Dla offtopowców

[Sztywna]

A mogę tortu dostać?


Cześć Dilarayo

[Leming]

*patrzy z powątpiewaniem na tort*
Ale to nie mój tort. To prezent dla kogoś. I chyba niewiele zostanie...

[Leming]

*mamrocze pod wąsikiem*
Powiedzieć, że to nie na moje urodziny? Może poczekam, aż dadzą prezenty... Może nie będą chcieli z powrotem...

[tehanu]

*zastanawia się czy wręczyć prezent czy może poczekać aż najpierw małe futrzaste będzie częstować ponczem*

[Matix]

*woła głośno; w tle słychać cichy dźwięk muzyki wydającej się brzmieć jak coś związanego z świętem urodzinowym; wyciąga w kierunku futrzastego zwierzątka płytę z Vidoll'em, które obiecuje przesłać, gdy ono się z nim skontatkuje* Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin stary futrzany wyjadaczu!
*wyciąg drugą rękę po kawałek tortu z miną "nie da to zabiję"*

[Leming]

*patrzy lekko pożądliwie na rękę z prezentem*

Wszystko wczoraj zjedli...

*chodzi przez chwilę w kółeczko*

No dobra.

*wyciąga z kieszonki na brzuszku miski, łyżki, przenośny piekarnik, mikser, jajka, mąkę, masło, cukier, dwie puszki filetów z makreli w oleju, butelkę spirytusu, cytrynę, fotel, gazetę, butelkę amaretto, czajnik, kuchenkę turystyczną, paczkę migdałów i piwo;
rozstawia to wszystko po wątku;
krytycznym okiem patrzy na puszki z makrelą*

To chyba nie ten przepis...

*chowa makrele z powrotem do kieszonki, zamiast tego wyciąga garnek;
rozpala gaz w kuchence, ustawia garnek z odrobiną wody, wbija do miski sześć jajek, sypie sześć łyżek cukru i włącza mikser...*

[wycięto ze względu na drastyczność sceny]

[Sztywna]

*dyskretnie idzie do pokoju po swoją małą czerwoną apteczkę polową*

[Miaua]

*chowa się szybko pod burkiem i po chwili wychyla lekko głowę spod blatu, tylko do nosa*

[gawi]

*czekając długo spogląda w strone małego futrzaka i zaczyna się oblizywać na myśl o nim na grilu zamiast torta *

[tehanu]

*niedoczekawszy się ponczu, ni tortu, piecze bułeczki cynamonowe po czym częstuje nimi wszystkich w tym wątku*
Smacznego. Najlepiej wchodzą ciepłe, z masełkiem.

[gawi]

*rezygnuje z pieczonego futrzaka, którym i tak by się nie najadł i pałaszuje smaczne bułki od Tehanu* dzieki:)

[Matix]

*z uśmiechem wyciąga przenośnego discmana z załączonym zestawem głośników po 1000W każdy; wkłada płytę do czytnika i wciska odpowiedni przycisk; po chwilę po całym wątku słychać jęki, zgrzyty i wrzaski kolejnej japońskiej/chińskiej grupy hardrockowej - Vidolla*

*rozkoszuje się muzyką, zajadając się ciasteczkami kiwa się w nieregularny rytm muzyki*

[Sztywna]

*przynosi swoją mp3, siada sobie w kątku, bierze bułeczkę uśmiechem dziękując Tehanu i zaczyna ją(bułeczkę, a nie Tehanu!) zajadać słuchając sobie poezji śpiewanej*

[suchy]

Zaczynasz zajadać... Tehanu?!
:D

[Leming]

*cichutko*
Może ktoś pomógłby mi się wykręcić z tych łapek od miksera?