Debata o statkach i wojnach
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Raist
- Posts: 919
- Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
- Location: POLAND
- Obcy
- Posts: 347
- Joined: Sun Apr 02, 2006 9:03 pm
- Location: Poland, Zabrze
No tak...
Galeony i niszczyciele na jednej fali...
Na lądzie buszmeni z kościanymi dzidami i tarczami. Towary dowożone rykszą, albo tandemem. Cała załoga niszczyciela wpieprza marchewki.
Jeżeli już tak pragniecie wojny na morzu, to nie bardzo rozumiem dlaczego tak się oburzaliście na ręczną broń palną...
Galeony i niszczyciele na jednej fali...

Na lądzie buszmeni z kościanymi dzidami i tarczami. Towary dowożone rykszą, albo tandemem. Cała załoga niszczyciela wpieprza marchewki.

Jeżeli już tak pragniecie wojny na morzu, to nie bardzo rozumiem dlaczego tak się oburzaliście na ręczną broń palną...
-
- Posts: 755
- Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm
Obcy wrote:No tak...
Galeony i niszczyciele na jednej fali...![]()
Na lądzie buszmeni z kościanymi dzidami i tarczami. Towary dowożone rykszą, albo tandemem. Cała załoga niszczyciela wpieprza marchewki.![]()
Jeżeli już tak pragniecie wojny na morzu, to nie bardzo rozumiem dlaczego tak się oburzaliście na ręczną broń palną...
Już nie przesadzaj. Na lądzie są też motory, ciężarówki, autobusy, samochody sportowe, więc na razie to morze odstaje technologicznie od lądu (i nie mów, że tych zaawansowanych pojazdów jest mało, bo gwarantuję ci, że te nowsze okręty będą dużo droższe od zaawansowanych pojazdów naziemnych.
A ruscy to co wcinają na niszczycielach? Głównie ziemniaki, tyle, że gotowane

Jeśli chodzi o broń palną to jestem za, ale tu jest problem siły ognia, bo zdaję sobie sprawę, że broń silniejsza niż 50% obrażeń zapoczątkuje masowe rzezie w Cantr i co bardziej wartościowi gracze zniechęcą się do tej gry na rzecz miłośników walki.
Ale trzeba też pamiętać, że wyścig zbrojeń jest potrzebny (teraz największe osady osiągnęły już nieraz apogeum możliwości jeśli chodzi o uzbrojenie). Wielu graczy zniechęca się do Cantra, bo ich postacie osiągają już wszystko czego pragnęły i nie mają już marzeń. Pomyślcie ilu graczy nie naciśnie krzyżyka jeśli będą mieć cel na lata, jak taka wspólna praca zjednoczy osady. Wyobraźcie sobie społeczność, której marzeniem jest budowa niszczyciela. Zanim zbiorą wszystkie potrzebne materiały i zbudują go, to minie pewnie z rok (i to nie cantryjski) i przez ten rok dziesiątki postaci będą miały cel w życiu.
- Raist
- Posts: 919
- Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
- Location: POLAND
-
- Posts: 755
- Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm
Raist wrote:Obawiam sie, ze te statki wojenne mialyby taki zapotrzebowanie na paliwo, ze wyprawa militarna bylaby bardzo drogaTak wiec i tak nawet jak ktos zbuduje to bedzie klopot z napedem
Z czasem powinny też pojawić się skuteczniejsze metody wydobywcze, ale drogie w budowie, np. szyby wiertnicze do ropy i gazu.
A jeśli chodzi o te statki to tak jak powiedziałem, to jeszcze dość odległa perspektywa, wcześniej należy wprowadzić galery.
-
- Posts: 208
- Joined: Tue Mar 14, 2006 9:02 am
- Raist
- Posts: 919
- Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
- Location: POLAND
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Ja Was bardzo przepraszam, ale o ile mnie znajomość historii nie myli, to nie dalej jak 101 lat temu mieliśmy bitwy morskie pancerników i okrętów liniowych (Cuszima chociażby) i w tym samym czasie walczących na dzidy dzikusów w Afryce. Nieco później lotników zrzucających ręcznie granaty na linię frontu i walkę na bagnety a w kolejnej wojnie szarżę kawalerii na człogi.
A lat temu kilkanaście Pustynną Burzę, gdy 'niewidzialne' bombowce i elektronika rodem z Gwiezdnych Wojen rozwalała pancerne armie Saddama
Dysproporcje w technice zawsze istniały i istnieć będą. My sobie korzystamy z Internetu - a są miejsca, gdzie radio wciąż jest wielką nowością...
Ja akurat nie jestem za rozwojem broni - wolałbym Cantr bardziej pokojowy. Na pewno broń palna - ani żadna broń nie powinna umożliwić natychmiastowego zabicia kogokolwiek. To zbyt duże zaburzenie równowagi by było. Już teraz - gdy ktoś ma topór bojowy, jest bardzo silny i sprawny w walce to może uderzyć na grubo ponad 50%...
A lat temu kilkanaście Pustynną Burzę, gdy 'niewidzialne' bombowce i elektronika rodem z Gwiezdnych Wojen rozwalała pancerne armie Saddama

Dysproporcje w technice zawsze istniały i istnieć będą. My sobie korzystamy z Internetu - a są miejsca, gdzie radio wciąż jest wielką nowością...
Ja akurat nie jestem za rozwojem broni - wolałbym Cantr bardziej pokojowy. Na pewno broń palna - ani żadna broń nie powinna umożliwić natychmiastowego zabicia kogokolwiek. To zbyt duże zaburzenie równowagi by było. Już teraz - gdy ktoś ma topór bojowy, jest bardzo silny i sprawny w walce to może uderzyć na grubo ponad 50%...
==============
-
- Posts: 1536
- Joined: Fri Mar 10, 2006 7:58 am
- Location: Wonderland
To ja chcę czołgi!
Albo katapulty! TAK! KATAPULTY!
I satelite, żebym tak widział wrogów do każdego pixela
Albo katapulty! TAK! KATAPULTY!
I satelite, żebym tak widział wrogów do każdego pixela

Najlepsze forum ezoteryczne na świecie.
-
- Posts: 58
- Joined: Sat Apr 29, 2006 9:59 am
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
Co do celu życia. W takich momentach trzeba coś organizować. Jakieś powstania, wybory, zrobić kolejnego Billa Gatesa. Od razu robi się ciekawie. Popatrzmy na przykład na taką sytuację. Dwie wioski po 10 osób. Jedna postanawia zaatakować drugą bo jej coś nie pasuje. Do drugiej dociera wiadomość o niszczycielkich zapędach pierwszych. Totalna mobilka. Zabawa na kilka lat Cantryjskich. Zwłaszcza jeśli są bardzo odległe od siebie. Powstają statki wojenne, organizuje się wojsko. Przyrost +100%...
Fajna sprawa...
Są bardzo ciekawe pomysły na cel życia w cantrze. Jeśli niektóre moje pomysły wypalą może się zrobić jeszcze ciekawiej....
Fajna sprawa...
Są bardzo ciekawe pomysły na cel życia w cantrze. Jeśli niektóre moje pomysły wypalą może się zrobić jeszcze ciekawiej....
http://www.matix.salon24.pl
-
- Posts: 755
- Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm
Jeśli chodzi o wojny to skutecznie ogranicza je możliwość posiadania aż 15 postaci. Po prostu wielu graczy (poprzez swoje postacie) protestuje przeciw wojnie i nie chce walczyć, bo ma postać w tej drugiej osadzie.
Po pierwsze nie chce stracić swojej postaci w napadanej osadzie, nie chce też łamać NZ (np. postać opuszcza wioskę tuż przed atakiem), no a jak tu walczyć skoro trzeba atakować nawzajem swoje postacie. To chyba też jest łamanie NZ.
Dlatego wojny pomiędzy niewielkimi osadami są możliwe, ale wojny typu Vlotryan vs Esdragon raczej bym się nie spodziewał.
Po pierwsze nie chce stracić swojej postaci w napadanej osadzie, nie chce też łamać NZ (np. postać opuszcza wioskę tuż przed atakiem), no a jak tu walczyć skoro trzeba atakować nawzajem swoje postacie. To chyba też jest łamanie NZ.
Dlatego wojny pomiędzy niewielkimi osadami są możliwe, ale wojny typu Vlotryan vs Esdragon raczej bym się nie spodziewał.
- docent
- Posts: 372
- Joined: Wed Jan 18, 2006 2:13 pm
- Location: Polska/3city
- Animated
- Posts: 133
- Joined: Thu Aug 25, 2005 8:03 am
- Contact:
...u nas w pewnym miejscu tez juz sa. szkoda tylko, ze to tak slabo sie 4 dni temu rozwijalo...
Raist - ostrzegam przed rozwijaniem tego tematu.
EDYCJA: Drogi Panie Raist-cie, pewnie i tak tego nie przeczytasz, ale coz...
zasady 4 dni nie zlamalem... gdybym byl wierny pewnemu mojemu staremu zobowiazaniu, to zaczalbym to opisywac w zgodzie z wszelkimi Zasadami i zapewniam Szanownego Kolege, ze w razie jakichkolwiek problemow odwolywalbym sie az do Jos-a i On musialby mi przyznac racje.
ale prawda jest taka, ze nie mam na to ani czasu ani ochoty na kolejne walki z ludzmi, dla ktorych forum sluzy tylko do "gry a czy b", ewentualnie do wymyslania kolejnych "udogodnien"...
EOT... na razie...

Raist - ostrzegam przed rozwijaniem tego tematu.
EDYCJA: Drogi Panie Raist-cie, pewnie i tak tego nie przeczytasz, ale coz...
zasady 4 dni nie zlamalem... gdybym byl wierny pewnemu mojemu staremu zobowiazaniu, to zaczalbym to opisywac w zgodzie z wszelkimi Zasadami i zapewniam Szanownego Kolege, ze w razie jakichkolwiek problemow odwolywalbym sie az do Jos-a i On musialby mi przyznac racje.
ale prawda jest taka, ze nie mam na to ani czasu ani ochoty na kolejne walki z ludzmi, dla ktorych forum sluzy tylko do "gry a czy b", ewentualnie do wymyslania kolejnych "udogodnien"...
EOT... na razie...
Last edited by Animated on Fri Jun 23, 2006 9:53 pm, edited 1 time in total.
- docent
- Posts: 372
- Joined: Wed Jan 18, 2006 2:13 pm
- Location: Polska/3city
Who is online
Users browsing this forum: Google [Bot] and 1 guest