Wasz humor
Moderators: Public Relations Department, Players Department
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Agent handlowy powraca z podróży służbowej.
- To skandal - mówi jego szef. - Znowu nie przywiózł pan ani jednego zamówienia.
- Co w tym dziwnego - tłumaczy się agent. Do nowej klienteli nie miałem dojścia, a starej bałem się pokazać na oczy.
Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą sformułować żądań.
Majster! Łopata mi się złamała...
- To się oprzyj o betoniarkę!
Z listów motywacyjnych:
- Dowiedziałem się, ze jeden z waszych pracowników został zwolniony, a drugi złamał rękę. Proszę, dajcie mi szanse.
- Jestem dyspozycyjna w stosunku do pracy na zmiany w ilości godzin nieograniczonych.
- Mogę Państwa zapewnić, iż chęć podjęcia pracy jest tak silny, że chciałabym dostać odpowiedź.
- W czasie prowadzenia działalności pracowałem w firmie, która zajmowała się przebudową i organizacją targowiska miejskiego w Żarach. W firmie tej zajmowałem się przebudowa targowiska i organizacją handlową.
- Mogę zamieszkać w miejscu pracy.
- W rubryce wiek: XX.
- Preferencje dołączę na życzenie.
- Moja osoba skłonna jest zaakceptować każdy przez Państwa proponowany etat.
- W poprzedniej firmie dałam się poznać z jak najlepszej strony, zwolniłam się pod naciskiem szefa, ale zawsze twierdził, że ze mnie jest "persona non grata", ale to dlatego, ze wszystko robię z wrodzonym wdziękiem i gracją.
- Ze swojej strony oprócz młodego wieku i wysokiej kultury osobistej gwarantuje duża aktywność i kreatywność oraz pracowitość i dokładność jak i dyspozycyjność.
- Moje wady: nie znoszę niechlujstwa, kłamstwa, zbytnia spostrzegawczość.
- To skandal - mówi jego szef. - Znowu nie przywiózł pan ani jednego zamówienia.
- Co w tym dziwnego - tłumaczy się agent. Do nowej klienteli nie miałem dojścia, a starej bałem się pokazać na oczy.
Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą sformułować żądań.
Majster! Łopata mi się złamała...
- To się oprzyj o betoniarkę!
Z listów motywacyjnych:
- Dowiedziałem się, ze jeden z waszych pracowników został zwolniony, a drugi złamał rękę. Proszę, dajcie mi szanse.
- Jestem dyspozycyjna w stosunku do pracy na zmiany w ilości godzin nieograniczonych.
- Mogę Państwa zapewnić, iż chęć podjęcia pracy jest tak silny, że chciałabym dostać odpowiedź.
- W czasie prowadzenia działalności pracowałem w firmie, która zajmowała się przebudową i organizacją targowiska miejskiego w Żarach. W firmie tej zajmowałem się przebudowa targowiska i organizacją handlową.
- Mogę zamieszkać w miejscu pracy.
- W rubryce wiek: XX.
- Preferencje dołączę na życzenie.
- Moja osoba skłonna jest zaakceptować każdy przez Państwa proponowany etat.
- W poprzedniej firmie dałam się poznać z jak najlepszej strony, zwolniłam się pod naciskiem szefa, ale zawsze twierdził, że ze mnie jest "persona non grata", ale to dlatego, ze wszystko robię z wrodzonym wdziękiem i gracją.
- Ze swojej strony oprócz młodego wieku i wysokiej kultury osobistej gwarantuje duża aktywność i kreatywność oraz pracowitość i dokładność jak i dyspozycyjność.
- Moje wady: nie znoszę niechlujstwa, kłamstwa, zbytnia spostrzegawczość.
- Quijo
- Posts: 1376
- Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
- Location: K A T O W I C E ST Dept
- Contact:
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Z pamiętnika sekretarki
Postanowiłam wziąć krótki urlop.
Uzmysłowiłam sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałam. Ba! chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałam, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczona jestem, przepracowana...zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszłam trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałam się dookoła... MAM!!! Odbiłam się od podłogi i poszybowałam w kierunku żyrandola; złapałam go mocno... i - wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (on ma taki jakiś drewniany wzrok!!!) - Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego od starego. Gram żarówę(!!!), rozumiesz? Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry. - Ja jestem żarówka! - wypiszczałam. - No co ty??? Chyba cię coś straszy! Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź się gdzieś przewietrzyć. Wdzięcznie sfrunęłam na podłogę i zaczynam się pakować. Ale kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować...!!! A gdy szef zainteresowany pyta go: "a pan to dokąd????" - kolega odpowiada: - No do domu... przecież po ciemku nie będę pracować!!!!...
Postanowiłam wziąć krótki urlop.
Uzmysłowiłam sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałam. Ba! chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałam, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczona jestem, przepracowana...zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszłam trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałam się dookoła... MAM!!! Odbiłam się od podłogi i poszybowałam w kierunku żyrandola; złapałam go mocno... i - wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (on ma taki jakiś drewniany wzrok!!!) - Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego od starego. Gram żarówę(!!!), rozumiesz? Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry. - Ja jestem żarówka! - wypiszczałam. - No co ty??? Chyba cię coś straszy! Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź się gdzieś przewietrzyć. Wdzięcznie sfrunęłam na podłogę i zaczynam się pakować. Ale kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować...!!! A gdy szef zainteresowany pyta go: "a pan to dokąd????" - kolega odpowiada: - No do domu... przecież po ciemku nie będę pracować!!!!...
-
- Posts: 665
- Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
- ActionMutante
- Posts: 873
- Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
- ActionMutante
- Posts: 873
- Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am
- Mattan
- Posts: 1081
- Joined: Wed Jul 26, 2006 9:09 am
- Location: Poznan
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
ActionMutante wrote:Idzie trzech politykow w plaszczach. Ktory jest z Samoobrony?

Spotyka się dwóch biznesmenów:
- Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodzą do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz?
- Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...

- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent..
- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
- suchy
- Posts: 2000
- Joined: Mon Aug 28, 2006 10:06 am
- Location: Under your bed, waiting for you to turn off the light
ActionMutante wrote:Idzie trzech politykow w plaszczach. Ktory jest z Samoobrony?
Słyszałem

Ten, który ma płaszcz wpuszczony w spodnie

You still stood there screaming
No one caring about these words you tell
My friend, before your voice is gone
One man's fun is another's hell!
Wyjdź z domu. Może pod twoim blokiem napierdalają się magowie.
No one caring about these words you tell
My friend, before your voice is gone
One man's fun is another's hell!
Wyjdź z domu. Może pod twoim blokiem napierdalają się magowie.
- ActionMutante
- Posts: 873
- Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Dajcie znać, kiedy będziecie mieli dość
Postaram się trzymać jakiś czas z dala od tego wątku
Rozmowy pilotów:
Wieża:-żeby uniknąć hałasu,odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot:-jaki hałas możemy zrobić na wysokości 35 tys. stóp?
Wieża:-taki,kiedy wasz boeing 707 uderzy w tego 727,którego macie przed sobą…
Wieża:-jesteście airbus 320 czy 340?
Pilot:-oczywiście,że airbus 340.
Wieża:-w takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.
Pilot:-dzień dobry Bratysławo!
Wieża:-dzień dobry,dla informacji;mówi Wiedeń.
Pilot:-Wiedeń?
Wieża:-tak.
Pilot:-ale dlaczego,my chcieliśmy do Bratysławy?
Wieża: ok.,to przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo…


Rozmowy pilotów:
Wieża:-żeby uniknąć hałasu,odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot:-jaki hałas możemy zrobić na wysokości 35 tys. stóp?
Wieża:-taki,kiedy wasz boeing 707 uderzy w tego 727,którego macie przed sobą…
Wieża:-jesteście airbus 320 czy 340?
Pilot:-oczywiście,że airbus 340.
Wieża:-w takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.
Pilot:-dzień dobry Bratysławo!
Wieża:-dzień dobry,dla informacji;mówi Wiedeń.
Pilot:-Wiedeń?
Wieża:-tak.
Pilot:-ale dlaczego,my chcieliśmy do Bratysławy?
Wieża: ok.,to przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo…
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Teksty na naklejki samochodowe
- Jeśli nie podoba Ci się mój styl jazdy - zejdź z chodnika.
- Uważaj na idiotę który za mną jedzie.
- SPONSORED BY DADY
- Stare ale spłacone
- Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą
- Wal śmiało to samochód teściowej.
- Wyprzedzaj! Ktoś już czeka na Twoją nerkę
- Nie spieszę się, jadę do pracy...
- Wal śmiało. Ty płacisz!
- MAFIA - samochód służbowy
- MOCY PRZYBYWAJ - na maluchu
- Mój drugi samochód to porsche
- Jeśli możesz przeczytać ten napis to znaczy ze umiesz czytać!
- Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie!
- NIE TRĄB! OBUDISZ KIEROWCĘ!
- SAMOCHÓD PUŁAPKA , ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ
- Jeśli widzisz ten napis. to jedziesz STANOWCZO za blisko
- UWAGA! Mam prawko od tygodnia...
- Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!
- Nie wierzę w rdzę.
- Nie trąb, szybciej nie mogę.
- Nie trąb, robim co możem!
- Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u reki.
- Proszę nie wjeżdżać mi w bagażnik - mój prawnik jest na urlopie.
- Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji.
- Narkotykom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały.
- Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
- Nie jesteś hemoroidem - nie trzymaj się mojego tyłka.
- Co tak blisko, przecież w ogóle się nie znamy!
- Taksówka mamusi
- JAK DOROSNĘ BĘDĘ MERCEDESEM
- 2 fast 4 you
- NAS NIE DOGANIAT
- Wal śmiało. Zbieram na nowy!

- Jeśli nie podoba Ci się mój styl jazdy - zejdź z chodnika.
- Uważaj na idiotę który za mną jedzie.
- SPONSORED BY DADY
- Stare ale spłacone
- Tak, to prawda, jestem wolniejszy....ale i tak jadę przed Tobą
- Wal śmiało to samochód teściowej.
- Wyprzedzaj! Ktoś już czeka na Twoją nerkę
- Nie spieszę się, jadę do pracy...
- Wal śmiało. Ty płacisz!
- MAFIA - samochód służbowy
- MOCY PRZYBYWAJ - na maluchu
- Mój drugi samochód to porsche
- Jeśli możesz przeczytać ten napis to znaczy ze umiesz czytać!
- Ubezpieczony przez mafię, stuknij mnie, a my stukniemy ciebie!
- NIE TRĄB! OBUDISZ KIEROWCĘ!
- SAMOCHÓD PUŁAPKA , ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ
- Jeśli widzisz ten napis. to jedziesz STANOWCZO za blisko
- UWAGA! Mam prawko od tygodnia...
- Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!
- Nie wierzę w rdzę.
- Nie trąb, szybciej nie mogę.
- Nie trąb, robim co możem!
- Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u reki.
- Proszę nie wjeżdżać mi w bagażnik - mój prawnik jest na urlopie.
- Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji.
- Narkotykom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały.
- Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
- Nie jesteś hemoroidem - nie trzymaj się mojego tyłka.
- Co tak blisko, przecież w ogóle się nie znamy!
- Taksówka mamusi
- JAK DOROSNĘ BĘDĘ MERCEDESEM
- 2 fast 4 you
- NAS NIE DOGANIAT
- Wal śmiało. Zbieram na nowy!
Return to “Dyskusje niezwiązane z Cantr”
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 0 guests