Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Marian10
Posts: 100
Joined: Tue Apr 23, 2013 12:34 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Marian10 » Tue Mar 01, 2016 9:49 am

Dlaczego banik, "może ma dysmózgowie", "a moze on tak odgrywa" :roll:

ALBO ZASPANY JEST ZWYCZAJNIE
User avatar
Goriath
Posts: 178
Joined: Mon Jun 24, 2013 5:41 pm
Location: Kraków

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Goriath » Tue Mar 01, 2016 9:53 am

Albo zwykły troll.
User avatar
rd1988
Posts: 312
Joined: Sun Mar 15, 2015 6:16 pm
Location: Piękne miasto smogu, korków, dziurawych ulic i kiboli.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby rd1988 » Wed Mar 02, 2016 12:26 pm

Postacie budzące się i nie odzywające ani słowem, których ostatnio jakby więcej w różnych miejscach. Gdy druga osoba inwestuje czas na przedstawienie się i pokazanie lokalnych zajęć i aktrakcji, wypadałoby rzucić choćby zdawkowe "Cześć jestem XXX, fajne miejsce ale muszę lecieć". Zamiast tego są śpiące golemy i roboty idące na drogę, no ludzie. Za taki brak wyobraźni biłbym toporem, ale graczy :evil:
:twisted:
User avatar
dariusz71
Posts: 38
Joined: Thu Jan 29, 2015 6:42 pm
Location: Düsseldorf

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dariusz71 » Wed Mar 02, 2016 2:36 pm

rd1988 wrote: Za taki brak wyobraźni biłbym toporem, ale graczy :evil:


Czas zrobić sobie przerwę albo zmienić grę :P
L**** wrote:mam i dobre i złe postacie (...) ale przeciez nie będę grała sama ze sobą
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby gala » Wed Mar 02, 2016 10:58 pm

rd1988 wrote:Postacie budzące się i nie odzywające ani słowem, których ostatnio jakby więcej w różnych miejscach. Gdy druga osoba inwestuje czas na przedstawienie się i pokazanie lokalnych zajęć i aktrakcji, wypadałoby rzucić choćby zdawkowe "Cześć jestem XXX, fajne miejsce ale muszę lecieć". Zamiast tego są śpiące golemy i roboty idące na drogę, no ludzie. Za taki brak wyobraźni biłbym toporem, ale graczy :evil:

Cóż. Tego typu tworzenie postaci i ubijanie ich "bo nie spodobało się miejsce/skille" jest po prostu łamaniem zasad. I to moim zdaniem dość znacznym OOC.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
andrzejek
Posts: 224
Joined: Fri Mar 27, 2015 9:55 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby andrzejek » Wed Mar 02, 2016 11:01 pm

rd1988 wrote:Postacie budzące się i nie odzywające ani słowem, których ostatnio jakby więcej w różnych miejscach. Gdy druga osoba inwestuje czas na przedstawienie się i pokazanie lokalnych zajęć i aktrakcji, wypadałoby rzucić choćby zdawkowe "Cześć jestem XXX, fajne miejsce ale muszę lecieć". Zamiast tego są śpiące golemy i roboty idące na drogę, no ludzie. Za taki brak wyobraźni biłbym toporem, ale graczy :evil:


a co bys robil jakbys wiedzial ze tam graja ludzie co ci zamkna ludka jak sie dowiedza ze to ty grasz
User avatar
rd1988
Posts: 312
Joined: Sun Mar 15, 2015 6:16 pm
Location: Piękne miasto smogu, korków, dziurawych ulic i kiboli.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby rd1988 » Wed Mar 02, 2016 11:34 pm

gala wrote:Cóż. Tego typu tworzenie postaci i ubijanie ich "bo nie spodobało się miejsce/skille" jest po prostu łamaniem zasad. I to moim zdaniem dość znacznym OOC.


Dokładnie tak :) Osobiście uważam że takim graczom powinno się blokować slota na 2x dłuższy czas.
:twisted:
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Thu Mar 03, 2016 4:16 pm

Wszystko co wiadomo, bo wiadomo. Chcesz badać wpływ wiatru na zmiany pogody, możliwość przewidywania ich: "Daj spokój, przecież wiadomo, że to wypada losowo"; chcesz szukać przyczyn śpiączki i metod wybudzania: "Nie cuduj, przecież wiadomo, że to gracz sobie odpuścił." Oczywiście nikt nie mówi tego wprost, ale przecież nigdzie nie jest zabronione dręczenie "dziwaka" i robienie mu we wszystkim na przekór tak długo, aż mu się odechce grzebać w tym, co "przecież wszyscy wiedzą". A najlepiej w ogóle odechce się odzywać i przeszkadzać reszcie w gadaniu o niczym.
Rafal3920
Posts: 110
Joined: Tue May 14, 2013 7:27 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Rafal3920 » Thu Mar 03, 2016 5:14 pm

O ile pamiętam we Vlo udało się kiedyś wyleczyć Śpiączkę u kilku osób po eksperymentach :)
Poza tym wielkie umysły i w rzeczywistości są często wyśmiewane póki nie udowodnią swojej prawdy
User avatar
andrzejek
Posts: 224
Joined: Fri Mar 27, 2015 9:55 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby andrzejek » Thu Mar 03, 2016 8:40 pm

no za wiele rzeczy zamykaja
ale wystarczy sie nauczyc to nie zaczepiaja
moje ludki juz nie siedza w pierdlach jak kiedys tylko sobie grzecznie pracuja
jerzego zamkneli za probe budowy swiatyni neli a inne ludki mi zamykali za niegrzecznosc albo w ogole

i ja tylko nie rozumiem dlaczego zamykaja a nie dedaja??? bo jak sie zdeda ludka to po problemie od razu a taki w wiezieniu tylko je
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Sun Mar 13, 2016 10:39 pm

Jak już wspominałam, lubię postacie, które nie wiedzą wszystkiego na starcie i odgrywają zdziwienie na widok słonia/morza/kombajnu. Ale żadna skrajność nie jest dobra. Niewiedza też powinna mieć swoje granice, a mówiąc konkretniej - byłoby miło, gdyby w miarę nabywania doświadczeń, niewiedza postaci malała. Może się mylę, ale gdybym kilka razy usłyszała, że ludzie nazywają jakiś przedmiot radiem (wihajstrem/brzdąglem/śmieciarką), też zaczęłabym nazywać to radiem (czy czym tam by to zwano), a nie "magicznym pudełkiem". Dla samego uproszczenia komunikacji. I to nawet gdyby istota działania tego pudełka była dla mnie niezrozumiała i wydawała się magią. Inaczej robi się to irytujące.
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Felixis » Sun Mar 13, 2016 11:30 pm

A wzięłaś pod uwagę, że ludzie mają swoje powiedzenia na różne rzeczy i lubią je stosować (chociażby znane wszystkim słowo "zamordek")? To nie oznacza niewiedzy, no chyba że ktoś ignoruje słowo które już mu wyjaśniono i dalej udaje że nie wie co to. Stosowanie jako zamiennika moim zdaniem jest normalne, a to czy postać zapożyczy cudze nazewnictwo zależy od jej charakteru.
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
Telefon
Posts: 205
Joined: Tue Aug 11, 2015 6:06 pm
Location: tu
Contact:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Telefon » Mon Mar 14, 2016 12:34 am

A mnie wkurza gala, gdyż jest andrzejkiem.
Felixis wrote:Stosowanie jako zamiennika moim zdaniem jest normalne

Dlatego ludzie nazywają tą samą osobę raz galą, a raz andrzejkiem w zależności od tego, kogo odgrywa.
"[...] I tylko fotel MG stoi boleśnie pusty..."
"Weźmiecie go i wyhodujecie sobie drugiego Raynusa."
"żartuję, nie ma w Cantr trudnych misji, nic się nie chce i nic się nie da"
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Mon Mar 14, 2016 12:29 pm

Felixis wrote:A wzięłaś pod uwagę, że ludzie mają swoje powiedzenia na różne rzeczy i lubią je stosować (chociażby znane wszystkim słowo "zamordek")

Nie rozumiem związku. "Zamordek" jest stosowany powszechnie. Nie znam sytuacji, w której ktoś, komu raz wytłumaczono, co znaczy "zamordek" ( lub że używamy jednego słowa, zamiast za każdym razem powtarzać frazę "człowiek zza morz, który używa innego języka") uparcie stosował swoją nazwę i oczekiwał, że kiedy powie "obcokrajowiec", to rozmówca domyśli się (korzystając z wiedzy OOC), że chodzi o "zamordka". Albo udawał, że nigdy nie słyszał o wersji "zamordek", kiedy rozmówca się nie domyśli. O zamienniku można mówić w przypadku esdragońskeiego "razzatłukłem" zamiast "rachamtłukum" albo bojrański "strasznik" zamiast "strażnik". Wszyscy w danym miejscu stosują to samo słowo w tym samym znaczeniu, więc jest oczywiste, że się nawzajem rozumieją. W przypadku "magicznego pudełka", tego sformułowania używa tylko jedna postać i ono magicznie w głowach rozmówców tłumaczy się na "radio". I nikt nie dziwi się, że "przecież mówiliśmy Ci, że mamy na to jedno słowo". Wszystkie inne postaci telepatycznie czują, że ta postać jest "odgrywana" i "ktoś ma na nią pomysł", więc nie można jej poprawiać. Albo jednocześnie mają jakąś pomroczność jasną i nie widzą nic dziwnego w tym, że niegłupia osoba jest w stanie przyswoić różnicę między odbiornikiem, nadajnikiem i przekaźnikiem, a nie potrafi zapamiętać słowa "radio".
Charakter charakterem, ale nie powinien być ważniejszy niż ciągłość fabuły i naturalny związek przyczynowo skutkowy. Zawsze kiedy spotykam się z taką sytuacją, ma wrażenie, że dany gracz najlepiej czułby się sam, a reszta tylko mu przeszkadza w tworzeniu jego powieści idealnej. Ja muszę brać pod uwagę, że jego postać ma jakieś zwyczaje, on nie musi, że moja ma rozum.
Jones Abrahams
Posts: 136
Joined: Mon May 27, 2013 5:15 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Jones Abrahams » Mon Mar 14, 2016 1:14 pm

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale chyba nieco przesadzasz. To że ktoś uparcie nazywa radio magicznym pudełkiem, to co w tym jest złego lub niewłaściwego. Ja uparcie mówię "baba z telewizora", choć dobrze wiem, że poprawnie będzie "z telewizji". To że ktoś zna poprawną nazwę nie znaczy, że koniecznie musi ją stosować. Mówisz dziura, czy otwór, jak ktoś wiertarką ścianę Ci popsuje? ;) Rozejrzyj się a zobaczysz, że mnóstwo takich przykładów znajdziesz, czy to gwarowych, czy osobistych.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest