Wiesci z frontu (ProgD & RD) - dyskusje i komentarze

[poziomek90]

Planowane jest wprowadzenie możliwości blokady używania radia na wszystkie postacie wyjątkowo debilnie zachowujących się graczy. Tym elementem zajmuje się Echoman.

Poziomek ma szansę stać się inwalidą.

Brutale, bydlaki, łajdaki!

[ZCL]

I dobrze, niektórych dyskusji aż się słuchać/czytać nie da

[Mars]

I dobrze, niektórych dyskusji aż się słuchać/czytać nie da

A jakby postacie które nasze postacie pamiętają miały w radiu rozpoznawalny dla nich głos? Mogłoby to chociaż częściowo służyć do namierzania żartownisiów.

3730-3.10: Słyszysz z radia na częst. 997: Staszek mówi: `Sprzedam konopie, tanio, tylko u mnie!`.

[oxyquan]

Całkiem fajny pomysł, ale ma kilka niedociągnięć - to, że pamiętamy kogoś głos po 150 latach można jeszcze zrozumieć, ale jak uzasadnić to, że rozpoznamy kogoś kto nigdy nie odezwał się w naszej obecności, a tylko go widzieliśmy i zapamiętaliśmy? Ale to zdecydowanie lepszy pomysł, niż ta cała fala prób przeforsowania automatyzacji Cantra - automatyczne leczenie, automatyczne przeciąganie, automatyczne wchodzenie do budynków, automatyczne wykrywanie konkretnego nadajnika. Może od razu zróbmy konkurs na to, kto lepiej oskryptuje grę i będzie miał lepszego bota?

[poziomek90]

Wiecie, że głos można, np. modulować? Tylko wiecie, w takim prawdziwym świecie

[wadko]

Ale się uparliście na to radio... nie da się powergamować przez fałszywe komunikaty, co?

[Mars]

Wiecie, że głos można, np. modulować? Tylko wiecie, w takim prawdziwym świecie

W takim prawdziwym świecie mozna tez nalozyc na siebie prześcieradlo albo inną brzydką maskę (np. przebrać się za poziomka - mam na myśli owoc) i na 100% nie zostaniesz rozpoznany. W Cantr to nie zadziała.

[poziomek90]

Zadziała, jeśli cię nigdy jeszcze nie widzieli. Podczas pierwszej drogi z 7. Wysp na Fu z ponętnej blondynki, możesz stać się piegowatą rudą i nikt cię nie pozna.
Jeśli miałoby być durne rozpoznawanie głosu, to postacie musiały by po jakimś czasie zapominać dawno niewidzianych ludzi. Teraz mogłeś kogoś poznać 100 lat temu i nadal będziesz miał pewność, że to on, mimo siwizny, masy zmarszczek i innych zmian wyglądu. Pamieć absolutna. Głos może się tak nie zmienia, ale gdy się kogoś długo nie słyszy, to zapomina się jego barwy. Np. po 20 latach bez kontaktu postaci zapominałyby o sobie. Daje niesamowite możliwości, ale większość pierdołowatych graczy się nie zgodzi, tak jak z niszczeniem przedmiotów

[Lena Katina]

A ja jestem za przemianowaniem radia na telegraf albo dalekopis. I skończyłyby się durne dyskusje o modulowaniu głosu, namierzaniu kierunku, rozpoznawaniu mowy.
Chociaż powtórzę po raz kolejny, bo marzy mi się to od kiedy tylko to ustrojstwo w Cantr się pojawiło:
Radio musi odejść

[Leinades]

Radio musi odejść

To ta jak w realnym życiu. Jak zabierzesz komuś zabawkę to może popełnić samobójstwo. Osobiście trudno mi wyobrazić życia w Cantr bez radia... Mimo iż możliwe, to sporo graczy by odeszło

[poziomek90]

Kończę z grą, bo zabrali radio? Epic

[Leinades]

Różni ludzie żyją na świecie..

[Lena Katina]

Wstyd mi ciągnąć poruszony już wątek i podnosić te same argumenty. Ale radio rozwala Cantra na kawałki. To był najgłupszy i najmniej przemyślany pomysł. (pomijając samochody, no ale bez udomowienia trudno było myśleć o innych środkach transportu).
<kończę dyskusję n/t radia>

[Mars]

Pamiętam czasy z okolic np. 1600 czy jeszcze 2000 dnia, kiedy radio służyło do komunikacji pomiędzy metropolią a dwoma-trzema wioskami w głębi wyspy, w najlepszym razie obejmując jedną całą wyspę ale nie wychodząc poza nią. Wydarzenia rozchodziły się niezwykle wolno, piractwo czy bandytyzm działały o wiele, wiele sprawniej, działo się zatem sporo ciekawych wątków. Handel zamorski też wcale nie był niemożliwy, ba, tamtemu światu towarzyszył smak tajemniczości. Wysyłając statek z surowcami do drugiego dużego miasta w ogóle nie wiedziało się, co się tam zastanie. A dziś na odległość tysiąca jednostek można przez radio handlować wszystkim, nawet pickupami. Może to stękania marudy, ale kiedyś świat bez powszechnego przekaźnikowego radia dawał więcej klimatu.
Wciąż jest szansa to naprawić, ale wymagałoby to małej rewolucji (np. likwidacja przekaźników, znaczne ograniczenie zasięgu, wprowadzenie generatorów prądu na paliwo - niech radia wymagają elektryczności [uruchomione non-stop odbiorniki to pewien koszt], itp., pomysły można mnożyć). Udało się naprawić samochody z perpetuum-mobile wprowadzając silniki na benzynę, uda się i to

[oxyquan]

Początkowo wydaje się to dość szalone, ale to chyba dobre rozwiązanie. Paliwa do maszyn i silników zdziałały wiele dobrego. Jestem na tak.