Sprawa rzezi w Zaciszu - komentarz(e)

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
tehanu
Posts: 872
Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
Location: 3city

Postby tehanu » Wed Jan 10, 2007 8:28 am

hie hie ushol :lol:

zbylon :shock: w jakim sensie? masz zamiar przyjść do Zacisza jako drugi Cray? :? to by było lekkie przegięcie choć pewnie mieszkańcy Zacisza zaakceptowali by takie rozwiązanie bez mrugnięcia okiem..

Myślę że przyjście Twojej postaci do Zacisza to byłoby jednak OOC :roll:
No chyba że ma jakiś konkretny powód, bądź miała to w planach jeszcze przed rzezią.. Ale może się mylę... :?
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Wed Jan 10, 2007 8:35 am

Jako, że owi gracze raczej nie są użytkownikami forum, wysłałem im wiadomość w grze z informacją o tej dyskusji. Jeżeli zechcą, to się wypowiedzą.
Zdechły Wilk
Posts: 1
Joined: Wed Jan 10, 2007 10:22 am

Strona s...syna

Postby Zdechły Wilk » Wed Jan 10, 2007 10:57 am

Poczytałem sobie wasze zdania i mam parę uwag.


Do Quijo

"Pozwolę sobie opisać trochę to zajście
Sytuacja była taka, że przypłynęło kilka uzbrojonych postaci, atakowali wszystkich, ale wszyscy na początku atakowali postaci mające klucze i chodź miały one źelazne tarczę to tylko one dwie zginęły, a postaci nie posiadające żadnych tarcz przeżyły.
Do tego wszystkiego gdy jedna postać zaczęła z nimi rozmawiać to zwracali się do niej po imieniu, a skąd mogli wiedzieć z kim gadają ?"

Przypłynęliśmy do Zacisza wieczorem w dniu poprzedzającym atak. Do rana widzieliśmy wasze rozmowy w których padały imienia (dokładnie 1 imię).

Do kemesO

"ich postaci znały imiona innych, których nigdy nie spotkały, więc nie miały prawa ich znać, po drugie postać w więzieniu zapowiadała ich rychłe przypłynięcie w celu jego uwolnienia, chcesz jeszcze jakichś dowodów"

Po pierwsze jak wyżej napisałem znaliśmy tylko 1 imie zasłyszane wcześniej z rozmów w osadzie.
Żadna postać z wiezionych nie zapowiadała nic i nikogo.
Jeżeli masz dowody chętnie na nie zerknę.


Do wszystkich.

Przed atakiem jak zawsze planuje się taktykę. Wg. niej zaatakowaliśmy pierwsze postać w slupie oraz z tarczami a następnie resztę z marnym już skutkiem ponieważ zmęczenia dało o sobie znać. Nie wiedzieliśmy kto ma klucze. To że Buder został martwy to raczej wynik losowości i marnych jego zdolności w walce.

Nie przypłynęliśmy po to aby uwolnić postacie ale po to aby zemścić się.
Do magazynu dostaliśmy się jedynie dlatego że po śmierci postaci wysypały się z niego klucze.

Skąd zemsta?
Z mojej strony to tak wyglądało:
Mieszkaliśmy sobie w Sałatkowej Dolinie organizując tam osadę. W tej osadzie mieliśmy przypadek złodziejstwa który potraktowaliśmy zabiciem winowajcy. Potrzebowaliśmy jak w każdej osadzie hematytu, kamienia oraz dostępu do morza. Pomysłem było wybudowanie w Zaciszu magazynu. Aby było szybciej w piątkę osadników wraz z surowcami (błotem i żelazem na zamek) poszliśmy do Zacisza. Tam poprosiliśmy o pozwolenie wybudowania. Odmówili nam z powodu lokalnych planów budowy tylko kamiennych. Zaproponowali nam abyśmy dokończyli budową już rozpoczętego budynku kamiennego i tam mieli swoje miejsce w ich magazynie. Przystaliśmy na to i czekaliśmy jedynie na przekazanie nam kielni bo takowych nie mieliśmy.
I wtedy bez słowa zostaliśmy zaciągnięci cztery osoby do ich głównego budynku a następnie do magazynu w tym budynku.
Wtedy dostaliśmy list z niejasnymi wyjaśnieniami i zarzutami do nas i żądaniem oddania broni.
Czuliśmy się oszukani. Myśleliśmy że oddanie broni jedynie wzmocni terroryzujących nas osadników a nie wpłynie na uwolnienie. Jeden z nas postanowił negocjować czego mu nie broniliśmy. Powiedział też że jeżeli go uwolnią postara się wyjaśnić wszystko. Żeczywiście po jakimś czasie uwolnili go ale nic po za tym się nie stało. W między czasie zostaliśmy zaatakowani przez tych osadników. Jako że mieliśmy surowce to postanowiliśmy wybudować lepiankę w tym więzieniu. Po wybudowaniu lepianki weszliśmy do niej i mieliśmy czas spokoju. Do czasu aż nie zrobili łomu. Po wyważeniu drzwi regularnie i z pasją bili nas aż do zabicia dwóch postaci.
Czy próbowaliśmy negocjować? Tak moja postać napisała list ale został on zlekceważony i nie spowodował że mieliśmy szanse obrony słownej naszej strony.
Stąd zemsta, bo właściwie postacie uwiezione daliśmy na straty bo nic one nie mogły zrobić. Czy Ci co zabili nam postacie uważają że nie byliśmy do nich przywiązani tak jak wypowiadający się tu gracz do postaci Budera? Nie mieliśmy planów rozwoju Sałatkowej Doliny. Tak łatwo im było zaprzepaścić te plany a teraz są tak głośni.

Przyznaję się że popełniliśmy błąd z niewiedzy że nie można używać komunikatorów w porozumiewaniu się.


To tak po krótce może nie wyczerpująco ....
Milo
Posts: 736
Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm

Re: Strona s...syna

Postby Milo » Wed Jan 10, 2007 11:15 am

Zdechły Wilk wrote:(...)Przyznaję się że popełniliśmy błąd z niewiedzy że nie można używać komunikatorów w porozumiewaniu się (...)


Nie o to chodzi, takie zlamanie zasad nikogo by nie zbulwersowalo. PD by Was skarcilo ale innych graczy srednio by to obeszlo

Msciliscie sie za jedne postacie innymi. A to stawia na glowie cala idee Cantra. Skad postacie ktore dokonaly zabójstw wiedzialy gdzie lezy Zacisze? Idac za Twoja logika wszystkie postacie Saszy i Quija powinny teraz zaczac polowac na Wasze...

Nie bardzo mi sie chce wierzyc ze mozna miec zaawansowane postacie i nie znac podstawowych zasad. Ale jezeli faktycznie tak jest to niech pojawiaja sie one (zasady) przy logowaniu. Po polsku.

I jeszcze jedno.
Ushol. Wszyscy wiedza ze przedstawienie musi trwac. Ale sam piszesz: zgodnie z zasadami. A tu zignorowano wszystkie zasady.
chojrak
Posts: 14
Joined: Wed Jan 10, 2007 11:13 am

Postby chojrak » Wed Jan 10, 2007 11:40 am

No to teraz ja coś napiszę choć nikogo tam nie zabiłem czego...żałuję, bo jako pirat bardzo chciałem.

Jestem jednym z 4 piratów i ... to ja znałem imiona postaci w tej wiosce. Dokładnie wyglądały one tak:
1 ż tar
2 kosciana dzida+żtar
3 prymit łuk+kam siek+gwiazdka
4 kość pałka
5 k tar+motyka+ łopata
6 k dzida+żtar+kilof zwie się Euronymus(zasłyszane z ich rozmowy)
7 k pałka+k tar + dr tar
8(Kobieta) - nic
9 (k) nic
10 (k) żtar+motyka (Innana)
11 k tar+kilof+młot kowalski
12 (k) nic
13 (k) k fujarka :P
14 nic
15 (k) dr tar
16 k dzida+dr tar (jest na sloopie) - pierwszy cel jak się da wejść na pokład to mamy nową łajbę(Spokojny sen Zacisza [sloop])

Jak napisał wilk przypłyneliśmy wcześniej, i zrobiliśmy ROZPOZNANIE. Przyglądaliśmy się każdej osobie, co ma, w co jest uzbrojona no i podsłuchiwaliśmy i stąd wiedziałem że Euronymus tak się nazywa, ba wiem nawet że się oparzył dorzucając drwa do ogniska coby pannie nr. 10 z żelazną tarczą i motyką zrobiło się cieplej. Ona to Innana (nieźle ja tam bajerował na plarzy). Tyle co do wiedzy na temat imion ( prawda Euronymusie że robi to piekielne wrażenie jak ktoś ci po imieniu woła w takiej chwili? Ze zdziwienia zapomniałeś o tym że możesz nam oddać bo byłeś jedną z 2 lepiej uzbrojonych osób w osadzie (kościana dzida + żelazna tarcza). I tu przechodzimy do kolejności ataku. O tym jak zaatakujemy rozmawialiśmy na łódce przed rozpoczęciem dokowania (na hop siup to się kozy doi a nie walczy) i ustaliliśmy że eliminujemy najpierw osoby mogące nas ścigać (dlatego też osobnik nr. 16 na sloopie dostał pierwszy) oraz tych co mogliby nas uszkodzić (czyli najmocniej ubranych). kolejny wniosek jest taki że ci co są dobrze ubrani to są bogaci i maja cenne przedmioty przy sobie. Po kiego mam zabijać kogoś kto nic nie ma? Jak już morduje to chcę na tym zarobić.

Aspekt zemsty.
Akurat jeśli o mnie chodzi to o niczym nie wiem, spotkałem kiedyś człowieka, zaproponował piratke, od tego czasu słucham jego rozkazów. Obrał kurs, obrał cel, dał rozkaz ataku, mi to starcza. Postaci nigdy tam nie miałem, nie mam i raczej nie będe miał bo to jakoś strasznie daleko od cywilizacji.

Komunikatory itp.
Wszystko co wykonałem wykonalem na podstawie rozkazów i rozmów odbytych w grze.
Piratka jest naprawdę mało wymagająca:
A: lejemy tych?
B: czego by nie.
A: to plyniemy.
kilka dni póżniej
A: doplywamy.
B: ustalmy kilka faktów
(trwa ustalanie)
A: do ataku
KONIEC
Z tego co już się dowiedziałem to jacyś moi wspólnicy porozumiewali się za pomoca komunikatora, ponoć nie wiedzieli że nie wolno, ja też nie wiedziałem ale nikt mi nie zaproponował nic takiego.

Co do śmierci postaci najukochańszych
Gra jest symulacja życia. Czy jak w życiu ci spadnie cegła na głowę albo cię piorun trafi to masz coś do powiedzenia? NIE bo już nie żyjesz. Nie znasz dnia i godziny.
User avatar
ActionMutante
Posts: 873
Joined: Thu Jul 13, 2006 11:46 am

Postby ActionMutante » Wed Jan 10, 2007 11:55 am

Tylko, ze cegla nie spada Ci na leb, poniewaz w innym miescie kopnales jej siostre...
All my friends are dead.
You got dragged outta bed,
Now they're buried and they're dead.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Wed Jan 10, 2007 11:56 am

chojrak wrote:Z tego co już się dowiedziałem to jacyś moi wspólnicy porozumiewali się za pomoca komunikatora, ponoć nie wiedzieli że nie wolno, ja też nie wiedziałem ale nikt mi nie zaproponował nic takiego.
No to napisz mi, Chojrak, kto to powiedział i czy to nie była twoja postać:
na tlenie się zrobi chata i uzgodnimy w jakiej kolejności bijemy
Innych rzeczy nie będę demaskował, bo mi nie wolno zdradzać za dużo.
chojrak
Posts: 14
Joined: Wed Jan 10, 2007 11:13 am

Postby chojrak » Wed Jan 10, 2007 12:14 pm

To fakt, osobiście nie mam sobie nic do zarzucenia bo to nie o mnie chodzi z tą zemstą (Uff), ale mimo wszystko śmierć to... śmierć.
A zasadniczo to skąd trafiony spadającą cegłą ma wiedzieć że to nie był przypadek?
Przyjmijmy że oni nie zgineli w wyniku napaści tylko na zawał albo po prostu śmiercią naturalną podczas snu, też straciliby ukochane postacie. A czy wtedy mieliby do kogoś pretensje? Przecież mogli nie dożyć ataku albo jeszcze tragiczniej przeżyć atak i umrzeć 2 dni potem na takowy zawał. Przypadki, przypadki! Potknięcie, lawina, powódź, trzęsienie ziemi, pijani kierowcy, pijani ludzie z nożami - śmierć czai się wszędzie i nie pyta o pozwolenie.

PYTANIE O WSPÓŁPRACĘ POSTACIAMI.
Bo w realu to sie zdarza takie coś jak posiadanie rodzeństwa a w grze to jeszcze nie spotkałem się z takim zjawiskiem. I może ktos mi biegły odpowie czy można odgrywać 2 swoimi postaciami rodzeństwo czy też należy liczyć na cud odnalezienia np. siostry zaginionej a prowadzonej przez innego gracza( i jak to odkryć ze się jest rodzeństwem?). Taki aspekt mnie intryguje.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Wed Jan 10, 2007 12:28 pm

Zignorowałeś moje pytanie z poprzedniego postu.
chojrak wrote:PYTANIE O WSPÓŁPRACĘ POSTACIAMI.
W Cantr nie ma braci lub sióstr, ojców i matek. Niektórzy odgrywając wspominają coś o ojcu, co nie jest do końca zgodne z zasadami, ale pierdół się nie będziemy czepiać.

Można natomiast nazywać jakiś specjalny rodzaj więzi pomiędzy postaciami, tak jak np. bracia zakonni czy siostry z organizacji. Myślę, że nawet dałoby się przełknąć nazwanie przyjacielskiej więzi pomiędzy dwiema postaciami jako więzi "braterskiej", ale braterstwo to miałoby być oparte jedynie na relacjach z gry, a nie na wyimaginowanych wspólnych rodzicach, bo tych po prostu nie ma.

No i oczywiście w żadnym razie nie jest dozwolone tworzenie takich więzi pomiędzy dwiema swoimi postaciami.
chojrak
Posts: 14
Joined: Wed Jan 10, 2007 11:13 am

Postby chojrak » Wed Jan 10, 2007 12:29 pm

Panie marol nie bardzo wiem o co ci chodzi.
Raz, cytujesz mnie że wiem że sie porozumiewali - wiem! bo wilk kilka postów wcześniej się przyznał
dwa cytujesz coś jakis urywek nie wiadomo skąd i każesz mi zgadywac kto to napisał. A skad mam wiedziec kto to napisał? Ty?
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Wed Jan 10, 2007 12:31 pm

Skąd masz wiedzieć? Może stąd, że to Twoja postać powiedziała. To jej pierwsza wypowiedź dnia 1770. Może zaprzeczysz? Tak więc pisanie, że nikt ci nie zaproponował kontaktu na komunikatorach jest kpiną, bo to właśnie twoja postać nakazała kontakt na czacie.
Milo
Posts: 736
Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm

Postby Milo » Wed Jan 10, 2007 12:34 pm

Chojrak
Jakis czas temu zmarla (zostala zamordowany) pewna postac. Moja postac poznala sie troche z zabojca i plotkowala o tym i owym (podczas parodniowej wymiany ciosow na statku trzeba cos robic, prawda 8) ). Dowiedzialem sie miedzy innymi dlaczego zginala tamta postac... Bo tylko ja zabojca zdolal samotnie wciagnac do lodzi!
I to jest przypadek. To w czym uczestniczyla Twoja postac przypadkiem nie bylo

A jesli chodzi o Twoje pytanie... Nie ma czegos takiego jak rodziny czy klany w Cantrze. To znaczy sa ale odgrywane przez obcych graczy. Takie powstale w swiecie gry a nie wywodzace sie z reala.
Zreszta PD teraz pewnie dokladnie zapozna Was z zasadami i upewni sie czy je pojeliscie :twisted:
Had
Posts: 6
Joined: Wed Jan 10, 2007 11:41 am

Postby Had » Wed Jan 10, 2007 12:42 pm

A dlaczego tu nie ma ani słowa o tym, że to Zacisze zaczęło nieuczciwą grę? Że ktoś donosił o naszych planach poza grą - bo w grze sie nie odzywał do innych? Przecież nasza nie do końca czysta zagrywka była zemstą za identyczną zagrywke z drugiej strony

Had (jeden z piratów)
User avatar
Mattan
Posts: 1081
Joined: Wed Jul 26, 2006 9:09 am
Location: Poznan

Postby Mattan » Wed Jan 10, 2007 12:42 pm

chojrak wrote:PYTANIE O WSPÓŁPRACĘ POSTACIAMI.
Bo w realu to sie zdarza takie coś jak posiadanie rodzeństwa a w grze to jeszcze nie spotkałem się z takim zjawiskiem. I może ktos mi biegły odpowie czy można odgrywać 2 swoimi postaciami rodzeństwo czy też należy liczyć na cud odnalezienia np. siostry zaginionej a prowadzonej przez innego gracza( i jak to odkryć ze się jest rodzeństwem?). Taki aspekt mnie intryguje.


Twoje postacie nie są automatycznie rodziną, klanem, plemieniem, armią, spółką, itd. - niekoniecznie nawet przyjaciółmi. Powinny mieć swoje własne zainteresowania i cele. Nie powinny się znać nawzajem zanim się nie spotkają i poznają. Jeśli dwie z Twoich postaci współoddziaływują na siebie, to powinny to robić w taki sposób, że każda z nich zwraca uwagę na własne zainteresowania i cele - zazwyczaj tak, jakby tą drugą postacią grał nieznajomy osobnik. Opisywanie Twoich postaci jako rodzina, grupowanie ich razem by stworzyć armię, lub tworzenie nowej postaci tylko po to by produkować towary lub świadczyć usługi dla zysku innej z Twoich postaci (tworzenie postaci `mułów`) są naruszeniem tego aspektu Najważniejszej Zasady.
To pierwszy punkt NZ i podany on jest na pierwszej stronie jak chcesz się zapisać.

Teraz rzucam kamyczek do ogródka Saszy. Jeżeli dobrze to pamiętam (moja pamięć jest nieraz dziwna) pisałeś gdzieś że Gsortyn to twoja postać. Teraz nie mogę znaleźć gdzie bo chyba to edytowałeś. Jeżeli to prawda to to co się stało było dla mnie aktem sprawiedliwości. Doświadczyłeś jak to boli. Jak się pomyliłem to przepraszam.
Had
Posts: 6
Joined: Wed Jan 10, 2007 11:41 am

Postby Had » Wed Jan 10, 2007 12:48 pm

Z mojej strony wygląda to tak:

Chcieliśmy napaść na Zacisze - owszem. Ale ktoś złamał zasady przed nami - niejaki Jogaila przekazał informacje o napadzie pomimo, że w grze nie odzywał się do nikogo w Zaciszu. Tam jak przyszliśmy wsadzono nas do paki zanim cokolwiek zrobiliśmy - przecież to nie jest normalne, że wsadza się nowoprzybyłych za to co chcą zrobić... Jestem początkujący - nie znam jeszcze dobrze zasad - jak ktoś ze mną zagrał nie czysto to postanowiłem się odpłacić podobnie. Sam atak przegiegał tak jak napisał Wilk - nie wiedzieliśmy kto jest kto - podejrzewaliśmy jedynie, że osoby z kluczami będą miały tarcze i będą to raczej osoby starsze. Atakowałem wg schematu - najpierw osobe w Slupie, a potem od góry najstarszych. Być może Buder grał uczciwie i to nie on współpracował poza grą z Jogailą - tego nie wiem. Jeśli Buder był uczciwy (a raczej gracz, który nim grał) to przykro mi z powodu jego śmierci. Wiem jednak, że wobec nas była to czyjaś brudna gra i my jako nowi gracze zamiast to zgłosić postanowiliśmy się odpłacić tym samym.

Tylko nie próbujcie mi zarzucać kłamstawa albo dowodzić, że graliście uczciwie (może niektórzy tak, ale ktoś informacje o ataku sprzedał w sposób nieuczciwy). Wszystko ca napisałem jest w 100% prawdą.

Had

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest