Jesli moglbys zabic WSZYSTKIE postacie, ktore...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Tue Feb 19, 2008 10:32 am

Leming wrote:
lacki2000 wrote:jeśli mógłbym zabić wszystkie postacie, które noszą sandały to bym tego nie zrobił.


A czy jest jakiś sposób na delikatne wyjaśnienie w grze, że to, co pisze, to jednak przesada? Przecież moja postać nie zapyta jego postaci, czy jego postać ma na czole mały ekranik, na którym się wyświetla, o czym akurat myśli. Moja postać nie wie, co to ekraniki. :wink:


Jest. Po setnej takiej wypowiedzi napisałabym OOC: czy twoja postać ma na czole mały ekranik, na którym się wyświetla, o czym akurat myśli?

I dodałabym, że jeśli tak, to to wielce niesprawiedliwe (czy jak powiedziałby postać, której nigdy bym nie zabiła: wiele niesprawiedliwe :D) , bo moje postacie w takie nie wyposażono.


" *widać, że jest zły i że myśli, jak go zabić* "

To jest genialne :D

Myślę, że też czasami folguję sobie z gwiazdkami- a przyznaję to teraz ze wstydem. Zdarzało się, że napisałam w * * coś głupiego, ale nie mogłam cofnąć.

No, ale nie oszukujmy się- wypowiedź postaci, nawet tej, której język jest bardzo plastyczny, musi czasami zostać podparta gwiazdkami. Dobrze, jeśli gwiazdki są używane do opisów czynności- np. oddala się w stronę ... ; podchodzi do... ; przysiada obok... Czy do dookreślania, np. *chichocze cicho i przenikliwie*; *patrzy podejrzliwie*; *zagryza wargi*. Śmiesznie byłoby przeczytać:

-Nie denerwuj mnie, aż musiałam wargi przygryźć, taka jestem wściekła!

:roll:
taca. wanna. łóżko
User avatar
rem
Posts: 208
Joined: Fri Dec 01, 2006 9:27 pm
Location: Gdańsk

Postby rem » Tue Feb 19, 2008 1:36 pm

Jak nigdy nie pałełem chęcią zamordowania kogokolwiek /w grze, bo w rl to nie raz ;)/ tak dzisiaj stwierdzam, że:
<b>z chęcią wymordowałbym wszystkie niecierpliwe postacie, które nie rozumieją że czasem na odpowiedź innej postaci trzeba troche poczekać, że nie wszyscy graja o tej samej porze, że slupa nie da sie zbudować w dwa dni (chociaż to mozna by spróbować) itp... itd </b>

*wraca do siebie kręcąc głową*
Somewhere over the rainbow, blue birds fly, and the dreams that you dreamed of dreams really do come true...
User avatar
robin_waw
Posts: 1532
Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm

Postby robin_waw » Tue Feb 19, 2008 1:42 pm

Rem popieram, a sam widziałem takiego co zadokował, powiedział ze jest handlarzem chciałby coś kupić coś sprzedać poczekał może cantryjskie 3 albo 5 minut nie uzyskawszy żadnej odpowiedzi pomimo że w osadzie było na pewno więcej jak 5 osób na placu wsiadł na slupa i odpłynął ale to akurat taka ekstremalna sytuacja.

Jednak myślę że w takiej sytuacji jak by poczekać jeden dzień bez reakcji to bym to juz usprawiedliwił, wiem ze są tacy co logują się raz na kilka dni ale to juz bez przesady ile można czekać. Chyba że wiedział bym ze mogę coś kupić w tym miejscu na czym mi zależy to poczekał bym co najmniej 3 dni.
User avatar
isis
Posts: 82
Joined: Sun Aug 05, 2007 9:19 am

Postby isis » Tue Feb 19, 2008 2:12 pm

Popieram Elfa i Rema :)

A tak od siebie, to z sadystyczną przyjemnością zabiłabym pewnego żeglarza, który kiedyś z powodzeniem sprawił, że kompletnie odechciało mi się odgrywać fajnie zapowiadającą się postać...
Czasami mam ochotę stworzyć nową brygadkę tylko po to, żeby któraś postać w końcu go odnalazła i się zemmmmściła :twisted:
ImageFederacja RP - odgrywaj z nami!

Sun is on the sky, oh why, oh why..?
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Tue Feb 19, 2008 2:18 pm

isis wrote:Popieram Elfa i Rema :)

A tak od siebie, to z sadystyczną przyjemnością zabiłabym pewnego żeglarza, który kiedyś z powodzeniem sprawił, że kompletnie odechciało mi się odgrywać fajnie zapowiadającą się postać...
Czasami mam ochotę stworzyć nową brygadkę tylko po to, żeby któraś postać w końcu go odnalazła i się zemmmmściła :twisted:


Może aż tak fajnie się nie zapowiadała, skoro jedna osoba sprawiła, że Ci się odechciało? ;)

Ja to ostatnio może wszystkich bym zabiła... Kryzys mam i wszyscy mnie drażnią. Moje postaci też. Może nawet najbardziej. :wink:
User avatar
Leming
Posts: 657
Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm

Postby Leming » Tue Feb 19, 2008 3:03 pm

isis wrote:Czasami mam ochotę stworzyć nową brygadkę tylko po to, żeby któraś postać w końcu go odnalazła i się zemmmmściła :twisted:


No wiesz co? I tak się przyznajesz otwartym tekstem, że jesteś zdolna do podobnych działań? 8) Nie boisz się nadzoru PD?

Villon wrote:Może aż tak fajnie się nie zapowiadała, skoro jedna osoba sprawiła, że Ci się odechciało?


Coś w tym jest, nie? :wink: Co ma wisieć, nie utonie.
http://www.bookcrossing.com/
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Tue Feb 19, 2008 5:12 pm

Villon wrote:Może aż tak fajnie się nie zapowiadała, skoro jedna osoba sprawiła, że Ci się odechciało? ;)

(...)

Ja to ostatnio może wszystkich bym zabiła... Kryzys mam i wszyscy mnie drażnią. Moje postaci też. Może nawet najbardziej. Wink


I kto z nas nie ma takich kryzysów? :) NIE DA SIĘ zawsze mieć ochoty na grę, jeśli gra się dłuższy okres czasu, tak jak np. ja dwa i pół roku. Błędem jest wykrzyżykowanie się w pierwszej chwili zwątpienia, albo roztrząsanie problemu prowadzące do wykrzyżykowania się. Cantr zna takie przypadki wszak 8)

Oj, wszyscy wiemy, że po prostu POTRZEBUJEMY zewnętrznych impulsów zachęcających do gry w postaci pochwał! Nie udawajmy, że jest inaczej, hyhy :) Co prawda to prawda-nie ma co być zbyt wrażliwym. Niektórzy nie potrafią odgrywać i nigdy się tego nie nauczą, nie czujmy się przez takich zniechęceni :D

rem wrote: z chęcią wymordowałbym wszystkie niecierpliwe postacie, które nie rozumieją że czasem na odpowiedź innej postaci trzeba troche poczekać, że nie wszyscy graja o tej samej porze, że slupa nie da sie zbudować w dwa dni (chociaż to mozna by spróbować) itp... itd


O, tak! Poddusić poduszką, omdlałe ciało podgrzać w prymitywnej kuchence i wsadzić do grobowca, zamurowując wyjście :twisted:
taca. wanna. łóżko
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Postby Ula » Tue Feb 19, 2008 6:41 pm

Elf wrote:I kto z nas nie ma takich kryzysów? :) NIE DA SIĘ zawsze mieć ochoty na grę, jeśli gra się dłuższy okres czasu, tak jak np. ja dwa i pół roku. Błędem jest wykrzyżykowanie się w pierwszej chwili zwątpienia, albo roztrząsanie problemu prowadzące do wykrzyżykowania się. Cantr zna takie przypadki wszak 8)


W pełni popieram. Nic nie mobilizuje do dalszej gry tak, jak istnienie innych graczy, z którymi spędziliśmy tyle czasu. :)

Co zaś do gwiazdkowania. Mnie jakoś ruszyło to:
*uśmiecha się bursztynowymi oczami*

No może nie takie straszne... ale powtórzone n razy doprowadzało mnie do nerwowych dygutek. :roll:
Image
User avatar
isis
Posts: 82
Joined: Sun Aug 05, 2007 9:19 am

Postby isis » Tue Feb 19, 2008 6:45 pm

Elf wrote: Niektórzy nie potrafią odgrywać i nigdy się tego nie nauczą, nie czujmy się przez takich zniechęceni :D

Z kimś, kto nie potrafi odgrywać, idzie wytrzymać 8)
Ale jeśli widzę, że ktoś odgrywał naprawdę świetnie, a później nagle ogranicza odgrywanie do *uśmiecha się* co jakiś czas... Może coś trafić :twisted:

M. nie była wspaniała - ale miała umiejętności i fajny pomysł na życie. Chciałam z niej zrobić kogoś, kto by się liczył. Wymieniony wyżej żeglarz zaprosił ją na pokład. Zgodziła się, mieli wielkie plany i świetnie się dogadywali - a mi cudownie się odgrywało z tamtym graczem. Aż nagle przyszedł dłuższy sen - i bęc. *uśmiecha się* było maksimum jego odgrywania. I co z tego, że ja się starałam? Po paru miesiącach mozna się zniechęcić :roll: Taka już jestem, trudno :roll:

Gdyby M. obracała się w większej grupie osób - napewno nie zrezygnowałabym z niej z powodu jednej postaci. Ale jesli ta postać była praktycznie jedyną, z która miała kontakt, i w dodatku ukochanym? :wink:
ImageFederacja RP - odgrywaj z nami!



Sun is on the sky, oh why, oh why..?
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Tue Feb 19, 2008 6:59 pm

Ach, te bursztynowe oczy :roll:


isis wrote:
M. nie była wspaniała - ale miała umiejętności i fajny pomysł na życie. Chciałam z niej zrobić kogoś, kto by się liczył. Wymieniony wyżej żeglarz zaprosił ją na pokład. Zgodziła się, mieli wielkie plany i świetnie się dogadywali - a mi cudownie się odgrywało z tamtym graczem. Aż nagle przyszedł dłuższy sen - i bęc. *uśmiecha się* było maksimum jego odgrywania. I co z tego, że ja się starałam? Po paru miesiącach mozna się zniechęcić :roll: Taka już jestem, trudno :roll:

Gdyby M. obracała się w większej grupie osób - napewno nie zrezygnowałabym z niej z powodu jednej postaci. Ale jesli ta postać była praktycznie jedyną, z która miała kontakt, i w dodatku ukochanym? :wink:


A, tak to ja też miałam. Jeśli mogłabym go zabić,tamtą postać znaczy- zrobiłabym to- taka zemsta za moją P. :D

P. też nie była wspaniała, może by żyła do dzisiaj, ale urodziła się w "złym" miejscu. Na jakimś totalnym pustkowiu. A później spotkała człowieka, który chciał popłynąć na inną wyspę i zgodził się, by P. była jego towarzyszką. Ten gracz też przestał odgrywać- przez parę lat cantryjskich P. i S. zbierali w ciszy drewno, smażyli ryby... W CISZY. On przestał reagować na wszelkie zaczepki, nie odpowiadał nawet na dzień dobry. Jak w jakimś romansie tandetnym. To było dla P. destrukcyjne doświadczenie. Ale najgorsze było przed nią- on zaczął opuszczać lokacje BEZ SŁOWA. A ona, biedna, ufna- szła za nim. I w końcu się zgubiła ;( (właściwie to była tak załamana, że chciała się zgubić) Dotarła do jakiegoś portu, gdzie spotkała innych niż S. LUDZI. Zbudowała łódkę i wypłynęła. Ale zniszczona przez S. nie miała ochoty dalej żyć- odbiła od brzegu, była tak blisko swojego celu-innej wyspy znaczy- ale zmarła na zawał serca. W tej upragnionej łódce. Tak oto inny człowiek zniszczył moją P.

Czyż to nie w cholerę dramatyczna historia?

:D
taca. wanna. łóżko
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Tue Feb 19, 2008 8:54 pm

O, a to nie był bursztynowy wzrok? :)
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Postby Ula » Tue Feb 19, 2008 9:02 pm

Ja trafiłam jedynie na kilkukrotny uśmiech bursztynowych oczu. Potem zagłodziłam postać. Jakoś nigdy się nie mogłam odnaleźć na kontynencie. :roll:
A co? Dużo mnie ominęło? :lol:
Image
User avatar
Sayuri
Posts: 224
Joined: Fri Mar 30, 2007 3:36 pm
Location: czarny domek

Postby Sayuri » Tue Feb 19, 2008 9:10 pm

Oj dużo.

Dużo, dużo..

Baaaardzo dużo..
Image
User avatar
Villon
Posts: 334
Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm

Postby Villon » Tue Feb 19, 2008 9:38 pm

Ula wrote:A co? Dużo mnie ominęło? :lol:


Nieustające wodzenie bursztynowym wzrokiem i liczne zamyślenia, jeśli o tym mówimy.
User avatar
Zamia
Posts: 790
Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm

Postby Zamia » Tue Feb 19, 2008 10:08 pm

Tiaaa "bursztynowe spojrzenie" i moja postać spotkała, ale była tam tylko przelotem, a właściwie "przepływem" :wink:

Jej towarzysz wyciął jej taki numer, że dostał ataku serca na środku morza, a ona zero pojęcia o żeglowaniu. :roll:
Gdybym wtedy mogła zabiłabym go za to jeszcze raz. Na szczęście się nie zraziłam i moja postać do dzisiaj pływa tu i tam.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest