pisze cos takiego i nie sklamie, jesli powiem, ze straciłes w moich oczach duzo.


A ja nie sklamie, jesli powiem, ze ta utrata mnie nei przejmuje. Wiesz czemu mam "do zabicia"? Bo idea moich warzywek jest to, ze maja pomagac spolecznosci. A jak nie ma komu pomagac, to je zabijam. Bo by zyly samodzielnie czasu nie mam. Wiec wole je zabic a potem stworzyc nowa (lub nie). Taka ktora bede gral na serio lub ktora trafi tam, gdzie sie przyda.


Zupełnie mnie nie obchodzi czy Cie przejmuje ta utrata czy nie. Dla mnie takie podejscie do postaci jest kompletnie niezrozumiałe. Ja sam mam postacie, ktore sie rzadko odzywaja, ale czasem cos powiedza i czasem je ktos wysłucha. Wiekszosc jest w miejscach gdzie jest milczenie, ale ja staram sie troche ozywic w nich atmosfere, a nie zabijac te postaci! Nawet w miejscu gdzie nikogo nie ma zabijanie specjalne postaci uwazam za nie fair wobec innych graczy, ktorzy - zamiast isc jak ty na łatwiznę i sobie to w dziecinny sposob tlumaczyc, staraja sie w jakis sposob dotrzec do miejsca w grze gdzie jest cos ciekawego, albo gdzie sa przydatne. Bo takie zabijanie postaci jak Ty to robisz jest idiotyzmem! Migracja w tej grze też powinna wystepowac i wystepuje. Jednak celowe! zabijanie swojej postaci, bo Ci sie nie podoba, lub jestes nieprzywiazany do niej niszczy wlasnie ten klimat odgrywania. A juz zupelnie nie rozumiem ludzi, ktorzy widzac w danym miejscu kilka postaci starajacych sie cos zrobic zgodnei z zasada o ktorej mowisz zabijaja swoje postaci, bo np. uwazaja ze dwie osoby to za mało zeby cos osiagnac! I jezeli wszyscy by mysleli tak jak Ty to rzeczywiscie nigdy by im sie to nie udało!

Agent 0007 wrote:Nie osmielisz sie chyba powiedziec, ze ja nie mam postaci, ktorymi GRAM? Hmm? To z kolei mnie oburzyło. Cóż. Tez dbam o rozwoj Cantra przez posiadanie kilku milczacych postaci, ale one sa po prostu w miejscu gdzie malo sie dzieje, wiec jestem usprawiedliwiony. A tymi co sa na zadupiu staram sie cos zbudowac. To jest dbanie o rozwoj, a nie iscie na łatwizne! I usmiercanie postaci. Wlasnie dazenie do znalezienia dobrego miejsca przez postac jest naturalne, pod warunkiem, ze dzieje sie to w grze.


Nie chodzi o to, ze sie nie osmiele. Osmielibym sie gdybym tak myslal. Ale nie powiem, bo tak nie mysle, choc Twoich postaci prawie nie znam. Ale to nie chodzi o pojscie na latwizne. Juz wyzej wytlumaczylem czemu czesc zabijam.


I dobrze ze nie znasz. Wczesniej ujawnilem kilka i bardzo zaluje.
[/quote]
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Tue May 02, 2006 10:31 pm

Agent 0007 wrote:Nie sugeruje. Ale czytajac niektóre teksty na forum mozna dojsc do wniosku, ze jest to spotykane dosyc czesto.


No nie wiem. To raczej propaganda paru osob, ze tak sie dzieje. Proby oczywiscie czasem sa, ale tak prymitywne i slabiutkie, ze nie ma o czym mowic...

Agent 0007 wrote:Zupełnie mnie nie obchodzi czy Cie przejmuje ta utrata czy nie.


To po co o tym piszesz?

Agent 0007 wrote:Dla mnie takie podejscie do postaci jest kompletnie niezrozumiałe. Ja sam mam postacie, ktore sie rzadko odzywaja, ale czasem cos powiedza i czasem je ktos wysłucha. Wiekszosc jest w miejscach gdzie jest milczenie, ale ja staram sie troche ozywic w nich atmosfere, a nie zabijac te postaci!


Czy Ty mnie w ogole sluchasz? Wiec powiem jeszcze raz. Czesc postaci robie z zalozenia warzywkowatych, po to, zeby zyly dla Cantr, dla jego rozwoju. Nie chce tam nimi roleplayowac ani sie starac by byly wspaniale. Znaczy chcialbym, ale nie mam czasu. Ale jesli trafiaja tam, gdzie nie ma komu pomagac? No to nie pomagaja i umieraja.

A jesli robie postac, ktora chce grac, bo mam wiecej czasu na przyklad... To nawet jak trafi w lokacje bez surowcow na *fic, to nia gram i walcze. Rozumiesz juz te subtelna roznice?

Agent 0007 wrote:Nawet w miejscu gdzie nikogo nie ma zabijanie specjalne postaci uwazam za nie fair wobec innych graczy, ktorzy - zamiast isc jak ty na łatwiznę i sobie to w dziecinny sposob tlumaczyc, staraja sie w jakis sposob dotrzec do miejsca w grze gdzie jest cos ciekawego, albo gdzie sa przydatne.


Hm, a moje de facto nie sa bardziej? Umiera po 20 dniach i jest nowa postac, ktora juz komus pomoc moze. Szybciej niz transportowanie postaci w sensowne miejsca na ogol.

Agent 0007 wrote:Bo takie zabijanie postaci jak Ty to robisz jest idiotyzmem! Migracja w tej grze też powinna wystepowac i wystepuje. Jednak celowe! zabijanie swojej postaci, bo Ci sie nie podoba, lub jestes nieprzywiazany do niej niszczy wlasnie ten klimat odgrywania.


Niszczy? Ciekawe jak, skoro na ogol nikt o istnieniu takiej postaci nawet nie wie.

Agent 0007 wrote:A juz zupelnie nie rozumiem ludzi, ktorzy widzac w danym miejscu kilka postaci starajacych sie cos zrobic zgodnei z zasada o ktorej mowisz zabijaja swoje postaci, bo np. uwazaja ze dwie osoby to za mało zeby cos osiagnac! I jezeli wszyscy by mysleli tak jak Ty to rzeczywiscie nigdy by im sie to nie udało!


Ale ja tak nie uwazam. Uwazam, ze dwie osoby to w sam raz. I w takiej sytuacji nie zabijam postaci. Uprzedzam, ze jestem spiochem i mrukiem oraz, ze chce wykonywac tylko proste czynnosci. A jak mam wiecej czasu to zaczynam dana postac odgrywac. KPW?

Agent 0007 wrote:I dobrze ze nie znasz. Wczesniej ujawnilem kilka i bardzo zaluje.


A ja ujawnilem wszytskie z imion i nie zauwazylem zadnej roznicy w traktowniu ich. Co mnei bardoz pozytywnie zaskoczylo.
User avatar
Agent 0007
Posts: 1042
Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
Location: Darudzystan

Postby Agent 0007 » Tue May 02, 2006 10:46 pm

Gnom wrote:
Agent 0007 wrote:Nie sugeruje. Ale czytajac niektóre teksty na forum mozna dojsc do wniosku, ze jest to spotykane dosyc czesto.


No nie wiem. To raczej propaganda paru osob, ze tak sie dzieje. Proby oczywiscie czasem sa, ale tak prymitywne i slabiutkie, ze nie ma o czym mowic...

Agent 0007 wrote:Zupełnie mnie nie obchodzi czy Cie przejmuje ta utrata czy nie.


To po co o tym piszesz?
Pisze po to, by wyrazic swoją opinię na forum, bo od tego jest, nieprawdaż?
Agent 0007 wrote:Dla mnie takie podejscie do postaci jest kompletnie niezrozumiałe. Ja sam mam postacie, ktore sie rzadko odzywaja, ale czasem cos powiedza i czasem je ktos wysłucha. Wiekszosc jest w miejscach gdzie jest milczenie, ale ja staram sie troche ozywic w nich atmosfere, a nie zabijac te postaci!


[quote=agent]Czy Ty mnie w ogole sluchasz? Wiec powiem jeszcze raz. Czesc postaci robie z zalozenia warzywkowatych, po to, zeby zyly dla Cantr, dla jego rozwoju. Nie chce tam nimi roleplayowac ani sie starac by byly wspaniale. Znaczy chcialbym, ale nie mam czasu. Ale jesli trafiaja tam, gdzie nie ma komu pomagac? No to nie pomagaja i umieraja.

Wtedy zgodnie z duchem gry powinny podrozowac, a moze w te 20 dni by trafily na osade, gdzie bez problemu moga komus pomoc! Na pewno znajda takie miejsce. Ale lenistwo na to nie pozwala, prawda? I brak czasu. Bo w koncu zebranie marchewki, czy innej zywnosci w dwa dni to problem, ktoremu trzeba poswiecic mnostwo czasu. A z duchem gry bo moze podczas podrozy taka postac kogos pozna ciekawego. I nawet jesli ma byc milczkiem, ktorego jedynym celem jest siedzenie cicho jest głupota usmiercanie go od razu, lub czekanie 20 dni na smierc! To jest nienaturalna sytuacja, bo czesto po lokacjach, w ktorych sa postacie "do zabicia" siedzi 5 postaci i wszystkie powoli umieraja. Gratulacje.



robie postac, ktora chce grac, bo mam wiecej czasu na przyklad... To nawet jak trafi w lokacje bez surowcow na *fic, to nia gram i walcze. Rozumiesz juz te subtelna roznice?

Jasne... a jakbys przeszedł dwie lokacje do miejsca z surowcami? Nie chce sie co? Jw.

Agent 0007 wrote:Nawet w miejscu gdzie nikogo nie ma zabijanie specjalne postaci uwazam za nie fair wobec innych graczy, ktorzy - zamiast isc jak ty na łatwiznę i sobie to w dziecinny sposob tlumaczyc, staraja sie w jakis sposob dotrzec do miejsca w grze gdzie jest cos ciekawego, albo gdzie sa przydatne.


Mje de facto nie sa bardziej? Umiera po 20 dniach i jest nowa postac, ktora juz komus pomoc moze. Szybciej niz transportowanie postaci w sensowne miejsca na ogol.
Nie, nie ejst. Likwiduje naturalną migrację.

Agent 0007 wrote:Bo takie zabijanie postaci jak Ty to robisz jest idiotyzmem! Migracja w tej grze też powinna wystepowac i wystepuje. Jednak celowe! zabijanie swojej postaci, bo Ci sie nie podoba, lub jestes nieprzywiazany do niej niszczy wlasnie ten klimat odgrywania.


? Ciekawe jak, skoro na ogol nikt o istnieniu takiej postaci nawet nie wie.
Ale spotyka pozniej trupy. A czasem jak jedna postac wedruje po takich terenach to co? Bezsens. Lepiej sprobowac przezyc milczaca postacia niz ja usmiercac.

Agent 0007 wrote:A juz zupelnie nie rozumiem ludzi, ktorzy widzac w danym miejscu kilka postaci starajacych sie cos zrobic zgodnei z zasada o ktorej mowisz zabijaja swoje postaci, bo np. uwazaja ze dwie osoby to za mało zeby cos osiagnac! I jezeli wszyscy by mysleli tak jak Ty to rzeczywiscie nigdy by im sie to nie udało!


Ale ja tak nie uwazam. Uwazam, ze dwie osoby to w sam raz. I w takiej sytuacji nie zabijam postaci. Uprzedzam, ze jestem spiochem i mrukiem oraz, ze chce wykonywac tylko proste czynnosci. A jak mam wiecej czasu to zaczynam dana postac odgrywac. KPW?

Agent 0007 wrote:I dobrze ze nie znasz. Wczesniej ujawnilem kilka i bardzo zaluje.


A ja ujawnilem wszytskie z imion i nie zauwazylem zadnej roznicy w traktowniu ich. Co mnei bardoz pozytywnie zaskoczylo.


Ja tez nie zauwazylem jak ujawnilem kilka. Ale wolalem by pozostaly w tajemnicy. I tyle.
User avatar
Gnom
Posts: 1186
Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
Location: Poland

Postby Gnom » Tue May 02, 2006 10:59 pm

Agent 0007 wrote:Wtedy zgodnie z duchem gry powinny podrozowac, a moze w te 20 dni by trafily na osade, gdzie bez problemu moga komus pomoc! Na pewno znajda takie miejsce. Ale lenistwo na to nie pozwala, prawda? I brak czasu. Bo w koncu zebranie marchewki, czy innej zywnosci w dwa dni to problem, ktoremu trzeba poswiecic mnostwo czasu.


Z duchem gry? Bez jaj. Moje postacie wtedy nie zbieraj amarchwi tylko biora dupe w troki i gdzies ida. Jak dojda w miejsce gdzi ejest co robic, to to robia. Jak widza kogos to zagaduja. Nie poddaje ich calkiem i bez sensu, bo ni etrafily do rozwijajacej sie osady... Ale poddaje je, bo nie maja szans zyc tak, zeby mialo to rece i nogi. Dl amnie jako gracza i dla nich jako warzywek. Oui?

Agent 0007 wrote:A z duchem gry bo moze podczas podrozy taka postac kogos pozna ciekawego. I nawet jesli ma byc milczkiem, ktorego jedynym celem jest siedzenie cicho jest głupota usmiercanie go od razu, lub czekanie 20 dni na smierc! To jest nienaturalna sytuacja, bo czesto po lokacjach, w ktorych sa postacie "do zabicia" siedzi 5 postaci i wszystkie powoli umieraja. Gratulacje.


Tak... Czekaja dwadziescia dni. W drodze gdy szukaja nowych lokacji, w ktorych mozna pomagac. W kazdej sie odzywaja i zagaduja. Wsio. Cos jeszcze? A chcesz uzasadnienie fabularne? Nie ma sprawy. Te postacie to spoleczniaki, ludzie, ktorzy potrzebuja spoleczenstwa i na jego lonie chca zyc. Nawet malego i kiepsko zorganizowanego, chocby dwuosobowego. W zwiazku z tym gdy widza bande spiochow i nie maja z kim gadac to leca jak najszybciej przed siebie, az trafia na owo spoleczenstwo. A jak nie zdaza przed smiercia to umieraja nieszczesliwe czesto zostawiajac zapomniane pamietniki. Wsio.

Agent 0007 wrote:
Gnom wrote: robie postac, ktora chce grac, bo mam wiecej czasu na przyklad... To <b>nawet jak trafi w lokacje bez surowcow</b> na *fic, <b>to nia gram i walcze</b>. Rozumiesz juz te subtelna roznice?


Jasne... a jakbys przeszedł dwie lokacje do miejsca z surowcami? Nie chce sie co? Jw.


Chyba naprawde mnie nie sluchasz. Przeczytaj jeszcze raz i zwroc uwage n apobrubione fragmenty...

Agent 0007 wrote:Ja tez nie zauwazylem jak ujawnilem kilka. Ale wolalem by pozostaly w tajemnicy. I tyle.


Hm, a tak z ciekawosci.. Czemu wolales?
User avatar
Fiona
Posts: 536
Joined: Wed Mar 15, 2006 4:49 pm

Postby Fiona » Tue May 02, 2006 11:07 pm

Ja juz sie dawno zgubilam :lol:
Wiecie jeszcze o czym mowicie? :lol:
Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z Kościołem i zniszczenie Kościoła.
O. Tadeusz Rydzyk.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest