System narodzin - rozmieszczanie Cantryjczykow
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 665
- Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm
KeVes, to nic nie zmieni w odgrywaniu. Nikt kto do tej pory nic nie gadał bo mu było wszystko za jedno, nie zacznie nagle odgrywać jakkolwiek, tylko po to, by osada którą miał cały czas w d.... mogła się szybciej rozwijać... A Ci którzy odgrywają ... mooooże będą mówić o 10% więcej... może. Warto zrobić taki rachunek zysków i strat przy tej propozycji...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Mars
- Posts: 852
- Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
- Location: Poland
- Arucard
- Posts: 666
- Joined: Sat Apr 07, 2007 10:07 pm
- Location: Poland
-
- Posts: 665
- Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm
Naprawdę myślicie, że ludziom tak bardzo zależy na tym, by 1-2 osoby na miesiąc więcej sie pojawiły w 30 osobowym mieście? Bzdurka kochani, bzdurka. Naprawdę nic się nie zmieni. Jedyne co stanie sie realną zmianą to to, że można będzie "wygadać" kogoś w małej zapadłej osadzie lub miejscu godnym kolonizacji. Ale czy to źle...? Poza tym przeceniacie chyba większość z nas myśląc, że będziemy mieli czas i ochotę zacząć nagle bzdurzyć bez sensu. Zastanówcie się chłopaki!
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
chyba jednak nie bzdurka. w każdym większym mieście, w którym miałem postać główny bonzo lokacji pyta każdego nowego o plany na przyszłość i delikatnie sugeruje żeby nigdzie nie latał, tylko siadał na dupie i brał się za szycie/kopanie/wędzenieEresan wrote:Naprawdę myślicie, że ludziom tak bardzo zależy na tym, by 1-2 osoby na miesiąc więcej sie pojawiły w 30 osobowym mieście? Bzdurka kochani, bzdurka.
- Cantryjczyk
- Posts: 1610
- Joined: Fri Sep 09, 2005 9:52 am
- Location: Poland
To nie jest takie istatne. Istotne jest, ze polska strefa sie powiekszyla wielokrotnie a tym samym gestosc zaludnienia wszedzie spada. To nie jest dobre. I to nie jest spowodowane naturalna reakcja, ale jest to spowodowane sposobem dzialania systemu wrzucania newspawnow do gry. Mozna to porownac do infekcji, wystarczy zarazic jeden kawalek wyspy, a po odpowiednio dlugim czasie infekcja rozlezie sie na cala to wyspe. Na kontynencie pierwsze miasta zostaly zalozone, bylo ich kilka i mialy wsparcie z starszych wysp. Ale teraz wiekszosc tam urodzonych laduje w kompletnej dziczy gdzie nic sensownego sie nie dzieje. Algorytm jest taki, ze po zalozeniu nowego miasta na nowej wyspe wystarczy kilku newspawnow ktorzy sobie bezmyslnie pojda, by jakims czasie wiekszosc ludzi pojawiajacych sie na tej wyspie pojawialo sie w dziczy. Po jakims czasie wyspa sie zapelni ich potomkami, nie ma to nic wspolnego z swiadoma kolonizacja i nie mozna tego powstrzymac, chyba zeby sie zabijalo kazdego newspawna ktory chce odejsc w niezamieszale tereny.
Kiedys miasta, handel, rozmowy, wrogosc i podroze byly ciekawsze poniewaz wszedzie gdzie sie poszlo byli ludzie, w sporej liczbie. Wioska dwie lokacje od duzego miasta to bylo kilkanascie aktywnych postaci. Ciekawa wioska, ciekawe rozmowy, roznice zdan, klotnie co do przyszlosci, rozne moziwosci dzialania i odgrywania. Milosci, konflikty itp. Idee mogly sie tworzyc i rozprzestrzeniac, w tym wrogosc jak z Bearwood. Teraz w erze gdy miescina jest tozsama z 3-4 osobami ktore sie tam udzielaja, gdy topory bojowe sa najczestrza bronia nie ma konfliktow lub sa one bardzo krotkie. Wiekszosc miejsc ma liczbe aktywnych postaci ktore mozna policzyc na palcach jednej reki. To sprzyja nudzie, wymieraniu wiosek i calych miast, sprzyja bandytom gdyz mala ich grupa poradzi sobie nawet ze srednim miastem.
Najwazniejszym problemem nie jest wiec zasilanie wielkich miast nowymi, problemem jest powstrzymanie nieustannego rozrzedzania, powiekszania sie aktualnej strefy.
Kiedys gdy wprowadzano limity surowcow byl to wielki problem, byly apele jak to zaszkodzi grze, polska strefa mocno tym oberwala, miejsc wszedzie brakowalo. A teraz? Jak czesto zdaza sie nie dostac do surowcow z tego powodu?
Jedno z rozwiazan to ograniczenie udzialu najmlodszych w sprowadzaniu newspawnow. Niech pierw pozyja z 5, 10 lat i udowodnia tym samym ze graja i sa w miejscu gdzie sie da pozyc i gdzie im sie chce zyc. Inne rozwiazania tez moga byc ciekawe. Po to jest dyskusja by ich szukac.
Ostrzegam tylko, wysp jest duzo, bardzo duzo i sa ogromne. Jak sie rozrzedzimy jeszcze na kilka, to niewiele wszedzie ludzi zostanie. Smierc jest czestsza niz narodziny w wielu miejscach i prowadzi to do wymarcia. Duze miasta sie jeszcze trzymaja, ale do czasu. Ludzie juz sa skupieni w wiekszych osrodkach, a z pusta okolica trudno handlowac, trzeba wysylac wlasnych ludzi by wszystko recznie zebrali. Juz w wielu miejscach tak jest. Obumarcie handlu, negocjacji, kontaktow miedzyludzkich, ratowanie sie pelna samodzielnoscia. Jest tez upadek miast, gdy rozrzedzona populacja nie poradzi sobie ze smiercia kogos waznego. A wiekszosc postaci nie bedzie probowac, bo gracz ma juz dwa lub trzy inne male miasteczka pod opieka innymi postaciami ktore poswiecaja mu czas i sa dla niego wazniejsze.
Kiedys miasta, handel, rozmowy, wrogosc i podroze byly ciekawsze poniewaz wszedzie gdzie sie poszlo byli ludzie, w sporej liczbie. Wioska dwie lokacje od duzego miasta to bylo kilkanascie aktywnych postaci. Ciekawa wioska, ciekawe rozmowy, roznice zdan, klotnie co do przyszlosci, rozne moziwosci dzialania i odgrywania. Milosci, konflikty itp. Idee mogly sie tworzyc i rozprzestrzeniac, w tym wrogosc jak z Bearwood. Teraz w erze gdy miescina jest tozsama z 3-4 osobami ktore sie tam udzielaja, gdy topory bojowe sa najczestrza bronia nie ma konfliktow lub sa one bardzo krotkie. Wiekszosc miejsc ma liczbe aktywnych postaci ktore mozna policzyc na palcach jednej reki. To sprzyja nudzie, wymieraniu wiosek i calych miast, sprzyja bandytom gdyz mala ich grupa poradzi sobie nawet ze srednim miastem.
Najwazniejszym problemem nie jest wiec zasilanie wielkich miast nowymi, problemem jest powstrzymanie nieustannego rozrzedzania, powiekszania sie aktualnej strefy.
Kiedys gdy wprowadzano limity surowcow byl to wielki problem, byly apele jak to zaszkodzi grze, polska strefa mocno tym oberwala, miejsc wszedzie brakowalo. A teraz? Jak czesto zdaza sie nie dostac do surowcow z tego powodu?
Jedno z rozwiazan to ograniczenie udzialu najmlodszych w sprowadzaniu newspawnow. Niech pierw pozyja z 5, 10 lat i udowodnia tym samym ze graja i sa w miejscu gdzie sie da pozyc i gdzie im sie chce zyc. Inne rozwiazania tez moga byc ciekawe. Po to jest dyskusja by ich szukac.
Ostrzegam tylko, wysp jest duzo, bardzo duzo i sa ogromne. Jak sie rozrzedzimy jeszcze na kilka, to niewiele wszedzie ludzi zostanie. Smierc jest czestsza niz narodziny w wielu miejscach i prowadzi to do wymarcia. Duze miasta sie jeszcze trzymaja, ale do czasu. Ludzie juz sa skupieni w wiekszych osrodkach, a z pusta okolica trudno handlowac, trzeba wysylac wlasnych ludzi by wszystko recznie zebrali. Juz w wielu miejscach tak jest. Obumarcie handlu, negocjacji, kontaktow miedzyludzkich, ratowanie sie pelna samodzielnoscia. Jest tez upadek miast, gdy rozrzedzona populacja nie poradzi sobie ze smiercia kogos waznego. A wiekszosc postaci nie bedzie probowac, bo gracz ma juz dwa lub trzy inne male miasteczka pod opieka innymi postaciami ktore poswiecaja mu czas i sa dla niego wazniejsze.
Każdy ma swój punkt widzenia, ale nie każdy z niego coś widzi.
- Maxthon
- Posts: 278
- Joined: Sun Feb 19, 2006 10:19 am
- Location: Polska
Z tym rozrzedzaniem to jest jeszcze jeden problem. Rosyjska strefa językowa. Coraz więcej Polaków się tam kręci i dzięki temu na obcej wyspie zaczęli pojawiać się newspawni. Także rozrzedzanie naszej strefy idzie w szybkim tempie. Wystarczyło, że moja postać wraz z towarzyszami zatrzymała się na kilka dni w jakimś miejscu tam i od razu zaczęli pojawiać się młodzi "nasi", na wyspie gdzie mieszkają głównie Anglicy. Rosjan tam raczej nie widziałem. Takie postacie to dopiero mają fajnie... Nie mogą mówić w języku tubylców (Anglików) a jakiegokolwiek Polaka mieszkającego tam na stałe ciężko tam spotkać.
- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
KeVes wrote:To bez sensu pomysł. Wymuszanie OOC by to co generalnie mówi się szeptem było mówione na głos. Pozatym ludzie bedą nabijać gadaniem o byle czym. Dwóch newspawnów będzie gadalo o dupie marynie cały dzień po to by im się nowy newspawn narodził... Ech... Pozatym Ty już podobno nie grasz Elm0, więc po co Ci ten pomysł
Bosh, może czasami trzeba coś "wymusić OOC" bo wszyscy z nudów w tej grze wyzdychają... I co złego w tym, że postaci sobie pogadają? Budowanie więzi międzypostaciowych opiera się również na tych rozmowach o dupie maryni, a co?
Nie gram już bo mnie ostatecznie ten beznadziejny klimat zniechęcił, ale nadal myślę o powrocie tylko że jeżeli dzięki genialnemu algorytmowi wyląduję w jakiejś masowej umieralni zombich gdzieś na kontynencie... to zonk i ja dziękuję. Ciekawe ile procent graczy kończy obcowanie z Cantrem właśnie w tej fazie.
Wracając do mojego pomysłu, to zamysł właśnie był taki aby dać postaciom możliwość sterowania rozwojem osad I W TAKI sposób...
Duże miasto, powyżej 50 osób - dziennie rodzi się po kilka osób. Nie budzą niemalże żadnego zainteresowana (może poza przywitaniem ich przez kilku mieszkańców), wszyscy zabiegani, szepty, szmery. I tacy biedacy nie wiedzą co robić, bo wszyscy mają ich gdzieś. Większość wymiera.
Małe miasto, zwarta społeczność, tętni życiem, cały czas ktoś aktywny (przypomina mi się jedna osada na Eelran), jednak niemal nikt się tutaj nie rodzi, może 2 postacie/na rok, jedyny przyrost w populacji to przybysze.
Jaka przyszłość przed tymi dwoma miastami? Drugie miasto po śmierci aktywnych zaśnie albo wymrze - z braku kolejnego pokolenia które to pociągnie. A pierwsze, bezduszny, szepczący moloch będzie się rozwijał, a jego chodniki będą pokrywać trupy newspawnów, którzy nikt nie powiedział co robić, więc nie robili nic. Jasne, są wyjątki... tylko ile ich...
P.S. Jasne że już nie gram, więc co ja moge wiedzieć o tym co się dzieje. Tylko że jakoś nie chce mi się wierzyć ze przez 50 dni od mojego odejścia nagle Cantr się zmienił, wypowiedzi na forum ciągle poruszają te same problemy.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
- Mars
- Posts: 852
- Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
- Location: Poland
Duże miasto, powyżej 50 osób - dziennie rodzi się po kilka osób. Nie budzą niemalże żadnego zainteresowana (może poza przywitaniem ich przez kilku mieszkańców), wszyscy zabiegani, szepty, szmery. I tacy biedacy nie wiedzą co robić, bo wszyscy mają ich gdzieś. Większość wymiera.
Małe miasto, zwarta społeczność, tętni życiem, cały czas ktoś aktywny (przypomina mi się jedna osada na Eelran), jednak niemal nikt się tutaj nie rodzi, może 2 postacie/na rok, jedyny przyrost w populacji to przybysze.
Jaka przyszłość przed tymi dwoma miastami? Drugie miasto po śmierci aktywnych zaśnie albo wymrze - z braku kolejnego pokolenia które to pociągnie. A pierwsze, bezduszny, szepczący moloch będzie się rozwijał, a jego chodniki będą pokrywać trupy newspawnów, którzy nikt nie powiedział co robić, więc nie robili nic. Jasne, są wyjątki... tylko ile ich...
Pierwsze miasto ma przyrost, drugie miasto go nie posiada. W temacie chodzi o zwiekszenie przyrostu w drugiem miescie, bez znacznego wplywania na przyrost miasta pierwszego. Jesli miasto pierwsze nie chce upasc, musi sie zainteresowac mlodymi, jesli tego nie zrobi, to nie stanie sie molochem, tylko miastem wymarlym, ktorego populacja zacznie spadac. A miasto ktore bedzie paplalo na okraglo, tymbardziej nie zauwazy mlodych, i nie zainteresuje sie nimi, poniewaz nikt ich wolan nie uslyszy.
- Forien
- Posts: 401
- Joined: Thu Jul 20, 2006 4:07 pm
- Location: Poznan (Poland)
- Contact:
Dużo było gadane, ale jakoś nie widzę by się poprawiło?
Na 8 postaci 7 wylądowało na kontynencie, jedna na Aldurei. W sumie zapomniałem już jak wygląda życie na Vl*ryan, Dev, Eelran i Fic. Szczerze mówiąc pamiętam że od kiedy gram miałem tylko jedną postać na Fic...
Na 8 postaci 7 wylądowało na kontynencie, jedna na Aldurei. W sumie zapomniałem już jak wygląda życie na Vl*ryan, Dev, Eelran i Fic. Szczerze mówiąc pamiętam że od kiedy gram miałem tylko jedną postać na Fic...

"Opinia publiczna powinna być zaalarmowana swoim nieistnieniem." (Lec)
- gawi
- Posts: 1045
- Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
- Location: Poland, Poznan
- Forien
- Posts: 401
- Joined: Thu Jul 20, 2006 4:07 pm
- Location: Poznan (Poland)
- Contact:
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest