Najciekawiej zagrane postacie

[Laura_]

No widzisz, a dla mnie wielkość liter jest sprawą nawet nie dugorzędną, ale dziesięciorzędną. I nie wiem, dlaczego uważasz, że nie odgrywa? To postać konsekwentnie prowadzona od lat, a moja postać zna ją od wieków. Uwielbiam ją za tą konsekwencję i za nieszablonowość, nie spotkałam w Cantrze nikogo, kto by ją przypominał, na tle setek postaci robionych według jednego (no, może kilku) wzorów naprawdę się wyróżnia. Co z resztą widać wyraźnie, bo od wieków pojawia się w różnych zestawieniach najlepiej odgrywanych postaci, więc nie tylko ja jestem tego zdania. Z tego, co piszesz o szeptaniu wnioskuję, że znasz ją od niedawna, albo jesteś bardzo stronniczy/a. Albo i jedno i drugie.

[gala]

Tak jestem bardzo stronniczy. Bo tak jakby wyrażam zdanie pewnej strony. Czytaj: swojej. Wiem, że ta postać pojawia się w zestawieniach i tak dalej ale to nie znaczy, że ma immunitet na subiektywne oceny innych. Nieszablonowa? "Mamo, daj pieniądze" i szepty to jedyne na czym ta postać się (dla mnie!) kończy.

Z mojej strony EOT. Spodziewałem się ataków/odpowiedzi i tak dalej i są w pełni uzasadnione ale ciągnąć tematu po prostu nie chcę.

[Laura_]

Ocenianie postaci, która ma ponad setkę na podstawie kilku ostatnich lat jest..cóż.. sporym nietaktem. W dodatku ocenianie w tak ostrych słowach. Pochwal się swoimi postaciami, chętnie porównam

[gala]

W takim razie przepraszam za przytyk.

[Raynus]

A mnie też nigdy Petra niczym wielkim nie urzekła. Ile razy przewija się obok moich postaci, tyle razy nie zauważam zupełnie niczego szczególnego. Nawet jeśli kiedyś (zdaniem innych) była odgrywana dobrze i była ciekawa, tak teraz podobnie do wielu innych postaci zrobiła się nudna.

[Sasza]

Petra była genialna przez swoją kreatywność w rozmowach.
Teraz nie wiem co dzieje się we Vlo (przy nowych postaciach raczej gram w nowych miejscach + nigdy nie gram u Bojvingów, więc zostały mniejsze osady...).

Skoro już coś napisałem, to wrzucę do worka: Eliette Snake - wystarczająco, że ma osobowość (jest trochę "tsundere" ;) ).

[Laura_]

Bojvingowie to teraz mniejsze osady
Gram wiele lat, naprawdę bardzo długo, nie wiem, czy gra jeszcze ktoś z podobnie długim stażem, i gdybym miała zrobić Top 10 Forever, myślę, że Petra by w nim była, za całokształt. Swoją drogą, można by założyć taki temat, dla staruchów

[notized]

Eliette Snake - wystarczająco, że ma osobowość (jest trochę "tsundere" ).

Z owym określeniem nie w pełni się zgodzę, ale jest... Oj, niesamowita.

[Raki]

Petra to wciąż jedna z najlepiej prowadzonych postaci w cantr. Fakt, że ma mniej czasu na grę niż kiedyś ale nie ma to nic wspólnego ze "związkiem" a wręcz prawdopodobnie ten związek i to co razem tworzą utrzymuje te dwie postaci we względnej aktywności. Więc faktycznie nie wszyscy mają okazję z nią obcować czy to z braku czasu, czy też braku zainteresowania z jej strony innymi postaciami, bo trzeba przyznać, że jest wymagająca co do towarzystwa , no i ma też swoich, stałych, starych znajomych. Myślę, że Ci dla których znajduje czas wiedzą, że to jedna z najciekawszych postaci z jakimi przyszło im grać.

[Buka]

Klara Mandara - nominuję za spójne i w moim odczuciu dość głębokie odgrywanie postaci. Pozostawienie długich(! - rzadkość w cantrze) tomów pamiętników, będących interesującym, dokładnym studium szaleństwa. Biję brawo i żal mi końca.

Ogólnie - gratulacje dla grupy pirackiej, której RP coś sobą prezentowało, zwłaszcza w porównaniu do tak częstego niemal mechanicznego mordowania.


...
A jeszcze odnosząc się do Petry - związki większość postaci ograniczają, zmieniają i psują (dla większości otoczenia). Jeśli to coś trzyma ją przy życiu to pozytyw, bo przez lata lubiłam, ale wątpliwy. Za całokształt wieloletni bardzo doceniam.
Bardzo mało znam par cantryjskich, które mogły, chciały i potrafiły nie zamknąć się w światku dwuosobowym. To nic dziwnego i nie jest to temat z narzekaniami, więc dam sobie spokój.

[gala]

Klara Mandara FTW. Pamiętnik od razu został wydrukowany i czytam sobie, dawkując, wieczorami do poduchy.

[Raynus]

Potwierdzam. Postać Klary była odgrywana zawsze konsekwentnie i już pomijając to, że przez spokojnie 160 dni żeglugi i piracenia(nie wiem ile dokładnie jest zapisane w pamiętniku) znajdywała czas, by napisać parę słów i pozostawić jakąś pamiątkę po załodze; to co jednak ją naprawdę wyróżnia, to bardzo głębokie tło psychologiczne. Nawet gdy postępowała wbrew sobie, zawsze posiadała na to jakieś wytłumaczenie. Za to ogromny plus.

[re4der]

Raynuard, Klara i Imra z The Black Curse. Za charakter i historię. Przyjemnością było oglądanie ich z perspektyw różnych postaci, w różnych miejscach.

[notized]

Podejrzewam, że teraz na Klarę spadnie masa pochwał - i to w pełni zasłużonych. Postać wielowymiarowa, odgrywana bardzo solidnie, a same pamiętniki z pewnością podbiją świat, więc osiągnęła tym swój cel - rozsławiła Klątwę i zostawiła niezłą legendę. Głęboki ukłon dla twórcy.

[dariusz71]

Zasada 4 dni już się zdezaktualizowała?