Mi się nasuwa tylko jedno zdanie:
Chyba chopa pogło i to niezły odchył ma w bok.
Przecież wiadome jest, że nikt z nas na szybkim wprowadzeniu Euro nie skorzysta. Ceny wszystkiego pójdą horendalnie w górę, ludzie będą gonić z kalkulatorami. Przelicznik PL na Euro będzie zajebiście niski. Stanieją helikoptery, drogie samochody. ogólnie wszystko na co przeciętnego Kowalskiego nie będzie stać nigdy w życiu. Ale chyba najważniejsze z tego wszystkiego jest przywiązanie do tak marnej złotówki
Zastanawia mnie jak Wy to postrzegacie?





