Odeszli... [*]
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 1536
- Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
- Location: Wonderland
Za dużo mądrości w tych waszych problemach ;P
W ten sposób można się do wielu rzeczy w Cantrze przyczepić. A więc Was nie rozumem.
Czepianie się gustu graczy też jest bezsensu.
:-)
Wracając, BuBu była niezwykle świetnie zagraną postacią.. prawda? eh :)
ps. postawione tutaj u mnie emotki, nazywam: dygresją emotkową.
Taka ciekawostka.. ;)
hihi
W ten sposób można się do wielu rzeczy w Cantrze przyczepić. A więc Was nie rozumem.
Czepianie się gustu graczy też jest bezsensu.
:-)
Wracając, BuBu była niezwykle świetnie zagraną postacią.. prawda? eh :)
ps. postawione tutaj u mnie emotki, nazywam: dygresją emotkową.
Taka ciekawostka.. ;)
hihi
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
- MattKaro
- Posts: 96
- Joined: Mon May 21, 2007 10:17 pm
- Location: Mazury
Kończmy już tą nieprowadzącą do niczego dyskusję... Dla dwóch stronnictw proponuję - ci, którym trzydziestoletnie dzieci się nie podobają niech nie zwracają na nie uwagi, tylko pójdą sobie w świat. A ci, którzy nie mają nic przeciwko, niech grają, jak chcą i niech nikt im nie przeszkadza.
Tutaj nie ma kompromisu, bo każda ze stron ma trochę racji.
Osobiście spotkałem tylko jedną taką małą dziewczynkę, która nie była upośledzona, ale za to miała ojca.
W sumie to byłem do niej neutralnie nastawiony. Jedna z moich postaci mści się właśnie na swoich rodzicach (chociaż nie zna ich dokładnie) za porzucenie (i nie jest małym chłopczykiem).
Ja to rozumiem tak, że kazda nowa postać ma dwóch rodziców. Ktoś się tą postacią opiekował aż do osiągnięcia dwudziestki (naszej osiemnastki) i potem "róbta, co chceta".
Czyli ja np. nigdy nie stworzę dziecka w Cantrze, bo to wg mnie nie ma sensu. Ale jak ktoś chce i potrafi to opisać w jakiś zgrabny sposób, to proszę bardzo, chętnie zobaczę, jak jakaś kobieta będzie zmuszała swojego ukochanego do wspólnej opieki nad bachorem.
A więc umarł jeszcze ktoś znany?

Osobiście spotkałem tylko jedną taką małą dziewczynkę, która nie była upośledzona, ale za to miała ojca.

Cantr II Wiki wrote:Gdy Twoja postać pojawia się w grze, kombinacja genów dwóch innych postaci w tej lokacji razem z pewną losową zmianą wyznaczy geny Twojej postaci.
Ja to rozumiem tak, że kazda nowa postać ma dwóch rodziców. Ktoś się tą postacią opiekował aż do osiągnięcia dwudziestki (naszej osiemnastki) i potem "róbta, co chceta".


A więc umarł jeszcze ktoś znany?
- rem
- Posts: 208
- Joined: Fri Dec 01, 2006 9:27 pm
- Location: Gdańsk
Nut
Zawsze radosna, zawsze uśmiechnięta, chętna do pomocy innym. Dla Niej, Jej własna osoba była zawsze na drugim miejscu - liczyli się inni. Potrafiła kochać i... być kochaną, pomimo smutnej przeszłości. Dla pewnej postaci stała się wszystkim - całym światem, kimś za kogoś bez wahania odda się życie, dla kogo zrobi się wszystko... Dzięki Niej poznał czym jest dobro, czym jest radość, oddanie, miłość. Mieli wiele wspólnych marzeń, część z nich udało się spełnić, części już się nigdy nie uda. Jednak w Jej sercu zawsze był kawałek miejsca również dla Kogoś innego i w pewnej chwili to serce nie wytrzymało... przestało bić. Tego dnia również skończył się świat innej postaci, która nie widzi już sensu życia, jego serce pomimo że jeszcze bije też pękło... On nigdy nie zrozumie DLACZEGO.
Zawsze radosna, zawsze uśmiechnięta, chętna do pomocy innym. Dla Niej, Jej własna osoba była zawsze na drugim miejscu - liczyli się inni. Potrafiła kochać i... być kochaną, pomimo smutnej przeszłości. Dla pewnej postaci stała się wszystkim - całym światem, kimś za kogoś bez wahania odda się życie, dla kogo zrobi się wszystko... Dzięki Niej poznał czym jest dobro, czym jest radość, oddanie, miłość. Mieli wiele wspólnych marzeń, część z nich udało się spełnić, części już się nigdy nie uda. Jednak w Jej sercu zawsze był kawałek miejsca również dla Kogoś innego i w pewnej chwili to serce nie wytrzymało... przestało bić. Tego dnia również skończył się świat innej postaci, która nie widzi już sensu życia, jego serce pomimo że jeszcze bije też pękło... On nigdy nie zrozumie DLACZEGO.
Somewhere over the rainbow, blue birds fly, and the dreams that you dreamed of dreams really do come true...
-
- Posts: 111
- Joined: Sun Dec 03, 2006 3:35 pm
- Location: Warszawa, PL
Słyszysz z radia Radioodbiornik: "*rozlega się melodyjka grana na instrumencie, który brzmi jak całkiem nowy drewniany flet* Serdecznie witam wszystkich radiosłuchaczy. Z Zaczarowanego Lasu mówi do Was Gapcio. W dniu wczorajszym nad Zaczarowanym Lasem obserwowano tęczę w odcieniach szarości. Zjawisko wywołało falę oburzenia miejscowych kół proekologicznych, które o brak kolorów tęczy obwiniają Zakłady Przemysłowe. Wysokie stężenie toksycznych gazów pochodzących z Zakładów miałoby spowodować wypłukanie barwników z tęczy i zagrozić opadami kolorowych deszczów. *rozlega się melodyjka grana na instrumencie, który brzmi jak całkiem nowy drewniany flet* Moim zdaniem tęcza straciła kolory ze smutku po śmierci Cyntii, która opuściła nas niedawno po ciężkiej chorobie. Pogrzeb Cyntii odbędzie się w dniu jutrzejszym po wieczornym posiłku tutaj, w Zaczarowanym Lesie. Na zakończenie utwór instrumentalny, który zatytułowałem "Brakuje mi Ciebie" *słychać rozdzierający serce utwór grany na instrumencie, który brzmi jak całkiem nowe skrzypce*"
- suchy
- Posts: 2000
- Joined: Mon Aug 28, 2006 10:06 am
- Location: Under your bed, waiting for you to turn off the light
Cyntia... Co by o niej nie mówić i tak byłoby to za mało dla osób znających ją bliżej...
Dlatego najlepiej pomilczeć...
Dlatego najlepiej pomilczeć...
You still stood there screaming
No one caring about these words you tell
My friend, before your voice is gone
One man's fun is another's hell!
Wyjdź z domu. Może pod twoim blokiem napierdalają się magowie.
No one caring about these words you tell
My friend, before your voice is gone
One man's fun is another's hell!
Wyjdź z domu. Może pod twoim blokiem napierdalają się magowie.
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
Dziś dzień 2000.Zdarzyły się dzisiaj dwa ważne dla mnie wydarzenia w świecie Cantr.Dobre jest takie że dostałem 300 kredytów z okazjii tego dnia a złe to to że jedna z mojich najstarszych postaci zmarła w sile wieku 54 lat,podstępnie zabita daleko od domu brązowym kilofem i taką samą siekierą.
Oddałbym wszystkie kredyty żeby cofnąć to co sie zdarzyło...
Imienia tej postaci jeszcze nie napiszę,poczekam 4 dni żeby nikt nie miał do mnie pretesjii.
Oddałbym wszystkie kredyty żeby cofnąć to co sie zdarzyło...
Imienia tej postaci jeszcze nie napiszę,poczekam 4 dni żeby nikt nie miał do mnie pretesjii.
- lukaasz
- Posts: 656
- Joined: Fri Jul 08, 2005 9:02 pm
- Location: Polska, Olkusz
- Contact:
Sonia Mayar - Chciala zwiedzac swiat, i kawałek zwiedziła. Trzymała przy zyciu moja postac po stracie statku. Dzielnie przedzierała się przez wyspy pełne dzikich zwierząt.
gg:403145
http://www.osobnicy.pl
http://www.osobnicy.pl
- Quijo
- Posts: 1376
- Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
- Location: K A T O W I C E ST Dept
- Contact:
Inanna - Jedna z pierwszych, jak nie pierwsza mieszkanka Zacisza płci żeńskiej. Od samego pojawienia sie tryskało z niej wiele energii i radości, między innymi dzięki niej Zacisze było tak wspaniałym miejscem. Po śmierci swojego mężczyzny, którym był Buder, strasznie posmutniała, ale w końcu znalazła sobie innego mężczyznę, lecz i z nim nie była szczęśliwa. Pewnego dnia zostawiła go i resztę mieszkańców odpływając statkiem. Niestety już nigdy nie wróci 

http://www.gks-murcki.com
- tehanu
- Posts: 872
- Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
- Location: 3city
-
- Posts: 203
- Joined: Mon Apr 24, 2006 10:31 am
- Elf
- Posts: 441
- Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
- Location: Elfolandia
w.w.g.d.w wrote:Dziś dzień 2000.Zdarzyły się dzisiaj dwa ważne dla mnie wydarzenia w świecie Cantr.Dobre jest takie że dostałem 300 kredytów z okazjii tego dnia a złe to to że jedna z mojich najstarszych postaci zmarła w sile wieku 54 lat,podstępnie zabita daleko od domu brązowym kilofem i taką samą siekierą.
Oddałbym wszystkie kredyty żeby cofnąć to co sie zdarzyło...
Imienia tej postaci jeszcze nie napiszę,poczekam 4 dni żeby nikt nie miał do mnie pretesjii.
Aż się boję.....

taca. wanna. łóżko
-
- Posts: 5
- Joined: Thu Jun 07, 2007 8:37 pm
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
Elf wrote:w.w.g.d.w wrote:Dziś dzień 2000.Zdarzyły się dzisiaj dwa ważne dla mnie wydarzenia w świecie Cantr.Dobre jest takie że dostałem 300 kredytów z okazjii tego dnia a złe to to że jedna z mojich najstarszych postaci zmarła w sile wieku 54 lat,podstępnie zabita daleko od domu brązowym kilofem i taką samą siekierą.
Oddałbym wszystkie kredyty żeby cofnąć to co sie zdarzyło...
Imienia tej postaci jeszcze nie napiszę,poczekam 4 dni żeby nikt nie miał do mnie pretesjii.
Aż się boję.....
A czego tu się bać?
Ta postać to Viktor,osiągnął pełnoletność dawno temu w Vlotyran,w czasach gdy na tamtej wyspie było dosyć ciekawie.Jedna z moich dwóch najstarszych postaci.Szybko odszedł z Vlotyran i trafił na Rajską Plaże skąd został zabrany po jakimś czasie przez martwego od dawna Rudobrodego (pisze z pamięci więc mogę coś pomieszać) na wyspę Fic.Zebrał tam drewno na długa łódz.Mieszkał przez jakis czas w Marchwiowym Ranczo gdzie między innymi poznał wiele osób,ukradli mu łódz,dostał nową i zebrał prowiant na wielką podróż.Gdy zrobił to ostatnie udał sie w sobie znanym kierunku...
EDIT:
Resztę jego losów można przeczytać w Cantr w swego rodzaju pamiętniku,o ile nie został zniszczony.
ps.Gdyby zobaczył ten wpis ktoś kto stał za postacią jego towarzysza niech napiszę mi na PM jak potoczyło się jego dalsze życie,po śmierci Viktora.
Last edited by w.w.g.d.w on Fri Aug 31, 2007 1:35 pm, edited 3 times in total.
- rem
- Posts: 208
- Joined: Fri Dec 01, 2006 9:27 pm
- Location: Gdańsk
tehanu wrote:Minęło parę dni. Ujawniam:
Nut
Tehanu dziękuję Ci za Nut, za te ponad 10 lat wspaniałej gry. Za te wspaniałe cantryjskie 10 lat pełne radości, szczęścia i miłości... Od czasu gdy moja postać spotkała Ją w swoim życiu mój Cantr się zmienił. Zmienił się na dobre. Teraz niestety przyszła pora rozpaczy, postać postawiła sobie tylko jedno zadanie jeszcze...
Po Jej śmierci to już nie ten sam Cantr, już nigdy nie będzie taki sam, pozostaje tylko nadzieja... Iskierka nadziei...
Jednak dziękuję Ci za wszystko
Somewhere over the rainbow, blue birds fly, and the dreams that you dreamed of dreams really do come true...
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest