
No chyba że łapać takich i upychać po zamkniętych zakładach pracy

Moderators: Public Relations Department, Players Department
witia1 wrote:No chyba że łapać takich i upychać po zamkniętych zakładach pracy
Marcia wrote:witia1 wrote:No chyba że łapać takich i upychać po zamkniętych zakładach pracy
Kiedys myslalam o stowrzeniu takiego "obozu pracy". Ludzie siedzieliby zamknieci w budynku i pracowali na rzecz osady w zamian dostajac najskromniejszy przyodziewek i pozywienie.
Ale w Cantr "zycie ludzkie" nie jest wartoscia. zdecydowana wiekszosc (zwlaszcza mlodych postaci) w obliczu zamkniecia, przymusowej niewolniczej pracy i strachu wcale nie staralaby sie za wszelka cene przezyc... zaglodziliby sie odmawiajac przyjecia pokarmow, popelnili samobojstwo, lub odmiawialiby pracy pozwalajac sie zabic.... bo przeciez moga stworzyc sobie kolejna postac - fajniejsza, z wiekszymi mozliwosciami rozwojowymi etc.
Fieger wrote:pff....40 cantryjskich lat temu to było normą...nie pracujesz i nie jesz
grzybi wrote:Fieger wrote:pff....40 cantryjskich lat temu to było normą...nie pracujesz i nie jesz
OK, taki układ może być. Naprawdę nie mam nic przeciwko temu. Przynajmniej przez pewien czas. Ale jak to mówią: ambicje rosną w miarę jedzenia
Tymczasem chodzi mi o sytuacje takie, że lądujesz w lokacji gdzie jest co najmniej kilku śpiochów. Gadasz do nich przez parę dni i zero odzewu. A jak tylko wykażesz się jakaś małą inicjatywą w postaci założenia własnego projektu, to raptem wszyscy się budzą i lecą na ciebie z toporami.
marshall wrote:Jeśli mogę sobie pozwolić na drobną dygresję: to jest IMO właśnie główna słabość Cantra. Wczesna faza rozwoju świata jest bardzo ciekawa i emocjonująca więc dająca satysfakcję z grania. Ale już późniejszych fazach zaczyna zanikać wątek ekonomiczny który paradoksalnie wcześniej wspierał RP. W Cantrze III warto by tą sprawę głębiej przemyśleć. O ile oczywiście kiedyś taki powstanie
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest