Witaj Khe
Ja nie miałem A1200, mam za to konsolę CD-32, która jest niczym innym jak właśnie okrojoną A1200, o amigi 1200 pamiętam było dość trudno, więc zrobiłeś na mnie wrażenie jako posiadacz jednej z pierwszych
Pierwszą amisią jaką miałem i do tej pory mam była A500, musiałem sprowadzać z niemiec (a raczej mój brat, bo wtedy po niemiecku to ja tylko "hande hoch" i "jawohl"

). Mam gdzieś jeszcze A600 ale uszkodziłem bios, chciałem dołożyć dysk twardy (a do tego jak pamiętacie potrzeba kickstartu co najmniej w wersji 2.1 (a najlepiej >3.0)) i niestety flashowanie nie wyszło
Do tego jeszcze miałem całą szufladę joysticków, ich żywotność z małymi wyjątkami nie przekraczała pół roku

A gry dość prymitywne potrafiły zabrać człowiekowi cały weekend z życia

Zwłaszcza Civilization
Co tu dużo gadać, czasem żałuję, że te czasy przeminęły ale jak widać wszystko zmierza w dobrym kierunku
A pierwszym pecetem jaki miałem był 486DX-33 (+koprocesor (sic!)), 8MB, 262MB, ISA 1MB, SB Vibra 16, Mono 14"
Mam też literaturę od około 1982 roku i czasem można pośmiać się przeglądając ją, zwłaszcza ceny. Jeden cennik utkwił mi w pamięci, przedstawiono na nim komputer XT i cenę w dziesiątkach milionów, drugi był AT i cena co najmniej dwa razy większa... na końcu był 386... a w okienku z ceną: "embargo"
Rzeczywiście offtopic straszny się zrobił, by jednak nie mieć wyrzutów sumienia wspomnę jedną rzecz, którą na pewno wszyscy doceniają. W czasach Spectrum programiści optymalizowali swoje programy w coraz doskonalszy sposób... a dzisiaj? Dzisiaj jak coś za wolno chodzi to wymagają od użytkownika by wymienił procesor, dołożył pamięci czy też zmienił kartę grafiki
