Ja może najpierw trochę "zewnętrznie" to opiszę, czyli skąd wiem o Cantr i co sprawiło, że wogle tu wlazłem
Moja siostra wraz ze swoim chłopakiem zagrywali się przez długi czas w Tibię...
Mi to nigdy nie przypasowało... Nie pasowały mi też strategie w real-timie, w których w kazdym momencie możesz zostać pojechany: Typu Ogame, Die Kreuzzuege

, czy wszelakie inne takie... Światy pełne hien i złodziei... W pewnym momencie zacząłem szukać jakiejś gry bardziej turowej, bardziej podobnej do np Red Dragona - który jako jedyny mi się podobał już od dawna...
Przelądając kolejne Toplisty, klikając na kolejne gry z ciekawym opisem, dowiadywałem się, że są albo typowym Hack&Slash jak tibia, albo real-timową strategią typu Ogame...
Aż wreszcie przeglądając wspólnie ze "współużytkownikami" kompa

n-tą toplistę trafilismy na opis Cantr II - "prosta gra - bez grafiki o wymaganiach 5,5 GHz i 3GB karty graficznej, bez instalacji zbędnych pierdół, a logować się możesz nawet raz na dwa tygodnie..."
Z zachwytem czytalismy opis i stwierdzilismy zgodnie, ze to będzie to!!! Wybawienie z gier typu Hack&Slash, czy RTS w których, żeby coś osiągnąć trzeba siedzieć 24/7... Wreszcie gra, która będzie przyjemnością, a nie więzieniem!!
No i sie potoczyło... Jedna postać, druga, trzecia...
Obecnie gramy w Cantr wszyscy troje... A tibia poszła w kąt
Jednak jak juz pisałem w innych topikach... Z wyzwolenia wyszły nici

Teraz 90% mojego wolnego czasu spędzam na Cantr, lub na forum...
Co wciągnęło najbardziej?? Ludzie... Gracze... Gracze i ich postaci, tak różne od siebie, tak barwne i skupione na wspólnym celu... Nie na "expieniu" i nabijaniu sobie statów, tylko na rozwoju... Nie swoim, ale WSPÓLNYM... Na relacjach z innymi postaciami... A ogromną zatetą Cantr jest moim zdaniem brak NPCów, oraz brak kont płatnych, na których "łatwiej byłoby się rozwijać"...
Zasady są dla wszystkich równe, cel ten sam... Jak najlepiej wykorzystywać surowce, przekonywac ludzi do swoich pomysłów, po to aby spełnić swoje... tzn. swoich postaci marzenia...
A co do momentu w fabule to były narodziny mojej drugiej postaci...
Trafiłem na bardzo charyzmatycznych ludzi zakładających nową osadę, zarazili mnie swoimi marzeniami i od tego momentu moja postać, każdym nieprzespanym momentem dąży do ich spełnienia...