Ja niedobra? No nie może być... dobra, dobra
Tutaj ujawniamy swoje postacie
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- koliberek
- Posts: 237
- Joined: Thu Mar 15, 2007 8:28 pm
- rem
- Posts: 208
- Joined: Fri Dec 01, 2006 9:27 pm
- Location: Gdańsk
Ech, myślałem że nigdy nikogo nie ujawnię, ale skoro została zamordowana jedna z moich postaci to co mi tam:
Lars Brusoux 1738 - 2062
Przebudził się w małej osadzie na *fic, i juz w dwa dni po przebudzeniu dostał misję zdobycia kamienia i gliny z drugiego krańca wyspy. Zajęło mu to ponad 4 lata. W trakcie drogi przyłączył się do niego cżłowiek, który został jego przyjacielem i pozostał w osadzie. Po powrocie rozmyślał nad tym czy nie zająć sie na poważnie zworzeniem wszelakich dóbr i handlem. Jednak osada wymierała, a gdy po jakimś czasie zarządca osady oddał mu wszystko co miał przy sobie i bez słowa zmarł na atak serca, zrozumiał, że teraz nadeszła jego kolej... Dysponując naprawdę skromnymi środkami rozbudował osadę na całkiem przyzwoitą rolniczą wioskę, największą bolączką był brak ludzi, jednak dzięki paru pomysłom udało mu się ją rozwinąć, a nawet zawiązać układ o współpracy z zarządcą osady obok...
Niestety został porwany przez 2 miłe na pierwszy rzut oka osoby i bez słowa wyjaśnienia zamordowany w drodze, chyba tylko dla zabawy i chęci zysku.... Nie miał najmniejszych szans na obronę, był zbyt ufny...
I żal mi tylko trochę pracy którą włożył w osadę o nazwie Złote Łany, dawniej Majkol Klimpofic...
Lars Brusoux 1738 - 2062
Przebudził się w małej osadzie na *fic, i juz w dwa dni po przebudzeniu dostał misję zdobycia kamienia i gliny z drugiego krańca wyspy. Zajęło mu to ponad 4 lata. W trakcie drogi przyłączył się do niego cżłowiek, który został jego przyjacielem i pozostał w osadzie. Po powrocie rozmyślał nad tym czy nie zająć sie na poważnie zworzeniem wszelakich dóbr i handlem. Jednak osada wymierała, a gdy po jakimś czasie zarządca osady oddał mu wszystko co miał przy sobie i bez słowa zmarł na atak serca, zrozumiał, że teraz nadeszła jego kolej... Dysponując naprawdę skromnymi środkami rozbudował osadę na całkiem przyzwoitą rolniczą wioskę, największą bolączką był brak ludzi, jednak dzięki paru pomysłom udało mu się ją rozwinąć, a nawet zawiązać układ o współpracy z zarządcą osady obok...
Niestety został porwany przez 2 miłe na pierwszy rzut oka osoby i bez słowa wyjaśnienia zamordowany w drodze, chyba tylko dla zabawy i chęci zysku.... Nie miał najmniejszych szans na obronę, był zbyt ufny...
I żal mi tylko trochę pracy którą włożył w osadę o nazwie Złote Łany, dawniej Majkol Klimpofic...
Somewhere over the rainbow, blue birds fly, and the dreams that you dreamed of dreams really do come true...
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
Opeth - kiedys pracownik na Wybrzezu Perlowych Dusz, robil, robil az sie okazalo ze przezyl wszystkich i jest najstarszy... zarzadzanie miastem nie bylo dla niego i nudzilo go miasteczkowe zycie, ale nadarzyla sie okazja wyplyniecia w morze i zostania piratem, no to skorzystal, z przyczyn mojego znudzenia gra, checi mordu i glodu krwi... aktualnie jego banda robi sie coraz mocniejsza i bardziej bezczelna, przez co wesze okazje na zrobienie wielkiego zamieszania
o ile bedzie czym mieszac bo cos miasta same wymieraja, nie ma gdzie siac terroru...
Ike - niegdys narwany poszukiwacz przygod, teraz plywa z banda freakow szuakajc komu by w morde dac, oczywiscie komu z tych zlych... no i tak plywa, plywa i jakos nie bylo okazji... czyzby zli tez powymierali juz w cantr?
Dunham - zarzadca pewnego miasta, razem z grupa przyjaciol zbudowali z niczego piekne i bogate miasto, zyciorys podobny jak u wszystkich zalozycieli miasta, dokonania tez, z tym ze wdal sie w romans, jakos nie moglem tego uniknac, a jako zagorzaly antyromansista cantrowy i czlowiek zdrowo odruchowo reagujacy zyganiem na cos takiego jak pozalsieboze milosc w grze, musialem zaprzestac prowadzenia tej postaci... skutki nie wygladaja ciekawie bo z miastem cos zlego sie dzieje, z tego co ostatnio chwile poczytalem, ale do grania nim nie zamierzam wrocic, bo taka postac jest zbyt meczaca, no i jako czlek bez serca i duszy nie umiem odgrywac wzdechow, ochow i achow zakochanych parek i wcale mnie to nie bawi
to ostatnie moje zyjace postacie, ale traktujcie te ujawnienie jako nekrologi, bo pogrywam juz tylko Opethem, z wiadomych przyczyn

Ike - niegdys narwany poszukiwacz przygod, teraz plywa z banda freakow szuakajc komu by w morde dac, oczywiscie komu z tych zlych... no i tak plywa, plywa i jakos nie bylo okazji... czyzby zli tez powymierali juz w cantr?
Dunham - zarzadca pewnego miasta, razem z grupa przyjaciol zbudowali z niczego piekne i bogate miasto, zyciorys podobny jak u wszystkich zalozycieli miasta, dokonania tez, z tym ze wdal sie w romans, jakos nie moglem tego uniknac, a jako zagorzaly antyromansista cantrowy i czlowiek zdrowo odruchowo reagujacy zyganiem na cos takiego jak pozalsieboze milosc w grze, musialem zaprzestac prowadzenia tej postaci... skutki nie wygladaja ciekawie bo z miastem cos zlego sie dzieje, z tego co ostatnio chwile poczytalem, ale do grania nim nie zamierzam wrocic, bo taka postac jest zbyt meczaca, no i jako czlek bez serca i duszy nie umiem odgrywac wzdechow, ochow i achow zakochanych parek i wcale mnie to nie bawi
to ostatnie moje zyjace postacie, ale traktujcie te ujawnienie jako nekrologi, bo pogrywam juz tylko Opethem, z wiadomych przyczyn
- Chimaira_00
- Posts: 377
- Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
- Location: Immanence Where to: Transcendence
- Villon
- Posts: 334
- Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm
Artur wrote:Dunham - zarzadca pewnego miasta, razem z grupa przyjaciol zbudowali z niczego piekne i bogate miasto, zyciorys podobny jak u wszystkich zalozycieli miasta, dokonania tez, z tym ze wdal sie w romans, jakos nie moglem tego uniknac, a jako zagorzaly antyromansista cantrowy i czlowiek zdrowo odruchowo reagujacy zyganiem na cos takiego jak pozalsieboze milosc w grze, musialem zaprzestac prowadzenia tej postaci... skutki nie wygladaja ciekawie bo z miastem cos zlego sie dzieje, z tego co ostatnio chwile poczytalem, ale do grania nim nie zamierzam wrocic, bo taka postac jest zbyt meczaca, no i jako czlek bez serca i duszy nie umiem odgrywac wzdechow, ochow i achow zakochanych parek i wcale mnie to nie bawi![]()
Że niby jak nie mogłeś tego uniknąć?
- Elf
- Posts: 441
- Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
- Location: Elfolandia
Artur wrote:
Dunham - zarzadca pewnego miasta, razem z grupa przyjaciol zbudowali z niczego piekne i bogate miasto, zyciorys podobny jak u wszystkich zalozycieli miasta, dokonania tez, z tym ze wdal sie w romans, jakos nie moglem tego uniknac, a jako zagorzaly antyromansista cantrowy i czlowiek zdrowo odruchowo reagujacy zyganiem na cos takiego jak pozalsieboze milosc w grze, musialem zaprzestac prowadzenia tej postaci... skutki nie wygladaja ciekawie bo z miastem cos zlego sie dzieje, z tego co ostatnio chwile poczytalem, ale do grania nim nie zamierzam wrocic, bo taka postac jest zbyt meczaca, no i jako czlek bez serca i duszy nie umiem odgrywac wzdechow, ochow i achow zakochanych parek i wcale mnie to nie bawi![]()
A ja myślałam,że powód jest poważniejszy
taca. wanna. łóżko
-
Echo
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
-
Eresan
- Posts: 665
- Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm
Hane - Rubaszny olbrzym dbający o brodę i o ludzi z BP. Traktował Mesmero niemal jak Ojca i po jego śmierci stracił część sensu życia. Starał się kontynuować Jego dzieło zapraszając przywódców okolicznych osad do ścisłej współpracy. Doskonały krawiec (ciekawe czy w Cantrze był jakiś lepszy Smile ), i dobry mechanik...
Krzesz - mistrz w 9 sprawnościach w kolejnych 7 czy 8 umiejętny... chciał z przyjacielem pomagać innym, założył z nim bogatą firmę we Kinderwaldzie. Darzył wielkim szacunkiem dwie osoby na A które pomogły mu gdy tylko sie urodził...Po cichu podkochiwał się w kobiecie która próbowała go wodzić za nos...
Szpunt - industrializator Smile Wielce przywiązany do zmarłego Dziubasa i wielu innych przyjaciół z Faktorii i nie tylko w ZU. Zakochany w zmarłej Alolinie, za wzór stawiał sobie szefową ZU. Zbudował tam pierwszy teleskop, sekstant, linię montażową, wiele samochodów w tym półciężarówki i autobus... Zdobył dla osady chrom i zbudował wiele odbiorników i nadajników do pojazdów za pomocą "swoich ludzi" z faktorii. Starał się by Zatoka miała jak najlepsze technologię i najnowocześniejsze narzędzia...
Ila - zdecydowana pacyfistka, zawsze sprzeciwiała się zabijaniu czy ranieniu ludzi i zwierząt. Mieszkanka Jezioran w których pokochała i była kochana. Niestety gdy luby jej sie oświadczył a w następnym dniu umarł, postanowiła zabrać przybranego syna (świetna postać!) i udać się do Gazimierza, kolonii Jezioran (nie była w stanie patrzeć wciąż na miejsca przypominającej jej lubego). Tam starała się usprawnić i ułatwić zycie garstki mieszkańców...
Stoigniew - Urodzony w Bojholmie Bojving, ruszył za człowiekiem, który chciał odbudować zniszczoną przez piratów osadę. Pokochał tam pewną piękna kobietę której przywiózł z wyprawy z przyjacielem piękny sznur pereł.
Wszystkie postacie zginęły nagle na atak serca... Wszystkim z którymi grałem BARDZO dziękuję za wiele wyjątkowych chwil... Naprawdę WYJĄTKOWYCH.
Pozdrawiam.
Krzesz - mistrz w 9 sprawnościach w kolejnych 7 czy 8 umiejętny... chciał z przyjacielem pomagać innym, założył z nim bogatą firmę we Kinderwaldzie. Darzył wielkim szacunkiem dwie osoby na A które pomogły mu gdy tylko sie urodził...Po cichu podkochiwał się w kobiecie która próbowała go wodzić za nos...
Szpunt - industrializator Smile Wielce przywiązany do zmarłego Dziubasa i wielu innych przyjaciół z Faktorii i nie tylko w ZU. Zakochany w zmarłej Alolinie, za wzór stawiał sobie szefową ZU. Zbudował tam pierwszy teleskop, sekstant, linię montażową, wiele samochodów w tym półciężarówki i autobus... Zdobył dla osady chrom i zbudował wiele odbiorników i nadajników do pojazdów za pomocą "swoich ludzi" z faktorii. Starał się by Zatoka miała jak najlepsze technologię i najnowocześniejsze narzędzia...
Ila - zdecydowana pacyfistka, zawsze sprzeciwiała się zabijaniu czy ranieniu ludzi i zwierząt. Mieszkanka Jezioran w których pokochała i była kochana. Niestety gdy luby jej sie oświadczył a w następnym dniu umarł, postanowiła zabrać przybranego syna (świetna postać!) i udać się do Gazimierza, kolonii Jezioran (nie była w stanie patrzeć wciąż na miejsca przypominającej jej lubego). Tam starała się usprawnić i ułatwić zycie garstki mieszkańców...
Stoigniew - Urodzony w Bojholmie Bojving, ruszył za człowiekiem, który chciał odbudować zniszczoną przez piratów osadę. Pokochał tam pewną piękna kobietę której przywiózł z wyprawy z przyjacielem piękny sznur pereł.
Wszystkie postacie zginęły nagle na atak serca... Wszystkim z którymi grałem BARDZO dziękuję za wiele wyjątkowych chwil... Naprawdę WYJĄTKOWYCH.
Pozdrawiam.
Last edited by Eresan on Fri Nov 09, 2007 2:46 pm, edited 2 times in total.
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
ilę znałem i lubiłem
Last edited by in vitro... on Fri Nov 16, 2007 3:38 pm, edited 1 time in total.
cantr się posypał
- Luke
- Posts: 410
- Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
- Location: Wroclaw, Poland
Artur wrote:Dunham - wdal sie w romans, jakos nie moglem tego uniknac, (...) do grania nim nie zamierzam wrocic, bo taka postac jest zbyt meczaca, no i jako czlek bez serca i duszy nie umiem odgrywac wzdechow, ochow i achow zakochanych parek i wcale mnie to nie bawi
Wrócić! Ożywić Dunhama! Cholera patriotyczny obowiązek wobec miasta!
A "ukochaną"? Hmmm... Otruć zgniłym ziemniakiem? Zamknąć i zagłodzić? Wsadzić na statek i wysłać po szmaragdy albo lawendę?
Jest tyle pięknych możliwości.......
- ushol
- Posts: 1254
- Joined: Thu Dec 15, 2005 5:11 pm
- Location: Real World
- Miaua
- Posts: 616
- Joined: Tue Oct 24, 2006 11:43 am
- Location: Gdynia
- Contact:
- Chimaira_00
- Posts: 377
- Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
- Location: Immanence Where to: Transcendence
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
cii, ona juz sobie poszla gdzies, nie ma to jak wplyw forum
ale i tak nie mam teraz czasu na gre za bardzo, a na pewno nie w tym tygodniu... moze kiedys, jak mnie wywala z uczelni, pracy, obleje prawko i kolejna paniena zda se sprawe jaki ze mnie pojeb i da se spokoj, to moze wroce do pelnopasmowego grania w cantr
czyli moze za tydzien... 
Who is online
Users browsing this forum: jantar44 and 1 guest






