Chyba dla Ciebie.lukaasz wrote:jak juz ktos kiedys powiedzial: Utrudnienie gry spowoduje ze bedzie ona ciekawsza.

Może rozwinięty Cantr Ci się znudził po prostu i chciałbyś go utrudnić. Wtedy nic prostszego, jak wybrać życie na skraju cywilizacji, wśród dzikich zwierząt i band niewybrednych łazikujących rabusiów.
Znam postać faceta, co przez wiele lat zbierał surowce i budował statek. Żył na strasznym zadupiu, bez dostępu do drewna, także bez żelaza i stali, oczywiście. Wszystkich dookoła zabiły zwierzęta, a on jeden przeżył, bo mu podróżny żeglarz zostawił jedną żelazną tarczę. Po latach tułaczki znalazł drewno, po trochu zaniósł je z powrotem nad morze i zbudował statek. Teraz pływa po świecie, opowiadając swoją historię. Zna jako tako dwa języki, bo się wychował na pograniczu stref polskiej i angielskiej. Toteż dość śmiesznie mówi, ale ciekawie opowiada. Jego żelazna tarcza ma kilkanaście lat i okazało się, że dostał ją od bardzo znanej postaci. Gdyby do jej naprawy trzeba było używać żelaza, to już dawno pewnie słonie wdeptały by go w ziemię i nigdy nie poznalibyśmy jego opowieści. Wszyscy jego towarzysze i sąsiedzi mieli podobno tarcze kościane, a trupy w lesie - drewniane.

Podsumowując: sprzeciw.
Chyba że w wersji mieszanej, coś podobnie, jak proponuje Ni: dopóki przedmiot jest nowy lub tylko "używany" - naprawiamy za darmo. Dopiero jak ktoś się zagapi i zrobi mu się "często uzywany" albo stary, to musi dołożyć surowców.
