No i tak:
1. Uważam, że twojej niezrozumienie Yossarianinie jest całkowicie nieuzasadnione. Uważam wręcz, że przesadzasz...
Ja swoimi postaciami uciekać przed sobą nie będę i kropka.
2. Wydaje mi się, że jednak interpretacja NZ, może być taka, że nie powinniśmy wykorzystwać wiedzę OOC do unikania pewnych działań. Nawet jeśli to ma łamać w pomniejszy sposób zasadę, ale jest zgodne z fabułą.
3. Chciałbym móc, a wydaje mi się, że potrafię traktować moje postacie jako osobne postacie bez pamięci zbiorowej, ani innych tego typu czynników. Nie jestem za całkowitym zliberalizowaniem tej zasady. Wydaje mi się jednak, że jeśli gram jakąś postacią to NIE ZNAM, ani nie posiadam jakichkolwiek informacji na temat innych postaci poza tymi które poznałem w grze. I tak na przykład jeśli widzę jakąś postać choćby to i była moja postać swoją postacią, to moja postać NIE WIE kim ona jest.
W ten sposób myślę, że uczciwi gracze mogliby prowadzić normalne rozmowy i mieć normalne kontakty między swoimi postaciami. Jednak niestety tylko mogę chcieć tak postępować, a muszę zupełnie inaczej według interpretacji Josa.
4. No i mam jeszcze pytanie. Na wyspie d* załorzyłem pewną organizację kupiecką, która ma zrzeszać kupców z całej wyspy. Czy to znaczy, że jeśli mam jeszcze jednego kupca na tej wyspie to muszę unikać koniecznie wstępowania do tej organizacji, nawet jeśli nie przyniesie mi to ŻADNYCH, korzyści?
Chyba się skończy na tym, że nic tą drugą postacią nie zrobię, chyba, że organizacja nabierze takiego znaczenia, że będę musiał do nie wstąpić.
Jest to tylko i wyłącznie moja interpratacja. Niestety nie stosuję jej w grze.
