wydzielone / O rewolucji i innych takich

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Chimaira_00
Posts: 377
Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
Location: Immanence Where to: Transcendence

Postby Chimaira_00 » Sat Jul 25, 2009 8:00 pm

*patrzy w raporty*

Rewolucja zaczęła się dnia 2675... Dziś jest 2679. Policz sobie, Villon, a potem znajdź jakieś inne argumenty żeby komuś dowalić. :)

Miri wrote:Spiskowcy antyklikowo-koteryjni wychodzą z piwnic, które sobie przezornie wykopali przed podstępnym wprowadzeniem szeptanych zmian rodem z 1984 roku Cool


:D
It doesn't think. It doesn't feel.
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.

---
gg - 9243805
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Sat Jul 25, 2009 8:03 pm

Chimaira_00 wrote:*patrzy w raporty*

Rewolucja zaczęła się dnia 2675... Dziś jest 2679. Policz sobie, Villon, a potem znajdź jakieś inne argumenty żeby komuś dowalić. :)

Miri wrote:Spiskowcy antyklikowo-koteryjni wychodzą z piwnic, które sobie przezornie wykopali przed podstępnym wprowadzeniem szeptanych zmian rodem z 1984 roku Cool


:D



Dowalić? :shock: :D [/b]
*chowając za plecami kielnię wpatruje się z nabożeństwem w równiutką dużą marmurową świątynię: Dzięki Marolu Wielki Bardzo!, a zwłaszcza w jeden jej element u samej góry*
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Sat Jul 25, 2009 8:04 pm

Już wydzielone? Można spamić?

Z mojego punktu widzenia (tzn uczestnika całego tego galimatiasu, który na dodatek przeżył go) cała ta rewolucja była rzeczą hmm..nie tyle dobrą i potrzebną...co (szlag...nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa)...konkretną?
Samej organizacji i RPowania rzezi nie widziałem, ale w inny sposób moja postać znalazła się w centrum wydarzeń. I warto dodać, że znacznie to ruszyło polską strefę...widziałem osady gdzie nic nikt nie robił tylko wszyscy siedzieli w radiu i nasłuchiwali niczym Anglicy w 1939 (patrz Los Liberos...ludzie to było piękne...przyjeżdża się do ludnej osady a tam pustki...wszyscy siedzą przy radiu). W innych miejscach golemy się budziły i zmuszały swoich zarządców to jakiegoś udziału w dziejących się wydarzeniach.

Na początku myślałem, że to będzie tragedia...bo byłem przyzwyczajony do tego, że w Vlotryan rządzi Narvego, a cały tłumek pomagierów, doradców było nieodłączną częścią miasta. I powiem wam, że sądziłem, że to da się wszystko odkręcić nawet po śmierci Narvego...mniej więcej do chwili gdy tak zwana koteria walnęła krzyże...muszę się przyznać, że nawet nie podejrzewałem, że te postacie należą do was.

A teraz...a teraz to nie minęły jeszcze 4 dni...ale uważam, że będzie ciekawie i zupełnie inaczej niż było wcześniej...
I have a cunning plan...
User avatar
Chimaira_00
Posts: 377
Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
Location: Immanence Where to: Transcendence

Postby Chimaira_00 » Sat Jul 25, 2009 8:14 pm

Dowalić?

Siedem stron off-topu... W którym radośnie biorą udział członkowie departamentów. Którym nagle nie przeszkadza ani śmiecenie w wątku ani łamanie zasady 4 dni. Ciekawe dlaczego?

:)

Dyskusję na temat rewolucji nazwałaś offtopem (nie mnie dywagować o słuszności - p. punkty poniżej), stwierdziłaś też że wmieszani są w to członkowie departamentów, którzy - jak to ładnie implikowałaś - śmiecą i łamią zasady gry. Na koniec jeszcze pytanie retoryczne, które sugeruje, że departamenty (?) są (?) zamieszane (?) w sprawę Vlotryan.

Odpowiada taka interpretacja? :lol:

1. Minęły cztery dni.
2. Gdzieś trzeba było rozmawiać, a temat mimowolnie wytworzył się wśród ckliwych i łzawych pożegnań k... ilkorga graczy. :P
3. Członkowie departamentów to czasem też gracze i - o zgrozo! - mogą mieć własne prywatne opinie na temat tego, co dzieje się w grze. Niebywałe!
It doesn't think. It doesn't feel.
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.


---

gg - 9243805
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Sat Jul 25, 2009 8:21 pm

Na bogów...czy wy macie pretensje do depków, że nie zauważyli jakiegoś wrednego oocjusza, który narobił bałaganu i wy musieliście z tego powodu dać po krzyżu? Albo co lepsze to ludzie z departamentów są tymi paskudnymi rewolucjonistami, którzy przeszkodzili wam w wzajemnym nawalaniu się poduchami, uśmieszkach itd?

Logika piaskownicowo-przedszkolna...to już pan J.K. z P.I.S. ma łagodniejszą paranoję...
I have a cunning plan...
MagdaB
Posts: 115
Joined: Wed Jul 22, 2009 5:38 am

Postby MagdaB » Sat Jul 25, 2009 8:24 pm

pikolo wrote:W twoim i Marsa wypadku to pewnie jest narzekanie dla narzekania... ale taka MagdaB to chyba rozpaczała dlatego, ze jej zaciukali "superpostać"? I paru innych?


Jak widac nie masz pojecia o tej mojej "superpostaci".
Nie bywala na zadnych spotakaniach wladzy, bo eni byla zapraszana, nie szeptala jak Borgia i Marttina...
Nie wyposazala jak Marttina swoich ludzi w bron (swoja droga ... Martti, dziekuje, teraz moge powiedziec, ze bylas najlepszym klientem i ze dawalas swoim pracownikom bron i ze wcale nie produkowalas lekow, wytapialas za to .. zelazo nic wiecej...).

To byla Ampla. Cholerna wyzyskiwaczka. Taka, ktora na dzien dobry dawala ludziom tuniczke, kupiona za pieniadze pracowni, ta cholerna wyzyskiwaczka, ktora kupila od Gwyneth ciasto z miesem i dala ludzim, by mieli lepsze jedzenie i wreszcie ta co ludziom dala po 10 gr diamentow w formie premii.

Beznadziejna szycha.
Cholera, Tak to jest jak ktos ma pojecie.
User avatar
Miri
Posts: 1272
Joined: Wed May 16, 2007 3:32 pm

Postby Miri » Sat Jul 25, 2009 8:33 pm

Magdo, tak to jest jak idzie rewolucja czy inne pogromy 'białych rąk'. Nie ma, kim jest dana jednostka i co zrobiła, są tylko 'nasi-dobrzy' i 'wasi-źli'. I kto nie z nami, ten przeciw nam.
MagdaB
Posts: 115
Joined: Wed Jul 22, 2009 5:38 am

Postby MagdaB » Sat Jul 25, 2009 8:38 pm

Wiesz co jest smieszne?

W nocy wlazl ktos do pracowni i mnei zabil.
Nie zapytal czy chce byc za czy przeciw.

Nie dal mi wyboru, zadnego.

A moze ja bym tez zabila premiera? A moze bylabym w stanie zdradzic informacje, ktore mialam z rozmow z nim, bo notatki to tylko zlecenia, nic wiecej?

Czlowiek zmarly, a takei traz sa zwloki Ampli nie dadza tego wszystkiego co mogla dac sama Ampla.
Nie mowiac juz o tym, co mogla dac miastu, czyli dalsza rozbudowe firmy jako takiej, a ze nie brala nic dla siebei (bo nie pobierala wynagrodzenia) to mysle, ze szkodliwa dla miasta czy rewolucji nie byla.
pikolo
Posts: 305
Joined: Sat Aug 04, 2007 12:18 pm

Postby pikolo » Sat Jul 25, 2009 8:46 pm

Magda, ale twoje zachowanie zaraz po ubiciu Ampli było, delikatnie rzecz ujmując-histeryczne.
Czy nie uważasz, że na 15 twoich postaci chociaż część mogłaby nie biegać z kuszami, żelaznymi tarczami i konopnymi ciuchami, tylko czymś bardziej oryginalnym?
User avatar
Aravat
Posts: 415
Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
Location: Ennis, Ireland

Postby Aravat » Sat Jul 25, 2009 8:49 pm

A moja postać jak wróci do stolicy i się dowie, że Ampla nie żyje to pewnie nawet odetchnie z ulgą 8)
Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Sat Jul 25, 2009 8:49 pm

Fieger wrote:Na bogów...czy wy macie pretensje do depków, że nie zauważyli jakiegoś wrednego oocjusza, który narobił bałaganu i wy musieliście z tego powodu dać po krzyżu? Albo co lepsze to ludzie z departamentów są tymi paskudnymi rewolucjonistami, którzy przeszkodzili wam w wzajemnym nawalaniu się poduchami, uśmieszkach itd?

Logika piaskownicowo-przedszkolna...to już pan J.K. z P.I.S. ma łagodniejszą paranoję...



O czym Ty w ogóle mówisz? :shock: Skąd Ci to do głowy przyszło? :shock:
Skąd możesz wiedzieć, z jakiego powodu wcisnęłam krzyżyk? Znasz mnie? Rozmawialiśmy kiedyś? Znasz innych, którzy to zrobili?
Masz jakiś konkretny powód, żeby mnie, nas obrażać?

W moim przypadku złożyło się na to kilka przyczyn. Być może o nich napisze, a może nie. Bo to moja osobista sprawa. Każdy gracz ma prawo sobie skasować konto, nie rozumiem dlaczego jest to przedmiotem dociekliwych rozważań na forum i okazją do tego, żeby złośliwie - używając słownictwa Chimairy - komuś "dowalić".

I wreszcie re Chimaira: Nie odpowiada. To Twoja interpretacja a nie moja. I w związku z tym - niewiele mnie obchodzi.
*chowając za plecami kielnię wpatruje się z nabożeństwem w równiutką dużą marmurową świątynię: Dzięki Marolu Wielki Bardzo!, a zwłaszcza w jeden jej element u samej góry*
User avatar
Miri
Posts: 1272
Joined: Wed May 16, 2007 3:32 pm

Postby Miri » Sat Jul 25, 2009 8:52 pm

Przepraszam, ale mnie bardziej śmieszy wizja tajnych rewolucyjnych spiskowców, chodzących od dzrwi do dzrwi znienawidzonych kapitalistów (bo tu, wydaje mi się, bardziej po ideologiczne sprawy poszło) i pytających konspiracyjnym szeptem:
- Hej! Planujemy krwawą rewoluję w której wyrżniemy rząd i wszytkich wyzyskiwaczy, i przejmiemy całą własność dla ludu. To jesteś z nami czy przeciw nam?
MagdaB
Posts: 115
Joined: Wed Jul 22, 2009 5:38 am

Postby MagdaB » Sat Jul 25, 2009 8:52 pm

Aravat wrote:A moja postać jak wróci do stolicy i się dowie, że Ampla nie żyje to pewnie nawet odetchnie z ulgą 8)


No jasne ;)
Raptem sie okaze, ze wszyscy ja znali ;)
Jak wychodzila na plac to nikt nie wiedzial kim byla ;)


Wez mnei juz nie rozsmieszaj ;))) Dzis wystarczajaco sie smialam.
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Sat Jul 25, 2009 8:57 pm

MagdaB wrote:Wiesz co jest smieszne?

W nocy wlazl ktos do pracowni i mnei zabil.
Nie zapytal czy chce byc za czy przeciw.

Nie dal mi wyboru, zadnego.

A moze ja bym tez zabila premiera? A moze bylabym w stanie zdradzic informacje, ktore mialam z rozmow z nim, bo notatki to tylko zlecenia, nic wiecej?

Czlowiek zmarly, a takei traz sa zwloki Ampli nie dadza tego wszystkiego co mogla dac sama Ampla.
Nie mowiac juz o tym, co mogla dac miastu, czyli dalsza rozbudowe firmy jako takiej, a ze nie brala nic dla siebei (bo nie pobierala wynagrodzenia) to mysle, ze szkodliwa dla miasta czy rewolucji nie byla.


A ty wiesz ile moich postaci zaciukano w czasie snu? Albo wciągnięto do jakiejś dziury niewiadomo gdzie? Jedną zatłuczono w sporym mieście w środku dnia i to praktycznie bez większego powodu, bo nie był ani szychą, ani klucznikiem. To jest tylko gra dziewczyno...za x lat może wyłączą Cantra i co wtedy? Seria samobójstw? Nowa choroba w psychiatrii?? Jak nie umiecie przegrywać to nie grajcie...


@Villon: Wnioskuję z tonu wypowiedzi i ciągłego atakowania departamentów...a ta wypowiedź jeszcze potwierdza moje przypuszczenia :P
Last edited by Fieger on Sat Jul 25, 2009 9:00 pm, edited 1 time in total.
I have a cunning plan...
User avatar
Miri
Posts: 1272
Joined: Wed May 16, 2007 3:32 pm

Postby Miri » Sat Jul 25, 2009 8:57 pm

Villon wrote:I wreszcie re Chimaira: Nie odpowiada. To Twoja interpretacja a nie moja. I w związku z tym - niewiele mnie obchodzi.

I oto postawa zachęcająca do dalszej owocnej dyskusji! :D

a tak serio: Villion, Chimaira, Fieger - nie ciągnijmy tego offtopa już dłużej, bo znowu będzie trzeba wydzielać, albo, co gorsza, kasować, a ja już śpiąca jestem :roll:

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest