Jak on/ona mnie wkurza...
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Jest sarkazm i sarkazm. Co innego jak ktoś faktycznie gra gbura i cięte uwagi przychodzą mu naturalnie, a co innego jak ktoś zaczyna na siłę wrzucać złośliwość w każdą jedną wypowiedź. I wychodzą potworki w stylu: "Mógłbym dostać coś do jedzenia, a później odpracować?" "Jak Ci odrąbie łeb, nie będziesz głodny *powiedział sarkastycznie*"
- ATS
- Posts: 107
- Joined: Sat Sep 26, 2015 10:48 am
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
"Jak Ci odrąbie łeb, nie będziesz głodny..."
Niezłe, muszę sobie zapisać.
Take your sword and your shield
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!
You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!
You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
- notized
- Posts: 242
- Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
ATS wrote:"Jak Ci odrąbie łeb, nie będziesz głodny..."
Niezłe, muszę sobie zapisać.
Tylko pamiętaj, bez gwiazdki *zadrwił/powiedział sarkastycznie/etc* to nie ma mocy.
I'm an agent of Chaos.
- mru
- Posts: 76
- Joined: Fri Jan 16, 2015 4:07 pm
- Location: Kraków
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
gala wrote:Każda dobra, aktywna i niesamowita postać zaczyna jako dwudziestolatek. Niestety w Cantr panuje przeświadczenie "to tylko dwudziestolatek". Zauważam to na swoich postaciach, które jakkolwiek sensownie zaczynają być traktowane (przez obcych) dopiero kiedy mają trzydzieści. I jak tu się wkręcić? Jak rozwijać postać i tworzyć okazje do pięknego RP? Samemu? Bo nikt nie ma ochoty grać z "dwudziestkami"?
Wydaje mi się, że to trochę taka samospełniająca się przepowiednia. Starsze postaci widziały już dziesiątki młodych, którzy zasypiali na amen godzinę po przebudzeniu, więc nie wysilają się na skomplikowane wstępy. W praktycznie każdym miejscu nowa postać dostaje z taśmy regułkę: przeczytaj prawa - trzymaj gacie - weź się za pracę. Tyle. Jeśli sam gracz nie wypadnie z czymś ciekawszym - a jeśli jest nowy to jest spore prawdopodobieństwo, że będzie raczej podążał za tym co wyznaczają starsi - dostajemy setną postać z takim samym startem i właściwie bez punktu zaczepienia do czegoś więcej. Ot, kolejny śpioch w fabryce.
notized wrote:*powiedział sarkastycznie*
Ulubione, zaraz obok *zaśmiał się opętańczo*

cudne manowce
- notized
- Posts: 242
- Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
mru wrote:notized wrote:*powiedział sarkastycznie*
Ulubione, zaraz obok *zaśmiał się opętańczo*
Polecam również *zażartował* - stosowane po każdym sucharze.
Last edited by notized on Thu Oct 15, 2015 5:40 am, edited 1 time in total.
I'm an agent of Chaos.
- Buka
- Posts: 357
- Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
- Location: Śląsk
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
notized wrote:mru wrote:.notized wrote:*powiedział sarkastycznie*
Ulubione, zaraz obok *zaśmiał się opętańczo*
Polecam również *zażartował* - stosowane po każdym sucharze.
Ja preferuję *uniósł lekko lewą brew*. To ZAWSZE jest jedna brew, musi być jedna. Przeważnie lewa, lewe są lepsze, wiadomo. Ruszanie mnogimi brwiami to w ogóle amatorszczyzna.
Może przemawia przeze mnie zazdrość? Anatomicznie upośledzona, nie umiem tylko jedną.

Inna z gwiazdek, które zawsze mnie zastanawiają to *wywalił oczami*. Nie mam pojęcia czy w jakiejś części Polski używa się tego wyrażenia zamiast zwykłego *przewrócił oczami*, ale chyba za częste w cantrze żeby nie? To naprawdę istnieje?
NDS
-
- Posts: 1536
- Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
- Location: Wonderland
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Dawno nie widziałem niegdyś popularnego *mruga*, a nawet *uśmiecha się* jest chyba mniej używane. I bardzo dobrze, lepsze jest radosne słowotwórstwo.
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
- notized
- Posts: 242
- Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Buka wrote:notized wrote:mru wrote:notized wrote:*powiedział sarkastycznie*
Ulubione, zaraz obok *zaśmiał się opętańczo*
Polecam również *zażartował* - stosowane po każdym sucharze.
Ja preferuję *uniósł lekko lewą brew*. To ZAWSZE jest jedna brew, musi być jedna. Przeważnie lewa, lewe są lepsze, wiadomo. Ruszanie mnogimi brwiami to w ogóle amatorszczyzna.
Może przemawia przeze mnie zazdrość? Anatomicznie upośledzona, nie umiem tylko jedną.
Haa! Ja potrafię jedną. I tylko lewą. Prawą się niby uczyłam, ale to nigdy tak efektownie mi nie szło, więc zaprzestałam. Została lewa.
I'm an agent of Chaos.
-
- Posts: 136
- Joined: Mon May 27, 2013 5:15 am
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Buka wrote:[...]Może przemawia przeze mnie zazdrość? Anatomicznie upośledzona, nie umiem tylko jedną.[...]
Uniesienie jednej brwi jest chyba książkowe, może dlatego jest stosowane tak chętnie? Równie dobrze można napisać o zmarszczeniu brwi, też jednej, bo, przynajmniej u mnie, odbywa się to równocześnie (sprawdzałem! umiem tylko lewą unieść, prawej nie). Ale to co innego by oznaczało. Uniesienie brwi powinno oznaczać zdziwienie, tak? Zmarszczenie - niezadowolenie, dezaprobatę. A co oznacza uniesienie/zmarszczenie jednej brwi? Pewnie to samo co dwóch. No, może połowicznie.

Ja na przykład dość często dziwię się jedną brwią, taka maniera, a moje postaćki kiedyś też to praktykowały. Przynajmniej niektóre. Więc nie dziw się (jedną, czy też obydwiema brwiami), gdy coś takiego zobaczysz. Zamiast tego poćwicz unoszenie jednej brwi. Może uda Ci się bez marszczenia drugiej?

Bardziej irytuje mnie wyjaśnianie w gwiazdkach gestów, czy czynności. "Spojrzał znacząco", to normalne stwierdzenie, ale wgłębianie się, co też w czyimś wzroku można wyczytać, albo po co ktoś poszedł, czy też dlaczego coś zrobił mocno mnie irytuje. Niby skąd mam wiedzieć, że ktoś zatacza się pod wpływem alkoholu? Widzę, że się zatacza, ale nie nie wiem dlaczego. Mogę sobie wydedukować. A może moja postać jest na to za głupia? Nie lubię wyjaśniania w gwiazdkach.
-
- Posts: 42
- Joined: Sat Feb 08, 2014 1:13 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
I kolejny klasyk: *szuka wzrokiem X* I później to zdziwienie, że X się nie zorientował, że ktoś go szuka.
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Mnie jeszcze rozbraja *powiedział nieśmiało". Czyli, że jak? Niektórzy z powodu nieśmiałości się jąkają, inni mówią bardzo cicho, jeszcze inni muszą co pół zdania przełknąć nadmiar śliny, a znam kolesia, u którego trema wywołuje czkawkę. Mam sobie sama coś z tego wybrać?
- andrzejek
- Posts: 224
- Joined: Fri Mar 27, 2015 9:55 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
*ostrzy swój topór*
*z zaciętą miną ostrzy swój topór*
*ostrzy swój topór rzucając złowrogie spojrzenia*
*spogląda z pogardą ostrząc swój topór*
*w jego oczach pojawiło się pragnienie zabójstwa*
*z zaciętą miną ostrzy swój topór*
*ostrzy swój topór rzucając złowrogie spojrzenia*
*spogląda z pogardą ostrząc swój topór*
*w jego oczach pojawiło się pragnienie zabójstwa*
- Alutka
- Posts: 351
- Joined: Sun Aug 02, 2015 6:28 pm
- Location: Poland, Łódź
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
dekalina wrote:Mnie jeszcze rozbraja *powiedział nieśmiało". Czyli, że jak? Niektórzy z powodu nieśmiałości się jąkają, inni mówią bardzo cicho, jeszcze inni muszą co pół zdania przełknąć nadmiar śliny, a znam kolesia, u którego trema wywołuje czkawkę. Mam sobie sama coś z tego wybrać?
Czepiasz się. Takich zarzutów można tworzyć tysiące. *usiadł na ławce* Czyli, że jak? Niektórzy siadają prosto jak struna, inni trochę przygarbieni, inni jeszcze zakładają nogę na nogę. Mam sama sobie coś z tego wybrać?

“Man sacrifices his health in order to make money.
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Może trochę. Ale już któryś raz z rzędu, spotykam postać, która dogrywa wycofaną osobowość jedynie przez dodanie słowa "nieśmiało" na początku każdego gwiazdkowania: *nieśmiało powiedział* *nieśmiało usiadł na ławce* *nieśmiało przywalił jeleniowi toporem między oczy*.
-
- Posts: 37
- Joined: Mon Nov 05, 2012 11:10 pm
Re: Jak on/ona mnie wkurza...
Buka wrote:Inna z gwiazdek, które zawsze mnie zastanawiają to *wywalił oczami*. Nie mam pojęcia czy w jakiejś części Polski używa się tego wyrażenia (...) To naprawdę istnieje?
Mnie to też zastanawia, a wyobrażam sobie owo "wywalenie" jako jakiś taki straszny wytrzeszcz, że gały tej postaci niemal wypadają na zewnątrz.

Natomiast mnie zawsze drażni określenie *unosi kacik* - wielokrotnie widziane.
Czymże jest ów kacik, osoba nieznająca cantra nie wiem, czy by odgadła. Zdarzyło mi się mieć kiedyś znajomego, na którego mówiono Kacik (zdrobnienie od Kat, a to z kolei od nazwy muzycznej grupy metalowej).

Można się też zastanawiać, jak unosi? Tak jak wiatr unosi latawiec na wietrze? Czy unosi z ziemi ku górze? A może nad głowę jak trofeum.

Szlag wie. Moja postać takie cudo ignoruje.
Ja natomiast próbuję to sobie tłumaczyć, że prawdopodobnie *unosi kącik ust*
A nawet niechby było "unosi w górę", mimo że to pleonazm, ale przynajmniej obrazowy.
I w ślad za Buką: Jeden kącik? LEWY?

Jeżeli już ktoś "gwiazdkuje", to niechże robi to trochę mniej niechlujnie, nie na odwal się. I z polskimi literami. Czemu polskimi? Bo od dawna wiadomo, że zrobić komuś laske to nie to samo, co łaskę (przynajmniej w większości sytuacji).

Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest