Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
docent
Posts: 372
Joined: Wed Jan 18, 2006 2:13 pm
Location: Polska/3city

Postby docent » Sat Nov 11, 2006 8:19 am

Zirrak : Gdy się poznaliśmy zaczęło się od kłótni...
Właściwie Biały Kamieniec to On. Budynki, maszyny, zapasy w magazynie. Gdy trzeba było potrafił zrugać mieszkańców z góry na dół. Chorymi opiekował się jak najlepsza pielęgniarka. Kilka osób jego pomocy zawdzięcza realizację swych marzeń...Zginął zamordowany przez ludzi których przyjął z otwartym sercem...
Pościg nie ustanie.
User avatar
Gulczak
Posts: 513
Joined: Thu Mar 30, 2006 1:40 pm
Contact:

Postby Gulczak » Sat Nov 11, 2006 12:47 pm

docent wrote:Zirrak : Gdy się poznaliśmy zaczęło się od kłótni...
Właściwie Biały Kamieniec to On. Budynki, maszyny, zapasy w magazynie. Gdy trzeba było potrafił zrugać mieszkańców z góry na dół. Chorymi opiekował się jak najlepsza pielęgniarka. Kilka osób jego pomocy zawdzięcza realizację swych marzeń...Zginął zamordowany przez ludzi których przyjął z otwartym sercem...
Pościg nie ustanie.

Dokładnie. Pościg nie ustanie, chociaż moja postać najwięcej może się ku temu przysłużyć :P (ironia). Będzie nam Ciebie brakowało, Zirraku. Tylko dlaczego dałeś się tak zabić?

P.S. Może niektórzy nie uwierzą, że można być tak podłym, aby zamordować swego dobroczyńce, niestety tak też się stało. Osoby, które właściwie mogły mieć wiele dzieki Zirrakowi, zamordowały go. To okrutne :evil:

P.S.2. Byłbym wdzięczny o kontakt PM z "właścicielem" Zirraka.
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
Nie lubię życia brać
Zbyt serio, serio zbyt
Bo ja na przekór wszystkim tym
Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
User avatar
eli
Posts: 3
Joined: Thu Mar 23, 2006 5:33 pm
Location: Tuitam

Postby eli » Sun Nov 12, 2006 2:51 am

Zirrak nie zyje ?!?

Nie udzielam sie na tym forum zbyt wiele...ale teraz czuje ze musze

Jestem w szoku.... Zirraka nie bedzie....nie potrafie sobie tego wyobrazic....jedna z postaci ktora darze (darzylam :( ) ogromna sympatia i szacunkiem..

Moja postac jest akurat poza Bialym Kamiencem i predko do niego raczej nie wróci...poki co niech sie cieszy nieswiadomoscia....


Graczu odgrywajacy Zirraka - gratuluje postaci...i wspolczuje...
User avatar
Raist
Posts: 919
Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
Location: POLAND

Postby Raist » Sun Nov 12, 2006 6:50 am

Przypominam, że temat nie służy do dyskusji.
Wariat...
myszaq
Posts: 498
Joined: Tue Nov 08, 2005 6:48 am

Postby myszaq » Sun Nov 12, 2006 11:16 pm

snake, brzydalu! naprawde, prosie jestes i tyle! chyba polowe twoich postaci spotkalem, z jedna okladalem sie w ramach treningu, jedna obserwowalem jak slodko grucha w przerwach miedzy moim slodkim gruchaniem, jednej nieomalze nie dalem po ryju. oprcz tego handel i jakies luzniejsze stosunki z cala reszta tej polowy. generalnie szacunek i, tak jak powiedzialem, jestes zly i brzydki!
Yes
Posts: 53
Joined: Thu Jun 08, 2006 12:46 pm

Postby Yes » Mon Nov 13, 2006 3:41 pm

Toan Tran Duk

Można się było go przestraszyć..można było zagotowac z wściekłości, kiedy stawał się arogancki i ironiczny..ale przy bliższym poznaniu Toan okazywał sie być wspaniałym przyjacielem ,niezastąpionym towarzyszem uciech wszelakich. Oparciem dla kogoś, komu doskwierał pogłębiający się wokół chaos.
Przez ponad czterdzieści lat swojego życia dużo doświadczył..wiele przeżył złego i dobrego.Wreszcie jako dojrzały mężczyzna powrocił do pewnego wielkiego miasta, gdzie spotkał trochę znudzoną i samotną dziewczynę.Mimo tego,że pozornie różniło ich wszystko od pierwszego dnia ,w ktorym sie poznali coś między nimi zaiskrzyło.Szybko Udało im sie stworzyc bardzo bliską,udaną relację.Mieli wiele planow na najbliższą i bardziej odleglą przyszłość.Niestety Toan zmarł zupelnie niespodziewanie..zaledwie w kilka godzin po ich ostatniej rozmowie.Bardzo jej go brakuje. :wink:
User avatar
lukaasz
Posts: 656
Joined: Fri Jul 08, 2005 9:02 pm
Location: Polska, Olkusz
Contact:

Postby lukaasz » Wed Nov 15, 2006 11:43 am

Ida
Zamieszkiwala na *fic. Dzielnie wraz z innymi radzila sobie z zyciem na terenach gdzie mniej zaradni cantryjczycy padali z glodu. Zmarla nagle na zawal.


Krisha

W tej samej osadzie dbala o to zeby wszystko jedzenie jakie sie udalo zrobyc bylo smacznie przyprawione i nadawalo sie do jedzenie. Zmarla nagle na zawal.

Janek Łukasz Pikardyjczyk
Za mlodych lat okupywał pewna plaże na V. Przeganiał z tamtad ludzi deptajacych wodorosty i rozdawal ziarkna piasku. Pewnego dnia doszedl do wniosku ze musi znalesc sobie inna, mniej uczeszczana plaze. Zbudowal longboata "Odkrywca". Wraz z przyjaciolmi wybral sie nim na poszukiwanie nowych swiatow. Statek zostal mu skradziony. Janek odnalazl go po wielu dniach poszukiwania niestety w poscigu pogubił znajomych. Wybral sie znow na poszukiwanie nowych swiatow i cywilizacji, i statek znow zostal skradziony. Na szcescie odnalazl sie po kilku dniach. Janek zabral na poklad pasażera z ktorym poplyneli przed siebie.

Metanol
Wraz z Janem plyneli szukac nowych swiatow.

Niestety, przeliczyli sie w odleglosciach. Zapasy jedzenia ktore mili ze soba okazaly sie za male. Oboje zmarli z glodu majac na pokladzie okolo 5.000gram surowego miesa. A ich statek pewnie bedzie sie blakal po wodach Cantr az do resetu.
User avatar
in vitro...
Posts: 1957
Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
Location: Lake Bodom

Postby in vitro... » Wed Nov 15, 2006 1:19 pm

uprzedzając fakty, kilku osób z wyspy V* powinna obowiązywać zasada 20 dni.
Last edited by in vitro... on Sun Feb 25, 2007 1:49 pm, edited 1 time in total.
User avatar
BZR
Posts: 1483
Joined: Wed Aug 02, 2006 5:44 pm
Location: Poland

Postby BZR » Thu Nov 16, 2006 9:09 pm

Niestety muszę opisać tu swoją postać ze strefy francuskiej, która wprawdzie jeszcze nie zmarła, ale dostała dwa ciosy z rzędu od Wildboarów, zabijając nawet jednego z nich w odwecie, lecz nie zebrałą nawet wystarczająco kosci na tarcze. Zostałą nieprzyjemnie potraktowana przez obecnych, mianowicie tylko jeden Francuz z około 7 obecnych przedstawił się, nikt nie chciał dać nic do jedzenie, po prostu ignorowali. Postać można uznać za zmarł

Powiedzmy, że urzekła mnie Twoja historia, więc zostawiam tego posta... podkreślam jednak, iż posty o wydarzeniach późniejszych, niż sprzed czterech dni powinny być bezlitośnie kasowane. I będą. ;)
User avatar
Quijo
Posts: 1376
Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
Location: K A T O W I C E ST Dept
Contact:

Postby Quijo » Thu Nov 16, 2006 9:44 pm

Ne poddawaj sie walcz nia dalej o zycie
http://www.gks-murcki.com
User avatar
w.w.g.d.w
Posts: 1356
Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm

Postby w.w.g.d.w » Fri Nov 17, 2006 1:32 pm

Zostaw wszystkie niepotrzebne rzeczy i wiej z tamtad do jakiejs ladnej i spokojnej laki.
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Fri Nov 17, 2006 1:47 pm

Powiedzmy, że urzekła mnie Twoja historia, więc zostawiam tego posta... podkreślam jednak, iż posty o wydarzeniach wcześniejszych, niż sprzed czterech dni powinny być bezlitośnie kasowane. I będą. ;)
:shock: Coś się naszemu moderatorowi "pomięszało". Nie wiem, który to, bo się nie podpisał, ale jest taki jeden, co ma problemy z interpretacją wypowiedzi. Żeby była jasność, to nie wolno pisać o wydarzeniach późniejszych, niż sprzed czterech dni.
User avatar
Scorup
Posts: 282
Joined: Mon Nov 07, 2005 10:26 pm
Location: Katowice, Poland

Postby Scorup » Fri Nov 17, 2006 2:06 pm

Uhm... mea culpa.
Pomyliłem się, kazdy chyba jednak wiedział, o co chodzi. Posta oczywiście wyedytowałem, żeby nie wprowadzać ludzi w błąd.
Avatar - Louis Royo
Image
User avatar
Gulczak
Posts: 513
Joined: Thu Mar 30, 2006 1:40 pm
Contact:

Postby Gulczak » Fri Nov 17, 2006 3:36 pm

BZR wrote:Niestety muszę opisać tu swoją postać ze strefy francuskiej, która wprawdzie jeszcze nie zmarła, ale dostała dwa ciosy z rzędu od Wildboarów, zabijając nawet jednego z nich w odwecie, lecz nie zebrałą nawet wystarczająco kosci na tarcze. Zostałą nieprzyjemnie potraktowana przez obecnych, mianowicie tylko jeden Francuz z około 7 obecnych przedstawił się, nikt nie chciał dać nic do jedzenie, po prostu ignorowali. Postać można uznać za zmarł

Powiedz po francusku "przepraszam" i dodaj jeszcze coś takiego "odpokutuje". I całe uzbrojenie rzuć na ziemie. Jeżeli to nie pomoże, to już po tobie ;) Nie uciekaj, bo i tak ciebie dogonią. jeżeli jesteś w drodze, zawróć, jeżeli w osadzie zrób tak jak mówiłem. Jeżeli taki francuz ma uczucia jak ty czy ja, daruje ci życie, jeżeli nie, to i tak myślałeś że zginiesz :P
Bo mnie na uśmiech zawsze stać

Nie lubię życia brać

Zbyt serio, serio zbyt

Bo ja na przekór wszystkim tym

Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Fri Nov 17, 2006 7:21 pm

Gulczak, wildboar to po polsku dzik... jego postać została zmasakrowana przez zwierzęta!
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest