Milosc w Cantr = zdrada?

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
bast
Posts: 342
Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm

Postby bast » Wed May 30, 2007 9:40 pm

hmmm...
a w jaki sposob to odnosi sie do mnie?
a moze do Tehanu skoro ma byc krzyk "a nie mowilam"?

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
Yes
Posts: 53
Joined: Thu Jun 08, 2006 12:46 pm

Postby Yes » Wed May 30, 2007 9:43 pm

Bast,moja wypowiedz ma z Tobą cokolwiek wspólnego do słów:"A teraz na temat" pozostała część posta jest wyrażeniem mojej opini na dyskutowany tu temat..ogolnie.. :)
User avatar
tehanu
Posts: 872
Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
Location: 3city

Postby tehanu » Wed May 30, 2007 9:44 pm

Yes wrote:hmm..czy mi się wydaje..czy obie Panie..jakiś czas temu w tym temcie..nie twierdziły zgodnie,że zazdrosć o cantr..i potencjalne ryzko zdrady..w jakimś tam wymiarze..to bzdury? :D

A tak na temat

Tak,uważam że milość w cantr MOŻE być zdradą

Wszystko się w tej grze dzieje w naszych głowach..fakt..ale trzeba bardzo uważać,bo granica jest cieńsza niż się wydaje.

A jeżeli pojawiają sie wątpliwości i wyrzuty sumienia..to w sumie odpowiedź jest jasna :)


Dobrze Ci się wydaje. Tylko to było dawno, dawno temu, kiedy zaczynałam grać w cantr.
Teraz myślę troszkę inaczej.
I zgadzam się, że miłość w cantr MOŻE być zdradą. Wszystko zależy od tego jak samego cantra się traktuje. Ważne by pamiętać, że to TYLKO GRA i NIC! więcej.
User avatar
bast
Posts: 342
Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm

Postby bast » Wed May 30, 2007 9:46 pm

no ale nadal nie rozumiem
kiedys twierdzilam ze bzdury i nadal twierdze ze bzdury.
o ile ktos oczywiscie oddziela siebie od swoich postaci,
a jezeli nie oddziela to ma problem glebszej natury.
nic sie nie zmienilo w kwestii moich twierdzen,
a odnioslam wrazenie ze uznano iz zmienilam zdanie...
byc moze wrazenie mam mylne.

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
Yes
Posts: 53
Joined: Thu Jun 08, 2006 12:46 pm

Postby Yes » Wed May 30, 2007 9:49 pm

Ok..Bast-nie zmieniła..Tehanu-zmieniła..i wszystko jasne.. :)

Czyli choć w połowie moje przypuszczenie okazało sie trafne
User avatar
tehanu
Posts: 872
Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
Location: 3city

Postby tehanu » Wed May 30, 2007 9:53 pm

Dziękujemy Yes za podsumowanie :lol:

Jedyne co dobre z tego tematu to fakt, że nabiłam sobie kilka postów na liczniku, nic ponadto. :P
Last edited by tehanu on Thu May 31, 2007 6:47 am, edited 1 time in total.
User avatar
bast
Posts: 342
Joined: Wed Jun 07, 2006 9:03 pm

Postby bast » Wed May 30, 2007 9:56 pm

tehanu wrote:Jedyne co dobre z tego tematu to fakt, że nabiłam sobie kilka postów na liczniku, nic ponadto. :P


to na tym forum sa tematy sluzace do czegos innego?
kurcze nie zauwazylam... :twisted:

And the light of a fading star
Is what you were, is what you are
Like the glow that christens the moon
You shone too soon, you shone too soon
User avatar
tehanu
Posts: 872
Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
Location: 3city

Postby tehanu » Wed May 30, 2007 10:10 pm

bast wrote:
tehanu wrote:Jedyne co dobre z tego tematu to fakt, że nabiłam sobie kilka postów na liczniku, nic ponadto. :P


to na tym forum sa tematy sluzace do czegos innego?
kurcze nie zauwazylam... :twisted:


:lol:
bo i pewnie nie ma...
ale aż tyle jednego dnia?
dotąd mi się nie zdarzyło :twisted:
User avatar
Mars
Posts: 852
Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
Location: Poland

Postby Mars » Thu May 31, 2007 7:37 am

Dla kazdego zdrada oznacza cos innego, w tym glownie tkwi problem :wink:

Dla mnie zdrada zaczyna sie, gdy zacznie przeszkadzac w okazywaniu uczuc partnerowi (partnerce :!: :) ), a calkiem powaznych rozmiarow nabiera, gdy... siegnie lozka :D
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Thu May 31, 2007 7:53 am

wszyscy jestescie pojebani :wink:
Echo
Posts: 724
Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
Location: poland

Postby Echo » Thu May 31, 2007 8:36 am

Mars przedstawił i mój punkt widzenia. :wink:

Artur, wydawało mi się, że ogólnie nikt nie sprawia takiego wrażenia. :roll:

P.S. A... Czy mógłbyś, choć jedna literkę wygwiazdkować? :? :roll:


Edit do postu poniżej: A jaśniej Elm0? Albo, już lepiej nie wyjaśniaj. :wink:
Last edited by Echo on Thu May 31, 2007 11:01 am, edited 1 time in total.
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Thu May 31, 2007 9:11 am

Nie sprawia wrażenia bo osoby ją odbierające myślą identycznie tak jak ona :lol:
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
Qwertuid
Posts: 13
Joined: Wed May 30, 2007 6:41 pm

Postby Qwertuid » Thu May 31, 2007 10:44 am

Skoro nabijacie posty to nie będę inny, zwłaszcza że mi wiele do was brakuje :)

Heh z tą zdradą czy zazdrością jest zupełnie identycznie tutaj jak na czacie. Jeżeli gość flirtuje na czacie przez długi czas z jakąś kobietą a później robi to z innymi kobietami to dlaczego ta pierwsza ma zawsze pretensje albo jakieś ale. Przecież to nie real.

No ale cóż jesteśmy osobami z uczuciami i pewne sytuacje, zdarzenia podświadomie bądź świadomie na nas działają i jeżeli jeszcze do tego odczuwamy nawet wirtualnie to co chcemy odczuwać to później nie miejcie pretensji że partnerka jest zazdrosna.

Bo to tylko gra i tak należy się traktować, to nie ty powinieneś / powinnaś odczuwać tylko twoja postać. A to że większość ludzi nie potrafią tego rozdzielać i im się to miesza - to już miej pretensje za to co robisz tylko do siebie.
User avatar
Artur
Posts: 1326
Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
Location: The Glow

Postby Artur » Thu May 31, 2007 3:39 pm

Echo wrote:P.S. A... Czy mógłbyś, choć jedna literkę wygwiazdkować? :? :roll:


nie
Sasza
Posts: 1536
Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
Location: Wonderland

Postby Sasza » Fri Jun 01, 2007 1:24 am

Nie przeczytalem za bardzo co wczesniej napisaliście, ale posnuje w temacie..

Miłość w CAntr, czyli uczucia, których wszyscy potrzebujemy. Lubimy i są przyjemne. Oj ciepłe.. Niektórym ich wciąż za mało, inni ciekaw zachowań, komuś to sprawia frajdę. Postacie piszą tą książkę w Cantrze, a my zakochujemy się w bohaterach. Zupełnie jak w marzeniach, tutaj "zdradzamy" partnerów. Doładowując braki w duszy, jak witaminy, by mieć lepsze samopoczucie.
Czasem alternatywa, gdy w realu nie ma gdzie wylać słodkich słów, które w nas tkwią, można to zrobić w Cantrze. Później są nazywane przez was "kiczowatymi romansidłami". No, ale to fajne jest..

Sex, bo ktoś w jakimś poście wspomniał- jeżeli grzechu nie widzimy, to nie oznacza że go nie ma.
heheh sorry.. NO oczywisćie, jakie są uczucie i odczucia? Czujemy zdradę, czy grę. Dajcie spokój..
Kompromisem tutaj będzie rozbierany poker :)
Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest