Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

[Laura_]

i kieliszki, mnie tego najbardziej brakuje..

[Raynus]

Prawda. Kielonki by się naprawdę przydały.

[topornik]

Jak dali mocne alko to kieliszki też powinni, fakt

[dekalina]

Nie wiem czy się już nie pojawiło - demontowanie znaków. Albo chociaż możliwość edycji. Postać mija już kolejną osadę, w której widocznie parę razy mieszkańcy zmieniali zdanie co do nazwy. Ciężko ustalić, który znak jest aktualny. W osadzie drugiej postaci, mieszkańcy noszą się z zamiarem zmiany nazwy, ale znak ich powstrzymuje.

[adamo199412]

Nie wiem czy się już nie pojawiło - demontowanie znaków. Albo chociaż możliwość edycji. Postać mija już kolejną osadę, w której widocznie parę razy mieszkańcy zmieniali zdanie co do nazwy. Ciężko ustalić, który znak jest aktualny. W osadzie drugiej postaci, mieszkańcy noszą się z zamiarem zmiany nazwy, ale znak ich powstrzymuje.

A co ma powiedzieć osoba która chce założyć osadę w danym miejscu a tam znak:
"Do większej osady idź drogą na północny wschód itp."
Takie formy reklamy a nawet spamu powinny być usuwane od razu w trybie administracyjnym.

PS. Przepraszam za edycję poprzedniego posta. Pomyliły mi się przyciski. Chciałem napisać nowy a edytowałem cudzy post. Przywróciłem tak jak było.

[Raynus]

Sam nie wiem, są tego plusy i minusy. Generalnie na tak ale wiem, że znajdą się tacy, którzy będą na siłę psuć historię opuszczonych osad.

[Mars]

Sam nie wiem, są tego plusy i minusy. Generalnie na tak ale wiem, że znajdą się tacy, którzy będą na siłę psuć historię opuszczonych osad.

W rzeczywistości wszystko (prawie) da się odkopać archeologicznie, o ile tego człowiek albo żywioł czy czas nie zniszczył. Może w ten sam sposób można by postąpić z "usuniętymi" znakami? Podobnie później, ze zburzonym budynkami czy pochowanymi postaciami... ale tu wkraczamy na temat implementacji archeologii, i sam nie wiem, jak mogłoby to wyglądać... otwiera się pole do popisu

[dekalina]

Sam nie wiem, są tego plusy i minusy. Generalnie na tak ale wiem, że znajdą się tacy, którzy będą na siłę psuć historię opuszczonych osad.

Może by ich zniechęciło, gdyby nie było możliwości odzyskania materiałów. Samo uprzątnięcie placu.

[Buka]

Jeszcze ktoś by usunął "Ten świat jest chory" albo "Sramy na Vuldaroqa"... Niee. Znaki to historia. Czasem historia idiotyzmów, ale uwiecznianie głupot jest takie ludzkie.

[dekalina]

Ale to chyba sami mieszkańcy powinni decydować, które głupoty mają zostać utrwalone dla historii. A nie mechanika.

[Raynus]

Gdyby wszyscy gracze grali fair i nie postępowali czasem tylko po to, żeby coś zepsuć bez patrzenia na charakter postaci, to nie byłoby żadnego problemu. Po prostu szkoda, żeby znaki upamiętniające jakąś zmarłą w 2500 dniu postać zostały sprzątnięte, bo przyszedł jeden gracz, któremu to nie pasuje przy jego "własnej wiosce na odludziu, która bez wątpienia za moment stanie się metropolią".

[Mars]

Nie wiem czy się już nie pojawiło - demontowanie znaków. Albo chociaż możliwość edycji. Postać mija już kolejną osadę, w której widocznie parę razy mieszkańcy zmieniali zdanie co do nazwy. Ciężko ustalić, który znak jest aktualny. W osadzie drugiej postaci, mieszkańcy noszą się z zamiarem zmiany nazwy, ale znak ich powstrzymuje.

A może wystarczy płótno konopne do przykrywania "przestarzałych" znaków? Dopóki ktoś złośliwy go nie zerwie zabierając je do inwentarza (opcja przy znaku kamiennym/drewnianym) to nie widać kolącej w oczy nazwy. Zakrywanie znaku to z kolei np. godzinny projekt.

[dekalina]

Rozumiem sentyment starszych graczy do niektórych znaków, ale o tym co jest w grze powinny decydować postacie. Jeśli ktoś chce ożywić opuszczoną osadę, powinien mieć prawo posprzątać plac i ustawić po swojemu. Nawet jeśli nigdy nie stworzy tam metropolii.
Żeby znak mógł coś upamiętniać, muszą żyć osoby, które pamiętają po co powstał lub kojarzą go z realnymi wydarzeniami. Inaczej to tylko zwykły głaz ze znaczkami. I nie dotyczy to tylko świata cantr.

Więcej argumentów nie mam, więc chyba muszę odpuścić.

[gawi]

Rozumiem sentyment starszych graczy do niektórych znaków, ale o tym co jest w grze powinny decydować postacie. Jeśli ktoś chce ożywić opuszczoną osadę, powinien mieć prawo posprzątać plac i ustawić po swojemu. Nawet jeśli nigdy nie stworzy tam metropolii.
Żeby znak mógł coś upamiętniać, muszą żyć osoby, które pamiętają po co powstał lub kojarzą go z realnymi wydarzeniami. Inaczej to tylko zwykły głaz ze znaczkami. I nie dotyczy to tylko świata cantr.

Więcej argumentów nie mam, więc chyba muszę odpuścić.

Ale nawet takich znaków się usuwa w realnym świecie jak najmniej bo tworzą historie przecież, a znalezienie jakiegoś historycznego znaku czasem powoduje że postać jakaś sie tym zainteresuje i zacznie badać i szukać więcej na ten temat.

[Sasza]

@gawi: ale ty pierdo***, choć akurat Cię lubię;

w realu są usuwane, sam chętnie parę bym usunął, a w Cantr czasem są to znaki typu: "asd" i tylko zaśmiecają; nie mówiąc o tym, że ciężko zainteresować postacie co dzieje się na drugiej wyspie, o historii to nikt prawie nie mówi, więc można stworzyć coś na nowo bez znaków, jeśli akurat będzie on tam zbędny (choć pewnie hurtowo nikt nie zacznie usuwać).

Chciałem ostatnio też o tym napisać. Może nie tyle co usunąć, ale żeby poprzedni napis był o wiele mniej widoczny.