Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

kemesO
Posts: 203
Joined: Mon Apr 24, 2006 10:31 am

Postby kemesO » Sat Jun 09, 2007 10:20 pm

edit: post nie na temat i wbrew zasadom forum - Cantryjczyk
Echo
Posts: 724
Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
Location: poland

Postby Echo » Fri Jun 22, 2007 11:49 am

Przez ponad dziesięć lat życia w świecie Cantr moje postacie spotykały przyjaciół, wrogów, osobowości budzące sympatię, podziw, wywołujące śmiech, czasem wyciskające łzy. Albo takie, które wkładały swój wysiłek w rozwój osad, nie czerpiąc zapewne przy tym wiele przyjemności dla siebie, może poza satysfakcją gracza.

Te postacie, które wymieniam z imienia, utkwiły w mojej pamięci. Odeszły w okresie dziesięciu cantryjskich lat.

Należałoby napisać nekrologi, może edytując ten post z czasem to zrobię.
Warto, na pewno, o nich wspomnieć.


Romus z WMPV
Kamila Rounova z KW na Fic
Igor, Jatte Kail i Linmal z wyspy Aldurea...
Długi czas jedyna kobieta, w surowym górskim klimacie. Nie mogła dojść do siebie po przebudzeniu. Po dwóch latach, może trzech zjawił się dziwny człowiek, imieniem Igor. Pewien siebie, zupełnie, jakby góry nie były jemu straszne... Jakby miał w zanadżu na wszystko sposób... ALE dla nas były... Ruszyliśmy z nad morskiej osady. Było nas troje. Ja, Dżo i Igor... Szliśmy wzdłuż oznaczonego szlaku, zabraliśmy ze sobą prowiant na dwoje. Na mnie i na Dżo. Igor był pewnym siebie młodzieńcem, który nie zwracał uwagi na opinię innych... a jednak...
Alolina z ZU
Scotty i Allos ze Sparty
Bobbie z KW na Fic
Vladimir z okolic ZU, zmarł w ZU
Heike z ZU
Doogi Nie zauważyłaby jego, wśród tłumu przyjezdnych, gdyby nie skierował jej do ciężkiej pracy w kuźni przywódca osady. Wystarczyły pierwsze spojrzenia, kilka zdań, które rozbawiły wszystkich w kuźni tak, że na zewnątrz słychać było śmiech... A potem, odpłynął, by zjawić się znów... A gdy wybiegła na przeciw, by przywitać przyjaciela, przywitał ją cieplej niż reszta przyjaciół, których witała... Stanęła oniemiała i spojrzała jemu w twarz, wtedy on założył na jej skronie wieniec, który nosi do wszech por... a potem pierścień na palec, na którym widnieje napis... "aniele mój"


Przy każdej z tych śmierci zakręciła mi się łezka w oku.
Last edited by Echo on Sun Jul 15, 2007 1:56 am, edited 6 times in total.
User avatar
gawi
Posts: 1045
Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
Location: Poland, Poznan

Postby gawi » Fri Jun 22, 2007 6:19 pm

Janet - pewna kobieta która bardzo dobrze przyjęła mojego wedrowca dzięki czemu postanowił zostać w pewnej osadzie.wyjechal na krotko i jak wrocil juz nie zyla... bardzo jej tam brak :(
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]

http://gawi.posadzdrzewo.pl
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Mon Jun 25, 2007 5:22 pm

RumBurak ze Wschodnich Wzgórz. Współtworzył tę osadę. Przyjaciel Sigvalda. Osobisty dramat spowodował, że na wiele lat wycofał się z czynnego życia, wędrował samotnie. Tęsknota do Wschodnich Wzgórz i przyjaciół okazała się silniejsza, wrócił. Brał udział w tragicznych wydarzeniach związanych ze śmiercią Abrasaxa. Między innymi dzięki jego mediacji nie doszło do rozlewu krwi. Zmarł po długiej śpiączce. Przez tych, którzy go znali wspominany jako dobry i mądry człowiek. Opłakiwany ;) I pochowany w specjalnie zbudowanym dla niego grobowcu w… Cechowicach :P
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Wed Jun 27, 2007 1:23 pm

*skrada się za plecami Elmo, bierze wielki zamach i wbija mu topór między łopatki. Odchodzi mamrocząc coś pod nosem*

Elmo - nieco gburowaty, momentami cyniczny choleryk z Portu Rzemiosł. Potrafił być zabawny, wrażliwy i bardzo miły. Jak chciał. W ostatnich latach życia przeżył kilka dramatycznych momentów. Pierwszy, kiedy uświadomił sobie, że pół życia wierzył w coś, co nie do końca było prawdą. Potem – nieudany pościg za mordercami Bjoty. Ktoś przyjął jego śmierć z ogromnym żalem, ale i ze złością. Tak za życia jak i po śmierci wzbudzał sprzeczne uczucia… Szkoda, że umarł ;)
User avatar
zbylon
Posts: 31
Joined: Fri Jul 14, 2006 12:36 pm
Location: Gdansk

Postby zbylon » Sat Jun 30, 2007 11:40 am

Emilka z Zapomnianej Plaży. Moja pierwsza postać wiele się od niej nauczyła. Jakoś na dniach na ZP będzie uroczysty pogrzeb.
User avatar
CzerwonyMag
Posts: 508
Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
Location: Kraków/Cracow

Postby CzerwonyMag » Sat Jun 30, 2007 1:37 pm

Grzegorz, żeglarz, kapitan "Gregoriana", "Wschodzącego Słońca" i "Pochwały wielkiego morza".

Był pierwszą postacią, która ponad 20 lat temu wskazała mojej postaci cel w życiu i uczyniła z niej żeglarza. Dzięki wspólnym podróżom zwiedziliśmy kawał świata, udało nam się też nawiązać bardzo miłą znajomość. Grzegorz to był wredny, złośliwy, marudny, upierdliwy, stary dziad, czepialski jak nikt inny, gburowaty jak żaden... Jak mojej postaci go brakuje... Nie wiadomo teraz co z sobą zrobić, gdzie się podziać... I tak stoimy w jakimś porcie patrząc przed siebie... Bez celu, bez wiary, bez sił i chęci do życia... Wiele razem przeszliśmy wspólne żeglugi jeden za drugim, wiry wodne, loty nad pewną wyspą, kłótnie w kilku miastach, próba założenia wielkiej bazy handlowej zakończona klapą i wiele wiele innych przygód.

Elmo w imieniu mojego żeglarza, którego imię znasz dziękuję za wspólną grę i podróże. Wiele się ów żeglarz od Twojego Grzesia nauczył.
Również mój wojownik dziękuje za współpracę, Elmo i on wiele przeszli... Obaj są ludźmi starej daty, przywiązanymi do dawnych ideałów... Twój Elmo odszedł, mój wojownik niedługo również odejdzie choć w inny sposób.
I jeszcze w imieniu jednej z moich postaci chciałbym Ci podziękować. W imieniu pewnego mojego handlarza, który myślał, że wiele łączyło go z Twoim Zegrzysławem, a okazało się, że są antagonistami, choć jednocześnie patriotami, w taki, czy w inny sposób...

Jeszcze raz dzięki!
"ImageCzlonek Federacji RP - odgrywaj z nami"

Image
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Sun Jul 01, 2007 4:18 pm

Elmo! Z Twoich postaci znalem "chyba" , "tylko" Zegrzysława i to ze słyszenia. Nie lubiłem go (ze słyszenia), ale tyle ile On wprowadził zagwozdek, tematów do rozmów, ogólnie możliwości do RPG w miejscu gdzie mieszka jedna z moich postaci, to czapki z głów!

Wracaj!

Dziubas. Niesamowity gość. Gdy zacząłem grę wziął mnie pod swoje skrzydła w swojej faktorii, nauczył co i jak robić. Przekazał wiedzę , iż najważniejsze jest to czego jeszcze nie możesz zrobić, to co jest na wyciągnięcie ręki ale jeszcze nie w garnku... Niesamowity ekonomista, strateg, psycholog potrafiący trzymać swoją grupę w garści nie wydając żadnego rozkazu!

Bardzo Cię mi brakuje Dziubasie! Prawie tak jak Aloliny.... :(

Pozdrawiam.[/i][/b]
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Jota

Postby Elf » Sat Jul 14, 2007 8:29 pm

JOTA

Nie moge odzalowac tego,ze jej postac juz nie istnieje. Gralysmy razem 2 lata,od 2005 roku,maja. Ja gram dalej,ona nie. Jakos trudno mi sobie teraz wyobrazic Karoline bez niej. Nasze postacie razem pracowaly, dbaly o siebie, zartowaly, witaly gosci. Staralysmy sie stworzyc atmosfere , budzic do zycia spiace postacie. Razem oplakiwalysmy zmarlych z naszej osady, wznioslysmy pomnik. Ostatnio poprosilam ja nad opieke nad moja postacia. Potem umarl Lingoln, a moja postac plakala,ze pewnie mnie tez to spotka,bo umre z glodu. Ale nie bylo takiej opcji, bo Jota moja postac karmila, dbala o mnie.

Zaslugi Joty sa nieocenione.

Zawsze zastanawialam sie,kiedy i ktora postac pierwsza umrze i awsze chcialam,zeby to byla moja postac. Wiedzialam tez,ze napisze tego posta i zapytam: graczu,ktory stworzyles Jote-jestes tu?

Jest mi realnie smutno.
Przepraszam za brak polskich liter.
taca. wanna. łóżko
User avatar
Leming
Posts: 657
Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm

Postby Leming » Fri Jul 20, 2007 10:58 am

Pozwalam sobie zamieścić kilka wzmianek o osobach, które jakoś były ważne dla moich postaci, i szkoda by było, gdyby ich śmierć przeszła tak zupełnie niezauważenie.

Kuba, jeden z zarządców osady - umarł z głodu. Przepraszam gracza, który prowadził tę postać. Jest mi drastycznie głupio.

Jazon, znakomity krawiec - wielka szkoda. Tyle mógłby zrobić. Będzie go brakować.

Jaaqob, wędrowiec - tyle spał, że się wreszcie nie obudził.

Maurycy, spokojny rybak z pewnej spokojnej plaży. Nie wierzę, że wykończyło go tempo życia.

Dziękuję graczom, którzy prowadzili te postaci.
User avatar
w.w.g.d.w
Posts: 1356
Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm

Postby w.w.g.d.w » Fri Jul 20, 2007 1:49 pm

Jakiś czas temu na wyspie Fic wpewnym lesie zmarł <b>O** A*****</b> i <b>B******</b>.Są ofiarami śpiączki i prawdopodbnie nie ostatnimi.Bardzo mi wstyd że przeszło mi przez mysl specjalnie je zagłodzić by zdobyć pewne przedmioty,ostatecznie zmarły trochę z głupoty i trochę z pewnych ograniczeń w grze (nie można poruszac się z szybkością światła,nie zdążyłem).
Imiona specjanie wygwiazdkowane by tylko inteligentni domyślili się o kim mowa,niewiele osób wie o ich śmierci,na wielu terenach wyspy Fic informacje rozchodzą się powoli.
Last edited by w.w.g.d.w on Thu Aug 09, 2007 11:08 am, edited 2 times in total.
herbatniczek
Posts: 26
Joined: Sun Jul 22, 2007 5:37 pm
Location: Warszawa
Contact:

Postby herbatniczek » Sun Jul 22, 2007 6:53 pm

A ja połączę ten temat z ujawnianiem swoich postaci... To znaczy moich...

Kleopatra (Kleo) z Białego Kamieńca. Najpierw niewiele się odzywała, ale miałam co do niej poważne plany... Jednakże wyruszyła zdobyc jakieś skóry dla osady i w drodze powrotnej, niedaleko od domu, zmarła... z głodu :(

Kicia- Spyroo, z którym podróżowała, zostawił ją na jakiejś wyspie i zwiał ich łodzią ;P nieźle sobie radziła, ale dzikie krwiożercze słonie ją zeżarły... (Jej śmierc przyspożyła kłopotów władzom osady, w której zginęła ;] czytałam o tym gdzieś na forum ;) )

Brzoskwinka z wyspy Davlozhishmos. Zmarła... i już...

No i wiele innych...
User avatar
Izabela
Posts: 184
Joined: Sat Oct 22, 2005 3:32 pm
Location: Portugal

Postby Izabela » Tue Jul 24, 2007 9:26 am

Minął już mniej więcej rok (realny) od kasacji mojego dawnego konta. Mogę więc ze spokojem ujawnić nieżyjące postaci, które kiedyś powołałam do życia (kilka nekrologów tu było, napisanych przez innych graczy, za co im teraz dziękuję):

S. (zapomniałam, jak miała na imię - to o czymś świadczy) - postać ze strefy esperanto, nikomu - poza jedną osobą - nieznana
Iridium - wariatka o dziwnym życiorysie... no, ona była niezła
Qilia - żona legendarnego Shingo, później partnerka V. L., też fajne życie miała (numer trzeci w moim rankingu lubienia)
Maria Ness - pierwszy kontakt z "obcym" w polskiej strefie, pierwszy "Słownik mowy Kipa"
Mimi Gross - pani na Diamentowej Górze plus parę ciekawych punktów w życiorysie
Pola Herse - radna z Rajskiej Plaży, za dobra i za spokojna
Alena Breth - od górnika do ściganej listem gończym piratki
Brett Ashley - podrożniczka, niezbyt barwna
Marianna Cox - strażniczka; zmieniła swoje życie, gdy spotkała filozofa; nie chciała zabić Diary
Aurea - kiedyś napisałam, że to moja ulubiona postać i tak uważam do dziś (tej jednej mi szkoda naprawdę)
Melitta - znana z portretu - żona A.K. i przybrana matka M. Sz.
Nelly Pearl vel Perełka vel Puma - od małej myszki do prawie piratki
Galatea - odkrywała południe kontynentu (Zamordki) z S.B., nieciekawa
Mała Moon - jedna z pierwszych kobiet wśród Bojvingów, przysporzyła im paru jednostek pływających i wykonała parę nietypowych posunięć lub do ich wykonania doprowadziła (druga na mojej liście rankingowej)
Dinah L. (nawet nazwiska nie pamiętam) - pierwsza szefowa Dom Wiran, niezbyt interesująca i raczej pechowa

Aha, zapomniałabym, dziękuje następującym graczom o których wiem, czyli (w kolejności alfabetycznej): Acutus, Drax, Gnom, Hal, Khe, KilDar, Matero, Raist oraz innym, o których nie wiem. Grać z Wami było ogromną przyjemnością i każda moja postać była taka jaka była, bo spotkała jakąś Waszą postać, która wpłynęła na jej życie.
I'm not anti-social; I'm just not user friendly.
User avatar
CzerwonyMag
Posts: 508
Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
Location: Kraków/Cracow

Postby CzerwonyMag » Wed Aug 08, 2007 10:35 pm

Skoro wlazłem na forum to powiem o kilku:

Palaf- mieszkaniec Błotnej Plaży, pomysłodawca budowy gospody. Chciał być karczmarzem. Swego czasu bardzo aktywny, obrotny i pomysłowy. Rozbudzał osadę. Prowadził przez pewien czas kronikę miasta. Opiekował się pewną małą osobą. Bardzo dobrze się z nim grało.

Graczowi dziękuję za współpracę. Kimkolwiek, by on nie był. Przepraszam, że tak krótko, ale są jednak osoby, które lepiej się wspomina w grze. I takim zawsze będzie Palaf, gdyż jego imię tutaj jest nie znane, ale tam w Błotnej Plaży wszyscy z podziwiają jego piętrzącą się nad osadą Gospodę. Moja postać zrobi co w jej mocy, by spełnić jego marzenie o działającej gospodzie.

Hallgrim - jeden z Bojvingów, podróżował z ekspedycją, która ruszyła po wapień. Chciał zostać druidem. Odszedł nagle, jak wszyscy...

W zasadzie niewiele o nim wiem, dlatego tak krótka wzmianka.

Niebawem powiem o jeszcze dwóch postaciach. Jednak muszę najpierw to zrobić w grze, choć minęło już trochę czasu...
"ImageCzlonek Federacji RP - odgrywaj z nami"



Image
User avatar
Shaunri
Posts: 55
Joined: Fri Aug 26, 2005 4:25 pm

Postby Shaunri » Thu Aug 09, 2007 8:30 am

Palaf nie żyje? Pffff, to przyznaj się chociaż ktoś, kto jest odpowiedzialny za jego śmierć : )

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest