Najwazniejsza Zasada - jaki jest jej sens?
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 22
- Joined: Tue Jan 10, 2006 6:34 am
Dyskusja juz byla, a jednak temat ten zostal zalozony z jakis powodow, a ze we wczesniejszej dyskusji nie mialam przyjemnosci sie udzielic, wiec robie to teraz.
Nie mowie, ze nie wolno rozmawiac o grze. Sama chetnie nie raz sie do rozmowy dolacze.
Wspominalam o pisaniu kto kim gra (a z tego co wiem, to dyskrecja w tej kwestii jest jedna z podstawowych zasad) i nie piszcie mi, ze tylko sam gracz moze zdradzic kim gra, a nie moze zdradzac osob trzecich, bo jak sie wszyscy pochwala, to zasady tej juz nie bedzie.
Co innego tez wyjasnianie kwestii spornych w odpowiednim do tego dziale, do ktorego nie musze zagladac jesli nie jestem w zadna ze spraw zamieszana, a co innego czytac tema, w ktorym ktos ni z gruszki ni z pietruszki wyskakuje kim gra, albo co robi (hipotetycznie, zeby mnie znow ktos nie oskarzyl, ze pisze konkretnie o nim).
Zastanawiam sie tez jak nowym graczom wytlumaczyc, ze nie wolno rozmawiac o grze i o tym kim sie gra (bo tak jest napisane w informacjach o grze), ale jednak mozna to robic wtedy, wtedy i wtedy, albo jak jest tak, tak czy siak. Ja bym totalnie zglupiala. I wtedy bedzie tragedia, jak ktos cos wychlapie i wszyscy go za to zjada, a on sie bedzie tlumaczyl, ze ktos tam gdzies tam tez cos pisal i to calkiem legalnie......wtedy sie bedzie zaslaniac...no wlanie.. czym? wyczuciem sytuacji? jak granice tego co mozna powiedziec, a czego nie mozna sa tak plynne, to jak wylapac, kto te granice naprawde przekracza?
Nie chce wszczynac zadnej klotni, ani nikogo oskarzac, w koncu i tak wszyscy zrobia jak beda chcieli, a reszcie zostanie omijaie niektorych tematow, tylko ze tematy, ktore ja bede omijac, beda pewnie pierwszymi na ktore wejda nowi gracze...
Nie mowie, ze nie wolno rozmawiac o grze. Sama chetnie nie raz sie do rozmowy dolacze.
Wspominalam o pisaniu kto kim gra (a z tego co wiem, to dyskrecja w tej kwestii jest jedna z podstawowych zasad) i nie piszcie mi, ze tylko sam gracz moze zdradzic kim gra, a nie moze zdradzac osob trzecich, bo jak sie wszyscy pochwala, to zasady tej juz nie bedzie.
Co innego tez wyjasnianie kwestii spornych w odpowiednim do tego dziale, do ktorego nie musze zagladac jesli nie jestem w zadna ze spraw zamieszana, a co innego czytac tema, w ktorym ktos ni z gruszki ni z pietruszki wyskakuje kim gra, albo co robi (hipotetycznie, zeby mnie znow ktos nie oskarzyl, ze pisze konkretnie o nim).
Zastanawiam sie tez jak nowym graczom wytlumaczyc, ze nie wolno rozmawiac o grze i o tym kim sie gra (bo tak jest napisane w informacjach o grze), ale jednak mozna to robic wtedy, wtedy i wtedy, albo jak jest tak, tak czy siak. Ja bym totalnie zglupiala. I wtedy bedzie tragedia, jak ktos cos wychlapie i wszyscy go za to zjada, a on sie bedzie tlumaczyl, ze ktos tam gdzies tam tez cos pisal i to calkiem legalnie......wtedy sie bedzie zaslaniac...no wlanie.. czym? wyczuciem sytuacji? jak granice tego co mozna powiedziec, a czego nie mozna sa tak plynne, to jak wylapac, kto te granice naprawde przekracza?
Nie chce wszczynac zadnej klotni, ani nikogo oskarzac, w koncu i tak wszyscy zrobia jak beda chcieli, a reszcie zostanie omijaie niektorych tematow, tylko ze tematy, ktore ja bede omijac, beda pewnie pierwszymi na ktore wejda nowi gracze...
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Po to własnie jest ten wątek. Nie chcę, żeby to, co działo się przez ostatnie dni zostało zmarnowane. Wiele osób włożyło wiele energii w to, by skonkretyzować pewne zagadnienia. Może uda się w dyskusji raz na zawsze ustalić co i jak z tą NZ jest
Moim zdaniem - postaci jednego gracza nie powinny ze sobą handlować ani wymieniać notatek. Chyba, że jest to absolutnie niezbędne dla fabuły lub odbywa się na polecenie innego gracza. Należy założyć, że w normalnych warunkach postac posiadająca towar ogłasza, że towar chce sprzedać. Mija dzień - nie ma chętnych. Ogłasza więc to ponownie.
Druga postac może wyrazic zainteresowanie - i jeśłi rzeczywiście nie dojdzie transakcji z kimś innym - postaci mogą pohandlować. Jednak dokonanie transakcji na zasadzie kilogram złota za 1g żelaza będzie w tym wypadku koszmarnym wykroczeniem.
Co zrobić, jkeśli bardzo nam na towarze zależy? Można odkupić od tego, kto nabędzie, można się przyłaczyć do kogoś i poprosić o nabycie w imieniu naszej postaci - na zasadzie 'może dostaniesz lepszą cenę przy większym zakupie'.
Notatki można po prostu położy a po pewnym czasie druga postac może je podnieść...

Moim zdaniem - postaci jednego gracza nie powinny ze sobą handlować ani wymieniać notatek. Chyba, że jest to absolutnie niezbędne dla fabuły lub odbywa się na polecenie innego gracza. Należy założyć, że w normalnych warunkach postac posiadająca towar ogłasza, że towar chce sprzedać. Mija dzień - nie ma chętnych. Ogłasza więc to ponownie.
Druga postac może wyrazic zainteresowanie - i jeśłi rzeczywiście nie dojdzie transakcji z kimś innym - postaci mogą pohandlować. Jednak dokonanie transakcji na zasadzie kilogram złota za 1g żelaza będzie w tym wypadku koszmarnym wykroczeniem.
Co zrobić, jkeśli bardzo nam na towarze zależy? Można odkupić od tego, kto nabędzie, można się przyłaczyć do kogoś i poprosić o nabycie w imieniu naszej postaci - na zasadzie 'może dostaniesz lepszą cenę przy większym zakupie'.
Notatki można po prostu położy a po pewnym czasie druga postac może je podnieść...
==============
-
- Posts: 827
- Joined: Thu Aug 11, 2005 2:27 pm
- Location: Polska Poland
Panna Mao wrote:Wspominalam o pisaniu kto kim gra (a z tego co wiem, to dyskrecja w tej kwestii jest jedna z podstawowych zasad) i nie piszcie mi, ze tylko sam gracz moze zdradzic kim gra, a nie moze zdradzac osob trzecich, bo jak sie wszyscy pochwala, to zasady tej juz nie bedzie.
Nie jest żadną zasadą...Żadną z podstawowych zasad...Na stronie głównej gdzieś jest ten przestarzały tekst, a może chodzi o ujawnienie w grze? Na pewno to nie jest część NZ, bo na angielskim forum jest taki temat i ma duże powodzenie, są nawet ogłoszenia i ludzie się pytają, kto gra daną postacią i liczą, że może ktoś odpowie:"postacie, o których chciałbyś się dowiedzieć, kto nimi gra", czy jakoś tak.
-
- Posts: 188
- Joined: Fri Aug 19, 2005 7:44 am
- Location: Poland - Poznan
Lista postaci z angielskiej strefy
U nas i tak jest to duzo bardziej tajemniczo.. nikt (procz wojda) nie ujawnia calych imion, tylko inicjaly... lub tylko opisuje postacie...
EDIT: Literowki
U nas i tak jest to duzo bardziej tajemniczo.. nikt (procz wojda) nie ujawnia calych imion, tylko inicjaly... lub tylko opisuje postacie...
EDIT: Literowki
Last edited by Diabelek on Mon Jan 23, 2006 6:48 pm, edited 1 time in total.
- Skarbniq
- Posts: 344
- Joined: Tue Jul 05, 2005 7:43 pm
-
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
- Yossarian
- Posts: 625
- Joined: Sun Dec 18, 2005 10:42 am
- Location: Polska / Szczecin / Poznan
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
- marol
- Posts: 3728
- Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
- Location: Kraków, PL
- Contact:
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
- Yossarian
- Posts: 625
- Joined: Sun Dec 18, 2005 10:42 am
- Location: Polska / Szczecin / Poznan
- PRUT
- Posts: 826
- Joined: Sun Jun 05, 2005 7:48 pm
- Location: Poland
A ja apeluję o zdrowy rozsądek.
Może i czasami zachowanie takie lub inne nie jest zgodne z literą NZ - wazne żeby było zgodne z duchem. Jestem zwolennikiem idealistycznego podejścia Josa, bo inaczej będziemy tylko gadać o NZ a gra straci smak.
Osobiście w nosie mam czy ktoś psrzedaje coś miedzy swoimi postaciami - nic mi do tego nawet jeśli nie jest to do końca uczwiwe. Nie traktuję gry jako wyścigu w zdobywaniu surowców czy broni, a postacie i tak nie są nieśmiertelne - ktoś i tak to wszystko odziedziczy wczesniej czy później.
Jak napisałem gdzieś już wcześniej moja tolerancja ma granice. Zdrowy rozśadek też pownien być zachowany w drugą stronę i nikt nie powinien przeginać.
A co do wymiany 1kg złota na 1 kg żelaza, to już bardziej nieuczciwe widziałem i nie zakładam, że gracze grali razem. Często to po prostu prawo popytu i podaży... bo ile mógłbyś zapłacić za 100g marchewki z 99% głodem i nadchodzącą porą karmienia?
Może i czasami zachowanie takie lub inne nie jest zgodne z literą NZ - wazne żeby było zgodne z duchem. Jestem zwolennikiem idealistycznego podejścia Josa, bo inaczej będziemy tylko gadać o NZ a gra straci smak.
Osobiście w nosie mam czy ktoś psrzedaje coś miedzy swoimi postaciami - nic mi do tego nawet jeśli nie jest to do końca uczwiwe. Nie traktuję gry jako wyścigu w zdobywaniu surowców czy broni, a postacie i tak nie są nieśmiertelne - ktoś i tak to wszystko odziedziczy wczesniej czy później.
Jak napisałem gdzieś już wcześniej moja tolerancja ma granice. Zdrowy rozśadek też pownien być zachowany w drugą stronę i nikt nie powinien przeginać.
A co do wymiany 1kg złota na 1 kg żelaza, to już bardziej nieuczciwe widziałem i nie zakładam, że gracze grali razem. Często to po prostu prawo popytu i podaży... bo ile mógłbyś zapłacić za 100g marchewki z 99% głodem i nadchodzącą porą karmienia?
-
- Posts: 150
- Joined: Fri Dec 30, 2005 10:51 pm
Panno Mao nie jestes sama! Posiadanie wiedzy jest rownoznaczne z jej wykorzystaniem. Podam prosty przyklad:
Gracz X wie ze w lokacji Y grasuje banda ktora wszystkich zabija i obrabowuje - wie bo jego postac A zostala zbita. Inna postacia B podrozuje. Dochodzi do lokacji sasiadujacej z miejscem Y. I co? OMIJA SZEROKIM LUKIEM!!!
Dlatego nalezy unikac gromadzenia wiedzy przez posiadanie malej ilosci BARDZO oddalonych od siebie postaci.
I to jest lamanie NZ i caly PD razem wziety tego nie udowodni bo i jak?
Gracz X wie ze w lokacji Y grasuje banda ktora wszystkich zabija i obrabowuje - wie bo jego postac A zostala zbita. Inna postacia B podrozuje. Dochodzi do lokacji sasiadujacej z miejscem Y. I co? OMIJA SZEROKIM LUKIEM!!!
Dlatego nalezy unikac gromadzenia wiedzy przez posiadanie malej ilosci BARDZO oddalonych od siebie postaci.
I to jest lamanie NZ i caly PD razem wziety tego nie udowodni bo i jak?
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Wszystkim, którzy
a) bronią ortodoksji w grze
b) bronią luźnego ducha gry a la Jos
radzę poczytać wątki z ang. forum dotyczące NZ oraz historii i ewolucji Cantr > Cantr II
Ani jedna, ani druga grupa nie ma monopolu na słuszność przekonań. Cantr tym się różni od wielu innych gier, że ma tylko jedną zasadę, która implikuje wszytkie inne zasady. Reszta praw tworzona jest ad hoc przez graczy -> postaci. Co więcej, pierwotna interpretacja NZ - ta do której odwołują się zwolennicy liberalnego traktowania, miała sens tylko na początku, gdy mniej było graczy, większość ludzi się znała i tak naprawdę, to wszyscy i tak wiedzieli wszystko...
Gdy liczba graczy się zwiększyła - a Cantr rozrosło, konieczne stało się stworzenie mechanizmu nadzoru - PD. Jos odsunął się od bezpośredniego wpływania na grę - przekazując władzę większej grupie - która decyzje przygotowuje i podejmuje kolektywnie.
Konieczne też okazało sie zaostrzenie interpretacji NZ. Podkreślam interpretacji - a nie samej NZ. Nie da się kontrolować kilku tysięcy postaci prowadzonych przez ponad półtora tysięcy graczy. To przecież jest w ziemskiej skali - całkiem przyzwoite miasteczko...
Oczywiście - można zakładać uczciwość intencji i zachowania postaci. Jednak nadmiar wolności i pozbawianie kontroli prowadzi do wpierw przypadkowego a potem - przy braku reperkusji - nagminnego łamania reguł. Zazwyczaj nie ma to większego wpływu na grę - co jednak jeśli pojedyncze przypadki mają? Tak jak z przysłowiowym 'machnieciem skrzydłami przez motyla z amazońskiej dżungli...'? Nie można pozwalać na takie rzeczy - gdyz zakłócają równowagę.
Z drugiej strony, nie jest zabronione mówienie i pisanie o grze. Ograniczenia i zwyczaje wzięły sie przede wszystkim z ludzkiej niedoskonałości. Jesli napiszę teraz, że mój kapitan dopłynął do wyspy i znalazł tam całkiem rozwinięta osadę, z mnóstwem surowców i urządzeń (narzędzia się niestety porozpadały bo nic nie ma) - to w ciągu kilku dni pojawi się w tej okolicy sporo statków, które 'przypadkiem' zmienią kurs lub 'zawsze' tam własnie zmierzały
To wlasnie jest źródłem reguły 4/20/100 dni. Kapitan wojda > gdzie ostatnio był > dokąd popłynął > zmiana kursu na 135
Do zobaczenia...
Dlatego uważajcie bardzo na to, co robicie z wiedzą OOC. Postaci lubią mieć przeczucia i własne opinie na temat NZ - ale trzeba je przed tym bronić, by nie zabrnęły zbyt daleko
a) bronią ortodoksji w grze
b) bronią luźnego ducha gry a la Jos
radzę poczytać wątki z ang. forum dotyczące NZ oraz historii i ewolucji Cantr > Cantr II
Ani jedna, ani druga grupa nie ma monopolu na słuszność przekonań. Cantr tym się różni od wielu innych gier, że ma tylko jedną zasadę, która implikuje wszytkie inne zasady. Reszta praw tworzona jest ad hoc przez graczy -> postaci. Co więcej, pierwotna interpretacja NZ - ta do której odwołują się zwolennicy liberalnego traktowania, miała sens tylko na początku, gdy mniej było graczy, większość ludzi się znała i tak naprawdę, to wszyscy i tak wiedzieli wszystko...
Gdy liczba graczy się zwiększyła - a Cantr rozrosło, konieczne stało się stworzenie mechanizmu nadzoru - PD. Jos odsunął się od bezpośredniego wpływania na grę - przekazując władzę większej grupie - która decyzje przygotowuje i podejmuje kolektywnie.
Konieczne też okazało sie zaostrzenie interpretacji NZ. Podkreślam interpretacji - a nie samej NZ. Nie da się kontrolować kilku tysięcy postaci prowadzonych przez ponad półtora tysięcy graczy. To przecież jest w ziemskiej skali - całkiem przyzwoite miasteczko...
Oczywiście - można zakładać uczciwość intencji i zachowania postaci. Jednak nadmiar wolności i pozbawianie kontroli prowadzi do wpierw przypadkowego a potem - przy braku reperkusji - nagminnego łamania reguł. Zazwyczaj nie ma to większego wpływu na grę - co jednak jeśli pojedyncze przypadki mają? Tak jak z przysłowiowym 'machnieciem skrzydłami przez motyla z amazońskiej dżungli...'? Nie można pozwalać na takie rzeczy - gdyz zakłócają równowagę.
Z drugiej strony, nie jest zabronione mówienie i pisanie o grze. Ograniczenia i zwyczaje wzięły sie przede wszystkim z ludzkiej niedoskonałości. Jesli napiszę teraz, że mój kapitan dopłynął do wyspy i znalazł tam całkiem rozwinięta osadę, z mnóstwem surowców i urządzeń (narzędzia się niestety porozpadały bo nic nie ma) - to w ciągu kilku dni pojawi się w tej okolicy sporo statków, które 'przypadkiem' zmienią kurs lub 'zawsze' tam własnie zmierzały


Dlatego uważajcie bardzo na to, co robicie z wiedzą OOC. Postaci lubią mieć przeczucia i własne opinie na temat NZ - ale trzeba je przed tym bronić, by nie zabrnęły zbyt daleko

==============
- domeq
- Posts: 414
- Joined: Wed Jan 18, 2006 7:18 pm
Vivaldii wrote:Panno Mao nie jestes sama! Posiadanie wiedzy jest rownoznaczne z jej wykorzystaniem. Podam prosty przyklad:
Gracz X wie ze w lokacji Y grasuje banda ktora wszystkich zabija i obrabowuje - wie bo jego postac A zostala zbita. Inna postacia B podrozuje. Dochodzi do lokacji sasiadujacej z miejscem Y. I co? OMIJA SZEROKIM LUKIEM!!!
Dlatego nalezy unikac gromadzenia wiedzy przez posiadanie malej ilosci BARDZO oddalonych od siebie postaci.
I to jest lamanie NZ i caly PD razem wziety tego nie udowodni bo i jak?
Absurd

Czy wiedzac w rzeczywistym swiecie jak uzyc broni, wykorzystujesz ta wiedze? Obojetnie czy masz bron, czy nie?


A bardziej serio - faktycznie ciezko jest wybrac w takiej sytuacji jak opisalas. I czasami lepiej nie wiedziec niz wiedziec... ale to nie zmienia faktu, ze dla mnie nawet znajomosc przez kogos np. calej mapy swiata (zdobytej poza gra) wcale nie jest rownoznaczna ze zlamaniem zasad. Za to, zeglowanie inna postacia po morzu i korzystanie z tej mapy, juz tak. I z tym sie zgodze. Rozgraniczmy jednak posiadanie wiedzy od jej wykorzystywania, bo do jeszcze wiekszych absurdow tu dojdzie

Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest