Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
bast
Posts: 342
Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm

Postby bast » Mon Jul 02, 2007 12:41 pm

czasem szybciej jest samemu isc i otworzyc niz wygrzebac ten wlasciwy klucz z calego peczka, gdyby dalo sie klucze nazywac to sprawa by inaczej wygladala.

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Mon Jul 02, 2007 12:44 pm

bast wrote:(...) gdyby dalo sie klucze nazywac to sprawa by inaczej wygladala.


To jest pomysł, który powinnaś wpisać w propozycjach na dodanie... Bardzo by się taki opis przy kluczach przydał.

Pozdrawiam.
User avatar
bast
Posts: 342
Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm

Postby bast » Mon Jul 02, 2007 12:45 pm

Eresan wrote:
bast wrote:(...) gdyby dalo sie klucze nazywac to sprawa by inaczej wygladala.


To jest pomysł, który powinnaś wpisać w propozycjach na dodanie... Bardzo by się taki opis przy kluczach przydał.


to bylo juz wiele razy walkowane w sugestiach
jak zlitowania czekam dnia, w ktorym zostanie zrealizowane w koncu

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
pipok
Posts: 397
Joined: Tue Oct 31, 2006 6:45 am

Postby pipok » Mon Jul 02, 2007 1:02 pm

kemesO wrote:człowieku, ja piszę wyraźnie, że robi tak 90% postaci, z którymi stykają się moje postacie :!:
[...]
wkurza mnie materializm
Widocznie 90% ludzi to materialiści, nie sądzisz? *wzrusza ramionami* Przykro mi, ale życie to nie bajka; większość ludzi nie zachowuje się jak listonosz Sam i jego znajomi z miasteczka, z dobranocki. Słyszałeś o strategiach "wet za wet" i "wet za dwa wety"? To stosuj i nie marudź. *wciska klucz od slupa głęboko w kieszeń*
User avatar
in vitro...
Posts: 1957
Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
Location: Lake Bodom

Postby in vitro... » Mon Jul 02, 2007 2:23 pm

a mnie wkurzają podatki. szkoda że w cantrze tak ciężko zwołać chętnych na zniesienie podatków dzidą i toporem. casus belli jest, ludzie są, wojen nie ma :/
User avatar
Quijo
Posts: 1376
Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
Location: K A T O W I C E ST Dept
Contact:

Postby Quijo » Mon Jul 02, 2007 2:39 pm

Je mam 2 czy 3 postaci w osadach gdzie nie ma żadnych podatków i jest elegancko tam :)
http://www.gks-murcki.com
Danio
Posts: 204
Joined: Fri Feb 09, 2007 5:47 pm

Postby Danio » Mon Jul 02, 2007 3:22 pm

pipok wrote:
kemesO wrote:człowieku, ja piszę wyraźnie, że robi tak 90% postaci, z którymi stykają się moje postacie :!:
[...]
wkurza mnie materializm
Widocznie 90% ludzi to materialiści, nie sądzisz? *wzrusza ramionami* Przykro mi, ale życie to nie bajka; większość ludzi nie zachowuje się jak listonosz Sam i jego znajomi z miasteczka, z dobranocki. Słyszałeś o strategiach "wet za wet" i "wet za dwa wety"? To stosuj i nie marudź. *wciska klucz od slupa głęboko w kieszeń*


Ale materialistę też można odegrać. Spotykałem się z materialistami, którzy jakoś pokazywali kim są naprawdę ("stąpam mocno po ziemi, nie interesuje mnie religia", "Nie lubię filozofować, wystarczy mi praca" itd. itd.). Ale to co innego niż grupa śpiochów, która od czasu do czasu powie "jakie są jeszcze projekty?" i jak się już dowie, wykonuje je jak stado zombie.
kemesO
Posts: 203
Joined: Mon Apr 24, 2006 10:31 am

Postby kemesO » Mon Jul 02, 2007 3:43 pm

pipok mam wrażenie, że w ogóle nie rozumiesz o czym piszę, a w każdym poście powtarzasz się jak echo
wytłumaczę - masz wieloletniego przyjaciela, który nagle prosi Cię o pożyczenie na godzinkę samochodu, bo musi załatwić ważną sprawę, a Ty co? sam go zawozisz w obawie, żeby nie ukradł Ci samochodu, czy może jedziesz z nim, żeby go popilnować :?: :P chyba jasną sprawą jest, że dajesz mu klucz i życzysz powodzenia (mylę się? :twisted: )
w Cantr takie sytuacje są nie do pomyślenia - ludzie odgrywają przyjaźń, miłość, ale co do czego, to kieruje nimi materializm, skrajny materializm, wydrapaliby oczy za pierwsze narzędzie z żelaza, po surowce na które musieli przejść tyle kilometrów - choć wszem i wobec będą się chełpić, że wszystko posłuży rozwojowi osady :lol:
User avatar
Arucard
Posts: 666
Joined: Sat Apr 07, 2007 10:07 pm
Location: Poland

Postby Arucard » Mon Jul 02, 2007 4:19 pm

Musisz trafiać na zle osady i miasta....ja niemialem nigdy takiej sytuacji chyba ze osoba ktorej mieli dac klucz lubila przysypiac to wtedy niedawali z wiadomych powodow.
Kto chce stringi w cantr(walić na PM):
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
pipok
Posts: 397
Joined: Tue Oct 31, 2006 6:45 am

Postby pipok » Mon Jul 02, 2007 4:57 pm

kemesO wrote:pipok mam wrażenie, że w ogóle nie rozumiesz o czym piszę, a w każdym poście powtarzasz się jak echo
To samo wrażenie odnoszę, kiedy w kółko słyszę to samo o materializmie.
kemesO wrote:wytłumaczę - masz wieloletniego przyjaciela, który nagle prosi Cię o pożyczenie na godzinkę samochodu, bo musi załatwić ważną sprawę, a Ty co? sam go zawozisz w obawie, żeby nie ukradł Ci samochodu, czy może jedziesz z nim, żeby go popilnować :?: :P chyba jasną sprawą jest, że dajesz mu klucz i życzysz powodzenia (mylę się? :twisted: )
w Cantr takie sytuacje są nie do pomyślenia - ludzie odgrywają przyjaźń, miłość, ale co do czego, to kieruje nimi materializm, skrajny materializm, wydrapaliby oczy za pierwsze narzędzie z żelaza, po surowce na które musieli przejść tyle kilometrów - choć wszem i wobec będą się chełpić, że wszystko posłuży rozwojowi osady :lol:
Wolne żarty!
W Cantrze takie sytuacje nie tylko są do pomyślenia - moje postacie miały z nimi do czynienia nie jeden raz i nie dwa. Zarówno same dawały klucze do pojazdów, jak i dostawały klucze od przyjaciół. Dostawały surowce, narzędzia i broń, i je dawały. Ba! zdarzało sie, że dostawały w podarunku, nawet o to ni prosząc, pojazdy i statki. Jeśli w przypadku Twoich postaci jest inaczej, to znaczy, że mają "przyjaciół", a nie przyjaciół. Twoje uogólnienie jest całkiem fałszywe. Bo moje osiem czy dziewięć postaci ani razu nie miało do czynienia z "wieloletnimi przyjaciółmi", którzy zachowywaliby się tak samolubnie, egoistycznie, jak piszesz.
User avatar
in vitro...
Posts: 1957
Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
Location: Lake Bodom

Postby in vitro... » Mon Jul 02, 2007 5:19 pm

po prostu masz pecha
matero
Posts: 52
Joined: Mon Oct 31, 2005 9:58 am

Postby matero » Mon Jul 02, 2007 5:19 pm

Kemes0 wrote:dwie postaci będące rzekomo przyjaciółmi, wielokrotnie stawali za sobą murem, na pytanie o klucz odpowiada "poczekaj, aż Ci otworzę/chodź ze mną"
to nie są żadne priorytety - to po prostu walka o zebranie jak najwięcej fantów dla siebie, na własność



Może jest i tak, jak napisałeś, ale raczej nie tylko o to chodzi. Gram już trochę i dość się naoglądałem skradzionych np. łódek, którą ktoś nieostrożnie zostawił otwartą. I postać złodzieja nie dbała o to, że tak naprawdę ta łódka nie była jej potrzebna - ukradła bo po prostu była okazja i tyle. W Cantr żyją dziwni ludzie (?) - bowiem nie mają poczucia moralności, wartości czy jak to kto chce sobie nazywać. Zabijają bez zmrużenia okiem i roztrerek moralnych, kradną dla samej kradzieży. Trochę to inaczej, niż w naszym realnym świecie... Dlatego zachowania piętnowane przez ciebie nazwałbym raczej ostrożnością, niż chciwym gromadzeniem fantów.


Kemes0 wrote:zarządcy miast nie tyle czują się odpowiedzialni za mieszkańców, ale uważają miasto za swoją własność, trzymają się kurczowo stołków, sami zakładają wszystkie projekty



Nie mnie się wypowiadać, bo zawsze stroniłem od wysokich stanowisk we wszelkiej maści osadach. Ale patrząc z boku - niech zarządca na parę dni zapomni "zakładać projekty" i wymyślać pracę... Ludzie albo zaczynają narzekać i domagać się zajęcia (wersja optymistyczna), albo umierają z nudów ("co za beznadziejna osada!"), albo uciekają bez słowa ("bo nie lubią się nudzić"). Tak się jakoś głupio przyjęło w Cantr, że są wymyślający zajęcie i ich wykonawcy - ci pierwsi realizują jakieś swoje wizje, ci drudzy oddychają z ulgą, bo nie muszą się wysilać. Też tego nie lubię...


Kemes0 wrote:poza tym teraz praktycznie wszędzie, gdzieby nie pójść, to prawa, podatki, nakazy, zakazy...w głupiej leśnej osadzie, gdzie mieszkają 3 osoby trzeba zapytać o pozwolenie zbierania drewna...paranoja



Paranoja, zgoda. Ale te dziwaczne przepisy mają cel: chodzi o sprzedaż surowców, którymi się dysponuje. W leśnej dziczy z trzema osobami niech to będzie drewno... Sprzedaż, czyli próba zasymulowania mechanizmu funkcjonującego w normalnym świecie. Próba zresztą średnio udana, bo z reguły jest tak, że każdy kto sobie zechce zbudować np. statek, będzie sobie żyły wyprówał przez wiele cantryjskich lat i sam sobie drewno zbierał, a później sam ten statek wybuduje. I przez następne kilka lat własnoręcznie będzie kopał marchewkę, chociaż w sąsiednim mieście dzień i w nocy jeżdżą trzy kombajny. Ale spieszyć się nie ma co, wysilać na jakiś handel (czyli interakcję między postaciami) też nie. W końcu mamy przecież jeszcze parę postaci, nie?
To nazwałbym paranoją, nie "bzdurne zakazy i podatki".


Kemes0 wrote:mówiąc ogólnie - wkurza mnie materializm i brak oryginalności



Może trzeba chwycić byka za rogi i próbować coś zmienić, Kemes0? Narzekanie na forum niewiele da, pole do popisu jest na zielonej stronie.
kemesO
Posts: 203
Joined: Mon Apr 24, 2006 10:31 am

Postby kemesO » Mon Jul 02, 2007 10:57 pm

kto mówi, że nie próbuję? zresztą było o tym w osobnym temacie - granie "samemu ze sobą" po pewnym czasie może doprowadzić tylko do złości, kiedy widzisz, że inni reagują szczątkowo albo wcale
może to źle, ale jestem za jak najwierniejszym odgrywaniem, maksymalnym zbliżeniem do reala, dlatego w oparciu o real, porównując do niego określone sytuacje z Cantr mam tak negatywne zdanie
ktoś wyżej dobrze napisał, że w zielonym świecie postacie często kradną po to, żeby mieć, w żadnym konkretnym celu - analogicznie sprawa się ma z kluczami, surowcami, narzędziami
i nie zarzucajcie mi uogólniania - sam przecież napisałem, że opieram się na znajomości tych postaci, które znają moje postacie, więc takie zarzuty są trochę na wyrost
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Tue Jul 03, 2007 3:05 pm

Inna sprawa, że czasami wieloletnim przyjaciołom nagle odbija i kradną łódź czy motocykl. Tutaj winny jest gracz i jego niekonsekwencja w działaniach. To jest nienaturalne, ale może stąd się bierze nieufność cantryjczyków? Niech tylko przypomnę casus mr. Auto, oszusta który swoimi postaciami (nierzadko wielotetnimi obywatelami) okradał miasta, aby następnie zawieźć łupy do Bojvingów i przyłączyć się do plemienia dzięki wsparciu innej swojej postaci.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
Eresan
Posts: 665
Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm

Postby Eresan » Tue Jul 03, 2007 6:13 pm

Palaf - lubię Jego postać! Dziwne nie? Ale mnie wkurza. Ciągle patrzy "obojętnym spojrzeniem", "zimnym wzrokiem", ciągle natchniony i egzaltowany - trochę jak Arucard na forum ;) . Wkurza mnie jak diabli, ale jednocześnie podkreślam, że lubię tę postać, za aktywność i poglądy (trochę jak Arucarda na forum :D ).

Pozdrawiam.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest