Grupa wsparcia - pomoc dla uzaleznionych

[Averus Wolfmaster]

Mi tez się skończyły minutki... Ale, jeszcze 3 minuty do 14.00 i znowu będe je miał... znowu... o tak... 200... *histeryczny śmiech*

Szczerze mówiąc, to dopiero drugi raz jak mi się skończyły minutki, a gram już... sporo. Co nie zmienia faktu, że wakacje planuje też pod względem dostępu do kompa (w tym roku mi się nie udało i będe musiał korzystać z jakichś brudnych kafejek :/). To nie jest pozytywne... I zawsze się musze za to strofować, że to wakacje, o czym ty myślisz...

(edit)Oj, przeliczenie nie jest o 14.00?
(edit) Jeeest...

[Miaua]

Oj tam... starczy telefon z wiekszym wyświetlaczem i Opera... *szepcze konspiracyjnie*

[Averus Wolfmaster]

*zaczyna bawić się komórką sprawdzając teorię Miauy* Nie wiem jak coś tak genialnego i tak prostego zarazem mogło mi do tej pory umknąć...
All hail Miaua.

[Miaua]

A jaką masz?

[Averus Wolfmaster]

Założę, że chodzi o komórkę i odpowiem: Nokia 6630. Służy mi teraz już drugi rok (dwa lata temu zaczałem pewnie grać w Cantr) i gdybym wiedział o tej opcji to teraz miałbym pewnie zupełnie inne postaci jako, że stare konto umarło jak traktowałem mój organizm jodem na wakacjach Ale, nie żałuje, moje obecne postacie sa raczej lepsze niż większość tamtych.

Zeby nie było offtopa... Hmm, co to w ogóle był za topic... Aha, pomoc dla uzależnionych...:
Dzisiaj w nocy śnił mi się zielony sen.

[in vitro...]

za free?

[Averus Wolfmaster]

Zakładam, że za cenę przeglądania internetu przez komórkę.

[Miaua]

A ja 6680 Jak sie w Operce wyłączy obrazki to naprawde niewiele się płaci bo to jest juz chyba w kazdej sieci jakies 1gr za 10kilo.

Z wylączonymi obrazkami jest na poczatku trudno ale jak sie nauczy, ktory kwadracik jest który, to da sie zyc

A, no i wracając do tematu: komóra pielęgnuje uzależnienie

[rem]

A mi keidyś opera-mini w komie wycieła numer... zalogowała na nie moje konto
Na szczęscie tylko raz.

A o jakim uzależnieniu rozmawiamy?

[Leming]

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33407,4318308.html

[Miaua]

*klika na linka, czyta, zamyka* Raz na jakis czas zgadzam sie z hamerykanskimi nałókowcami.

[w.w.g.d.w]

Eee tam,amerykańscy psychiatrzy ciągle coś dopisują do tej swojej listy żeby mieli robotę.Czytałem że ta ichnia lista w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rozrosła objętościowo kilkukrotnie.
Jakoś nie zauważyłem żeby przybyło nam świrów.

[Miaua]

"Nam" nie :>

[w.w.g.d.w]

No fakt,"my" jesteśmy dosyc ścisle wytypowaną grupą do której trudno się dostać i nie zostać zaraz wyrzuconym lub samemu się wynieść.

[Elf]

Ktos wcześniej pisał,że świat Cantra poszedł na wakacje...
Apropo-przedwczoraj przyśniło mi się,że jedna z cantryjskich postaci powiedziała mojej,że po wakacjach ludzie w osadach przestaną tak tłumnie umierać. Ten sen to tylko jeden z niepokojących sygnałów

Tak się zdarzyło,że w czerwcu wpadłam na pomysł wyjazdu do Niemiec, gdzie spędziłam tam ponad dwa miesiące BEZ REGULARNEGO dostępu do komputera i wierzcie mi,że nieraz, jako uzależniona, wieczorami siedziałam kując niemiecki i równocześnie zachodząc w głowę,co tam u moich postaci,czy ktoś je karmi (szczególnie tę jedną,najstarszą,ukochaną,bo takową mam ulubienicę )etc. Co jakiś czas udawało się wejść na cantr.net i zaspokoić ciekawość I kiedyś weszłam i odkryłam,że zmarła inna postać, którą baaaardzo lubiłam i .. .. .. tak,właśnie-popłakałam się!!!
I potem miałam przez następne dni nędzny humor,co odbiło się na moich relacjach z ludźmi,z realnymi ludźmi-z pracodawcami włącznie!

Od tamtej pory nieustannie zastanawiam się,zbieram się do naciśnięcia krzyżyka. I nie mogę,no,nie mogę się zebrać...
Chyba ktoś to musi zrobić za mnie