Odeszli... [*]
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 203
- Joined: Mon Apr 24, 2006 10:31 am
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Przez ponad dziesięć lat życia w świecie Cantr moje postacie spotykały przyjaciół, wrogów, osobowości budzące sympatię, podziw, wywołujące śmiech, czasem wyciskające łzy. Albo takie, które wkładały swój wysiłek w rozwój osad, nie czerpiąc zapewne przy tym wiele przyjemności dla siebie, może poza satysfakcją gracza.
Te postacie, które wymieniam z imienia, utkwiły w mojej pamięci. Odeszły w okresie dziesięciu cantryjskich lat.
Należałoby napisać nekrologi, może edytując ten post z czasem to zrobię.
Warto, na pewno, o nich wspomnieć.
Romus z WMPV
Kamila Rounova z KW na Fic
Igor, Jatte Kail i Linmal z wyspy Aldurea...
Długi czas jedyna kobieta, w surowym górskim klimacie. Nie mogła dojść do siebie po przebudzeniu. Po dwóch latach, może trzech zjawił się dziwny człowiek, imieniem Igor. Pewien siebie, zupełnie, jakby góry nie były jemu straszne... Jakby miał w zanadżu na wszystko sposób... ALE dla nas były... Ruszyliśmy z nad morskiej osady. Było nas troje. Ja, Dżo i Igor... Szliśmy wzdłuż oznaczonego szlaku, zabraliśmy ze sobą prowiant na dwoje. Na mnie i na Dżo. Igor był pewnym siebie młodzieńcem, który nie zwracał uwagi na opinię innych... a jednak...
Alolina z ZU
Scotty i Allos ze Sparty
Bobbie z KW na Fic
Vladimir z okolic ZU, zmarł w ZU
Heike z ZU
Doogi Nie zauważyłaby jego, wśród tłumu przyjezdnych, gdyby nie skierował jej do ciężkiej pracy w kuźni przywódca osady. Wystarczyły pierwsze spojrzenia, kilka zdań, które rozbawiły wszystkich w kuźni tak, że na zewnątrz słychać było śmiech... A potem, odpłynął, by zjawić się znów... A gdy wybiegła na przeciw, by przywitać przyjaciela, przywitał ją cieplej niż reszta przyjaciół, których witała... Stanęła oniemiała i spojrzała jemu w twarz, wtedy on założył na jej skronie wieniec, który nosi do wszech por... a potem pierścień na palec, na którym widnieje napis... "aniele mój"
Przy każdej z tych śmierci zakręciła mi się łezka w oku.
Te postacie, które wymieniam z imienia, utkwiły w mojej pamięci. Odeszły w okresie dziesięciu cantryjskich lat.
Należałoby napisać nekrologi, może edytując ten post z czasem to zrobię.
Warto, na pewno, o nich wspomnieć.
Romus z WMPV
Kamila Rounova z KW na Fic
Igor, Jatte Kail i Linmal z wyspy Aldurea...
Długi czas jedyna kobieta, w surowym górskim klimacie. Nie mogła dojść do siebie po przebudzeniu. Po dwóch latach, może trzech zjawił się dziwny człowiek, imieniem Igor. Pewien siebie, zupełnie, jakby góry nie były jemu straszne... Jakby miał w zanadżu na wszystko sposób... ALE dla nas były... Ruszyliśmy z nad morskiej osady. Było nas troje. Ja, Dżo i Igor... Szliśmy wzdłuż oznaczonego szlaku, zabraliśmy ze sobą prowiant na dwoje. Na mnie i na Dżo. Igor był pewnym siebie młodzieńcem, który nie zwracał uwagi na opinię innych... a jednak...
Alolina z ZU
Scotty i Allos ze Sparty
Bobbie z KW na Fic
Vladimir z okolic ZU, zmarł w ZU
Heike z ZU
Doogi Nie zauważyłaby jego, wśród tłumu przyjezdnych, gdyby nie skierował jej do ciężkiej pracy w kuźni przywódca osady. Wystarczyły pierwsze spojrzenia, kilka zdań, które rozbawiły wszystkich w kuźni tak, że na zewnątrz słychać było śmiech... A potem, odpłynął, by zjawić się znów... A gdy wybiegła na przeciw, by przywitać przyjaciela, przywitał ją cieplej niż reszta przyjaciół, których witała... Stanęła oniemiała i spojrzała jemu w twarz, wtedy on założył na jej skronie wieniec, który nosi do wszech por... a potem pierścień na palec, na którym widnieje napis... "aniele mój"
Przy każdej z tych śmierci zakręciła mi się łezka w oku.
Last edited by Echo on Sun Jul 15, 2007 1:56 am, edited 6 times in total.
- gawi
- Posts: 1045
- Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
- Location: Poland, Poznan
- Villon
- Posts: 334
- Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm
RumBurak ze Wschodnich Wzgórz. Współtworzył tę osadę. Przyjaciel Sigvalda. Osobisty dramat spowodował, że na wiele lat wycofał się z czynnego życia, wędrował samotnie. Tęsknota do Wschodnich Wzgórz i przyjaciół okazała się silniejsza, wrócił. Brał udział w tragicznych wydarzeniach związanych ze śmiercią Abrasaxa. Między innymi dzięki jego mediacji nie doszło do rozlewu krwi. Zmarł po długiej śpiączce. Przez tych, którzy go znali wspominany jako dobry i mądry człowiek. Opłakiwany
I pochowany w specjalnie zbudowanym dla niego grobowcu w… Cechowicach 


- Villon
- Posts: 334
- Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm
*skrada się za plecami Elmo, bierze wielki zamach i wbija mu topór między łopatki. Odchodzi mamrocząc coś pod nosem*
Elmo - nieco gburowaty, momentami cyniczny choleryk z Portu Rzemiosł. Potrafił być zabawny, wrażliwy i bardzo miły. Jak chciał. W ostatnich latach życia przeżył kilka dramatycznych momentów. Pierwszy, kiedy uświadomił sobie, że pół życia wierzył w coś, co nie do końca było prawdą. Potem – nieudany pościg za mordercami Bjoty. Ktoś przyjął jego śmierć z ogromnym żalem, ale i ze złością. Tak za życia jak i po śmierci wzbudzał sprzeczne uczucia… Szkoda, że umarł
Elmo - nieco gburowaty, momentami cyniczny choleryk z Portu Rzemiosł. Potrafił być zabawny, wrażliwy i bardzo miły. Jak chciał. W ostatnich latach życia przeżył kilka dramatycznych momentów. Pierwszy, kiedy uświadomił sobie, że pół życia wierzył w coś, co nie do końca było prawdą. Potem – nieudany pościg za mordercami Bjoty. Ktoś przyjął jego śmierć z ogromnym żalem, ale i ze złością. Tak za życia jak i po śmierci wzbudzał sprzeczne uczucia… Szkoda, że umarł

- zbylon
- Posts: 31
- Joined: Fri Jul 14, 2006 12:36 pm
- Location: Gdansk
- CzerwonyMag
- Posts: 508
- Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
- Location: Kraków/Cracow
Grzegorz, żeglarz, kapitan "Gregoriana", "Wschodzącego Słońca" i "Pochwały wielkiego morza".
Był pierwszą postacią, która ponad 20 lat temu wskazała mojej postaci cel w życiu i uczyniła z niej żeglarza. Dzięki wspólnym podróżom zwiedziliśmy kawał świata, udało nam się też nawiązać bardzo miłą znajomość. Grzegorz to był wredny, złośliwy, marudny, upierdliwy, stary dziad, czepialski jak nikt inny, gburowaty jak żaden... Jak mojej postaci go brakuje... Nie wiadomo teraz co z sobą zrobić, gdzie się podziać... I tak stoimy w jakimś porcie patrząc przed siebie... Bez celu, bez wiary, bez sił i chęci do życia... Wiele razem przeszliśmy wspólne żeglugi jeden za drugim, wiry wodne, loty nad pewną wyspą, kłótnie w kilku miastach, próba założenia wielkiej bazy handlowej zakończona klapą i wiele wiele innych przygód.
Elmo w imieniu mojego żeglarza, którego imię znasz dziękuję za wspólną grę i podróże. Wiele się ów żeglarz od Twojego Grzesia nauczył.
Również mój wojownik dziękuje za współpracę, Elmo i on wiele przeszli... Obaj są ludźmi starej daty, przywiązanymi do dawnych ideałów... Twój Elmo odszedł, mój wojownik niedługo również odejdzie choć w inny sposób.
I jeszcze w imieniu jednej z moich postaci chciałbym Ci podziękować. W imieniu pewnego mojego handlarza, który myślał, że wiele łączyło go z Twoim Zegrzysławem, a okazało się, że są antagonistami, choć jednocześnie patriotami, w taki, czy w inny sposób...
Jeszcze raz dzięki!
Był pierwszą postacią, która ponad 20 lat temu wskazała mojej postaci cel w życiu i uczyniła z niej żeglarza. Dzięki wspólnym podróżom zwiedziliśmy kawał świata, udało nam się też nawiązać bardzo miłą znajomość. Grzegorz to był wredny, złośliwy, marudny, upierdliwy, stary dziad, czepialski jak nikt inny, gburowaty jak żaden... Jak mojej postaci go brakuje... Nie wiadomo teraz co z sobą zrobić, gdzie się podziać... I tak stoimy w jakimś porcie patrząc przed siebie... Bez celu, bez wiary, bez sił i chęci do życia... Wiele razem przeszliśmy wspólne żeglugi jeden za drugim, wiry wodne, loty nad pewną wyspą, kłótnie w kilku miastach, próba założenia wielkiej bazy handlowej zakończona klapą i wiele wiele innych przygód.
Elmo w imieniu mojego żeglarza, którego imię znasz dziękuję za wspólną grę i podróże. Wiele się ów żeglarz od Twojego Grzesia nauczył.
Również mój wojownik dziękuje za współpracę, Elmo i on wiele przeszli... Obaj są ludźmi starej daty, przywiązanymi do dawnych ideałów... Twój Elmo odszedł, mój wojownik niedługo również odejdzie choć w inny sposób.
I jeszcze w imieniu jednej z moich postaci chciałbym Ci podziękować. W imieniu pewnego mojego handlarza, który myślał, że wiele łączyło go z Twoim Zegrzysławem, a okazało się, że są antagonistami, choć jednocześnie patriotami, w taki, czy w inny sposób...
Jeszcze raz dzięki!
-
- Posts: 665
- Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm
Elmo! Z Twoich postaci znalem "chyba" , "tylko" Zegrzysława i to ze słyszenia. Nie lubiłem go (ze słyszenia), ale tyle ile On wprowadził zagwozdek, tematów do rozmów, ogólnie możliwości do RPG w miejscu gdzie mieszka jedna z moich postaci, to czapki z głów!
Wracaj!
Dziubas. Niesamowity gość. Gdy zacząłem grę wziął mnie pod swoje skrzydła w swojej faktorii, nauczył co i jak robić. Przekazał wiedzę , iż najważniejsze jest to czego jeszcze nie możesz zrobić, to co jest na wyciągnięcie ręki ale jeszcze nie w garnku... Niesamowity ekonomista, strateg, psycholog potrafiący trzymać swoją grupę w garści nie wydając żadnego rozkazu!
Bardzo Cię mi brakuje Dziubasie! Prawie tak jak Aloliny....
Pozdrawiam.[/i][/b]
Wracaj!
Dziubas. Niesamowity gość. Gdy zacząłem grę wziął mnie pod swoje skrzydła w swojej faktorii, nauczył co i jak robić. Przekazał wiedzę , iż najważniejsze jest to czego jeszcze nie możesz zrobić, to co jest na wyciągnięcie ręki ale jeszcze nie w garnku... Niesamowity ekonomista, strateg, psycholog potrafiący trzymać swoją grupę w garści nie wydając żadnego rozkazu!
Bardzo Cię mi brakuje Dziubasie! Prawie tak jak Aloliny....

Pozdrawiam.[/i][/b]
- Elf
- Posts: 441
- Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
- Location: Elfolandia
Jota
JOTA
Nie moge odzalowac tego,ze jej postac juz nie istnieje. Gralysmy razem 2 lata,od 2005 roku,maja. Ja gram dalej,ona nie. Jakos trudno mi sobie teraz wyobrazic Karoline bez niej. Nasze postacie razem pracowaly, dbaly o siebie, zartowaly, witaly gosci. Staralysmy sie stworzyc atmosfere , budzic do zycia spiace postacie. Razem oplakiwalysmy zmarlych z naszej osady, wznioslysmy pomnik. Ostatnio poprosilam ja nad opieke nad moja postacia. Potem umarl Lingoln, a moja postac plakala,ze pewnie mnie tez to spotka,bo umre z glodu. Ale nie bylo takiej opcji, bo Jota moja postac karmila, dbala o mnie.
Zaslugi Joty sa nieocenione.
Zawsze zastanawialam sie,kiedy i ktora postac pierwsza umrze i awsze chcialam,zeby to byla moja postac. Wiedzialam tez,ze napisze tego posta i zapytam: graczu,ktory stworzyles Jote-jestes tu?
Jest mi realnie smutno.
Przepraszam za brak polskich liter.
Nie moge odzalowac tego,ze jej postac juz nie istnieje. Gralysmy razem 2 lata,od 2005 roku,maja. Ja gram dalej,ona nie. Jakos trudno mi sobie teraz wyobrazic Karoline bez niej. Nasze postacie razem pracowaly, dbaly o siebie, zartowaly, witaly gosci. Staralysmy sie stworzyc atmosfere , budzic do zycia spiace postacie. Razem oplakiwalysmy zmarlych z naszej osady, wznioslysmy pomnik. Ostatnio poprosilam ja nad opieke nad moja postacia. Potem umarl Lingoln, a moja postac plakala,ze pewnie mnie tez to spotka,bo umre z glodu. Ale nie bylo takiej opcji, bo Jota moja postac karmila, dbala o mnie.
Zaslugi Joty sa nieocenione.
Zawsze zastanawialam sie,kiedy i ktora postac pierwsza umrze i awsze chcialam,zeby to byla moja postac. Wiedzialam tez,ze napisze tego posta i zapytam: graczu,ktory stworzyles Jote-jestes tu?
Jest mi realnie smutno.
Przepraszam za brak polskich liter.
taca. wanna. łóżko
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
Pozwalam sobie zamieścić kilka wzmianek o osobach, które jakoś były ważne dla moich postaci, i szkoda by było, gdyby ich śmierć przeszła tak zupełnie niezauważenie.
Kuba, jeden z zarządców osady - umarł z głodu. Przepraszam gracza, który prowadził tę postać. Jest mi drastycznie głupio.
Jazon, znakomity krawiec - wielka szkoda. Tyle mógłby zrobić. Będzie go brakować.
Jaaqob, wędrowiec - tyle spał, że się wreszcie nie obudził.
Maurycy, spokojny rybak z pewnej spokojnej plaży. Nie wierzę, że wykończyło go tempo życia.
Dziękuję graczom, którzy prowadzili te postaci.
Kuba, jeden z zarządców osady - umarł z głodu. Przepraszam gracza, który prowadził tę postać. Jest mi drastycznie głupio.
Jazon, znakomity krawiec - wielka szkoda. Tyle mógłby zrobić. Będzie go brakować.
Jaaqob, wędrowiec - tyle spał, że się wreszcie nie obudził.
Maurycy, spokojny rybak z pewnej spokojnej plaży. Nie wierzę, że wykończyło go tempo życia.
Dziękuję graczom, którzy prowadzili te postaci.
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
Jakiś czas temu na wyspie Fic wpewnym lesie zmarł <b>O** A*****</b> i <b>B******</b>.Są ofiarami śpiączki i prawdopodbnie nie ostatnimi.Bardzo mi wstyd że przeszło mi przez mysl specjalnie je zagłodzić by zdobyć pewne przedmioty,ostatecznie zmarły trochę z głupoty i trochę z pewnych ograniczeń w grze (nie można poruszac się z szybkością światła,nie zdążyłem).
Imiona specjanie wygwiazdkowane by tylko inteligentni domyślili się o kim mowa,niewiele osób wie o ich śmierci,na wielu terenach wyspy Fic informacje rozchodzą się powoli.
Imiona specjanie wygwiazdkowane by tylko inteligentni domyślili się o kim mowa,niewiele osób wie o ich śmierci,na wielu terenach wyspy Fic informacje rozchodzą się powoli.
Last edited by w.w.g.d.w on Thu Aug 09, 2007 11:08 am, edited 2 times in total.
-
- Posts: 26
- Joined: Sun Jul 22, 2007 5:37 pm
- Location: Warszawa
- Contact:
A ja połączę ten temat z ujawnianiem swoich postaci... To znaczy moich...
Kleopatra (Kleo) z Białego Kamieńca. Najpierw niewiele się odzywała, ale miałam co do niej poważne plany... Jednakże wyruszyła zdobyc jakieś skóry dla osady i w drodze powrotnej, niedaleko od domu, zmarła... z głodu
Kicia- Spyroo, z którym podróżowała, zostawił ją na jakiejś wyspie i zwiał ich łodzią ;P nieźle sobie radziła, ale dzikie krwiożercze słonie ją zeżarły... (Jej śmierc przyspożyła kłopotów władzom osady, w której zginęła ;] czytałam o tym gdzieś na forum
)
Brzoskwinka z wyspy Davlozhishmos. Zmarła... i już...
No i wiele innych...
Kleopatra (Kleo) z Białego Kamieńca. Najpierw niewiele się odzywała, ale miałam co do niej poważne plany... Jednakże wyruszyła zdobyc jakieś skóry dla osady i w drodze powrotnej, niedaleko od domu, zmarła... z głodu

Kicia- Spyroo, z którym podróżowała, zostawił ją na jakiejś wyspie i zwiał ich łodzią ;P nieźle sobie radziła, ale dzikie krwiożercze słonie ją zeżarły... (Jej śmierc przyspożyła kłopotów władzom osady, w której zginęła ;] czytałam o tym gdzieś na forum

Brzoskwinka z wyspy Davlozhishmos. Zmarła... i już...
No i wiele innych...
- Izabela
- Posts: 184
- Joined: Sat Oct 22, 2005 3:32 pm
- Location: Portugal
Minął już mniej więcej rok (realny) od kasacji mojego dawnego konta. Mogę więc ze spokojem ujawnić nieżyjące postaci, które kiedyś powołałam do życia (kilka nekrologów tu było, napisanych przez innych graczy, za co im teraz dziękuję):
S. (zapomniałam, jak miała na imię - to o czymś świadczy) - postać ze strefy esperanto, nikomu - poza jedną osobą - nieznana
Iridium - wariatka o dziwnym życiorysie... no, ona była niezła
Qilia - żona legendarnego Shingo, później partnerka V. L., też fajne życie miała (numer trzeci w moim rankingu lubienia)
Maria Ness - pierwszy kontakt z "obcym" w polskiej strefie, pierwszy "Słownik mowy Kipa"
Mimi Gross - pani na Diamentowej Górze plus parę ciekawych punktów w życiorysie
Pola Herse - radna z Rajskiej Plaży, za dobra i za spokojna
Alena Breth - od górnika do ściganej listem gończym piratki
Brett Ashley - podrożniczka, niezbyt barwna
Marianna Cox - strażniczka; zmieniła swoje życie, gdy spotkała filozofa; nie chciała zabić Diary
Aurea - kiedyś napisałam, że to moja ulubiona postać i tak uważam do dziś (tej jednej mi szkoda naprawdę)
Melitta - znana z portretu - żona A.K. i przybrana matka M. Sz.
Nelly Pearl vel Perełka vel Puma - od małej myszki do prawie piratki
Galatea - odkrywała południe kontynentu (Zamordki) z S.B., nieciekawa
Mała Moon - jedna z pierwszych kobiet wśród Bojvingów, przysporzyła im paru jednostek pływających i wykonała parę nietypowych posunięć lub do ich wykonania doprowadziła (druga na mojej liście rankingowej)
Dinah L. (nawet nazwiska nie pamiętam) - pierwsza szefowa Dom Wiran, niezbyt interesująca i raczej pechowa
Aha, zapomniałabym, dziękuje następującym graczom o których wiem, czyli (w kolejności alfabetycznej): Acutus, Drax, Gnom, Hal, Khe, KilDar, Matero, Raist oraz innym, o których nie wiem. Grać z Wami było ogromną przyjemnością i każda moja postać była taka jaka była, bo spotkała jakąś Waszą postać, która wpłynęła na jej życie.
S. (zapomniałam, jak miała na imię - to o czymś świadczy) - postać ze strefy esperanto, nikomu - poza jedną osobą - nieznana
Iridium - wariatka o dziwnym życiorysie... no, ona była niezła
Qilia - żona legendarnego Shingo, później partnerka V. L., też fajne życie miała (numer trzeci w moim rankingu lubienia)
Maria Ness - pierwszy kontakt z "obcym" w polskiej strefie, pierwszy "Słownik mowy Kipa"
Mimi Gross - pani na Diamentowej Górze plus parę ciekawych punktów w życiorysie
Pola Herse - radna z Rajskiej Plaży, za dobra i za spokojna
Alena Breth - od górnika do ściganej listem gończym piratki
Brett Ashley - podrożniczka, niezbyt barwna
Marianna Cox - strażniczka; zmieniła swoje życie, gdy spotkała filozofa; nie chciała zabić Diary
Aurea - kiedyś napisałam, że to moja ulubiona postać i tak uważam do dziś (tej jednej mi szkoda naprawdę)
Melitta - znana z portretu - żona A.K. i przybrana matka M. Sz.
Nelly Pearl vel Perełka vel Puma - od małej myszki do prawie piratki
Galatea - odkrywała południe kontynentu (Zamordki) z S.B., nieciekawa
Mała Moon - jedna z pierwszych kobiet wśród Bojvingów, przysporzyła im paru jednostek pływających i wykonała parę nietypowych posunięć lub do ich wykonania doprowadziła (druga na mojej liście rankingowej)
Dinah L. (nawet nazwiska nie pamiętam) - pierwsza szefowa Dom Wiran, niezbyt interesująca i raczej pechowa
Aha, zapomniałabym, dziękuje następującym graczom o których wiem, czyli (w kolejności alfabetycznej): Acutus, Drax, Gnom, Hal, Khe, KilDar, Matero, Raist oraz innym, o których nie wiem. Grać z Wami było ogromną przyjemnością i każda moja postać była taka jaka była, bo spotkała jakąś Waszą postać, która wpłynęła na jej życie.
I'm not anti-social; I'm just not user friendly.
- CzerwonyMag
- Posts: 508
- Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
- Location: Kraków/Cracow
Skoro wlazłem na forum to powiem o kilku:
Palaf- mieszkaniec Błotnej Plaży, pomysłodawca budowy gospody. Chciał być karczmarzem. Swego czasu bardzo aktywny, obrotny i pomysłowy. Rozbudzał osadę. Prowadził przez pewien czas kronikę miasta. Opiekował się pewną małą osobą. Bardzo dobrze się z nim grało.
Graczowi dziękuję za współpracę. Kimkolwiek, by on nie był. Przepraszam, że tak krótko, ale są jednak osoby, które lepiej się wspomina w grze. I takim zawsze będzie Palaf, gdyż jego imię tutaj jest nie znane, ale tam w Błotnej Plaży wszyscy z podziwiają jego piętrzącą się nad osadą Gospodę. Moja postać zrobi co w jej mocy, by spełnić jego marzenie o działającej gospodzie.
Hallgrim - jeden z Bojvingów, podróżował z ekspedycją, która ruszyła po wapień. Chciał zostać druidem. Odszedł nagle, jak wszyscy...
W zasadzie niewiele o nim wiem, dlatego tak krótka wzmianka.
Niebawem powiem o jeszcze dwóch postaciach. Jednak muszę najpierw to zrobić w grze, choć minęło już trochę czasu...
Palaf- mieszkaniec Błotnej Plaży, pomysłodawca budowy gospody. Chciał być karczmarzem. Swego czasu bardzo aktywny, obrotny i pomysłowy. Rozbudzał osadę. Prowadził przez pewien czas kronikę miasta. Opiekował się pewną małą osobą. Bardzo dobrze się z nim grało.
Graczowi dziękuję za współpracę. Kimkolwiek, by on nie był. Przepraszam, że tak krótko, ale są jednak osoby, które lepiej się wspomina w grze. I takim zawsze będzie Palaf, gdyż jego imię tutaj jest nie znane, ale tam w Błotnej Plaży wszyscy z podziwiają jego piętrzącą się nad osadą Gospodę. Moja postać zrobi co w jej mocy, by spełnić jego marzenie o działającej gospodzie.
Hallgrim - jeden z Bojvingów, podróżował z ekspedycją, która ruszyła po wapień. Chciał zostać druidem. Odszedł nagle, jak wszyscy...
W zasadzie niewiele o nim wiem, dlatego tak krótka wzmianka.
Niebawem powiem o jeszcze dwóch postaciach. Jednak muszę najpierw to zrobić w grze, choć minęło już trochę czasu...
- Shaunri
- Posts: 55
- Joined: Fri Aug 26, 2005 4:25 pm
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest