Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Frankoniusz
- Posts: 161
- Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Akurat we Vlotryan mi to mniej przeszkadza, tam zawsze się coś dzieje i prócz szeptów są prowadzone normalne rozmowy. Bardziej mnie męczy jak w osadzie jest 6-10 osób i przez kilka godzin dziennie jedyne co słychać to szepty jednej "parki" co to się mizia gdzieś tam w szeptach na placu.
-
- Posts: 238
- Joined: Sun Aug 15, 2010 9:51 am
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Frankoniusz wrote:Akurat we Vlotryan mi to mniej przeszkadza, tam zawsze się coś dzieje i prócz szeptów są prowadzone normalne rozmowy. Bardziej mnie męczy jak w osadzie jest 6-10 osób i przez kilka godzin dziennie jedyne co słychać to szepty jednej "parki" co to się mizia gdzieś tam w szeptach na placu.
Złoty Szczyt. Tragedia.
- Aimili
- Posts: 17
- Joined: Thu Sep 16, 2010 7:32 am
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
oxyquan wrote:Złoty Szczyt. Tragedia.
A ile osób w ZS przez to przestało grać, albo wyjechało...
- Masterpiece
- Posts: 64
- Joined: Wed Mar 27, 2013 10:18 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Widzę temat dobrany odpowiednio do dyskusji. Lepiej marudzić, że nic się nie dzieje, zamiast coś zrobić. I nie zrzucajcie winy na szepczące parki, bo w dwie osoby i tak nie rozkręcą całego miasta. Idąc waszym tokiem rozumowania powinna być całkowita cisza, niż żeby ktoś miał ze sobą szeptać.
- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Masterpiece wrote:Widzę temat dobrany odpowiednio do dyskusji. Lepiej marudzić, że nic się nie dzieje, zamiast coś zrobić. I nie zrzucajcie winy na szepczące parki, bo w dwie osoby i tak nie rozkręcą całego miasta. Idąc waszym tokiem rozumowania powinna być całkowita cisza, niż żeby ktoś miał ze sobą szeptać.
Dobrze mówi. Tacyśta mądrzy, to rozkręcajta ferajny.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
- Frankoniusz
- Posts: 161
- Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Niedobrze mówi. Tam gdzie mogę rozkręcam, gadam, opowiadam, działam, kombinuje. Działania społeczne, zwykłe dyskusje o obecnych sprawach czy snucie planów na przyszłość wnoszą znacznie więcej do życia miast/osad niż parkowanie i szeptanie po kątach.
Zastanawia mnie, dlaczego w cantrze tak mało się opowiada o starych czasach czy bohaterach minionych epok, starych przyjaciołach czy wyprawach. To dużo wnosi do gry.
Osobiście nie chce mi się nawet powiedzieć "Dzień dobry" jak widzę, że przerywam komuś parkowanie. Nie widzę w tym sensu. Ale każdy gra jak lubi.
Zastanawia mnie, dlaczego w cantrze tak mało się opowiada o starych czasach czy bohaterach minionych epok, starych przyjaciołach czy wyprawach. To dużo wnosi do gry.
Osobiście nie chce mi się nawet powiedzieć "Dzień dobry" jak widzę, że przerywam komuś parkowanie. Nie widzę w tym sensu. Ale każdy gra jak lubi.
- Masterpiece
- Posts: 64
- Joined: Wed Mar 27, 2013 10:18 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Niedobrze mówi. Tam gdzie mogę rozkręcam, gadam, opowiadam, działam, kombinuje. Działania społeczne, zwykłe dyskusje o obecnych sprawach czy snucie planów na przyszłość wnoszą znacznie więcej do życia miast/osad niż parkowanie i szeptanie po kątach.
Nikt nie mówi, że szeptanie coś wnosi. Ale również nie przeszkadza w ogólnej rozmowie.
Zastanawia mnie, dlaczego w cantrze tak mało się opowiada o starych czasach czy bohaterach minionych epok, starych przyjaciołach czy wyprawach. To dużo wnosi do gry.
Skoro Cię to zastanawia, to czemu nie zaczniesz?
Osobiście nie chce mi się nawet powiedzieć "Dzień dobry" jak widzę, że przerywam komuś parkowanie. Nie widzę w tym sensu. Ale każdy gra jak lubi.
W sumie Twoja sprawa. Ale jestem pewien, że żadna parka w Cantrze, by Cię nie pogoniła za "Dzień dobry". A jeśli by tak było, to byliby nie fair w stosunku do innych. A tak to nikt nie przeszkadza im i oni tak naprawdę nie przeszkadzają Tobie

- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Frankoniusz, fajnie, że działasz, ale dlaczego Cię to(te pary) demotywuje? Mnie demotywują dużo bardziej gracze, którzy odgrywają, ale marnie, bez wczuwania się. Którzy mają zera wczucia w postać, którzy każdy offensive biorą do siebie, zamiast do postaci. Że para się po kątach mizdrzy? Jak w realu. Fajnie. Nie podoba się. Róbcie ostracyzm społeczny w Cantrze. Nie na forum.
Po co cisnąć zachowania które są fajnym, porządnym odgrywaniem. Mało wnoszą do gry, to mało. A tak naprawdę mają duży potencjał. Takie miłostki to okazje do zdrad, przekrętów, oszustw które mogą rozbujać niejedno suche od słodkości miasto. To tylko potencjał i potrzebne są odpowiednie sytuacje, żeby go wykorzystać, ale zawsze coś. W realu też czasem zobaczysz odrobinę więcej niż byś chciał/chciała widzieć (podsłuchiwanie w Cantrze takich par). Symulator społeczeństwa w którym wszyscy odgrywają tylko rzeczy, które nam się podobają to żaden symulator.
A jak ktoś ma wątpliwości co uważam za ch**owe odgrywanie, to poza tysiącami oczywistych rzeczy coś, czego jakoś w Cantrze tak ciężko się waszym postaciom domyślić - strach przed śmiercią. Tak rzadko spotykany u postaci poniżej 70 roku życia. Masakra.
Po co cisnąć zachowania które są fajnym, porządnym odgrywaniem. Mało wnoszą do gry, to mało. A tak naprawdę mają duży potencjał. Takie miłostki to okazje do zdrad, przekrętów, oszustw które mogą rozbujać niejedno suche od słodkości miasto. To tylko potencjał i potrzebne są odpowiednie sytuacje, żeby go wykorzystać, ale zawsze coś. W realu też czasem zobaczysz odrobinę więcej niż byś chciał/chciała widzieć (podsłuchiwanie w Cantrze takich par). Symulator społeczeństwa w którym wszyscy odgrywają tylko rzeczy, które nam się podobają to żaden symulator.
A jak ktoś ma wątpliwości co uważam za ch**owe odgrywanie, to poza tysiącami oczywistych rzeczy coś, czego jakoś w Cantrze tak ciężko się waszym postaciom domyślić - strach przed śmiercią. Tak rzadko spotykany u postaci poniżej 70 roku życia. Masakra.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
- Frankoniusz
- Posts: 161
- Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Powiedziałem po prostu co mnie męczy. Postękałem i pomarudziłem 
Kto mówi, że nie zacząłem?
Opowiadam i sam często proszę o opowieść.
psychowico, to faktycznie jest straszne i zupełnie nielogiczne. Równie koszmarne dla mnie są momentalne zmiany charakteru postaci. Tak jak ktoś kiedyś opisywał (zdaje się, że tutaj na forum), że była postać słodkopierdzącej idiotki, głupiej jak but. Ale w sytuacji zagrożenia nagle gracz zapomniał, jaki jest jej charakter i została głównym strategiem ogarniającym wszystko i wszystkich. Niekonsekwencja po prostu.

Masterpiece wrote:Zastanawia mnie, dlaczego w cantrze tak mało się opowiada o starych czasach czy bohaterach minionych epok, starych przyjaciołach czy wyprawach. To dużo wnosi do gry.
Skoro Cię to zastanawia, to czemu nie zaczniesz?
Kto mówi, że nie zacząłem?

Opowiadam i sam często proszę o opowieść.
psychowico, to faktycznie jest straszne i zupełnie nielogiczne. Równie koszmarne dla mnie są momentalne zmiany charakteru postaci. Tak jak ktoś kiedyś opisywał (zdaje się, że tutaj na forum), że była postać słodkopierdzącej idiotki, głupiej jak but. Ale w sytuacji zagrożenia nagle gracz zapomniał, jaki jest jej charakter i została głównym strategiem ogarniającym wszystko i wszystkich. Niekonsekwencja po prostu.
- psychowico
- Posts: 1732
- Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
- Contact:
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Frankoniusz wrote:.. postać słodkopierdzącej idiotki, głupiej jak but. Ale w sytuacji zagrożenia nagle gracz zapomniał, jaki jest jej charakter i została głównym strategiem ogarniającym wszystko i wszystkich.
Hahah, ukryty talent!

"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."
https://www.kinkykitty.pl
https://www.kinkykitty.pl
-
- Posts: 383
- Joined: Sun Jan 22, 2012 6:07 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Rozwiązanie waszych problemów jest proste - mniej postaci.
Wtedy postacie będą lepiej pamiętały jaki mają charakter. Bardziej będzie im zależało by pozostać przy życiu. Mogły by coś powiedzieć o przeszłości bo by o niej pamiętały (dużo łatwiej jest spamiętać kilka przeszłości niż 15). No i by postacie nie myliły się ze sobą tak bardzo.
A przy okazji powiem, że ciężko jest odgrywać jakąś ułomność. Jak tu być mało bystrym jak się samemu wcale takim nie jest? Jednak jeśli ktoś się zdecydował na taki zabieg to niech będzie konsekwentny. Sam mam postać co czytać się nie potrafi nauczyć. Jest to strasznie uciążliwe ale da się. Wystarczy tylko prosić kogoś o to by przeczytał co jest na kartce albo wskazał palcem na mapie miasto o którym mówi.
Swoją drogą to warto zapisywać ciekawe przeżycia. Po śmierci jednej z moich postaci, jej dziennik z ucieczki trafił do innej postaci. Nawet nie mam pojęcia jaką drogą, ale to było miłe. No i na dodatek daje dodatkowe elementy do wspominania historii, co jak odpowiednio przedstawione, może zainteresować również nowe postacie.
Wtedy postacie będą lepiej pamiętały jaki mają charakter. Bardziej będzie im zależało by pozostać przy życiu. Mogły by coś powiedzieć o przeszłości bo by o niej pamiętały (dużo łatwiej jest spamiętać kilka przeszłości niż 15). No i by postacie nie myliły się ze sobą tak bardzo.
A przy okazji powiem, że ciężko jest odgrywać jakąś ułomność. Jak tu być mało bystrym jak się samemu wcale takim nie jest? Jednak jeśli ktoś się zdecydował na taki zabieg to niech będzie konsekwentny. Sam mam postać co czytać się nie potrafi nauczyć. Jest to strasznie uciążliwe ale da się. Wystarczy tylko prosić kogoś o to by przeczytał co jest na kartce albo wskazał palcem na mapie miasto o którym mówi.
Swoją drogą to warto zapisywać ciekawe przeżycia. Po śmierci jednej z moich postaci, jej dziennik z ucieczki trafił do innej postaci. Nawet nie mam pojęcia jaką drogą, ale to było miłe. No i na dodatek daje dodatkowe elementy do wspominania historii, co jak odpowiednio przedstawione, może zainteresować również nowe postacie.
- Brygantyna
- Posts: 28
- Joined: Mon Aug 05, 2013 10:27 am
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Masterpiece wrote:I nie zrzucajcie winy na szepczące parki, bo w dwie osoby i tak nie rozkręcą całego miasta.
Czasem jedna postać potrafi rozkręcić ospałe miasto:)
- Masterpiece
- Posts: 64
- Joined: Wed Mar 27, 2013 10:18 pm
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Czasem jedna postać potrafi rozkręcić ospałe miasto:)
Prawda, ale pozostali też muszą chcieć się rozkręcić

Po drugie nie wszyscy tak potrafią.
- Leinades
- Posts: 296
- Joined: Fri Mar 23, 2012 7:01 pm
- Location: Poland
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
A ja mam takie drobne pytanie: czy w każdym większym mieście jest już postać-dziwka jednego gracza? Te jędrne dupska i silikonowe piersi stają się denerwujące.
- Mars
- Posts: 852
- Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
- Location: Poland
Re: Stekania starych marud, czyli narzekania cantryjskie
Leinades wrote:A ja mam takie drobne pytanie: czy w każdym większym mieście jest już postać-dziwka jednego gracza? Te jędrne dupska i silikonowe piersi stają się denerwujące.
Cantr bez dziwek byłby jak sad bez śliwek.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest