Cantr to piekna gra i wciaga jak narkotyk!

[Agent 0007]

Do tych wczesniejszych głupot nie ma sensu sie juz tutaj ustosunkowywać. Kto tu nie umie czytać. Jednak tymi pamietnikami mnie rozwaliles (podobno nie masz czasu, a ich napisanie nawet poza grą troche pewnie zajmuje), ale tym, ze jednak starasz sie cos znaleźć złagodziłes moj osad.


Co do postaci i ich ujawniania. Żaluje ze to zrobilem z zasady. Wolałbym by taki jeden z drugim pozostał tajemnicą, ponieważ po co ktos ma wiedziec, ze to moja postac? Nie chodzi mi o zmiany nastawienia, bo tego nie doswiadczylem. Raczej o ewentualne dyskusje na forum na temat miejsc gdzie są. Po co ktos ma wiedziec z punktu widzenia jakiej psotaci komentuje pozniej sytuację? Albo skąd cos wiem? Nawet po tych 4, czy wiecej dniach.

[Gnom]

Do tych wczesniejszych głupot nie ma sensu sie juz tutaj ustosunkowywać. Kto tu nie umie czytać.

Ty. Wyjasnienie ponizej.

robie postac, ktora chce grac, bo mam wiecej czasu na przyklad... To <b>nawet jak trafi w lokacje bez surowcow</b> na *fic, <b>to nia gram i walcze</b>. Rozumiesz juz te subtelna roznice?

Jasne... a jakbys przeszedł dwie lokacje do miejsca z surowcami? Nie chce sie co? Jw.

Czy to przyznanie sie, ze przeczytales "nie" zamiast "nia"? Bo w tkaim razie ja nie rozumiem czego sie w tej wypowiedzi czpeiasz.

Jednak tymi pamietnikami mnie rozwaliles (podobno nie masz czasu, a ich napisanie nawet poza grą troche pewnie zajmuje), ale tym, ze jednak starasz sie cos znaleźć złagodziłes moj osad.

Taaak. Napisanie pamietnika za 20 dni zajmuje mi jakies... hm.. 15 minut? A prowadzenie aktywnej postaci i takiej, w ktora wkladam serce, to przynajmniej godzina DZIENNIE. Dostrzegasz roznice?

[Agent 0007]

Ja sie czepiam, bo uwazam Twoje działania za idiotyzm, a Twoje argumenty mnie nie przekonują, ale uznaję je za drobne okoliczności łagodzące. Widze, ze to jest wzajemne. Trudno. Ty nie rozumiesz mnie, a ja Ciebie. A raczej rozumiem i nadal uwazam to za głupote i debilizm (co nie oznacza automatycznie,z e Ciebie wuazam za debila i idiote, bo tak nie jest - potrzebujesz łopatologicznie, wiec tłumacze)

Tak wiec - koniec dyskusji jako ze nie ma ona najmniejszego sensu, poniewaz ze swoich argumentów zarówno Ty jak i ja nie zrezygnujemy.

Pozdrawiam.

[Gnom]

Tak wiec - koniec dyskusji jako ze nie ma ona najmniejszego sensu, poniewaz ze swoich argumentów zarówno Ty jak i ja nie zrezygnujemy.

Dodam jeszcze, ze z cala pewnoscia nei zrezygnuje jesli nie uda Ci sie ich odparowac w jakikolwiek chocby sposob. Bo na razie te, ktore umiales odparowales, a reszte zignorowales twierdzac, ze to "glupoty". Nie czepiam sie, ale zwracam uwage tak na przyszlosc. To (czyli to co opisalem wyzej) nie jest najszczesliwszy sposob prowadzenia dyskusji.

Pozdrawiam rowiez.

[Agent 0007]

Bogowie! *ze zgrozą* Włącz Gnomie mózg, włącz mózg... To jest dyskusji zakonczenie. Jako,ze ja nie zignorowałem zadnego argumentu, za wszystkimi sie nie zgadzam. Po prostu od pewnego czasu pisałes ten sam argument w innej wersji nie ustosunkowując sie do mojej odpowiedzi. Wiec nie pieprz.

pozdrawiam bardzo miło

[Gnom]

*kreci glowa z niesmakiem* Tak sie pryzgladam i patrze... I wiesz co Ci powiem? Ze widze tam wciaz powatarzany jeden argument. Ale tylko w tych postach pomiedzy moimi. Masz racje, nadajemy na innych falach czy moze raczej poziomach tych fal.

Pozdrawiam, o zgrozo, jeszcze milej.

[dead_rat]

DRogi Agencie...cóż, powim tylko że dyskusji zakończenie jest wtedy gdy wszyscy biorący w niej udział za taką ją uważają...a "nie pieprz"...hmmm...to nie wypada

[Yogi]

Jaki z tego morał??? Jak wcześniej wspomniałem mam 3 postacie i dwie na kompletnym zadupiu... I gram nimi. Ustawiłem sobie cel i jestem blisko. Jeżeli ktoś zobaczy, że jego postać jest tam gdzie jest radziłbym się nie poddawać. Moja pierwsza postać też wylądowała daleko od wszystkiego a teraz jest kimś ważnym (może liczącym się bardziej od inych). Ja także nie jestem wybitnym graczem. Sens w tym, że trzeba zmieniać się na lepsze. Może napisałem coś źle ale nie szkodzi

[Agent 0007]

Koniec dyskusji jest, gdy jedna ze stron juz tak zniechecona ze nie chce jej sie pisac kolejnych postow, w ktorych zawrze te same odpowiedzi na te same argumenty... bo i po co jak i tak nie zostana zrozumiane? A po chwili pojawi sie znowu to samo: Czy to jest jasne? albo czy teraz rozumiesz? A ja napisze ze rozumiem, ale tych racji nie uznaje i nadal jest to dla mnie glupie... coz... to jest chyba koniec dyskusji. nieprawdaz?

[Yogi]

Rozumiem. No cóż... dopiero pierwszego posta napisałem a tu takie rzeczy. Strach pomyśleć co by było gdyby miało to wywołać 3 wojnę światową.

[Agent 0007]

*smieje sie serdecznie* Oj Yogi Yogi... ja tak zawsze... Akurat to była odpowiedź na posta popełnionego przez Gnoma i szczurka ...

Co do Twoich... za bardzo madre i rozsadne uwazam glebokie przemyslenie, czy naprawde chcesz miec wiecej postaci, czy nie. Czasem moje 9 postaci to zdecydowanie za dużo... wystarczy ze sie u dwóch duzo dzieje i juz mam problem. A ja nie lubie gdy moje postacie wiecej milcza niz mowią Nawet te z zalozenia warzywiaste . Życze Ci by Twe ostacie byly duszami towarzystwa i tworzyly klimat roznych miejsc w tej wspanialej grze

[Anthea :)]

Ładnie Yogi nabroiłeś
Przecież każdy gra tak jak uważa i takie burzliwe dyskusje na forum tego raczej nie zmienią. Większośc moich postaci jest mało społeczna i dla nich wyzwaniem jest urodzenie się w miejscu gdzie nie ma nikogo i radzenie sobie jakoś. W tej chwili mam 8 postaci z których część ze względu na 3 zajmujące bardzo dużo czasu stała się mało aktywna... Ale nie zamierzam żadnej porzucać bo każda to indywidualna osoba dla mnie...
A najciekawsze jest że najbardziej lubię postać męską, która chyba ma więcej szczęścia od pozostałych razem wziętych

[Agent 0007]

A najciekawsze jest że najbardziej lubię postać męską, która chyba ma więcej szczęścia od pozostałych razem wziętych

Ciekawe dlaczego Anthea


I drobne sprostowanie... raczej ja nabroiłem. A i gnom bez winy nie jest

PS. Ale mam podobny poglad na postacie.

[Yogi]

Zawsze znajdzie się jakiś kompromis. Nawet wtedy gdy nikt o tym nie mówi. Ja to wyczuwam teraz. W przyszłości na 100% będe posiadał więcej postaci.

[marol]

Raczej nie taką dyskusję autor wątku miał na myśli.