Mafia II

[KVZ]

Jam jest Umarlak, łowca dusz i sługa piekieł *przenika wszystkich spojrzeniem diabła*

[gawi]

ciekawe skad taki młodziak ma tyle tych sreberek

[Jinchuuriki]

Bellezza *szepcze Marieccie do ucha*

[skotos]

Chcesz Panie, się dowiedzieć skąd to zapłać za informację ....

[Jinchuuriki]

No Umarlaku, widzę że mamy jednego szefa *puścił do niego oczko*

[gawi]

*przygląda sie nowoprzybyłemu* niezłe wdzianko

[gawi]

jak będe chciał sie czegoś dowiedzieć to się dowiem i bez Twojej pomocy tak wogóle to Mikaelo Angelo , jestem

[gawi]

a może jak zapłacisz to dowiesz sie czegoś ode mnie ale dla mnie nie starczy ta drobna moneta

[Sopel_1]

OOC: No ejj ... Diabły, szatany ? ... Może jeszcze tyranozaury i nadprzyrodzone moce ?

Ty, ty - młody. Ciesz się że i tak tą blaszkę posiadasz ...

[KVZ]

*rzuca na wszystkich spojrzeniem szukając miejsca by usiąść i marudzi coś pod nosem jakby był wyraźnie nie zadowolony*

[Jinchuuriki]

*zerknął na bar*

Chyba się nie doczekam...

[skotos]

Nie dowiesz się nic, bo nikt tu z Tobą nie będzie gadać. *rzuca w kierunku Mikaelo*. Już byli tu tacy co dużo mówili i ... i już nie mówią.

[Quijo]

Cześ chopy *wszedł brudny w roboczych ubraniach* Lyj no mi to jedno piwo, bo prosto z roboty dupia. *odwrócił się w stronę Umarlaka* A ty co żeś sie tak wystrojoł jak ślydź na dni morza?

[AUTO]

*do środka powolnym krokiem wchodzi mężczyzna; na oko wygląda na dwadzieścia kilka lat, ubrany jest w nieco już schodzone ciuchy; wygląda na zadbanego, na twarzy ma jednodniowy zarost* Wreszcie po robocie *zamawia kieliszek czystej* Słyszeliście, że podobno ten dzieciak Luca nie żyje? Szkoda chłopaka, z tej jego wiochy nieraz woziłem go swoją taryfą. Jak nie miał czym zapłacić to podkradał ojcu wino. A wino dobre na problemy i na dziewczyny *uśmiechnął się szelmowsko przyglądając się ludziom*

[B.M.T.]

*wyjmuje z kufra czerwony, spiczasty kapelusz i ukazuje spod kudłów kawałki czerwonej szaty i butów.*