Czy uwazasz, ze jestes uzaleznio -ny/na od Cantr?

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Czy uwazasz, ze jestes uzaleznio -ny/na od Cantr?

Tak
65
77%
Nie
19
23%
 
Total votes: 84
Sierak
Posts: 827
Joined: Thu Aug 11, 2005 2:27 pm
Location: Polska Poland

Postby Sierak » Sun Feb 26, 2006 10:30 pm

Wasze dwa posty dziwnie wyglądają pod sobą, zwłaszcza te avatary... :)
ImageImage<-- Kliknij proszę w oba, z góry dziękuję :)
User avatar
KVZ
Players Dept. Member
Posts: 5309
Joined: Sun Sep 28, 2003 7:04 am
Location: Vlotryan
Contact:

Postby KVZ » Mon Feb 27, 2006 12:02 am

JA w pierwszej chwili pomyślałem, że to nasz balsamowiec przestał lubić balsam zanim Ushol się odezwał, bo nie zwracałem uwagi na nick :x a najgorsze jest to, że to niestety nie jest prawda :x A jeszcze gorsze, bo myślałem, że przestał lubić balsam, bo woli cantr :P
Corruption born inside. I'm part of dark side / A.F.K. / We'll steal your dreams and control your minds
https://twitter.com/DukeKVZ / http://www.futurerp.net/pages/link.php?id=24880
User avatar
ushol
Posts: 1254
Joined: Thu Dec 15, 2005 5:11 pm
Location: Real World

Postby ushol » Mon Feb 27, 2006 12:16 am

Nie przestałem lubić balsamu... za to obok balsamowca pojawił się antybalsamowiec... teraz się będziemy uzupełniać... :twisted: Najważniejsza jest równowaga mocy... co nie??
Image
Image
Federacja RP
User avatar
Chatette
Posts: 719
Joined: Fri Feb 10, 2006 9:50 pm

Postby Chatette » Mon Feb 27, 2006 6:04 am

wojD wrote:Stracone pokolenie - i co z tego - jeśli sieć ma w sobie więcej życia, niż życie - to po co przed nią uciekać. Miejsce jak każde, żeby umrzeć...


Siec jest iluzja zycia...idealna projekcja pustki. Stracone pokolenia, to straceni ludzie. Pogubieni w swiatelkach i literkach...I jakos, wiekszosc z nich jest cholernie zmeczona i smutna...

Jesli dla Ciebie siec ma wiecej zycia niz zycie...to niewiele Ci faktycznie w rzeczywsitosci zostalo...

Ale zawsze mozna zawrocic i walczyc...a smierc w sieci?

Wydaje mi sie,ze Ty juz tam umarles...

Tylko w tym wypadku, jeszcez sa powroty
Badania opinii publicznej opierają się na fałszywej przesłance, że publiczność posiada opinię.
Sierak
Posts: 827
Joined: Thu Aug 11, 2005 2:27 pm
Location: Polska Poland

Postby Sierak » Mon Feb 27, 2006 6:23 am

Chatette wrote:
wojD wrote:Stracone pokolenie - i co z tego - jeśli sieć ma w sobie więcej życia, niż życie - to po co przed nią uciekać. Miejsce jak każde, żeby umrzeć...


Siec jest iluzja zycia...idealna projekcja pustki. Stracone pokolenia, to straceni ludzie. Pogubieni w swiatelkach i literkach...I jakos, wiekszosc z nich jest cholernie zmeczona i smutna...

Jesli dla Ciebie siec ma wiecej zycia niz zycie...to niewiele Ci faktycznie w rzeczywsitosci zostalo...

Ale zawsze mozna zawrocic i walczyc...a smierc w sieci?

Wydaje mi sie,ze Ty juz tam umarles...

Tylko w tym wypadku, jeszcez sa powroty


Ona chyba faktycznie studiuje psychologię, albo socjologię, o zgrozo, tak to jest, jak teoria mija się z praktyką.
ImageImage<-- Kliknij proszę w oba, z góry dziękuję :)
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Mon Feb 27, 2006 6:40 am

Chatette wrote:Siec jest iluzja zycia...idealna projekcja pustki. Stracone pokolenia, to straceni ludzie. Pogubieni w swiatelkach i literkach...I jakos, wiekszosc z nich jest cholernie zmeczona i smutna...


Hmm... Ciekawa poetyka... Można by to lepiej rozegrać. Na przykład tak:

Chatette wrote:Siec jest
iluzja zycia...
idealna
projekcja pustki.

Stracone pokolenia to
straceni ludzie. Pogubieni
w swiatelkach i literkach...
I jakos,

wiekszosc z nich jest
cholernie zmeczona
i smutna...


Nie sądzisz? Bardziej emocjonalne i wieloznaczne. Mocniej uderza w to, o co Ci, Koteczko, chodziło naprawdę.

Chatette wrote:Jesli dla Ciebie siec ma wiecej zycia niz zycie...to niewiele Ci faktycznie w rzeczywsitosci zostalo...


Czasami, w wieczory takie jak wczoraj - ma... Ale wynika to przede wszystkim z tego, że dla mnie sieć to jednak żywi ludzie po drugiej stronie. Ludzie, których znam osobiście i tacy, ktorych na oczy nie widziałem. Tacy, których znam z opowiadań i tacy, których tylko sobie wyobrażam... Sieć to nitki, które łączą ŻYWYCH a nie jakieś wyimaginowane AI.

Sieć jest ważna. Zapewnie natychmiastowy kontakt i interakcję w stopniu przekraczającym wszelkie dotychczasowe doświadczenia ludzkości. Leczy z samotności. Jest tez otchłanią, w ktorej niektórzy się pogrążają - ale dla nich niebezpieczne jest też 'normalne' życie, gdy nie potrafią znaleźć prostej drogi ku światłu a jedynie lawirują w ciemnościach pociągając innych za sobą lub próbując nimi manipulować.

Chatette wrote:Ale zawsze mozna zawrocic i walczyc...


To zawróć. To walcz... To staraj się nie ranić. To staraj się pomagać sobie i innym. Niezależnie od tego, w którą stronę zmierzasz, zawsze jest czas, by kochać i obdarzać ludzi dobrem.

Chatette wrote:a smierc w sieci?

Wydaje mi sie,ze Ty juz tam umarles...

Tylko w tym wypadku, jeszcez sa powroty


Być może umarłem - lecz każdego dnia się odradzam. Z lepszym lub gorszym skutkiem - po to by przeżyć kolejny dzień lub dni. Lub by raz jeszcze umrzeć...

Posługujesz się metaforami - lecz nie widzisz, lub nie chcesz ich widziec u innych - SIEĆ jest metaforą. Przestała być li-tylko technologiczną nowinką. Stała się wyjątkowym środowiskiem komunikacyjnym dla całej ludzkości. Codziennie rozmawiasz i wchodzisz w interakcje z ludźmi, których nigdy byś inaczej nie spotkała... Przeżywasz życie pełniej. Doceń więc i wykorzystaj możliwości - a nie odrzucaj przez uboczne skutki...
==============
User avatar
Chatette
Posts: 719
Joined: Fri Feb 10, 2006 9:50 pm

Postby Chatette » Mon Feb 27, 2006 12:48 pm

wojD wrote:Nie sądzisz? Bardziej emocjonalne i wieloznaczne. Mocniej uderza w to, o co Ci, Koteczko, chodziło naprawdę.


Blagam...Mowie dokladnie, to co chce powiedziec...a Ty w wojaczkowe klimaty uderzasz.



wojD wrote:Ale wynika to przede wszystkim z tego, że dla mnie sieć to jednak żywi ludzie po drugiej stronie. Ludzie, których znam osobiście i tacy, ktorych na oczy nie widziałem. Tacy, których znam z opowiadań i tacy, których tylko sobie wyobrażam... Sieć to nitki, które łączą ŻYWYCH a nie jakieś wyimaginowane AI.


A co z ludzmi z ktorymi nie lacza nas nitki sieci, tylko nieco grubsze liny w zyciu?Bo jakos dziwna prawidlowoscia jest, ze im bardziej czlowiek zaglebia sie w wirtualne swiaty, tym dalej mu do...paradoksalnie bliskich.

wojD wrote:To zawróć. To walcz... To staraj się nie ranić. To staraj się pomagać sobie i innym. Niezależnie od tego, w którą stronę zmierzasz, zawsze jest czas, by kochać i obdarzać ludzi dobrem.


Pomagam. Im mniej mi czasu zostaje tym bardziej chcialabym pomoc innym. Jakkolwiek to ma sie do tematu.


wojD wrote:Posługujesz się metaforami - lecz nie widzisz, lub nie chcesz ich widziec u innych - SIEĆ jest metaforą. Przestała być li-tylko technologiczną nowinką. Stała się wyjątkowym środowiskiem komunikacyjnym dla całej ludzkości. Codziennie rozmawiasz i wchodzisz w interakcje z ludźmi, których nigdy byś inaczej nie spotkała... Przeżywasz życie pełniej. Doceń więc i wykorzystaj możliwości - a nie odrzucaj przez uboczne skutki...


Mozliwosci sa ogromne.I sensownie wykorzystywane niosa same korzysci. Ale nie mowimy o rozsadnym korzystaniu. Mowimy o uzaleznieniu. O udawaniu, ze siec to zycie. To fatamorgana czlowieka. Bo siec nie pachnie ludzmi, nie podnosi glosu, ani nie szepcze...Swiat emotikonek...
Badania opinii publicznej opierają się na fałszywej przesłance, że publiczność posiada opinię.
User avatar
Yossarian
Posts: 625
Joined: Sun Dec 18, 2005 10:42 am
Location: Polska / Szczecin / Poznan

Postby Yossarian » Mon Feb 27, 2006 1:00 pm

O, matko. Ależ z Ciebie 'humanistka'... ;-)

Możesz wyjaśnic, skąd się u Ciebie biorą te prawidłowości, jak to zgrabnie ujęłaś? Ja u siebie czy w moim otoczeniu nie zauważam tego typu zmian.
Everything I build I destroy
Everything I love always hurts
Everything I hate I'd rather love
Everything I am is everything I'm not
User avatar
Raist
Posts: 919
Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
Location: POLAND

Postby Raist » Mon Feb 27, 2006 1:05 pm

Keves jakos mi sie w Twoje uzaleznienie wierzyc nie chce ;)
Wariat...
User avatar
Chatette
Posts: 719
Joined: Fri Feb 10, 2006 9:50 pm

Postby Chatette » Mon Feb 27, 2006 1:11 pm

Yossarian wrote:Możesz wyjaśnic, skąd się u Ciebie biorą te prawidłowości, jak to zgrabnie ujęłaś? Ja u siebie czy w moim otoczeniu nie zauważam tego typu zmian.


Widze Gnoma, widze siebie sprzed doslownie lat trzech.
Ogladam wlasnie durny program, gdzie kobitka "szuka kogos milego,lojalnego, z kim milo spedzi czas". I oczywiscie gdzie tego kogos poszukuje nasza bohaterka?

To nie jest jeszcze jakas choroba naszej cywilizacji...ale ludzi spelniajacych sie tlyko w sieci jest naprawde coraz wiecej
Badania opinii publicznej opierają się na fałszywej przesłance, że publiczność posiada opinię.
User avatar
Raist
Posts: 919
Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
Location: POLAND

Postby Raist » Mon Feb 27, 2006 1:28 pm

Chatette wrote:
Yossarian wrote:Możesz wyjaśnic, skąd się u Ciebie biorą te prawidłowości, jak to zgrabnie ujęłaś? Ja u siebie czy w moim otoczeniu nie zauważam tego typu zmian.


Widze Gnoma, widze siebie sprzed doslownie lat trzech.
Ogladam wlasnie durny program, gdzie kobitka "szuka kogos milego,lojalnego, z kim milo spedzi czas". I oczywiscie gdzie tego kogos poszukuje nasza bohaterka?

To nie jest jeszcze jakas choroba naszej cywilizacji...ale ludzi spelniajacych sie tlyko w sieci jest naprawde coraz wiecej


Nie rozumiem co w tym dziwnego i chorego, ze ludzie chca sie ze soba komunikowac? Internet to tylko jedna z wielu mozliwosci, kazdy wybiera co mu pasuje.
Wariat...
User avatar
ushol
Posts: 1254
Joined: Thu Dec 15, 2005 5:11 pm
Location: Real World

Postby ushol » Mon Feb 27, 2006 1:35 pm

Mi to przypomina walkę z Harrym Potterem... Zaraz zacznie się palenie kabli sieciowych na stosach... Jak i z książkami J. K. Rowling było gdzieśtam...
Image

Image

Federacja RP
User avatar
Chatette
Posts: 719
Joined: Fri Feb 10, 2006 9:50 pm

Postby Chatette » Mon Feb 27, 2006 1:38 pm

Ale ja nie chce nic palic... :(

Ja tylko uwazam, ze uzaleznienie od internetu jest rownie niebezpieczne, jak uzaleznienie od np. alkoholu... :(

Zreszta...zdaje sie, ze przejmuje sie za bardzo tym co mowicie wiec sensowniej bedzie zamilknac.
Badania opinii publicznej opierają się na fałszywej przesłance, że publiczność posiada opinię.
User avatar
Yossarian
Posts: 625
Joined: Sun Dec 18, 2005 10:42 am
Location: Polska / Szczecin / Poznan

Postby Yossarian » Mon Feb 27, 2006 1:41 pm

Chatette wrote:
Yossarian wrote:Możesz wyjaśnic, skąd się u Ciebie biorą te prawidłowości, jak to zgrabnie ujęłaś? Ja u siebie czy w moim otoczeniu nie zauważam tego typu zmian.


Widze Gnoma, widze siebie sprzed doslownie lat trzech.
Ogladam wlasnie durny program, gdzie kobitka "szuka kogos milego,lojalnego, z kim milo spedzi czas". I oczywiscie gdzie tego kogos poszukuje nasza bohaterka?


Jak to gdzie? Chodzi po ulicy i pyta... :D
Czym się różnią ogłoszenia matrymonialne w gazetach od takich internetowych? Takie praktyki uskuteczniane są od wielu, wielu lat - zanim jeszcze internet ujrzał światło dzienne, więc - szczerze powiem - nie rozumiem, dlaczego się czepiasz Gnoma. :) Jest uprzedzona, hę?
Everything I build I destroy

Everything I love always hurts

Everything I hate I'd rather love

Everything I am is everything I'm not
Milo
Posts: 736
Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm

Postby Milo » Mon Feb 27, 2006 1:44 pm

Chatette, przesadzasz.
Patrzysz na problem jednostronnie. Ludzie slabi, zagubieni, majcy klopoty z nawiazywaniem kontaktow itd. zrobili by sobie krzywde i bez sieci. Wole zeby zagubiali sie w sieci. Tam przynajmniej moga trafic na kogos kto im pomoze, chocby Ciebie. Dla tych ktorzy spedzaja wiekszosc wolnego czasu chocby swiecie telewizyjnych iluzji takiej nadzeji nie ma.
Internet to tylko narzedzie. Jak z kazdego narzedzia trzeba umiec madrze korzystac. To wszystko.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest