(wydzielone z Ciekawostek) Jak oni wyglądają ;)

[Myrtlas]

To niby jak ma przedstawić takie smutne oczy, inaczej niż opisem? Jak wygwiazdkuje to, to będzie lepiej?
Jak wyobrażać sobie poprawne opisanie cech postaci, które mało kto zauważa i które zachowaniem są prawie niezauważalne?
w realu wiele rzeczy możemy odczytać z mimiki, sposobu poruszania, tonu głosu. A w Cantrze? Jeśli opiszesz w sytuacji stresowej: "*drżą mu ręce* to też można się przyczepić (idąc tym tropem), że "narzuca innym odbiór postaci".

Ale ja nie wiem, po co przedstawiać niezauważalne/prawie niezauważalne cechy? *drżą mu ręce* to prosty fakt, nie do podważenia, co innego jeśli czyjś opis jest nielogiczny, po prostu kupy się nie trzyma. Jeśli ktoś żyje w napięciu to da się to przedstawić odgrywaniem. Smutno dowiadywać się wszystkiego z opisu postaci, potem już nie trzeba się starać ?

[dekalina]

Wysoka dziewczyna o krótkich i puszystych blond włosach. Na karku są nieco krótsze, przy twarzy ma coś na kształt pejsów. Ma pociągłą twarz z podkreślonymi za pomocą różu kośćmi policzkowymi. Niebieskozielone oczy podkreślają czarne kreski wystające stosownie poza zewnętrzne kąciki oraz szmaragdowe cienie. Okalają je długie i gęste czarne rzęsy oraz mocne, kruczoczarne brwi. Ma odrobinę suche usta. Unika kontaktu wzrokowego z nieznajomymi i nowopoznanymi osobami. Garbi się nieznacznie. Porusza się flegmatycznie. Sprawia wrażenie odrobinę zmęczonej, chciaż na jej twarzy często gości uśmiech.

Pierwsze, to zawsze nieswojo się czuję, kiedy ktoś opisuje użycie kosmetyków. A dwa, to ze trzy razy sprawdzałam, czy czytam opis tej osoby, o której myślę. Wygląda na to, że postanowiła starannie ukryć swoją nieśmiałość pod przesadnym entuzjazmem.

[Yamakazu]

Wysoka dziewczyna o krótkich i puszystych blond włosach. Na karku są nieco krótsze, przy twarzy ma coś na kształt pejsów. Ma pociągłą twarz z podkreślonymi za pomocą różu kośćmi policzkowymi. Niebieskozielone oczy podkreślają czarne kreski wystające stosownie poza zewnętrzne kąciki oraz szmaragdowe cienie. Okalają je długie i gęste czarne rzęsy oraz mocne, kruczoczarne brwi. Ma odrobinę suche usta. Unika kontaktu wzrokowego z nieznajomymi i nowopoznanymi osobami. Garbi się nieznacznie. Porusza się flegmatycznie. Sprawia wrażenie odrobinę zmęczonej, chciaż na jej twarzy często gości uśmiech.

Pierwsze, to zawsze nieswojo się czuję, kiedy ktoś opisuje użycie kosmetyków. A dwa, to ze trzy razy sprawdzałam, czy czytam opis tej osoby, o której myślę. Wygląda na to, że postanowiła starannie ukryć swoją nieśmiałość pod przesadnym entuzjazmem.

A jeszcze niedawno ją widziałem brzydką i pryszczatą... Co ten makijaż potrafi zrobić

[notized]

A jeszcze niedawno ją widziałem brzydką i pryszczatą... Co ten makijaż potrafi zrobić

Co by nie mówić, malowana była przez mistrza, a jak wiadomo, odpowiednie manewrowanie szpachlą dodaje pewności siebie.

[dekalina]

No jak odegrali malowanie to co innego. Ale mogła w takim razie usunąć przy okazji tę nieśmiałość z opisu. Skoro jej już nie odgrywa.

[Arteya]

Makijaż dodał jej pewności siebie, ale nie patrzy ludziom po oczach, by jej nie stracić. Mieć niską samoocenę, a być chorobliwie nieśmiałym jak jakaś Merry z Rubinkowa to dwie różne sprawy.
Dodatkowo, kiedy przybyła do LL miała dobry humor, bo nie musiała gotować po drodze

[dekalina]

Czym się różni socjofobia od braku pewności siebie akurat mi nie trzeba tłumaczyć. Ale jakoś nie umiem połączyć niskiej samooceny z zachowaniem w stylu: Hip hip hura! Jestem sama (reszta załogi śpi) na zupełnie obcym mi terenie wśród gromady nieznajomych! Yeah! Zaśpiewać coś publicznie? A tak właśnie streszcza się jej zachowanie w pierwszej godzinie po wejściu do LL. Nie mówię, że ma się jąkać i chować pod stołem. Wystarczy stonować nieco ten entuzjazm - dobry humor ma wiele odcieni. Niech to nie będzie zamiana jednej skrajności na drugą, bo taka przemiana jest nierealna.

[Arteya]

Od początku miewała chwilie, kiedy biegała jak z ADHD. Nabrała trochę energii od poprzedniego miejsca, więc uważam takie zachowanie za jak najbardziej możliwe. I wcale nie jest tak skrajnie różne od wcześniejszego.
Spróbuję to jednak wziąć do siebie i trochę ją stonować. Chociaż narazie mam wrażenie, że samo odzywanie się może zostać uznane za nadmierny entuzjazm (tak już mam, że na początku nie umiem przyjąć konstruktywnej krytyki, może jak to przemyślę to coś do mnie trafi).

[Raynus]

Kobieta zmienną jest, tyle.

[psychowico]

Wystarczy inna faza księżyca.

[Arteya]

Niezbyt umięśniony człowiek z dość niemęskim chodem i zachowaniem. Ma średniej długości brązowe włosy, a kilka pasm dłuższych okala mu twarz z jednej strony, gdy całość jest utrzymywana w nieładzie. Ma też mądry wyraz twarzy i widać, że woli towarzystwo mężczyzn.

"Jestem mądry, bo wolę chłopców"

Wysoki i chudy, wygląda jak przeciągnięty przez oko igielne. Ciemno-brązowe włosy z rodzaju tych "prawie czarnych". Piwne oczy, które zwykle są w połowie przymknięte. Wygląda na zmęczonego lub wiecznie zaćpanego. Blady. Mówi apatycznym i monotonnym głosem. Twarz trochę przystojna a trochę z tych którym chce się po prostu dać w ryja.

Aż kusi, żeby go plasnąć.

[Raynus]

^ W karcie postaci pod opisem można zgłosić nieprawidłowy opis przy pomocy przycisku "Zgłoś nadużycie". Są tam też wskazówki dotyczące prawidłowych opisów.

[notized]

Wysoki i chudy, wygląda jak przeciągnięty przez oko igielne. Ciemno-brązowe włosy z rodzaju tych "prawie czarnych". Piwne oczy, które zwykle są w połowie przymknięte. Wygląda na zmęczonego lub wiecznie zaćpanego. Blady. Mówi apatycznym i monotonnym głosem. Twarz trochę przystojna a trochę z tych którym chce się po prostu dać w ryja.

Aż kusi, żeby go plasnąć.

Plaśnij. Powiedz, że nie mogłaś się twarzy oprzeć.

[dekalina]

^ W karcie postaci pod opisem można zgłosić nieprawidłowy opis przy pomocy przycisku "Zgłoś nadużycie". Są tam też wskazówki dotyczące prawidłowych opisów.

Co w tych opisach jest niewłaściwego (bez kpiny, serio nie widzę)?

[Raynus]

[...]i widać, że woli towarzystwo mężczyzn.