Spotkanie udane, chociaż do tej pory jakoś tak mi trzeszczy na stykach z rzeczywistością. Ze szczegółów to chcę powiedzieć, że Sayuri godna jest własnego fanklubu - wyobraźcie sobie, że przywiozła mi puszkę filetów z makreli jednocześnie w oleju i w pomidorach!!!
Trwało to nasze posiedzenie trochę i o wszystkim pisać nie sposób, ale ze śmiesznych szczegółów - wymyśliliśmy sobie taką zabawę, że wypisaliśmy na papierkach po pięć postaci, które prowadzimy, wymieszaliśmy to wszystko i potem nasz drogi idol mianowany na tę okoliczność tymczasową sierotką odczytywał, z kim tak naprawdę siedzimy przy stoliku. To było naprawdę doborowe towarzystwo, proszę państwa! Aż głupio było potem rękę umyć, skoro tyle znaczących osobistości ją uścisnęło.
Z innych ciekawostek - po raz pierwszy Była okazja poznać na żywo osobę, z której postacią moja postać ostro się skonfliktowała. Ha! Chyba zacznę częściej doprowadzać w grze do takich sytuacji.
Chimaira, a czy już mniej więcej wiesz, w który weekend ma nastąpić ten deszcz meteorytów? Bo mnie by zależało, żeby mnie na przykład akurat wtedy nie wyniosło na majówkę na drugi koniec Polski.



