
Wielkie wojny w polskiej strefie
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- OktawiaN :)
- Posts: 827
- Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
- Location: PL 34-325
-
- Posts: 208
- Joined: Tue Mar 14, 2006 9:02 am
- OktawiaN :)
- Posts: 827
- Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
- Location: PL 34-325
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
jakby akcja byla przemyslana to by nie bylo ofiar cywilnych, i nie tracilbym teraz dwoch lat na leczenie;) a to odbijanie Uroczyska bylo na hejnal, wpasc i zabijac az bedzie czysto, wszystkich ktorzy tam byli potraktowali jak wrogow... ehh, nastepnym razem pomyslcie jak bedziecie Uroczysko odbijac z rak mojej bandy...
..... zartuje, spokojnie, chociaz kto wie...
..... zartuje, spokojnie, chociaz kto wie...
- Rusalka
- Posts: 1509
- Joined: Sun Mar 05, 2006 6:12 pm
- Location: Gdansk, Poland
- Contact:
OktawiaNwrote:A ja znam pierwsza historie Wyprawy Drakkara
![]()
Pamietam w sumie tylko podsumowanie wyprawy:
1.Okradziono 3 osady [z niewielkiej ilosci surowcow]
2.Porwano 2 kobiety [nowe Bojvinki]
3.Przylaczono 1 osobe
4.Zalozono Fortholm i zdobyto zarazem projekt jakiejs twierdzy wypelniony kamieniem [jednak Bojholm nie utrzymuje znim kontaktow] [odkryto przesmyk]
5.Zdobyto sila statek "Syrenka" wraz z wieloma surowcami i kilkoma narzedziami lopata.
6.Zasiano propagande i strach
7.Okradziono pewnego handlowca
Na ten temat nie istnieje zadna notatka, zaden dziennik pokladowy, nie ma tez zywych swiadkow, poza samymi sprawcami. Wszystko zostalo zatuszowane, a teraz kazdy moze poczytac sobie na forum... To jest opiniotworcze dlatego jestem zly na ciebie Oktawian, ze zdradzasz takie fakty.
Artur wrote:ja chce miec fabryke i czarnuchow w niej a nie dom z ogrodkiem kurna i nie zycze sobie zeby mnie ktos pouczal o graniu w cantr qrka
- Czarnawy
- Posts: 59
- Joined: Wed Sep 28, 2005 8:28 am
- Location: Jelenia Góra
- Sigvald
- Posts: 50
- Joined: Fri Jul 29, 2005 11:03 pm
- Location: Kraków
Rusalka wrote:Na ten temat nie istnieje zadna notatka, zaden dziennik pokladowy, nie ma tez zywych swiadkow, poza samymi sprawcami. Wszystko zostalo zatuszowane, a teraz kazdy moze poczytac sobie na forum... To jest opiniotworcze dlatego jestem zly na ciebie Oktawian, ze zdradzasz takie fakty.
Dziennik pokładowy istnieje. Notatki się walaja w kilku lokacjach. Jeden ze swiadkow zmarł nie dalej niż cantryjski rok temu. Wątpię by byl ostatni.
- Agent 0007
- Posts: 1042
- Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
- Location: Darudzystan
- docent
- Posts: 372
- Joined: Wed Jan 18, 2006 2:13 pm
- Location: Polska/3city
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
Może opowiem o dalszym konflikcie w Bearwood.
Jednym z towarzyszy Robina był Mark Twain i od niego właśnie zaczyna się ta historia.
Tuż po uwięzieniu Robin Hooda Mark Twain uciekł do Faktorii. Tam wraz z kilkoma ludźmi zaczął planować odbicie Robina. Niestety dwie postacie, które mogły mu pomóc ruszyły w swoją stronę, a Mark został sam.
Dalsze przygody Marka polegały na kolekcjonowaniu kolejnych ludzi do band. Pierwsza postac nazywała się Ten i została przyłączona w Ryszville. Pojawiło się kilku kolejnych ludzi. Między innymi Starzec, Beatrix i Żaba. Wymieniam je jako najbardziej aktywne.
Bandzie Marka udało się wykombinować broń z Hematytowych Pól za duże ilości wydobytego gazu. Były to siekiery, które miały służyć do wydobywania drewna.
Z tego co mi wiadomo pomysł działalności bandy powoli rósł i modyfikował. Tak, że z początkowych projektów zabicia zwykłego kupca wykiełkowała idea odzyskania Bearwood.
Tymczasie w Bearwood zmieniała się władza w wyniku afery o kupca Kreona i postacie pewnego gracza. Do akcji wkroczyło PD i dotychczasowy protektor zmarł. Na jego stnowisko trafiła Krela i jej zastępczyni Ellyn. Osada powoli się rozwijała. Jedyne konflikty występowały z przechodzącymi kłusownikami.
Dnia około 1410 do lasu dotarła postać Starca i Marka Twaina. Przez kilka dni toczyły się zwyczajne rozmowy towarzyskie. W tym czasie jednak do lasu przychodziły kolejne osoby i milczały. W pewnym momencie Mark Twain dał znak i posypały się ciosy na protektorów i nieoficjalną "straż" Bearwood. Między innymi dostało się także Denisowi, który był w lesie przypadkiem. Wtedy to też ustawiono niedokończoną tablicę "Wolny las Sherwood". Po całym ataku połowa bandy rozproszyła się. Zostało tylko kilka osób. Między innymi Starzec i Mark.
Ellyn, która było mocno poraniona uciekła do LL i stamtąd sprowadziła posiłki. Denis podobnie zrobił z Vlyryian. Przed tym jeszcze toczyły się rozmowy między Laurą i Krelą, a częścią bandy Marka. Krela zawróciła i tam rozmawiała ze Starcem, który kazał jej uciekać do Faktorii. Z tamtąd jednak Krela ruszyła do Vlyryian i tam zapadła w śpiączkę.
Do lasu zaś przybyły posiłki z LL i Vlyryian z Alexiusem na czele. W wyniku starć zginął Starzec, Beatrix ze strony bandy Marka. Zaś z drugiej strony Laura i jeszcze jedna osoba.
Niestety dalsze działania zbrojne zostały powstrzymane przez dyplomatyczną interwencję Vlotyrian. Stosunki między Vlotyrian, a LL już wcześniej były napięte więc do dało dobry pretekst Vlotyrian do interwencji. Zakazano jakichkolwiek działań zbrojnych wobec bandy Marka i dano obydwóm osadom ultimatum. Albo wojna północ z południem, albo ugoda z bandą Marka. Sprawa zakończyła się dość szczęśliwie ugodą jednak bez uczestnictwa osób bezpośrednio związanych z wydażeniami ze strony LL i Vlyryian.
Obecnie panuje spokój.
Taka mała historia. Ze strony gracza przebieg wydarzeń był bardzo wciągający i zaskoczyła mnie świetna organizacja grupy Marka Twaina. Atak był przeprowadzony w nocy i poza pojedyńczymi jednostkami prawie w tym samym momencie.
Skutki tych wydarzeń są dalej obecne na terenie całej wyspy, ale są już tak powszechnie znane, że można spokojnie je poczytać bez łamania NZ.
Jednym z towarzyszy Robina był Mark Twain i od niego właśnie zaczyna się ta historia.
Tuż po uwięzieniu Robin Hooda Mark Twain uciekł do Faktorii. Tam wraz z kilkoma ludźmi zaczął planować odbicie Robina. Niestety dwie postacie, które mogły mu pomóc ruszyły w swoją stronę, a Mark został sam.
Dalsze przygody Marka polegały na kolekcjonowaniu kolejnych ludzi do band. Pierwsza postac nazywała się Ten i została przyłączona w Ryszville. Pojawiło się kilku kolejnych ludzi. Między innymi Starzec, Beatrix i Żaba. Wymieniam je jako najbardziej aktywne.
Bandzie Marka udało się wykombinować broń z Hematytowych Pól za duże ilości wydobytego gazu. Były to siekiery, które miały służyć do wydobywania drewna.
Z tego co mi wiadomo pomysł działalności bandy powoli rósł i modyfikował. Tak, że z początkowych projektów zabicia zwykłego kupca wykiełkowała idea odzyskania Bearwood.
Tymczasie w Bearwood zmieniała się władza w wyniku afery o kupca Kreona i postacie pewnego gracza. Do akcji wkroczyło PD i dotychczasowy protektor zmarł. Na jego stnowisko trafiła Krela i jej zastępczyni Ellyn. Osada powoli się rozwijała. Jedyne konflikty występowały z przechodzącymi kłusownikami.
Dnia około 1410 do lasu dotarła postać Starca i Marka Twaina. Przez kilka dni toczyły się zwyczajne rozmowy towarzyskie. W tym czasie jednak do lasu przychodziły kolejne osoby i milczały. W pewnym momencie Mark Twain dał znak i posypały się ciosy na protektorów i nieoficjalną "straż" Bearwood. Między innymi dostało się także Denisowi, który był w lesie przypadkiem. Wtedy to też ustawiono niedokończoną tablicę "Wolny las Sherwood". Po całym ataku połowa bandy rozproszyła się. Zostało tylko kilka osób. Między innymi Starzec i Mark.
Ellyn, która było mocno poraniona uciekła do LL i stamtąd sprowadziła posiłki. Denis podobnie zrobił z Vlyryian. Przed tym jeszcze toczyły się rozmowy między Laurą i Krelą, a częścią bandy Marka. Krela zawróciła i tam rozmawiała ze Starcem, który kazał jej uciekać do Faktorii. Z tamtąd jednak Krela ruszyła do Vlyryian i tam zapadła w śpiączkę.
Do lasu zaś przybyły posiłki z LL i Vlyryian z Alexiusem na czele. W wyniku starć zginął Starzec, Beatrix ze strony bandy Marka. Zaś z drugiej strony Laura i jeszcze jedna osoba.
Niestety dalsze działania zbrojne zostały powstrzymane przez dyplomatyczną interwencję Vlotyrian. Stosunki między Vlotyrian, a LL już wcześniej były napięte więc do dało dobry pretekst Vlotyrian do interwencji. Zakazano jakichkolwiek działań zbrojnych wobec bandy Marka i dano obydwóm osadom ultimatum. Albo wojna północ z południem, albo ugoda z bandą Marka. Sprawa zakończyła się dość szczęśliwie ugodą jednak bez uczestnictwa osób bezpośrednio związanych z wydażeniami ze strony LL i Vlyryian.
Obecnie panuje spokój.
Taka mała historia. Ze strony gracza przebieg wydarzeń był bardzo wciągający i zaskoczyła mnie świetna organizacja grupy Marka Twaina. Atak był przeprowadzony w nocy i poza pojedyńczymi jednostkami prawie w tym samym momencie.
Skutki tych wydarzeń są dalej obecne na terenie całej wyspy, ale są już tak powszechnie znane, że można spokojnie je poczytać bez łamania NZ.

http://www.matix.salon24.pl
-
- Posts: 1536
- Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
- Location: Wonderland
-
- Posts: 203
- Joined: Mon Apr 24, 2006 10:31 am
ale powiem Wam, że chyba najwięcej szczęścia, to miałem ja, po pierwsze Laura kłamała w żywe oczy, po drugie mogła mnie zabić jak chciała, ale nagle odezwało się w niej poczucie moralności
i może w obawie o własną reputację nie zdecydowała się na to na terenie ościennego państwa, po trzecie zostałem uwięziony wraz z nią i Maksem, mnie wypuścili, ich nie
a co potem stało się z Laurą, to już inna historia


- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
- Gozer
- Posts: 71
- Joined: Tue Jul 25, 2006 4:56 pm
- Location: Poland
- PRUT
- Posts: 826
- Joined: Sun Jun 05, 2005 7:48 pm
- Location: Poland
Matix wrote:Niestety dalsze działania zbrojne zostały powstrzymane przez dyplomatyczną interwencję Vlotyrian. Stosunki między Vlotyrian, a LL już wcześniej były napięte więc do dało dobry pretekst Vlotyrian do interwencji. Zakazano jakichkolwiek działań zbrojnych wobec bandy Marka i dano obydwóm osadom ultimatum. Albo wojna północ z południem, albo ugoda z bandą Marka. Sprawa zakończyła się dość szczęśliwie ugodą jednak bez uczestnictwa osób bezpośrednio związanych z wydażeniami ze strony LL i Vlyryian.
Z tego, co wiem ugoda została zawarta w Ryszville między Markiem Twainem i sędzią Paramptoranem z Vlryan.
Stanowcze stanowisko Vlotryan, bylo spowodowane także, tym że co bardziej zapamiętali szeryfowie Vlyryan wtargnęli na jego terytorium, łamiąc szereg praw m.in. raniąc obywatela Vlotryan
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest