PRUT wrote:Skarbniq wrote:Stara wyspa RLZ ! To tam narodzili się Bogowie
A poważnie.
Wyspa V rodziła się w bólu niewiedzy - 10 lat temu nie było wiki.
Wyspa V przez długie lata nie mogła pozwolić sobie na ubijanie zwierząt.
Wyspa V "nie wiedziała" że inne wyspy są na wyciągnięcie ręki.
Wyspa V budziła się do życia ze specyficzną strukturą demograficzną: mało graczy po wiele postaci. To wbrew pozorom utrudniało współpracę, bo gracz nie mógł nazbyt zapalczywie współpracować między swoimi
Reasumując:
Tylko wyspa V tworzyła się w sposób autentyczny. Reszta to marna imitacja zbudowana w oparciu o wiedzę i doświadczenia tam zdobyte.
Możnaby pomolestować Resources Department (czy jakoś tak) żeby trochę wzbogacił bazę surowcową starej wyspy.
Zgadzam się calkowicie. to były całkiem inne warunki (dodam jeszcze do tego stosy trupów do pochowania)
A co do głownego wątku, to moim zdaniem tylko Zakon no i może Los Liberos (choć tam wszystko było szczątkowe) poza Vlotryan miał własną ścieżkę rozwoju - zresztą bardzo ciekawą. Wszędzie indziej to były naśladownictwa. Fajne przykłady podał Cantryjczyk w innym wątku:
http://www.cantr.net/forum/viewtopic.ph ... 582#134582
Co za zupelne bzdury. Jaka pycha az sie z monitora wylewa... "wszedzie nasladownictwo" a co to jest jakims Bogiem jestes? Wiesz co sie dzieje w kazdej lokacji w calej polskiej strefie ze mozesz uzywac slowa "wszedzie"? Gram 3 postaciami. Dwoma z nich zajmuje sie rozwijaniem grup spolecznych, tworzeniem zarowno kultury jak i dobr materialnych. Zadna z tych 3 postaci nie mialem zadnego blizszego kontaktu z miastem V ani z jego mieszkancami. Nigdy tam nie bylem nie wiem co sie tam dzieje i nie chce wiedziec. Wiec co mi tu o jakims "nasladownictwie" nadajesz.