A Ty nie znasz Kleofasa. Tego prawdziwego. Sprzed lat Cantryjskich. Z okresu gdy ja sie na forum pojawialem i stawialem pierwsze, nieporadne kroki.

Wtedy była końcówka tej postaci. Potem gracz już właściwie przestał grać. A szkoda, bo był wielki. I gracz, i postacie jego, zwłaszcza Kleofas.
Reasumując - ja nie znam Magnusa, a Ty Kleofasa. Żaden z Nas nie będzie miał szans poznać. Bo Magnus nie żyje, a gracz od Kleofasa już pewnie nie wróci. Choć modlę się do całego panteonu stu bogów, których nikt nie zna, żeby mimo wszystko powrócił.
Nikogo u Bojvingów nie mam. I chyba dobrze, bo jestem za mało aktywny by wyrobić tempo tamtych rozmów. Ale z tego co słyszałem, zarówno w grze jaki i OOC, to jest obecnie jedyne naprawdę fajne miejsce i społeczność z pomysłem. Kiedyś taki był Zakon. Szkoda, że się skończył. I to tuż po tym jak zacząłem grać. I mam wielka nadzieję, że Bojvingowie nigdy nie podzielą tego losu. Choć rozum podpowiada mi co innego...