tehanu wrote:Obiecałam więc piszę, ale uprzedzam że tylko dla wytrwałych :D
Cicha Jabłonka (Jabłonka Dazir) - spawn gdzieś na zachodzie Radiran.
Historia przed cantrem: odnaleziona gdzieś na leśnej drodze i wychowana samotnie na plaży przez kobietę o imieniu Len.
Historia w cantrze: Ruszyła przed siebie w poszukiwaniu prawdziwej Matki, a znalazła.. Ojca. Przygarnął Ją Gapcio uznając za córkę swoją i Cyntii. Zamieszkała z Nim w Marmurowej Górce. Dla Jabłonki najważniejsze były Jej korzenie - chciała wiedzieć o Matce wszystko - i tak poznała ukochane miejsce Cyntii - Zaczarowany Las i Arlanga, którego nazywała swoim Wujem.
Jako wychowana tylko przez Kobietę, Jabłonka miała specyficzny stosunek do mężczyzn - traktowała Ich z wielkim szacunkiem i podziwem, często angażując się w znajomości całym swoim sercem. A serce miała pojemne ;)
Gdy skończyła lat trzydzieści spotkała Tryggvę z którym połączyła Ją prawdziwa Przyjaźń i oddanie. Pomagał Jej w opiece nad Marmurową Górką, wspólnie podróżowali i nic dziwnego, że pewnego dnia Jabłonka zlapała się na tym że najzwyczajniej w świecie się zakochała. On choć wiedział o Jej uczuciu - nigdy nie powiedział że je odwzajemnia. Pomimo to Jabłonka postanowiła wybudować z Nim domek na plaży gdzie mieli spędzać letnie dni.
Aż pewnego dnia poznała w końcu historię swojej Matki: opowieść o tym jak bardzo tamta zraniła Arlanga ofiarując swą miłość Gapciowi. Od tej pory trapiły ją różne myśli a gdy dowiedziała się że teraz Arlang darzy Ją uczuciem, porzuciła wesołe wieczory nad wodą i zdecydowała się naprawić błędy przeszłości Cyntii - przeprowadziła się do Zaczarowanego Lasu i zaręczyła z Arlangiem (który wiedział, że Ona traktuje Go tylko jako Wuja i Przyjaciela)
Kłopot w tym, że Staruszek ciągle spał, a Zaczarowany Las zaczął umierać.. z głodu. Pracowała więc ile sił i korzystając z opieki Stolicy i dobroci wielu jej mieszkańców Zaczarowany Las bardzo się rozwinął.
Podczas jednej z wizyt w Stolicy poznała Maćka.
I tutaj zaczęły się przeboje!
Zakochała się! Tylko że Jabłonka była zaręczona.. a kiedy postanowiła w końcu powiedzieć Arlangowi że za Niego nie wyjdzie, ten prawie oszalał - mamrotał coś o opuszczeniu Lasu i śmierci. Nie widziała więc innego rozwiązania jak zerwać z Maćkiem i wyjść za Arlanga, ale nie potrafiła..
W dniu swoich czterdziestych czwartych urodzin została Jabłonką Dazir.
I żyła w rozdwojeniu, między Arlangiem i Maćkiem, między Zaczarowanym Lasem i Dom Boiran nie mogąc zdecydować się na żadnego z Nich.
Gdy już gotowa była opuścić Zaczarowany Las i wybrać Maćka - do Lasu trafiło niemowlę Aurelka, które Arlang postanowił że będą wychowywać.
Jabłonka pokochała Dziewczynkę tak wielką miłością że nie potrafiła już żyć bez Niej.
Definitywnie rozstała się z Maćkiem i zamieszkała z Arlangiem w Lesie starając się wynagrodzić Mu wszystkie krzywdy. Dziecko Ją odmieniło. Spokorniała. I co w tej historii najdziwniejsze.. pokochała Arlanga jak mężczyznę i męża. W końcu, na starość, doceniła Jego miłość i oddanie. No cóż, lepiej późno niż później.
Zmarła w wieku 49 lat.
Trochę żałuję że nie odegrałam tej śmierci.
Wyrazy uznania dla graczy prowadzących postacie Tryggvy (za konsekwencję i świetne RP - podziwiam), Arlanga, Maćka. Dziękuję wszystkim graczom z którymi miałam przyjemność spotkać się przy okazji Jabłonki. Zdecydowanie miała "ciekawe" życie a ja ciekawą grę.
Na to.